Żeby nie było, że pasów nie zapinam, jestem płaskoziemcą czy inne takie. U mnie pasy zapinają wszyscy i zawsze. OK, jak przestawiam samochód o 20 metrów to nie

Kanary - latem za ciepło. Prędzej Falklandy

a może być i Svalbard czy Alaska. W Australii tylko południowo-wschodni kraniec, pogranicze Victorii i NSW. Inna sprawa, że off-roadowo to raj. Aussie mają chyba najlepszy rynek na świecie, do tego świetne i zróżnicowane tereny. Mają dostęp do świetnych samochodów, świetne akcesoria, spełnią każdą fantazję. Aczkolwiek ichnie prawo (ADR) ogranicza trochę zakres przeróbek - nie bez przyczyny rozmiar kół kończy się na 35". U nas jednak panuje "wschodnia" wolność

Lampy w tylnych zderzakach też są przez ADR, światła w słupkach w połączeniu z kołem na drzwiach nie dawałyby odpowiedniego zakresu kątowego widoczności.
Bardzo podoba mi się też ich styl jazdy, o ile można tak generalizować. Spokojnie, technicznie, z powszechnym użyciem ulubionego gadżetu w postaci blokad dyfrów. Typowo polskiego, patrolowego pałowania "gaz w opór" nie poważam. Z resztą moja J9 się do tego nie nadaje.
Co do rozstawu kół - Tadeo, o ile dobrze kojarzę latasz na 255/85 R16. To dość wąskie opony, na 315/75 mogłoby już nie być tak różowo, szczególnie na asfalcie w koleinach.
Fotelik zapinam pasem korzystając z nieco już zapomnianej funkcji - po całkowitym rozwinięciu zaczyna działać zapadka uniemożliwiająca rozwijanie. Dzięki temu fotelik zamocowany jest na betonowo. Ceną tego jest pewne wygniecenie siedzenia, ale to znika po jakimś czasie od zdjęcia fotelika.