J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Post autor: kylon »

Jako, że przejechałem kawałek pustynii Marcinowym bushtaxi HZJ75 zapodam tu kilka słów. Autko długie i dla kogoś mało przyzwyczajonego może być niewygodne. Brak wspomagania oraz twarde wyprawowe zawieszenie robi swoje. Po załdowaniu gratów na wyprawę oraz zabraniu moich 95 kg jechało się wyśmienicie. Wcale bardzo nie trząchało mimo że samochód ma z przodu resory. Zawieszenie pracowało poprawnie i ładnie wybierało nierówności. Po spuszczeniu powietrza w kołach 4,2 diesel ciągnie autko bez najmniejszych problemów. Tylko ten brak wspomagania mógł nieźle wyrobić bicepsy podczas jazdy pomiędzy wydmami. Widać to było podczas naszego wyścigu na wydmę o puszkę Red Bula. Marcin puchł w oczach i co raz częściej wybierał droge na wprost :mrgreen: Jazda w trzy osoby z przodu (to autko jest trzymiejscowe z przodu) jest raczej mało wygodna. Po pierwsze Marcinowi ciężko było zmieniać biegi a po drugie pasażerowie musieli się do siebie przytulić. Bardzo było miło przytulać się do Miziołka czyli jego przesympatycznej partnerki życiowej :wink: ale żeby nie narażać się Marcinowi podróżowałem z tyłu na leżaka - mega wypas.

Gałka
Sąd Koleżeński
Posty: 4424
Rejestracja: 05 kwie 2007, 21:04
Auto: HZJ73 3w1
Kontakt:

Post autor: Gałka »

Zaczynam po raz drugi. Poprzednio po opisaniu mojej toyki, co zajęło mi ok. 1,5h, i wciśnięciu klawisza „wyślij” wszystko poszło w p...zdu i do dziś nie wiem gdzie jest. :evil:
Pewnie w terenie...

Hzj 73 z 1991 roku jest moim 3 ( po Uazie i LJ73 ) samochodem terenowym.
Silnik 1HZ 132KM i 285 NM w zupełności mi wystarcza ( po słabiutkim z LJ – 86KM).

Samochód kupiony w zeszłym roku jeździł ( podobno pod kierownikiem PGR-u) w Polsce co odbiło się na jego stanie. Tyle „patentów” co on miał to i chyba Kylon nie widział; spróbujcie zdjąć tapicerkę drzwi przednich z przykręconymi od wewnątrz klamkami !!!

Po wpłaceniu zaliczki samochód został w warsztacie ( tam gdzie go kupiłem ) na wykonanie „pakietu startowego „, który wyniósł ponad 50% jego wartości. Za to wyjechałem autem ze zrobionym układem hamulcowym ( wymiana tarcz, klocków, tłoczków, ), uszczelnieniami, wałami napędowymi, przegubami, wymienionymi elementami gumowymi zawieszenia, łożyskami w mostach, rozrządem itd. Itd. Założyłem też klimę od 80.
Przebieg na liczniku w chwili kupna to ok. 270 kkm ale to chyba między bajki włożyć!.
Sprawdziłem od razu ciśnienie w silniku ; było we wszystkich 6 cylindrach jednakowe ok. 30 MP czy coś takiego. Wymieniłem tylko wtryski na nowe.

Przy samochodzie robię sam elektrykę, orurowania, prace drobne. Nie tykam się tylko zawieszenia i silnika.

Po kupnie wymontowałem siedzenia i bak, zdarłem wygłuszenie i wymalowałem od wierzchu i gdzie się dało od spodu, 3 warstwami farby epoksydowej podłogę. Na to znowu poszło wygłuszenie ale tylko na część podłogi. A zaczęło się od tego, że przyspawywałem uchwyty do podłogi w bagażniku i musiałem zabezpieczyć te miejsca od spodu nad bakiem.
Wypłukałem ramę, i z zewnątrz 3 warstwy epoksydu i fluidol do środka.

Brakujące lub zniszczone elementy przeszczepiłem ze swojej starej LJ73 i 2 szt. BJ73 mojego kolegi. Tak więc teraz Hzj –ta ma w sobie 4 samochody.
Dostała między innymi:
Z Lj 73 – aluminiowy zderzak przedni, snorkel, hardtop z szyberdachem, halogeny przednie i dachowe, siedzenia, pasy tylne, plandeka, pokrowce na siedzenia.
Z BJ 73 – atrapę przednią, klamki drzwi, osłonki przeciwsłoneczne, tylne lampy w błotniki itd.
Powymieniałem wszystkie popękane elementy plastikowe, zaślepki, zasłonki i mnóstwo drobnych elementów.

