Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Dobra. Na razie to i tak kilka tygodni czekania. Zastanawia mnie taka sprawa. Jeśli te wszystkie długości wałów mogą być mierzone raz tak raz tak (jak pisze Rokfor) a OEM w ogóle długości nie podaje to czy jak przyjdzie mi wreszcie ten mój, to będę wiedział na 100% po przymierzeniu, że to właściwy (albo nie). Chodzi o to, że on ma na wieloklinie regulowaną długość. Jak te różne wały mają podawane różne długości ale różnica jest o ok 2-10 cm to przecież jest ryzyko, że np założę nieco za długi albo za krótki wał (względem teoretycznego, właściwego oryginału) który się przy montażu na tym wieloklinie trochę wydłuży albo schowa i też spasuje, i da się dokręcić. Czy jest takie ryzyko? Czy głupio myślę?

Prawidłowy wał po zamontowaniu ma mieć wielowypust rozsunięty na około 4 - 5 cm.

Po prostu zdejmij stary, poloz oba obok siebie i porownaj dlugosci. Maja byc takie same.

OK. Tak zrobię jak przyjdzie. Dam znać co i jak.

Trzy miesiące czekania i wreszcie nowy wał został zamontowany w moim Stworze I co mnie baardzo cieszy zrobiłem to sam z minimalnym wsparciem mojego mechanika
Ostatecznie pięknie spasował wał w wersji 37110-60610.
Auto teraz pracuje "aksamitnie" nie trzęsie i nie drży i jakby żwawiej osiąga 100 km/h.
Zastanawia mnie czy ten stary przy takim uszkodzeniu jak na zdjęciach nadaje się jeszcze do regeneracji.

Wyglada jakby nie byl uszkodzony Otarcia sa pomijalne. Wgniecenie zas niestety bedzie powodowac niewywazeni i drgania.

Czyli kosz, ewentualnie wymontować wszystkie drobniejsze części?

Nie powiedzialem ze pogietego walu nie da sie zregenerowac Mowilem ze nie powinno sie jezdzic z wgietym i nic nie robic.

OK rozumiem. W takim razie czeka zapakowany na swój czas. Może jeszcze kiedyś pokaże co potrafi