Elo koledzy;
Mam mały problem ze swoją toyką. Generalnie zaczął znikać mi olej. W tempie 1/4 bagnetu na jakiś 500 kilometrów. Silnik 4,5 litra benzyna. Wymieniłem uszczelki pod tą dziwną chłodniczką oleju która znajduje sie w bloku silnika (wszystkie uszczelki łacznie z tymi miedzianymi pod sruby)- bo tam miałem wyciek. Ubytek oleju spadł ale nieznacznie. Jakieś pomysły gdzie jeszcze szukac? Ktos wie czy w tym silniku coś lubi padac na co trzeba zwrócić uwagę w kontekście znikania oleju?
W poniedziałek chcę pojechać na pomiar ciśnienia sprężania. Nie wiecie jakie wartości powinien pokazywać zegar? (w sensie jakie są w nowym silniku).
Pozdr
K.
Cisnienie spreżania- problem ze znikaniem oleju...
Moderator: luk4s7
To jest auto na gaźniku- notorycznie rozregulowanym i bez kata. Przy odpalaniu na benzynie dymi na tak mocno granatowo czarnawo- i śmierdzi wachą jak sie masz wiktor - olejem nie śmierdzi. IMO przelany jest. Natomiast przy odpalaniu na gaźie nie ma wogóle żadnego koloru poza parą. Podczas jazdy nie zauważyłem żadnego dymienia. Wycieków tez poza tym który zlikwidowałem tzn przy tej chłodniczce oleju w bloku...
Sam już nie wiem- Przeciez się ten olej nie teleportuje nigdzie- albo spalanie albo wyciek...
W poniedziałek chce zrobić ten test kompresji- zobaczymy co i jak- byle byśćie tylko podpowiedzieli jakie wartości mają być....
Sam już nie wiem- Przeciez się ten olej nie teleportuje nigdzie- albo spalanie albo wyciek...
W poniedziałek chce zrobić ten test kompresji- zobaczymy co i jak- byle byśćie tylko podpowiedzieli jakie wartości mają być....