Hamulce J7

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: Jake »

O rany julek. Ale poplynelismy. Nawet nie wiem do czego ja tu mam sie odniesc... Zabraklo tylko chemtrailsow, projektu HAARP, ufo i Strefy 51.

1)A'propos korozji musimy rozroznic dwa fundamentalnie inne procesy. Korozje elektrochemiczna i korozje chemiczna. Ta pierwsza polega na utlenianiu metalu w wyniku tworzenia sie ogniw galwaniczych (np. miedz i aluminium, np. zelazo i wegiel), do jej zaistnienia potrzeba elektrolitu stykajacego sie z powierzchnia materialu, solanka jest w tym wzgledzie doskonala. Dzialanie substancji zracych takich jak na przyklad kwasy polega na zupelnie czym innym, tez zachodzi reakcja redox, ale bez udzialu elektrochemi, a produktem moga byc tlenki lub roznorodne sole.
Kwasne deszce sa zjawiskiem realnym, ale to nie kwasne deszcze powoduje korozje naszych samochodow tylko sol sypana na drogi.
2)Fabryczne stalowe przewody hamulcowe wytrzymuja nie ROK, tylko zwykle przeszlo 20 lat. Miedz robi sie zielona zaledwie po pol roku. Oczywiscie - pokrycie sie przewodow zielonym nalotem nie powoduje ze natychmiast zlamia lub przegnija na wylot, ale wyglada to fatalnie + odkrecenie nypli po pewnym czasie robi sie niemozliwe. Dodatkowo miekkosc na ktora narzekam tez jest w mojej ocenie problemem, bo ulatwia mechaniczne uszkodzenie. Rokfor sluszeni zapytal - co przeszkadza w ulozeniu miedzianego przewodu tak samo jak stalowego. Otoz przeszkadzac - nie przeszkadza nic. Ale niestety praktyka pokazuje inaczej - wielu osobom sie nie chce i klada przewody po wierzchu byle jak i bez mocowania ich odpowiednio gesto. Dodatkowo - przewody przy ramie zwykle maja dosc geste spinki. Przewody pod maska juz niekoniecznie, albo nie zawsze. Przewod stalowy ma dosc sztywnosci by na krotkim odcinku trzymac sie sam z siebie - miedziany juz nie zawsze. Wiec chcac robic zgodnie z prawidlami nalezalo by konwersji na miedz taki dodatkowy punkt podparcia dolozyc. Oczywiscie, ze NOWY miedziany przewod jest o wiele lepszy niz stary przerdzewialy stalowy. Ale w mojej opinii nowy przewod stalowy lub nowy przewod z CuNiFeru jest rowniez lepszy od miedzi. Kylon jest dobrym przykladem. Dlaczego uzywa stali i miedzioniklu a nie miedzi? Bo zalezy mu na jakosci i estetyce, a oszczednosc 30 czy 50zl na prawde nie ma znaczenia.
3)Roznica miedzy miedzioniklem a czysta miedzia jest fundamentalna! To nie jest "pare marnych procent dodanych na sile". Na tym polega cala magia robienia stopow metali - na domieszkowaniu. Czasami kilka procent wegla lub metali szlachetnych calkowicie zmienia wlasciwosci fizykochemiczne materialu. Proponuje sprawdzic sobie sklady popularnych materialow zelaznych np. typowych gatunkow stali czarnej, nierdzewnej, staliwa, zeliwa, albo niezelaznych takich jak cala gama roznych stopow na bazie aluminium ale o skrajnie roznych twardosciach i innych parametrach. Metalurgia to fascynujacae ale rozlegla i trudna dziedzina. Nie kazdy musi sie na tym znac, ale nie mozna podchodzi z ignorancja "te pare procent nic nie zmieni".
4)Benzyna absolutnie, nigdy, w zadnym wypadku nie przyspiesza korozji. Przeciwnie. Jest inhibitorem, bo odcina dostep tlenu i wilgoci. Roznica miedzy olejem napedowym a benzyna jest taka, ze olej jest bardziej lepki, zawiera w sobie wiecej ciezszych, trudniej odparowujacych frakcji wiec po kontakcie z metalem zostawia na nim na jakis czas film - cienka warstwe ochronna. Benzyna takiej wlasciwosci nie posiada, wiec chroni bak tylko w miejscach styku, nie zas na calej powierzchni. NIemniej baki samochodow ktore sa w uzyciu bardzo, bardzo rzadko koroduja w srodku. Korozja pojawia sie albo gdy ktos jezdzi z prawie pustym bakiem (np. bo po co tankowac benzyna skoro mam LPG), albo gdy auto stoi z pol-pustym bakiem - bo wtedy przez odpowietrzniki dostaje sie do srodka para wodna z powietrza, ktora skrapla sie na gornej/odlslonietej sciance zbiornika. Niech auto zsotanie stac na pol roku - a takich cykli kondensacji beda setki. Kazdy wlasciciel starego motocykla Wam to powie - na zime tankuje sie motor do pelna.
5)Do spisku zlych korporacji ktore polewaja ulice w lecie po to zeby korodowaly samochody sie nie odniose. To juz jest dla mnie taki poziom abstakcji ze nie widze miejsca na polemike. Poza tym to nie ma zwiazku ani z motoryzacja ani inzynieria.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: Rokfor32 »

