Wypadek Emsi-ego 80-ką na Dakarze
Moderator: luk4s7
Wypadek Emsi-ego 80-ką na Dakarze
https://www.youtube.com/watch?v=vTWoJQnJcrs
OD 0,22 min
OD 0,22 min
Re: Wypadek Emsi-ego 80-ką na Dakarze
Efektownie złapana akcja
- Załączniki
-
- dakar-2.jpg (25,91 KiB) Przejrzano 12027 razy
Re: Wypadek Emsi-ego 80-ką na Dakarze
Co ciekawe, bardzo ładnie wrócili do klasyfikacji z tego upadku
- Załączniki
-
- emsi_dakar.jpg (15,42 KiB) Przejrzano 12015 razy
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8806
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Wypadek Emsi-ego 80-ką na Dakarze
Piękny, podręcznikowy wręcz przykład ... braku doswiadczenia
A dokładniej - braku pewnego odruchu - czyli "cegła na gaz" jak sie jest w powietrzu.
Dla porządku - ja również takowego odruchu nie mam. Wiedza "jak to ma być" a odruch (który sie wykonuje bez myślenia) - to osobne sprawy. Żeby sie onego odruchu nabawić - trzeba wielu godzin za kółkiem - w takich własnie warunkach (czyli gdzie "lot" auta zaskakuje kierownika).
O co chodzi.
W fizyce nazywa sie to "moment żyroskopowy". Wywołują go masy wirujące (zmieniające prędkość wirowania) - w tym wypadku koła i elementy napędu. Możecie sobie wyguglać zylion filmików z podobnych "lotów" - auto zawsze wali sie na dziub - i (jeżeli silnik jest wzdłużnie) - zaczyna się skręcać wzdłuż poziomej osi przeciwnie do kierunku wirowania silnika.
Prawa fizyki są niezmienne - i gdyby Emsi po prostu utrzymał obroty silnika (i kół) - to auto by po prostu leciało w poziomie. Walenie się na dziób ewidentnie świadczy o zdjęciu nogi z gazu (odruch jaki ma 99,99% z nas - to jasne) - ale i braku "odruchu rajdowego", jak to nazywam - czyli w odpowiednim momencie "cegła na gaz), żey wyrównać lot zmieniając kierunek momentu żyroskopowego.
Jak pisałem wyżej - ja tak nie potrafię. Wiem jak to ma być - ale w sytuacji podbramkowej myslenie to nie wyrobiony odruch. Niemniej - wiem że się tak da - bo poznałem kiedyś gościa, co tak potrafił.
A dokładniej - braku pewnego odruchu - czyli "cegła na gaz" jak sie jest w powietrzu.
Dla porządku - ja również takowego odruchu nie mam. Wiedza "jak to ma być" a odruch (który sie wykonuje bez myślenia) - to osobne sprawy. Żeby sie onego odruchu nabawić - trzeba wielu godzin za kółkiem - w takich własnie warunkach (czyli gdzie "lot" auta zaskakuje kierownika).
O co chodzi.
W fizyce nazywa sie to "moment żyroskopowy". Wywołują go masy wirujące (zmieniające prędkość wirowania) - w tym wypadku koła i elementy napędu. Możecie sobie wyguglać zylion filmików z podobnych "lotów" - auto zawsze wali sie na dziub - i (jeżeli silnik jest wzdłużnie) - zaczyna się skręcać wzdłuż poziomej osi przeciwnie do kierunku wirowania silnika.
Prawa fizyki są niezmienne - i gdyby Emsi po prostu utrzymał obroty silnika (i kół) - to auto by po prostu leciało w poziomie. Walenie się na dziób ewidentnie świadczy o zdjęciu nogi z gazu (odruch jaki ma 99,99% z nas - to jasne) - ale i braku "odruchu rajdowego", jak to nazywam - czyli w odpowiednim momencie "cegła na gaz), żey wyrównać lot zmieniając kierunek momentu żyroskopowego.
Jak pisałem wyżej - ja tak nie potrafię. Wiem jak to ma być - ale w sytuacji podbramkowej myslenie to nie wyrobiony odruch. Niemniej - wiem że się tak da - bo poznałem kiedyś gościa, co tak potrafił.
- Jake
- Moderator
- Posty: 2887
- Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
- Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
- Kontakt:
Re: Wypadek Emsi-ego 80-ką na Dakarze
Jak kogos interesuje co mowia po hiszpansku to szybkie tlumaczenie ze sluchu:
Rozdzial 1: O tym jak olbrzymia wydma nie negocjuje.
Wypowiedz Polakow: Zamierzalismy wspiac sie na ta wydme, ale nie spodziewalismy sie ze bedzie tak podcieta zaraz za krawedzia. Przelatujemy nad krawedzia i zatrzymujemy sie zaraz za nia, wywracajac sie, Predkosc nei byla zbyt duza, ale wystarczajaca by nas przewrocic. Ale czujemy sie dobrze. Moze nie mentalnie, ale fizycznie - wszystko dobrze
[Przy ciagnieciu po angielsku:] minimalna sila
Dalszy dialog po hiszpansku:
-Jak jest teraz plan?
-Teraz bedziemy sholowani do miejsca serwisowego. Ta ciezarowka nam pomoze. W czasie tego Dakaru pomoglismy ludziom pierwszego dnia - wywrocili sie i pomoglismy im. Dzis karma wrocila do nas - jestesmy zadowoleni.
i 80-tka odjezdza w dal na sznurku....
Rozdzial 1: O tym jak olbrzymia wydma nie negocjuje.
Wypowiedz Polakow: Zamierzalismy wspiac sie na ta wydme, ale nie spodziewalismy sie ze bedzie tak podcieta zaraz za krawedzia. Przelatujemy nad krawedzia i zatrzymujemy sie zaraz za nia, wywracajac sie, Predkosc nei byla zbyt duza, ale wystarczajaca by nas przewrocic. Ale czujemy sie dobrze. Moze nie mentalnie, ale fizycznie - wszystko dobrze
[Przy ciagnieciu po angielsku:] minimalna sila
Dalszy dialog po hiszpansku:
-Jak jest teraz plan?
-Teraz bedziemy sholowani do miejsca serwisowego. Ta ciezarowka nam pomoze. W czasie tego Dakaru pomoglismy ludziom pierwszego dnia - wywrocili sie i pomoglismy im. Dzis karma wrocila do nas - jestesmy zadowoleni.
i 80-tka odjezdza w dal na sznurku....
Re: Wypadek Emsi-ego 80-ką na Dakarze
No i koniec. Dojechali
Re: Wypadek Emsi-ego 80-ką na Dakarze
-
Ostatecznie 23 miejsce w DAKAR CLASSIC i trzecie w klasie H3
-
Ostatecznie 23 miejsce w DAKAR CLASSIC i trzecie w klasie H3
-
- Załączniki
-
- EMSI_DAKAR_2024.jpg (14,37 KiB) Przejrzano 11772 razy
Re: Wypadek Emsi-ego 80-ką na Dakarze
trochę późno, ale czasem lepiej późno niż wcale. Wzruszyłem się