porzucone Auto ...

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: porzucone Auto ...

Post autor: Jake »

Mnie to ciekawi jak sie taki historie zaczynaja, jak to sie stalo, ze ktos pewnego dnia zaparkowal auto na parkingu, zamknal i.... przez kilka lat do niego nie wrocil. Pomijam jakies ekstremalne przypadki, ze wlasciciel zmarl albo go zamordowano.

jezus
Posty: 1807
Rejestracja: 05 lut 2009, 20:58
Auto: IVECO 168M11
Kontakt:

Re: porzucone Auto ...

Post autor: jezus »

Na fejsie posucha, nikt nic nie wie. Można by tu na forum przelecieć historie podróży, może właściciel 80-ki coś pisał o wyjeździe, pytał, radził...

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: porzucone Auto ...

Post autor: Rokfor32 »

Jake pisze:
13 wrz 2022, 17:46
Mnie to ciekawi jak sie taki historie zaczynaja, jak to sie stalo, ze ktos pewnego dnia zaparkowal auto na parkingu, zamknal i.... przez kilka lat do niego nie wrocil. Pomijam jakies ekstremalne przypadki, ze wlasciciel zmarl albo go zamordowano.
Nieco poważniejsza awaria - gdy czas wizy turystycznej Ci się kończy? Tak dla przykładu. Życie układa różne scenariusze, nie zawsze idzie zgodnie z planem. Kopniak w kalendarz to też nie jest przecież żadne "ekstremum" - zdarza się przecież - i to wcale nie tak rzadko.

Sam miałem kumpla, w Isla, który pojechał do Polski jakąś duperele załatwić (w moim wieku facet). Po dwóch miechach, i mocno "naokoło" się dowiedziałem, że jak był w kraju - to fiknął na pikawę. W Isla - wtedy - wszystkie tematy z nim związane - zostały otwarte. Był - i znikł.

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: porzucone Auto ...

Post autor: sebastian44 »

Ja zastanawiam sie nad inna sprawą. Jak to jest że czesto samochody w opłakanym stanie technicznym gniją gdzies na parkingach. W sensie rozumiem że ktos może nie mieć pieniedzy na naprawe, ale w dalszym ciągu pozostaje kwestia ubezpieczenia- czy auto stoi czy jezdzi, dopóki jest zarejestrowane musimy płacic ubezpieczenie a jak tego nie zrobimy to sa bardzo srogie kary.

Wiec jak to jest, ludzie to jakos obchodzą? Bo nie wierzę że ktos płaci ubezpieczenie za szrot albo co gorsza kary które idą w tysiące zamiast oddać go na złom...

W zasadzie to samo sie dotyczy auta z początku wątku. NIe zostało wyrejestrowane, ubezpieczenie skonczyło sie 7 lat temu. Według papierów polskich ten pojazd dalej porusza sie po drogach. Kary za to sa bardzo wysokie, kto je zapłaci?

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: porzucone Auto ...

Post autor: PblO »

Skąd wiesz, że auto nie zostało wyrejestrowane i podlega ubezpieczeniu?
Da się to sprawdzić, nie mając dostępu do cepiku?

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: porzucone Auto ...

Post autor: Jake »

@sebastian44: Nie do konca masz racje. Pamietaj, ze UFG zaczal ostro scigac dopiero od poczatku zeszlego roku, wczesniej, brak OC mogl, ale nie musial oznaczac kary, jesli UFG sie nie dowiedzialo.
Kolejna rzecz - myslisz w kategoriach przecietnego czlowieka, z praca, adresem etc. Jesli porzucisz auto i wyjedziesz za granice, albo tak jak mowi Rokfor - zaparkujesz, pojedziesz gdzies cos zalatwic i dopadnie Cie zawal serca to potem nie ma kogo scigac. Bo albo wlasciciel nie zyje, albo nie ma adresu, albo nie ma go pod ostatnim podanym adresem, albo jest dluznikiem i nikt fizycznie nie ma mozliwosci sciagnac z niego ani zlotowki. Albo o auto toczy sie spor w sadzie, albo wlasciciel siedzi np. w wiezieniu. Albo zmarl i samochod odziedziczyla rodzina ktora mieszka calkiem gdzie indziej i nie zadala sobie trudu zeby nawet go odszukac. Albo auto jest fikcyjnie sprzedane na slupa/randomowego ruska/bialorusina etc. Kolejna opcja to ze auto bylo skradzione/uzyte do przestepstwa i porzucone. Moze rzadka opcja, ale to sie jednak dzieje na prawde.
Akurat wrastajace w lokalne parkingi zlomy mnie nie dziwia - chociaz jak kiedys bylo ich mnostwo, tak dzis jest ich w miastach wielokrotnie mniej, bo wladze zaczely je usuwac.
Mnie bardziej dziwilo jak to mozliwe ze stoja porzucone nie zlomy, a wlasnie pelnosprawne, drogie auta, jak ta tytulowa 80tka.

