Słowenia "Na wariata"

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
fobos
Posty: 3155
Rejestracja: 04 kwie 2007, 20:47
Auto: VZJ 90
Kontakt:

Re: Słowenia "Na wariata"

Post autor: fobos »

:D

Awatar użytkownika
fobos
Posty: 3155
Rejestracja: 04 kwie 2007, 20:47
Auto: VZJ 90
Kontakt:

Re: Słowenia "Na wariata"

Post autor: fobos »

Zgodnie z zapowiedzią zapraszam na trzecią, ostatnią część relacji

Słowenia "Na wariata"

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Słowenia "Na wariata"

Post autor: kylon »

:D
- dom Klemensa Jurdy
- szlaki na Słowenii nie Słowacji :wink:

Awatar użytkownika
ems!
Posty: 175
Rejestracja: 07 paź 2013, 11:12
Auto: Godzilla HZJ78, Fenix HDJ100, Kronos V8
Kontakt:

Re: Słowenia "Na wariata"

Post autor: ems! »

Fobosie
Generalnie szlaków turystycznych w naszym rozumieniu, na Słowenii nie ma wcale.
To nieprawda. Szlaki w Słowenii są bardzo dobrze oznakowane. Najczęściej są takie ładne drewniane słupki z tabliczkami (fot. z sieci)

Obrazek

W górach są klasyczne tabliczki z kierunkiem i czasem przejścia oraz oznakowania wymalowane na skałach - biało-czerwone kółko.

Obrazek

Jeśli chodzi o sferę kulinarną, to w Słowenii, podobnie jak na Bałkanach, króluje mięso, najczęściej z grilla. Do polecanych przysmaków należy Plejskavica (kawał mięcha, w Bovcu podają też z serem kajmak), cevapcici (wąskie kiełbaski z mięsa mielonego), owoce morza (w sumie na wybrzeże nie jest daleko) - calamari friti, lignije na zaru, scampi na zaru i oczywiście ryby. Dobry rozwiązaniem np. dla dwóch par przy wspólnym posiłku jest zamówienie "talerza dla dwojga" w wersji rybnej i mięsnej. W dobrej cenie jest zestaw różnych potraw, okraszonych frytkami, gotowanymi ziemniakami ze szpinakiem i jakimś warzywkiem. Z racji bliskości sąsiadów Włochów w karcie są też pizze, makarony i gnocchi. Jednym zdaniem - kuchnia słoweńska jest smaczna.

Bardzo fajna wycieczka Fobos, pokazująca, że nawet na dłuższy weekend warto się wybrać w ten rejon Europy. Szybki dojazd autostradą i można się dobrze bawić w miejscach, które większość osób jadących do Chorwacji lub w kierunku Wenecji po prostu omija.

No i definicja "wyprawy na wariata" - przednia. Muszę sobie zapisać.
K: „Cześć Fobos, nie pojechalibyście ze mną i Hashid’em na Słowenię ?”
F: „Chętnie, a kiedy ? ”
K: „Jutro. Tak pomyślałem o was, bo brakuje nam dwóch osób by wynająć nocleg, a ty masz firmę i nie musisz prosić o urlop. A że wyjazd jutro, to ciężko kogoś namówić.”
Pozdrawiam emsi

Awatar użytkownika
fobos
Posty: 3155
Rejestracja: 04 kwie 2007, 20:47
Auto: VZJ 90
Kontakt:

Re: Słowenia "Na wariata"

Post autor: fobos »

Kółka na skałach faktycznie były, ale to na szlaku do źródła Soćy.
Generalnie to pewnie przez ten"Domek Korfantego" ( czy jak mu tam ), pozostało we mnie takie odczucie, bo poza jedną tabliczką taką jak pokazałeś na zdjęciu ( bez podania odległości ), przez kilka kilometrów nie było nic.
Cevapcici i owszem dobre, ale do schabowego wielkości talerza im daleko. :mrgreen:

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Słowenia "Na wariata"

Post autor: kylon »

Bojewicz we własnej osobie- Hashid zjadł całego :shock: - głodny musiał był.
Obrazek

Na dojeździe od strony Tarvisio
Obrazek

Pod Mangartom
Obrazek

Po przebudzeniu widok z okna
Obrazek

Widok z bujanej kładki w trakcie zarządzania warksztatem :mrgreen:
Obrazek

Zajrzał bym do dziurki ale się boję :wink:
Obrazek

Chwila dla paparazzi
Obrazek

A strumyk płynie z wolna
Obrazek

Wyśmienite miejsce dla zabaw z dzieciakami. Woda płytka i po kostki kawałek dalej. Ja nie mogłem ustać 5 minut a moje małe szkraby dwie godziny nie wychodziły :shock:
Obrazek

Przystojniaczek - hipster na co dzień :mrgreen:
Obrazek

Widoczki na powrocie przez Alpy
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do zobaczenia na Słowenii. Tym razem rodzinnie z dzieciakami.

consigliero
Klubowicz
Posty: 1889
Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
Auto: 4Runner
Kontakt:

Re: Odp: Słowenia "Na wariata"

Post autor: consigliero »

Odniosę się tylko do zjazdu rowerem. Jak byłem poprzednio motocyklem na przełęczy Vrsic to na dół , w stronę Trento , goście dawali na deskorolkach i nie był to zjazd lajtowy

ODPOWIEDZ