Siedzenia przednie zostały zamocowane wyżej o 6 cm przez co wygodniej się siedzi ( sprawdziłem w Lj-cie ).
Z innych „działających„ patentów to lampka oświetlenia komory silnika od Uaza.
Ostatnio zrobiłem u tapicera „pasowane„ materace do spania w samochodzie.

Do tej pory toyka otrzymała dodatkowo:

- przykręcane progi boczne z uchwytami na highlifta
- zderzak tylny z podpórką na koło zapasowe ( w planach do wymiany )
- tapicerkę aluminiową
- przetwornice 24/12 – 2 szt.
- 2 żółte Optimy
- wyciągarkę 5,6 T
- Opony MT 235x85x16 i AT 205x16 ( po LJ-cie ) . Mt trochę małe ale na jazdy wyprawowe wystarczające. A AT na szosie 120km/h bez problemu.
- Lodówkę
- Radio z USB – polecam ten patent; brak części ruchomych, płyt cd, tylko pendrive 4GB
- CB, metromierz, termometr zewnętrzny i wewnętrzny.
- Oświetlenie led bagażnika
- Łóżko do spania.

W trakcie 1,5 rocznego używania między innymi wymieniłem:

- Wiskoza- nowa
- Korektor siły hamowania - nowy
- Pompa hamulcowa – regenerowana
- Flansza wału tylnego do reduktora
- Poduszka skrzyni biegów
- Kółko pasowe klimatyzacji
- Płukanie chłodnicy, czujnik temperatury, termostat
- Zaworek elektryczno-pneumatyczny załączania przedniego mostu- z BJ
- I różne drobiazgi eksploatacyje

Specjalnie dotychczas nie pisałem o pompie wtryskowej bo to oddzielna historia:

Po zakupie samochodu dałem do wyregulowania pompę ( wymieniono wtedy wtryski ) i okazało się że w środku były jakieś opiłki a tłoczek przyspieszacza zapłonu był uszkodzony. Wymieniono co potrzeba, ustawiono i zamontowano na silniku.
Po pewnym czasie zaczęła w środku dziwnie brzęczeć co skończyło się wyciekiem paliwa. Gwarancji nie chciano uznać. Pompę ustawiały jeszcze 2 warsztaty ; bez rezultatu; brzęczało. Ostatecznie trafiłem do autoryzowanego warsztatu denso, który 6 !!! razy już ją wyjmował i próbował naprawić. Na stole wszystko było ok. ale po zamontowaniu i przejechaniu ( od 2 do 1000 km ) pompa zaczynała brzęczeć a w 2-ch przypadkach pociekła. Wymieniono obudowę, część flaków i to samo. Sprawa trafiła do producenta pomp Denso. Ma przyjechać kompletna nowa a stara pojedzie do Japonii na testy i zobaczymy co dalej.

Wczoraj kupiłem nową ( patrz używaną ) pompę do zamontowania w całości bo za tydzień wyjazd do Rumunii.
A przy okazji kupiłem też cały silnik 1HZ – będzie na wymianę albo jako dawca części.
Ponieważ mam zamiar jednak zatrzymać te auto ( zimą zrobić blacharkę ) jako prawie „kultowe” jak 40 to myślę, że ten drugi silnik jakoś wykorzystam.
Pewnie go rozbiorę, wymienię co potrzeba i postawię na półkę.

Teraz o wrażeniach z jazdy.

Po słabiutkim silniczku z Lj – 86 Km gdzie ciągle brakowało mocy ( zwłaszcza na długich podjazdach na szosie ) teraz mogę jeszcze przyspieszać. Ponieważ jest to auto bardziej wyprawowe a nie przeprawowe to wolę ten silnik od KZJ. Fakt, że jest ciężki ale za to jak pracuje...
Jazda na resorach nie należy do przyjemności i po szosie w koleinach strasznie wozi ale coś za coś, w terenie jest ok. Już się przyzwyczaiłem.
Prędkość na AT na szosie 110-120 km/h bez problemu – spalanie ok. 10l
( autostrada )
Na MT – powyżej 85 zaczynały się wibracje ( ale opony nie były wyważone ) – spalanie ok. 12-13 l.
To wszystko przy pojemności 4,2 l. Moja Lj 73 - 2,4 l paliła ciut więcej.
Cieszę się, że nie ma tu turbo; nie muszę myśleć o schładzaniu i nie będzie się miało co popsuć.
W terenie wiele przeszkód pokonuję bez rozbiegu; samą mocą silnika- pyr,pyr, pyr i już.
Na szosie powyżej 90 km bardzo głośne ( na autostradzie pod plandeką przy 120 nie słyszałem radia ) ale nie mam żadnego wygłuszenia i dywaników. Ale za to myję karczerem.


