Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

pod koniec czerwca zamierzam wyruszyć w podróż do Azji , tym razem tej głębokiej . Z synem Pawłem zamierzamy dotrzeć do jeziora Bajkał po drodze ,,zahaczając,, o Mongolię z jej bogactwem krajobrazów i krain. Prawie dwa lata planów i przygotowań autka jedziemy 31letnią Bj 42
bardzo się ciesze naszym wyjazdem ... pozostało 148 dni

Gratulacje, zacny kierunek. Fajnie tak czekać, planować i w końcu realizować marzenie.
Powodzenia.

fajnie pomyślany znaczek z cieniem syberyjskiego misia.
trzymam kciuki. moze i moja 40 kiedys pojedzie w taka podróz.
pawel

plum76 pisze:... moze i moja 40 kiedys pojedzie w taka podróz.
pawel

Jak wyjedzie z Bryjowa kiedyś.

Wiśta-wio, marzenia spełniasz pierwszorzędnie .

Bomba
Znając Twój dar do opowiadania świetnie się będzie czytać/słuchać/oglądać relację

Fajnie, jakbys cos potrzebowal dawaj znac, w zeszlym roku zrobilismy podobna trase. A jak sie zapuszczasz tak daleko warto sie zastanowic czy do petelki nie dodac tybetu i chin : ) najlepiej wspominamy gobi i wlasnie tybet. Powodzenia : )

Dziękuję ... i to bardzo, Adam nie omieszkam poprosić jak by co Mopar zaopatrzył mnie w te ,,grube,, części... sprawują się idealnie. Kylon czeka na moja listę, ale mój mechanik sporządzi ją dopiero w lutym po gruntownym przeglądzie. Mam jeszcze na głowie Kawaleryjkę i troszkę pracy zawodowej urlopu nazbierałem 46 dni co uczyni w sumie 67 dni urlopu , zgodę szefa wstępna mam ... jemu chyba to tez się podoba że ma takiego dziwaka na flance nadleśnictwa , chociaż nie ułatwia mi to wielu spraw
Adam wiem że Tybet jest cudowny ostatnio wpadła mi książka o Kaszmirze ...i tak możemy o wszelakich zakątkach tego Świata pomarzyć ...
ale ale w maju-czerwcu mamy Campa wszystkiego Adamie się dopytam a może zajrzysz na Kawaleryjkę ...zapraszam

Po mapce patrząc, to wychodzi, że półświatła objedziesz
Powodzenia

W czasie Kawaleryjki mam spotkanie firmowe, na którym muszę być, ale na Campie będę i przywiozę jakieś ciekawostki z wyjazdu : )

swietnie trzymam kciuki !> jak moge cos podpowiedziec, pomysl o jechaniu przez kazach
wybierajac sie tak bardzo daleko mysle ze warto, czasowo wyjdzie prawie to samo
glowe przewietrzysz przestarzeniami a nie tylko na tirowca zapinasz w dwie strony.
tak przynajmniej pojechalnym jadac do misia ponownie. M53 to do spodu sakramencko nudna droga..

Fajny czas teraz - dogrywać przygotowania, dopieszczać auto i odliczać dni do wyprawy. POWODZENIA !

Piękny wyjazd Tylko w Mongolii wytrzęsie Was bardzo. Choć chinole podobno ruszają z budową dróg.
Główna droga przez Rosję nie jest wcale taka nudna- dużo się zmieniło przez ostatnie 5 lat. Bajkał może troszkę rozczarować, żeby pobyć samemu to należy odjechać około 400-500 km od Irkutska. Jeżeli chcesz podeslę Ci namiary na fajową miejscówkę nad tzw ciepłymi jeziorkami ok 200 km na wschód od Irkutska. Kazach to dobry pomysł bo trochę skraca drogę, paliwo tańsze a i przestrzenie niesamowite. Jadąc nieśpiesznie powinniście dotrzeć do Irkutska w 9-10 dni. Jedyni wredni gajowszycy są w okolicy UFY, na reszcie drogi spokój i sielanka ( tygiel moskiewski najlepiej pokonywać nocą !) Polecam drogę przez Białoruś ( wiza tranzytowa + viatoll to koszt maksimum 250 zł) Powodzenia

sytuacja polityczna na wschodzie nie bardzo sprzyja podróżom ...ale co tam byle dostać wizę i przekroczyć granicę ...dalej już tylko z górki
właśnie odebrałem mój stary namiot z renowacji a raczej powinienem powiedzieć rekonstrukcji . Jest jak nowy. Poszycie wykonała firma z Łodzi ALEBART bardzo czysto i profesjonalnie . Wymieniłem podłogę i mocowanie do relingów dachowych stary pozostał tylko stelaż . Stare stylonowe poszycie zastąpiła ,,polska bawełna,, namiotowa zabezpieczona antygrzybicznie i zaimpregnowana przeciw deszczowo . Jestem bardzo zadowolony. Wspaniała cechą mojego namiotu jest to że po złożeniu na tylko wysokość 18 cm żaden z nowoczesnych nie może się z nim równać . W przypadku mojej BJ-tki ma to ogromne znaczenie ... i tak jestem już wysoki jak ciężarówka i mam zawsze malutkie przepychanki promowe jak mnie zakwalifikować ...

nie pisałem bo nie wiedziałem jak ten mój cały wyjazd sie ułoży , z wizą n ie było za ciekawie ale jak już mi proponowali to tranzytową , potem miesięczną i to jednokrotną . Nie wyglądało to za dobrze wszak moja BJ nawet gdybym po nocach jeździł to w 30 dni nie przejadę Syberii a o Mongolii i Gobi nawet nie ma co marzyć. Ale ale kombinowałem kombinowałem i mam wizę i to 3 miesięczną wielokrotną
Samochód dzisiaj odebrałem od mechanika jest gotowy (dzięki Kylonowi i Moparowi ) pozostało silnik zalać świeżym olejem wymienić filtr założyć namiot dachowy i nowe kółka i w drogę . Wczoraj dzwoniły dziewczyny od wizy Mongolskiej abym przesłał paszport i po 4 dniach odeślą z wizą , jest to tylko formalność Co mi pozostało ? pakować i czekać .... jeszcze Kawaleryjka potem Camp i ruszamy bardzo się ciesze i tylko nie wiedzieć czemu jak pomyślę i wyjeździe ściska mnie troszeczkę w piersiach ... a Ula im bliżej tym bardzie i częściej się pyta czy aby na pewno musimy tam jechać

i Rosyjska i Mongolska wiza już w paszportach , samochód przygotowany ( dzięki Adamowi i Kylonowi mam parę części zamiennych ) Jutro autko wędruje do elektryka aby rzucił okiem na ,,kabelki,, a w piątek pozostanie wymienić olej filtry itp ... 28 czerwca... ruszamy - Litwa Łotwa , do Moskwy potem Jekaterynburg i kierunek Irkuck ...zabieramy ze sobą kilkadziesiąt kompletów ,,wyprawki dla pierwszoklasisty,, ( tornistry z wyposażeniem - piórnik kredki linijki itp ) postaramy się to dowieść do Wierszyny małej Polskiej wioski kilkadziesiąt kilometrów na północ od Irkucka. A potem do Mongolii