Syberia 2008?
Moderator: luk4s7
Syberia 2008?
Co sądzicie o takim 2-tygodniowym wyjeździe z Mariuszem - patrz rajdy 4x4 ; Syberia w pigułce. Na Prawdziwą pewnie nigdy nie będę miał czasu ani kasy.
A może TLC by coś takiego zarządził?
A może TLC by coś takiego zarządził?
Uwaga słuszna. Chęci są tylko doświadczenia i czasu brak do zorganizowania samemu takiej wyprawy. Myślałem też o Morzu Czarnym na przyszłe wakacje.
Co do Tunezji to jeszcze nie tym razem. Muszę zakończyć budowę i spłacić choć część kredytu. A koszt nie jest mały. Wiesz ile cegieł można kupić za taką wyprawę ?
Teraz co mi się uda wysupłać to pójdzie na doinwestowanie samochodu ( na razie kupiłem wyciągarkę i zrobiłem duuuuuży przegląd)
Praktycznie mogę jechać na 2 tygodnie latem jak pracownicy wezmą urlopy.
Zima to czas pracowania i zarabiania
Co do Tunezji to jeszcze nie tym razem. Muszę zakończyć budowę i spłacić choć część kredytu. A koszt nie jest mały. Wiesz ile cegieł można kupić za taką wyprawę ?
Teraz co mi się uda wysupłać to pójdzie na doinwestowanie samochodu ( na razie kupiłem wyciągarkę i zrobiłem duuuuuży przegląd)
Praktycznie mogę jechać na 2 tygodnie latem jak pracownicy wezmą urlopy.
Zima to czas pracowania i zarabiania
Organizowanie zacząłbym od spotkania na Mariensztacie i wypytania "zawodowców" od czego zacząć.
Planuję robić 1 dłuższy ( do 2 tygodni) wyjazd rocznie w okresie letnim.
Stąd ten pomysł "Syberii", Morza Czarnego itp. Sam dojazd jest już ciekawy. Natomiast dojazd 1600 km po asfalcie na sprężynach to po tegorocznych Włoszech już mnie nie kręci.
Z powodu pracy też nie bardzo mogę jeździć na dłuższe wyprawy.
W tym roku obiecałem ( i dotrzymałem słowa ) żonie że zawiozę ją odkrytą toyką w Toskanii na wiejską pizzę. Za to mam zgodę na wyjazdy gdzie chcę; nawet na prawdziwą Syberię. Tylko jestem ograniczony czasem ( ok. 2 tygodni ) i kasą.
Byłoby fajnie pojechać grupą klubową
A co z Sylwestrem? - cisza jakaś.
Planuję robić 1 dłuższy ( do 2 tygodni) wyjazd rocznie w okresie letnim.
Stąd ten pomysł "Syberii", Morza Czarnego itp. Sam dojazd jest już ciekawy. Natomiast dojazd 1600 km po asfalcie na sprężynach to po tegorocznych Włoszech już mnie nie kręci.
Z powodu pracy też nie bardzo mogę jeździć na dłuższe wyprawy.
W tym roku obiecałem ( i dotrzymałem słowa ) żonie że zawiozę ją odkrytą toyką w Toskanii na wiejską pizzę. Za to mam zgodę na wyjazdy gdzie chcę; nawet na prawdziwą Syberię. Tylko jestem ograniczony czasem ( ok. 2 tygodni ) i kasą.
Byłoby fajnie pojechać grupą klubową
Ja się piszę. Tylko trzeba decydować nie na ostatnią chwilę. Ja planuję urlopy razem z pracownikami już w marcu.Czy chcę jechać na klubową wyprawę na dwa tygodnie na początku lipca 2008?
A co z Sylwestrem? - cisza jakaś.
od razu lepiejkylon pisze:Nawet trzy
2 tygi troche krotko na "wyprawe zycia"
galka rachunek prosty, tydzien w jedna tydzien w druga, a do granicy kazachstanu leci sie 5 dni na ten przyklad ruskimi hajlejami!do tego im wiekszy sklad dochodzi wydluzony czas na wszelkiego rodzaju posterunkach(bo na zadupiach lubia pogadac i wqqrwwiac) i ogolny spadek tempa sporej grupy (zwlascza w terenie)bo trzeba dostosowac go do najslabszego ogniwa itd itp.
czyli albo rumunia na lajcie albo trzeba dorzucic tych dni
... dzizas syberia, moze kiedys tam w koncu pojade
temat stary ale jak juz go odgrzebales to mozna rozpoczac dyskusje
W dwa tygodnie
nie nie ma co jechac dalej jak do wysokosci Jekatyniburga(Czyli tak naprawde bram syberii)
nie ma przyjemnosci z wyprawy polegajacej na ciaglym wyscigiem z czasem. Chociaz jakbyscie sie napieli to w dwa tygodnie pojedziecie nad Bajkal i spowrotem( da sie, ale to bez sensu)
Ale jakbyscie chcieli jakies garminowskie waypointy , adresy itp to sluze pomoca.
