Zgodnie z zapowiedzią zapraszam na trzecią, ostatnią część relacji
Słowenia "Na wariata"
Słowenia "Na wariata"
Moderator: luk4s7
Re: Słowenia "Na wariata"
- dom Klemensa Jurdy
- szlaki na Słowenii nie Słowacji
- ems!
- Posty: 175
- Rejestracja: 07 paź 2013, 11:12
- Auto: Godzilla HZJ78, Fenix HDJ100, Kronos V8
- Kontakt:
Re: Słowenia "Na wariata"
Fobosie
W górach są klasyczne tabliczki z kierunkiem i czasem przejścia oraz oznakowania wymalowane na skałach - biało-czerwone kółko.
Jeśli chodzi o sferę kulinarną, to w Słowenii, podobnie jak na Bałkanach, króluje mięso, najczęściej z grilla. Do polecanych przysmaków należy Plejskavica (kawał mięcha, w Bovcu podają też z serem kajmak), cevapcici (wąskie kiełbaski z mięsa mielonego), owoce morza (w sumie na wybrzeże nie jest daleko) - calamari friti, lignije na zaru, scampi na zaru i oczywiście ryby. Dobry rozwiązaniem np. dla dwóch par przy wspólnym posiłku jest zamówienie "talerza dla dwojga" w wersji rybnej i mięsnej. W dobrej cenie jest zestaw różnych potraw, okraszonych frytkami, gotowanymi ziemniakami ze szpinakiem i jakimś warzywkiem. Z racji bliskości sąsiadów Włochów w karcie są też pizze, makarony i gnocchi. Jednym zdaniem - kuchnia słoweńska jest smaczna.
Bardzo fajna wycieczka Fobos, pokazująca, że nawet na dłuższy weekend warto się wybrać w ten rejon Europy. Szybki dojazd autostradą i można się dobrze bawić w miejscach, które większość osób jadących do Chorwacji lub w kierunku Wenecji po prostu omija.
No i definicja "wyprawy na wariata" - przednia. Muszę sobie zapisać.
To nieprawda. Szlaki w Słowenii są bardzo dobrze oznakowane. Najczęściej są takie ładne drewniane słupki z tabliczkami (fot. z sieci)Generalnie szlaków turystycznych w naszym rozumieniu, na Słowenii nie ma wcale.
W górach są klasyczne tabliczki z kierunkiem i czasem przejścia oraz oznakowania wymalowane na skałach - biało-czerwone kółko.
Jeśli chodzi o sferę kulinarną, to w Słowenii, podobnie jak na Bałkanach, króluje mięso, najczęściej z grilla. Do polecanych przysmaków należy Plejskavica (kawał mięcha, w Bovcu podają też z serem kajmak), cevapcici (wąskie kiełbaski z mięsa mielonego), owoce morza (w sumie na wybrzeże nie jest daleko) - calamari friti, lignije na zaru, scampi na zaru i oczywiście ryby. Dobry rozwiązaniem np. dla dwóch par przy wspólnym posiłku jest zamówienie "talerza dla dwojga" w wersji rybnej i mięsnej. W dobrej cenie jest zestaw różnych potraw, okraszonych frytkami, gotowanymi ziemniakami ze szpinakiem i jakimś warzywkiem. Z racji bliskości sąsiadów Włochów w karcie są też pizze, makarony i gnocchi. Jednym zdaniem - kuchnia słoweńska jest smaczna.
Bardzo fajna wycieczka Fobos, pokazująca, że nawet na dłuższy weekend warto się wybrać w ten rejon Europy. Szybki dojazd autostradą i można się dobrze bawić w miejscach, które większość osób jadących do Chorwacji lub w kierunku Wenecji po prostu omija.
No i definicja "wyprawy na wariata" - przednia. Muszę sobie zapisać.
Pozdrawiam emsiK: „Cześć Fobos, nie pojechalibyście ze mną i Hashid’em na Słowenię ?”
F: „Chętnie, a kiedy ? ”
K: „Jutro. Tak pomyślałem o was, bo brakuje nam dwóch osób by wynająć nocleg, a ty masz firmę i nie musisz prosić o urlop. A że wyjazd jutro, to ciężko kogoś namówić.”
Re: Słowenia "Na wariata"
Kółka na skałach faktycznie były, ale to na szlaku do źródła Soćy.
Generalnie to pewnie przez ten"Domek Korfantego" ( czy jak mu tam ), pozostało we mnie takie odczucie, bo poza jedną tabliczką taką jak pokazałeś na zdjęciu ( bez podania odległości ), przez kilka kilometrów nie było nic.
Cevapcici i owszem dobre, ale do schabowego wielkości talerza im daleko.
Generalnie to pewnie przez ten"Domek Korfantego" ( czy jak mu tam ), pozostało we mnie takie odczucie, bo poza jedną tabliczką taką jak pokazałeś na zdjęciu ( bez podania odległości ), przez kilka kilometrów nie było nic.
Cevapcici i owszem dobre, ale do schabowego wielkości talerza im daleko.
Re: Słowenia "Na wariata"
Bojewicz we własnej osobie- Hashid zjadł całego - głodny musiał był.
Na dojeździe od strony Tarvisio
Pod Mangartom
Po przebudzeniu widok z okna
Widok z bujanej kładki w trakcie zarządzania warksztatem
Zajrzał bym do dziurki ale się boję
Chwila dla paparazzi
A strumyk płynie z wolna
Wyśmienite miejsce dla zabaw z dzieciakami. Woda płytka i po kostki kawałek dalej. Ja nie mogłem ustać 5 minut a moje małe szkraby dwie godziny nie wychodziły
Przystojniaczek - hipster na co dzień
Widoczki na powrocie przez Alpy
Do zobaczenia na Słowenii. Tym razem rodzinnie z dzieciakami.
Na dojeździe od strony Tarvisio
Pod Mangartom
Po przebudzeniu widok z okna
Widok z bujanej kładki w trakcie zarządzania warksztatem
Zajrzał bym do dziurki ale się boję
Chwila dla paparazzi
A strumyk płynie z wolna
Wyśmienite miejsce dla zabaw z dzieciakami. Woda płytka i po kostki kawałek dalej. Ja nie mogłem ustać 5 minut a moje małe szkraby dwie godziny nie wychodziły
Przystojniaczek - hipster na co dzień
Widoczki na powrocie przez Alpy
Do zobaczenia na Słowenii. Tym razem rodzinnie z dzieciakami.
-
- Klubowicz
- Posty: 1889
- Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
- Auto: 4Runner
- Kontakt:
Re: Odp: Słowenia "Na wariata"
Odniosę się tylko do zjazdu rowerem. Jak byłem poprzednio motocyklem na przełęczy Vrsic to na dół , w stronę Trento , goście dawali na deskorolkach i nie był to zjazd lajtowy