Miedź pokrywa się patyną ale w warunkach atmosfery (korozji tlenowej). Jednak i od kwasów, i od soli, warstwa tlenkowa nie powstaje szczelna, i korozja postępuje znacznie szybciej.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Hamulce J7

Post autor: oradek »

Mimo wszystko nadal polecam miedź na przewody hamulcowe do aut w Polsce.
Nie ma realnie lepszej alternatywy, niezależnie od pobocznych wątków i opinii.

Kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego w Żarach wybudowany w 1750 roku ma wciąż ten sam, miedziany dach.

Statua wolności też jest z miedzi i ma jakieś 140 lat.

Tyle w kwestii nietrwałości i korozji miedzi.

Widzę, że reguła Pawlaka wciąż obowiązuje, "sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie".

Jeśli fakty podważamy albo doprowadzamy argumentację do absurdu to nie da się dyskutować.

Ja dotychczas przedstawiałem fakty a nie podważałem czyjeś wypowiedzi, ale potrafię też argumentować ad personam, nie ad rem, jeśli taka wasza wola.

Jake, piszesz, że przewody stalowe nie rozpadają się w rok, chociaż napisałem, że się rozpadają.
Więc powtórzę że przewody stalowe rozpadają się szybko, dużo szybciej niż miedziane lub z nicopp, w pasie rdzy nawet w rok.
Piszę z własnego doświadczenia, nawet pomimo, że auto więcej stało niż jeździło, to przed przeglądem wymagało wymiany przewodów. Dlatego polecam nicopp. Robienie zdjęć przewodom z nicopp nie ma sensu, bo wyglądają wciąż tak samo a zardzewiałe przewody stalowe to chyba każdy widział.

Jeśli o czymś nie wiesz, nie znaczy, że tego nie ma. Jeśli czegoś nie widziałeś, nie znaczy, że to nie istnieje. Uczy się tej zasady już małe dzieci, ale widać, że nawet nie każdy dorosły te zasady rządzące światem rozumie.

Napisałem o faktach a nie o wrażeniach. Napisałem z własnego doświadczenia, że przewody stalowe hamulcowe w rok od wymiany rozpadają się, korodują i wymagają kolejnej wymiany. Napisałem, że ta niesamowita korozja dotyczy stanów pasa rdzy, czyli wschodniej i północnej części stanów a na południu i zachodzie nie mają tych problemów. Mam dołączyć fakturę z warsztatu?

Kolejna rzecz, zbiorniki na benzynę. Rdzewieją straszliwie. Od wewnątrz. Znów piszesz, że nieprawda, czyli chyba ja nie wiem co piszę, albo kłamię, chociaż opisuje fakty, podważasz fakty o których piszę.

Po co piszesz, że to nieprawda? Sprowadzasz dyskusję do pyskówki. Słabe to.

Ok, nie wierzysz mi, to zadzwoń do Urzędu dozoru technicznego, tylko wcześnie rano, zanim inspektorzy wyjadą w teren i poproś inspektora zajmującego się rewizją wewnętrzną zbiorników paliwowych i spytaj o korozję zbiorników na benzynę.

Jeśli uważasz, że polewanie chemii na drogi całym rokiem to teoria spiskowa równa strefie 51 to ok, Twoje prawo. Tylko, że od strefy 51 nie rdzewieją auta i nie ma ona związku z tematem, nie ma związku z wyborem materiałów, które warto używać do przewodów hamulcowych, w odróżnieniu od chemii na drogach, która związek bezpośredni i kluczowy ma.

