Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Samsons pisze: ↑

04 lut 2021, 08:44

Dzień dobry. Dwa modele chodzą mi po głowie. J70 /j73 lub j40
Rozum mówi j7 a serce j4.
Czy jako posiadacze j7 nie macie myśli o zmianie na j4?
Jakie różnice są w kosztach utrzymania?
Co różni te modele, i w perspektywie przyszłości co będzie lepiej trzymało cenę,. Co będzie lepszą inwestycją?

1)
Jest silna korelacja pomiędzy kosztami utrzymania a sposobem użytkowania.
Dla jazdy szosowej to raczej typowe wydatki eksploatacyjne.
Jeżeli jednak jazda w terenie, to im częściej będziesz topił w wodzie / błocie tym wydatki będą większe. Trzebma częściej myć, wymieniać płyny, smarować, przeglądać, itd.
2)
Na koszty "początkowe" wpływ ma to czy samochód ma być kolekcjonerski czy użytkowy? Sądzę, że tu też jest pewna zależność, że kto im więcej wyda na odnowienie tym miej chętnie topi go później "w błocie".

PS
Mam J7.

Tak. Auto kolekcjonerskie jest dla kogoś kto się już na topił w błocie lub go to nie bawi. Tudzież ma dwie opcje i takich jest sporo.

kylon pisze: ↑

04 lut 2021, 20:40

Tak. Auto kolekcjonerskie jest dla kogoś kto się już na topił w błocie lub go to nie bawi. Tudzież ma dwie opcje i takich jest sporo.

E tam. To zawsze bawi. Zwłaszcza kolekcjonerskim

Prędzej sam bym w błocie zanurkował niż wjechał swoim wypieszczonym samochodem,każdym jednym,ewentualnie tylko UAZ-em.

Żadne auto, które jest używane normalnie, nie jest żadną "inwestycją". No chyba że mowa tylko o topieniu kasy - a nie jej odzysku (z zyskiem)

Prozaicznie - każde auto jeżdżące może zostać doszczętnie zdemolowane na drodze w ułamku sekundy. Więc jeżeli ktoś poważnie mówi tu o inwestycji - to chyba takiej z gigantycznym ryzykiem ... I żadne zaklinanie rzeczywistości nic tu nie daje - w stylu że "ja ostrożnie" Już nie mówiąc o zwyczajnym zużyciu podzespołów. Od jazdy zużywają się nie tylko kocki hamulcowe

Co innego wozy kolekcjonerskie. Jak siedzi pod kocykiem - to nic mu nie będzie i za pięć dekad, a na wartości zyskuje.

J7 (ogólnie) uważam za najbardziej praktyczny model jaki Toyota zbudowała (kiedykolwiek). Zarówno od strony technicznej - jak i od strony wizualnej. Szczególnie to drugie jest warte podkreślenia - to auto się bardzo powoli starzeje. Zmienia się moda - a ono nadal pozostaje ... ładne. I funkcjonalne.

Kiedyś marzyłem o 40-ce ( samochodzie ) ale patrząc z perspektywy czasu zostaje przy 7.. Miałem Lj73 a teraz od Hzj73. Od 16 lat seria 7..
Jak mi czasem coś odbije i pomyślę o sprzedaży to ... idę do garażu, popatrzę na nią i .... od razu mi przechodzą głupie myśli.
Oczywiście zimą nie jeżdżę... czy to już stan kolekcjonerski ?

... czy to już stan kolekcjonerski ?......

To nie SK, tylko SKS...

Mam już druga LJ70 i nie zamierzam zamieniać na inny model

Faktycznie napęd starej J7 jest tak fajny,że szkoda mi rozwalać podwozia na części z mojej starej toyotki i zaczynam poważnie myśleć nad przełożeniem budy UAZ-a na podwozie J7.Nadal będzie klasyczny UAZ ale cywilizowany napęd.

carinus pisze: ↑

21 lut 2021, 10:05

Faktycznie napęd starej J7 jest tak fajny,że szkoda mi rozwalać podwozia na części z mojej starej toyotki i zaczynam poważnie myśleć nad przełożeniem budy UAZ-a na podwozie J7.Nadal będzie klasyczny UAZ ale cywilizowany napęd.

Ktos juz to robił z Gazem 69 oraz gazem 67. Fajnie wyszło

Kolega z Wawy od lat ma założona bude od Czapajewa na 70 tce

Ale w jakim celu?

Chcesz sie chwalic ze.masz.uaza?
To zaloz do niego silnik od skorpio i bedzie cacy

Chcesz toyote to korzystaj
Ale.to tak jak uazy z andoria no poprostu nierobily

kpeugeot pisze: ↑

21 lut 2021, 15:40

Ale w jakim celu?

Bez urazy,ale widać że nigdy nie posiadałeś UAZ-a i nie masz pojęcia co oprócz silnika potrzebuje samochód do sprawnego poruszania się w terenie. Kiedyś byłem w kontakcie z osobą która zrobiła przekładkę budy GAZ-a 69 na podwozie J7 anglika i chwali chyba do dzisiaj takie rozwiązanie.Od niego właśnie zaraziłem się tym pomysłem i teraz gdy został mi cały dół toyotki,powróciły pomysły żeby nie pozbywać się klasyka i zrobić z niego samochód bardziej użytkowy niż pomnikowy.

Drogi kolego moge gdybac ale wiesz uaza mam od 2000 roku i wiem co potrafi bo w odrozniniu od wiekszosci pare rajdow zaliczyłem. Pare tras po 400km za jedynym razem takze.
Z roznymi uazami tez jedzilem i diesel nigdy niebyl w stanie objechac benzyny. A cudem w oryginale bylo 2.7 benzyna. Oczywiscie swapy przerastaly resztę

A juz zeby tak niebylo adhock
To moj tygrysek jest moim rownolatkiem ad 1976 z tzw pedalami w podlodze