Co zostało poważnego do zrobienia:

- tylny zderzak z odchylanym uchwytem na koło i kanister
- nowe, podniesione i wzmocnione zawieszenie
- webasto
- no i ta piekielna pompa wtryskowa.
- Wymiana halogenów na ksenony
- blacharka

Ogólnie.

Z częściami jest słabo ale nie beznadziejnie.
Instalacja 24V utrudnia zaadaptownie niektórych elementów z innych samochodów , stąd dawca BJ – też 24 Volty.
Ceny części w Aso dziwne: raz stosunkowo tanio , innym razem chore. Np. osłona tarczy hamulcowej tylnej ( tarczoszczęki ) w Aso kosztuje ok. 2000 zł. Za kawał tłoczonej blachy !!!! i już praktycznie jej nie ma w sprzedaży a taka podobna od samych szczęk ( chyba z 80) – ok. 360 zł.
Chciałem sprowadzić z Australii ale po podaniu numerów katalogowych otrzymanych z Toyoty nie mogli nic takiego tam znaleźć !
W Aso nie znają się na tym modelu.
Brak zamienników i sprowadzonych używanych części tylko całe samochody a i w większości to szrot.
Pod tym względem na pewno rozsądniej jest kupić LJ klub KZJ.

Ale znowu HZJ to już prawie klasyka.

Gałka
Sąd Koleżeński
Posty: 4424
Rejestracja: 05 kwie 2007, 21:04
Auto: HZJ73 3w1
Kontakt:

Post autor: Gałka »

o kurczę, przeczytałem co wkleiłem i czy nie za długie ? :D

Zyzol
Posty: 347
Rejestracja: 20 gru 2007, 19:36
Auto: KDJ 95
J15
Kontakt:

Post autor: Zyzol »

konkretnie, długość zacna :lol:

Awatar użytkownika
hashid
Prezes Zarządu
Posty: 4456
Rejestracja: 20 lis 2007, 23:51
Auto: KDJ12
Kontakt:

Post autor: hashid »

bardzo interesujące. Bravo :!:

Awatar użytkownika
GregoriaN
Posty: 12
Rejestracja: 04 mar 2008, 23:06
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Post autor: GregoriaN »

Na prośbę Gałki podzielę się moimi doświadczeniami z HZJ’tką. Będą to spostrzeżenia nowicjusza, który nie miał jeszcze do czynienia z Toyotą LC. Może nie będę się rozpisywał jak Gałka, ale kilka zdań na temat HZJ73 postaram się napisać.
Jest to moja pierwsza Toyota, a zarówno i mój pierwszy samochód terenowy, wiec doświadczenia jako takiego nie posiadam. Jeżdżę nią od 6 miesięcy i jestem z niej, jak na chwile obecna, zadowolony.

Po zakupie do wymiany poszły: tarcze, klocki, uszczelki, łożyska, gumy od zawieszenia, zawiasy tylnych drzwi, plus jakieś drobiazgi. Do tego jeszcze kowal zajął się resorami . Za kilka tysięcy szykuje się też wymiana rozrządu.

W trakcie mojego 6 miesięcznego użytkowania nie miałem większych przygód poza rozładowanym akumulatorem i wymianą żarówki, ostatnio padł mi nawiew ale jeszcze do niego nie zaglądałem.

TOYą jeździłem głównie po drogach utwardzonych, poza weekendowymi wypadami do lasu czy na plażę. I muszę przyznać, że daje dużo radości z jazdy . Wydaje mi się, że największym jej plusem jest nieuturbiony silnik 1HZ i prosta konstrukcja auta.

Co do kosztów eksploatacji to pali średnio około 10l / 100 km, co wg mnie jest wynikiem bardzo dobrym, muszę przy tym zaznaczyć, że jeżdżę raczej spokojnie. Ceny części też nie są duże. Za wizytę w warsztacie i wymianę wyżej wymienionych części zapłaciłem coś koło 1000-1500zł.