Pewnie kiedyś byś też na mnie krzyczał, że wierzę w UFO, gdybym ci pisał, że koncerny tytoniowe ukrywają, że palenie powoduje raka.

Powtarzam, warto myśleć samodzielnie i obserwować rzeczywistość.

Widzę na własne oczy, że auta w pasie rdzy rdzewieją dużo bardziej niż w Polsce czy na południu, wnioskuję logicznie, że ta chemia na drodze i z deszczu/powietrza daje coraz bardziej korozyjną mieszankę.

Masz inną teorię, to podziel się. Konstruktywnie bardziej.

Jasno chyba napisałem, że korozja w rust belt jest inna, dużo większa niż w Polsce, chociaż w Polsce też POZA solą dochodzi coraz więcej chemii i postępuje korozja, idzie to w kierunku USA i ostatnio przyspiesza. Ktoś mógłby powiedzieć, że może to nie większa korozja tylko może słabsze materiały są z jakich robią auta, dlatego podałem przykład piaskowców na pomnikach w Polsce, które mają 200 lat a jednak w ciągu ostatnich 10 lat korozja przyspieszyła na nich.

Jeśli kwaśne deszcze to dla niektórych teoria zbliżona do ufo, to faktycznie nie ma pola do dyskusji.

Pozdrawiam

oRadek LJ73 polift 1991r.






Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: Jake »

Nie mam zadnego problemu z tym, ze polecasz miedziane przewody. Ja polecam Cunifer albo stal - to jest wlasnie moim zdaniem o wiele lepsza alternatywa. Ale co czlowiek to opinia ;)

Kosciol ma miedziany dach od 1750roku, ale koscioly rzadko jezdza po solonych drogach, a dachy zwykle sa wysoko skierowane ku niebu, a nie pod podwoziem patrzace prosto w kaluze. Calkowicie inne srodowisko pracy. Kowalskie kowadlo w pracowni bedzie nadal dobre i po 200 latach, a lancuch od kotwicy duzego statku gruby jak udo potrafi w polowie tego czasu przegnic na wylot. Kwestia srodowiska ktore na niego oddzialywuje.

Nie mowie, ze miedz po roku przegnije na wylot. Mowie ze po pol roku przewody sa zielone.

Prosze powiedz mi gdzie moja argumentacja jest absurdalna, chetnie ja uzasadnie i popre argumentami.

Jesli przedstawiasz fakty, to tez mozesz je poprzec wiarygodnym zrodlem. Nie jest moim celem bynajmniej nikogo obrazac ani atakowac ad personum. Faktem jest ze jezdze starymi autami od 15 lat, moj 4 Runner ma 31 lat, blachy sa od spodu w oplakanym stanie, a wiekszosc fabrycznych przewodow hamulcowych nadal sie trzyma. W Isuzu po 26 latach przy okazji remontu profilaktycznie wymienilem stara stal na miedz. I faktycznie oryginaly byl juz slabe, ale nadal - byly slabe po 26 latach, nie po roku.

Wiec tak, z mojego doswiadczenia stalowy przewod nie rozpada sie po roku, skoro wytrzymal 26-30 lat w nieszanowanym samochodzie.

Nie mieszkam w Stanach, wiec moze mi brakowac lokalnej wiedzy, ale probowalem wyszukiwac ten Pas Rdzy i po polsku i po angielsku na rozne sposoby - za kazdym razem trafiam na informacje ze nazywa sie tak rejony w polnocno-wschodnim USA pelne zamknietych kopalni i zakladow metalurgicznych oraz przemyslowych, ktore od kilkudziesieciu lat juz nie prosperuja tylko stoja zamkniete i rdzewieja. Przyklad - Detroid. Zakladam, ze masz na mysli co innego, ale nie wiem pod jakim haslem ma szukac informacji na ten temat. Jak najbardziej jestem samokrytyczny, jesli mieszkasz/mieszkales w USA i znasz temat - podeslij material zrodlowy/link, chetnie sie zapoznam i poszerze swoja wiedze. Tylko ja w tej dyskusji mowie o swoim doswiadczeniu z Polski i Europy, a nie o konkretym rejonie USA.