Dwa tygodnie sa dobre na Albanie, Rumunie , Ukraine albo tak jak ja w tym roku najpierw jade na dwa tygodnie na objazdowke po Angli a pod koniec "wakcacji " na 2 tygodniowa objazdowke Litwa Lotwa Estonia ( fajny kierunek bo w przeciagu doby mozna wrocic wrazie "W" )
Jak bedzie wygladac twoja trasa ?
W dwa tygodnie
nie nie ma co jechac dalej jak do wysokosci Jekatyniburga(Czyli tak naprawde bram syberii)
nie ma przyjemnosci z wyprawy polegajacej na ciaglym wyscigiem z czasem. Chociaz jakbyscie sie napieli to w dwa tygodnie pojedziecie nad Bajkal i spowrotem( da sie, ale to bez sensu)
Ale jakbyscie chcieli jakies garminowskie waypointy , adresy itp to sluze pomoca.
Dwa tygodnie sa dobre na Albanie, Rumunie , Ukraine albo tak jak ja w tym roku najpierw jade na dwa tygodnie na objazdowke po Angli a pod koniec "wakcacji " na 2 tygodniowa objazdowke Litwa Lotwa Estonia ( fajny kierunek bo w przeciagu doby mozna wrocic wrazie "W" )
Jak bedzie wygladac twoja trasa ?
raz chcialem wyjechac cichaczem kruca bombaaa.....
ok, historycznie do trzech razy sztuka, czyli wszelkie znaki na niebie wskazuja ze (tfutfuuodpukac) tym razem sie uda i pajediom na siewierno stranu paprobowac vodku z ruskimi miedwiediami!
czekamy na ruskie wizy, od kiedy wkroczylismy do EU robia polakom baaaaardzo pod gorke,serio - drogo, nie przyjemnie i utrudniaja ze wszech miar jebancziki psu braty.
trasa z grubsza -ukraina/ poludniowymi ruskimi hajlejami jak najdzszybciej barnaul altaj, tam zacmeinie slonca jakies wyjatkowe/ bajkal vodka bania kapiel/mongoly pentelka ulanbataaar potem w dol pustynia gobi/ ruski altaj znowu i odwrot polnocnymi hajlejami w rejony placu czerwonego w maskwu/litwa lotwa/
25tys km 6tygodni 6 osob 3...LR discovery,seria 1!
btw.zrobie orient w sprawie i kierunkach, moze to zdopinguje moich zacnych kolegow( oni juz dobrze wiedza ktorzy to to )) aby odbyc kiedys wyprawe na wschod, koszernym sprzetem, czyli KOYOTAMI.....
ok, historycznie do trzech razy sztuka, czyli wszelkie znaki na niebie wskazuja ze (tfutfuuodpukac) tym razem sie uda i pajediom na siewierno stranu paprobowac vodku z ruskimi miedwiediami!
czekamy na ruskie wizy, od kiedy wkroczylismy do EU robia polakom baaaaardzo pod gorke,serio - drogo, nie przyjemnie i utrudniaja ze wszech miar jebancziki psu braty.
trasa z grubsza -ukraina/ poludniowymi ruskimi hajlejami jak najdzszybciej barnaul altaj, tam zacmeinie slonca jakies wyjatkowe/ bajkal vodka bania kapiel/mongoly pentelka ulanbataaar potem w dol pustynia gobi/ ruski altaj znowu i odwrot polnocnymi hajlejami w rejony placu czerwonego w maskwu/litwa lotwa/
25tys km 6tygodni 6 osob 3...LR discovery,seria 1!
btw.zrobie orient w sprawie i kierunkach, moze to zdopinguje moich zacnych kolegow( oni juz dobrze wiedza ktorzy to to )) aby odbyc kiedys wyprawe na wschod, koszernym sprzetem, czyli KOYOTAMI.....
Ostatnio zmieniony 23 cze 2008, 15:20 przez czobi, łącznie zmieniany 1 raz.