To do czego można się przyczepić w HZJ’tce (i raczej ogólnie w LC J7) to kiepskie blachy. Na początku doskwierać może też zawieszenie, ale to już zależy od tego czym się wcześniej jeździło (mi osobiście resory nie przeszkadzają, chociaż pasażerom na tylnej kanapie zdarza się narzekać). Ergonomia w środku jest ok, pozycja za kierownicą i widoczność również w porządku (duży plus za wysuniętą, zwężającą się maskę). Ciekawą propozycją na słoneczne wakacyjne dni jest Hard Top, chociaż jeszcze go nie zdejmowałem.

Awatar użytkownika
Mazur
Posty: 272
Rejestracja: 28 lut 2009, 19:55
Auto: ...zawsze co? POTOYOTOWANEGO
Widz? to co widz? i w og?le si? nie wstydz?
Niech si? wstydzi ten co robi, nie ten co widzi
Kontakt:

Re: J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Post autor: Mazur »

HZJ73 + blokada + sprężynki + BFG 33caliszcze = najwszechstronniejsze 4x4 :lol:
bo:
1. dupowóz na codzień
2. rajdów nie wygra ale wstydu nie przyniesie i zawsze dojedzie
3. Afrykę/Azję też opyka

pozdro :mrgreen:

Gałka
Sąd Koleżeński
Posty: 4424
Rejestracja: 05 kwie 2007, 21:04
Auto: HZJ73 3w1
Kontakt:

Re: J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Post autor: Gałka »

"Do tego jeszcze kowal zajął się resorami "

ja też klepałem resory ale wytrzymały ok. 3000 km :( ( a raczej 1/2 roku bo więcej stał niż jeździł ) i wrociły do poprzedniego ustawienia.
Teraz mam OME i jestem z kompletnego zawieszenia bardzo zadowolony.
Teraz po kupnie samochodu zacząłbym od opon a później porządnego zawieszenia; wyciągarki, blokady na koniec.

Awatar użytkownika
GregoriaN
Posty: 12
Rejestracja: 04 mar 2008, 23:06
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Post autor: GregoriaN »

Moje resory powinny dłużej wytrzymać, a to ze wzglegu na to, że wymieniane był też pojedyńcze pióra. Do tej pory przejechałem okolo 5000 km (1/2 roku - tez dużo nie jeździ) i hzj-ta obniżyła sie nieznacznie. Zobaczymy jak będzie za nastepne 5000 km, jak siądzie dalej będę się zastanawiał nad zmianą. Póki co jest dobrze. Opony zamierzam kupić juz teraz, a wyciagarkę i blokady może w przyszłości. Na tereny które odwiedzam wystarczy szpadel, hi-lift i lina.

ManiakTG
Posty: 45
Rejestracja: 17 maja 2010, 03:23
Auto: hzj 71
hzj 74
Kontakt:

Re: J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Post autor: ManiakTG »

witam wszystkich forumowiczow
jest to moj pierwszy post na tlc niedawno(a dokladnie 23/04) wraz z ojcem stalismy sie szczesliwymi posiadaczami Hzj 71 08/2001 r produkcji. samochodzik w swietnym stanie technicznym nie byl podnoszony ani nie jezdzil w zadnym trudnym terenie dodatkowo ma elektryka z przodu (co do srodka to pare zastrzezen by sie znalazlo np po doglebnym czyszczeniu maszyny znalezlismy wiadro kukurydzy gdyz poprzednim wlascicielem byl niemiecki mysliwy. Ale nie o wnetrze nam chodzi w aucie terenowym :D ) pali, w doslownym tego slowa znaczeniu "na dotyk" autko wraz z ksiazka serwisowa a nw niej wbite przed zima niecale 100 tys :lol: jako ze wyprodukowane po 2000r z przodu ma sprezyny a z tylu piora
autko planujemy delikatnie zmodyfikowac
-lift 50mm
-felgi 16" ( i tu mam problem poniewaz chcialem zakupic jakies ladne alu z ET- do blotka samoczyszczace po daremnych poszukiwaniach z powodu wprowadzenia po 2000r rozstawu szpilek 5x150 stwierdzilem iz pozostaly mi stalowe bullface et-15. jak juz wspominalem chcialem jakies fajne alu z et-30 lub cos w okolicy moze ktos pomoze :?: :?: )
-na felgi zalozymy oponki bf goodrich km2 285/75/16
i narazie wystarczy. wyjasnie iz rowniez mamy zamilowanie jak poprzedni wlasciciel Tyotki polujemy.
wiec auto bedzie poruszac sie czesto lesie i nie jest to trudny teren i bez problemu ten potworek radzi sobie na oponach seryjnych ktore ma aktualnie. ale lubimy w weekend gdzies wyskoczyc pozamiasto (mieszkamy na slasku wiec o duza halde nietrudno :D ) a las z rzeczka i blotkiem tez sie znajdzie.

