NIe wiem jak z benzyną, wiem jak było z ropą (ale z benzyną było dość podobnie):
Kazahstan 1,80zł/litr
Uzbekistan około 2-2,1zł/litr
Dostępność: w Kazahstanie na luza w większych i mniejszych miastach wdłuż drogi (ostatnie stacje w Bejneu 80km przed granicą z Uzb). W Uzbekistanie masz najpierw 400km drogi bez stacji (goły step/pustynia). Być może są stacje w mijanych wioskach - ale trzeba by zjechać z trasy, bo trasa mija wszystkie przysiółki. My nie potrzebowaliśmy, więc Ci nie powiem, gdzie może być paliwo na tym odcinku. W dolinie zaczynają się stacje, ale mnóstwo z nich jest zamkniętych - lub bez paliwa. Robert na motorze (benzyna), który z nami jechał miał zasięg 300-350km, więc wieźliśmy mu kanister z paliwem. Szukał po dolinie benzyny - i znalazł dość szybko, ale trochę pokątnie, z beczki. Poza tym nie potrzebowaliśmy tankować - ale indagowani tubylcy mówili, że o paliwo trzeba pytać na poszczególnych stacjach i że kolorowo nie jest. Tak było wzdłuż głównej drogi aż do Nukus (gdzie z paliwem już nie było problemu).
Ale jak zjechaliśmy w stronę Chiwy, to na tej drobniejszej w sumie drodze paliwo było na każdej stacji. Także myślę,iż na zach od Nukus należy być czujnym, na wschód - problemy już mniejsze. Oraz - w sytuacji podbramkowej - myszkować po stacjach przy bocznych drogach nawet przed Nukus.
I dodatkowa uwaga - w Uzbekistanie problem paliwa jest zmienny. Dwa lata temy Eloowd nie mógł przez cały Uzbekistan zdobyć ropy (namierzył tylko pokątnie jakoś a i to niewiele, podbramkowo wręcz). Dlatego ja rok temu wziałem z Kazahstanu ropy na cały Uzbekistan (na ponad 2000km)... oczywiście ropa byla i te kanistry woziłem trochę od picu. Jak będzie w tym roku - wielka niewiadoma
Pzdr
L.