Czy jesli moje doswiadczenia odnosnie zbiornikow paliwa i przewodow hamulcowych sa inne od Twoich to oznacza to ze dyskusja jest pyskowka? Znow - nie mowie o przemyslowych zbiornikach na stacjach paliw. Mowie o zbiornikach benzyny w samochodach i motocyklach. Mam zalaczyc zdjecia? Pol roku temu piaskowalem dwa baki od benzynowego Isuzu, od zewnatrz wygladaly jak bezksztaltan bryla rdzy i blota, jeden byl tak zniszczony ze nie dal sie uratowac - w srodku oba byly dziewicze, bez grama korozji. Przez 10 lat pracy na morzu widzialem tez skorodowane zbiorniki na olej napedowy. Wlasnie przez fakt kondensacji pary wodnej i soli zawartej w powietrzu.

Tak, uwazam ze zarowno chemtrails jaki i swiadome polewanei czegokolwiek gdziekolwiek zeby wywolac korozje to nieprawdziwa teoria spiskowa. Jesli sadzisz inaczej i chcesz mnie przekonac - odeslij mnie do wiarygodnych zrodel ktore o tym pisza. Jesli nie bedzie to tabloid tylko np. raport z uniwersytetu - chetnie przyznam Ci racje.

Na nikogo nie krzycze, z nikogo nie szydze. Wyrazam opinie, w dodatku calkiem spokojnie i bez negatywnych emocji. Po prostu w pewnych kwestiach sie nie zgadzam z Toba. Nie bardzo wiem jak w XXIw. ukryc fakt ze palenie wywoluje raka. W latach 50 i 60 owszem - nawet lekarze reklamowali palenie tytoniu, dzis jednak taka sytuacja jest nie do pomyslenia.

Oczywiscie ze warto myslec samodzielnie, warto tez opierac sie na empiryzmie. Ja wlasnie to robie, bazujac na moich amatorskich doswiadczeniach z motoryzacja na przestrzeni ostatnich 15 lat.

Wracajac do korozji - nie wiem jak gnija auta we wspomnianym rejonie USA, wiem za to, ze wszedzie gdzie stosuje sie sol drogowa - korozja jest plaga nie do zatrzymania. Widac to i po Polsce i po Norwegii i wielu innych "solonych" krajach. Zjawiska tego prozno szukac we Wloszech, kontynentlanej Hiszpanii czy w suchych rejonach USA (stad np. zaskakujaco zdrowe blachy nawet w 40+ letnich autach z Florydy itp.)

Co do kwasnych deszczy - czytaj prosze z uwaga. Pisalem ze to jest zjawisko 100% realne. Natomiast nijak sie ma kwasny deszcz do solanki na drogach. Ta druga ma przynajmniej o magnitude wieksze szkodliwe dzialania na nasze pojazdy.

Rowniez pozdrawiam i nie dajmy sie niepotrzebnie uniesc emocjom. :)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: Rokfor32 »

Przypomnę Wam, że 30 lat jako wiek auta - to w ogóle nie powinno ono istnieć :mrgreen: Formalnie nie są one na tak długi okres czasu projektowane - ani wtedy (30 lat temu), ani tym bardziej teraz. Zatem, stalowe rurki fabryczne można spokojnie uznać za "life time". :mrgreen:

Mnie natomiast osobiście drażnią elementy auta, które się nie zużywają - a ulegają zniszczeniu od upływu czasu (i wpływu środowiska). Strasznie nie lubię naprawiać czegoś - co się psuje tylko dlatego - że ... istnieje. Temu, w przypadku tych rurek patrzę za nierdzewką - chcę to zrobić raz - i już do tego tematu nie wracać, ani o nim nie myśleć.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: kylon »

Państwo pozwolą, że ja nadal będę w Toyotach montował stalowe :mrgreen:

stasik
Posty: 274
Rejestracja: 09 sty 2021, 21:42
Auto: KDJ95

Re: Hamulce J7

Post autor: stasik »

Pozwalam ;-)

Od zawsze we wszystkich moich samochodach zużyte przewody hamulcowe zmieniałem na stalowe i nie przypominam sobie konieczności ponownej wymiany. Może za krótko żyję (ja lub samochody... ;-)

W absurdalne, pseudoakademickie dyskusje o pasie rdzy, benzynie powodującej korozję itd. nie wchodzę. Podobno rząd światowy złapał kilku ufoludków, ale ich nie lubi i trzyma w drewutni :mrgreen:

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: Jake »

Rokfor32 pisze:
03 wrz 2022, 19:24
Mnie natomiast osobiście drażnią elementy auta, które się nie zużywają - a ulegają zniszczeniu od upływu czasu (i wpływu środowiska). Strasznie nie lubię naprawiać czegoś - co się psuje tylko dlatego - że ... istnieje.
Mnie za to niewyobrazalnie drazni sol na drogach, przez nia nie tylko korozja zjadla juz niejeden fajny samochod, ale co gorsza nawet samochod pieknie odremontowany i zakonserowany tez juz po jednej ziemie zjadac zaczyna. Czasu nie da sie zatrzymac, co oczywiste, ale solenie drog by sie spokojnie dalo. Sami sobie te krzywde robimy. Samoloty mimo 40-50 lat zwykle nie maja rdzy prawie wcale, bo pasow starowych nikt sola nie posypuje. Samochody eksploatowane w takich warunkach tez bylyby o wiele lepiej zachowane mimo uplywu lat.
kylon pisze:
03 wrz 2022, 21:47
Państwo pozwolą, że ja nadal będę w Toyotach montował stalowe :mrgreen:
Ja tez pozwalam! Powiem wiecej, nawet popieram! :mrgreen:

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: Rokfor32 »

Konieczność wymiany zależy silnie od ... kreacji takiej potrzeby :wink:

U nas BT sa jakie są - cały czas się gada o zaostrzeniu, ale realia są jakie znamy: przewody hamulcowe muszą być kompletnie przerdzewiałe, żeby BT nie przeszło. Albo strzelić na teście hampli.

Ale np. w Skandynawii już początki korozona na rurkach - to negatywne badania. A to się przekłada na interwały wymiany - w ichniejszych warunkach, najdalej 10 lat (stalówki - bo miedzi zakazali).

Patrząc przez pryzmat terenówek wymiana (na ori) jest względnie łatwa, bo jest w miarę dobry dostęp. Ale nie każde auto tak ma, i często żeby taką wymianę zrobić poprawnie trza spory kawałek auta rozebrać (np. podnieść nadwozie, żeby rurki dało sie ułożyć poprawnie), plus część plastików (uchwytów) powymieniać, bo na nie też czas (i chemia) działa negatywnie.

Temu uważam, że jeżeli jest opcja zrobienia tego z AISI 316 (w cenie która jest jeszcze akceptowalna) - to ma to sens. Tym bardziej, że końcówki z tego materiału też są dostępne, więc cały układ wychodzi tak - jak powinien być zrobiony od początku przez fabrykę: całkowicie bezobsługowy, i z wysokim poziomem niezawodności.

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: Jake »

@kylon: Masz w sprzedazy przewody miedzioniklowe, w sensie CuNiFer? Strona z ktorej kiedys bralem przestala istniec i jakos tak w polskim internecie posucha, a potrzebuje kupic cos pewnego bez eksperymentowania. Jakie 6-7m mysle.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: kylon »

Kupuję takie tylko do zabawek militarnych w Holandii.

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: Jake »

Czyli nie sprzedajesz i od Cb nie mozna kupic?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: kylon »

Nie bo kupuję już pogięte pod konkretny projekt. Mogę się zapytać o sam materiał ale ja się będę z gościem widział dopiero w październiku. Starszy facet i wszystko odbywa się face to face.

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Hamulce J7

Post autor: Jake »

ok, dzieki, rozumiem zagadnienie.

Stefek
Posty: 134
Rejestracja: 01 kwie 2014, 17:42
Auto: KDJ120 2003 r

Re: Hamulce J7

Post autor: Stefek »

Jake pisze:
01 lip 2023, 03:58
@kylon: Masz w sprzedazy przewody miedzioniklowe, w sensie CuNiFer? Strona z ktorej kiedys bralem przestala istniec i jakos tak w polskim internecie posucha, a potrzebuje kupic cos pewnego bez eksperymentowania. Jakie 6-7m mysle.
Jake, wiem, że temat już zapewne nieaktualny, ale tak z czystej ciekawości, czy coś takiego miałoby szanse spełnić twoje oczekiwania?
Cena za 5m więc niewiele drożej niż za miedziany przewód.
https://allegro.pl/oferta/przewod-hamul ... 3251109657

ODPOWIEDZ