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2506
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: porzucone Auto ...

Post autor: kpeugeot »

Z oc jest takie cos jak przedawnienie

O ile auto nie jezdzi to jak maja je wychwycić

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: porzucone Auto ...

Post autor: Rokfor32 »

Krosując bazę CEPIK z bazą UFG. I od ponad roku już tak robią.

Dług z powodu nieopłaconej składki to po prostu rok tej składki (na tyle wydłuża sie umowa z automatu, ale jeżeli po tym roku nadal nie zostanie opłacona - to umowa wygasa). I jest to dług nie względem UFG - a ubezpieczyciela

Natomiast przepis o UFG, i opłata za brak OC - ma dziwaczną konstrukcję, bo pozwala na ściganie za brak opłaty jedynie w tym samym roku. Czyli jak Ci wygaśnie OC (lub kupując auto nie zawrzesz nowej polisy) w tym roku - to tylko w tym roku mogą Cię ścignąć - w przyszłym już nie (liczy sie data założenia sprawy przez UFG). Dlatego dla aut, które kiedyś, lata temu miały nieopłacone składki, i są nieubezpieczone od lat, istnieje jeden dzień w roku (czyli pierwszy stycznia), kiedy można zawrzeć nowa polisę, a UFG nie może ścignąć za brak OC w pozostałym okresie (przynajmniej teoretycznie - taką kiedyś przeczytałem opinie prawnika w tym temacie).

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: porzucone Auto ...

Post autor: Jake »

Rokfor ma racje, przepisy sa dokladnie takie jak pisze.... ale UFG czasami oszukuje. I przykladowo jak dostanie info 02 Stycznia ze pojazd zostal ubezpieczony po jakims okresie "dziury", to moga wyslac pismo, ze kontrola zostala przeprowadzona..29 Grudnia i wtedy moga wystawic kare za poprzedni rok.

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: porzucone Auto ...

Post autor: PblO »

Z własnego doświadczenia... w ubiegłym roku kupiłem auto w PL, w związku z koronowymi regulacjami, zanim przerejestrowałem je na holenderskie blachy, upłynął termin ważności OC, w przeciągu tygodnia otrzymałem list z UFG z pogróżkami, że kara do 50tyś., działają więc dość sprawnie i nie czekając na koniec roku.

Jeśli zaś chodzi o uniknięcie obowiązku opłaty OC za porzucone auto, wystarczy umowa kupna/sprzedaży na obcokrajowca spoza UE.
Za polskimi przepisami raczej trudno nadążyć, jednak jast to dość dziwne, że za granicę można sprzedać pojazd na zasadach na jakich sprzedaje się w kraju, bez wyrejestrowania, oddania tablic i dowodu rejestracyjnego.

Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 13
Rejestracja: 20 maja 2019, 12:55

Re: porzucone Auto ...

Post autor: Jelonek »

... no to dalszy ciag tej historii: w niemieckim klubie Landcruisera dostalem fotki z tego hotelu i parkingu z lipca 2017 , tam jeszcze tego samochodu nie bylo ... informacja z Hotelu: ponoc awaria(?) wlasciciel chcial zalatwic czesci - ale co i jak nie wiadomo.

Co doformalnosci - nikogo w Iranie nie obchodzi gdzie auto jest zarejestrowane :mrgreen: , przy wjezdzie trzeba miec Carnet de Passages !!! albo placi sie okolo 3x wartosc auta (z ich katalogow wyliczone :wink: ). Zostaje pojazd dluzej niz 3 miesiace w Iranie to moze zostac skonfiskowany !!! - to byla glowna bolaczka w czasie pandemi bo duzo podroznikow zostalo przez zamkniete granice w tym kraju i trzeba bylo wszystko zalatwiac przez ambasady zeby nie stracic kary i pieniedzy z Carnet de Passages...
Auto jest zapakowane po dach sprzetem wyprawowym. Az mnie dziwi ze nie rozkradli po takim dlugim czasie ... no ale co kraj to obyczaj 8)

ODPOWIEDZ