podczas poszukiwan felg na stronce cruiser-connection.de natknalem sie na zdjecia gdzie w HZJ na tylny most procz seryjnych pior montowane sa dodatkowe sprezyny. moglby ktos wyjasnic :?: :?:
zdjecia HZJ wrzuce w najblizszym czasie.

DarekP
Posty: 30
Rejestracja: 16 maja 2010, 22:08
Kontakt:

Re: J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Post autor: DarekP »

Witam.
Jestem od kilku dni posiadaczem BJ73 z 1985 roku z silnikiem 3,4 L diesel. W chwili obecnej auto stoi w warsztacie i jest robiony przegląd zerowy. Na pewno mam do reanimacji układ hamulcowy, nie podoba mi się również układ kierowniczy ( myszkowanie auta od prędkości 60 km/godz.). Jeżeli uda mi się przyzwyczaić do prowadzenia auta lub znajdą jakieś luzy w układzie kierowniczym i je pokasują, auto będę się starał przywrócić do stanu oryginalnego. Auto wyłącznie do użytku rekreacyjnego (ryby,grzyby i.t.p.).

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Post autor: sebastian44 »

Cześć, gratuluje zakupu, też posiadam takie autko od całkiem niedawna. Widze ze również mieszkasz w Warszawie. Gdybyś miał jakieś pytanko natury porównawczej to smiało :)

Awatar użytkownika
piter69A
Posty: 612
Rejestracja: 30 sty 2009, 14:48
Auto: HZJ-73, HDJ-100, 2xGAZ69
Kontakt:

Re: J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Post autor: piter69A »

Po małej przygodzie z ukręconym u-boltem tylnego resoru i gorączkowym poszukiwaniu udało się przypasować u-bolt od Patrola K-160. Jezeli ktos bedzie szukał zamiennika do montażu innych resorów, np. OME to polecam właśnie u-bolty od Parcha.
Inną zmorą są kiepskie gumowe odbojniki resorów, które odklejają się od blachy mocujacej.
Zamontowałem na przód (po rozszerzeniu rozstawu otworów) bardzo solidne i trwałę odbojniki od... UAZa :wink:

DarekP
Posty: 30
Rejestracja: 16 maja 2010, 22:08
Kontakt:

Re: J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Post autor: DarekP »

sebastian44 pisze:Cześć, gratuluje zakupu, też posiadam takie autko od całkiem niedawna. Widze ze również mieszkasz w Warszawie. Gdybyś miał jakieś pytanko natury porównawczej to smiało :)

Dzięki
jak wyjedzie z serwisu .
Oddałem na przegląd zerowy do partaczy i teraz powtórka plus doprowadzenie do kultury tych elementów które były zakwalifikowane że mogą być i starczyły na dojazd do domu. Poprawki w innym serwisie i wymieniam wszystkie elementy które są podejżane o chęć odmowy współpracy. Później jeszcze mam nadzieje że drobne poprawki lakiernicze i zacznę auto eksploatować.

DarekP
Posty: 30
Rejestracja: 16 maja 2010, 22:08
Kontakt:

Re: J7 heavy duty (HZJ, PZJ, BJ) - okiem użytkownika

Post autor: DarekP »

Z niewielkich poprawek lakierniczych wyszedł pełen remont blacharki. Auto jest rozebrane na elementy pierwsze i zarówno rama jak i buda idą do piaskowania. Myślę że za dwa miesiące będę mógł je zacząć eksploatować. Mam zamiar wymienić wszystkie elementy gumowe pomiędzy ramą a nadwoziem, niestety jeszcze nie mam pojęcia czy na gumowe, czy na poliuretanowe. W trakcie składania przewiduję doprowadzenie do stanu pierwotnego instalację elektryczną ( cała masa patentów założona przez poprzednich właścicieli). Jak dojdę jak się to robi to umieszczę pare fotek z remontu.

ODPOWIEDZ