Oradek i moja LJ73 z 1991

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
plum76
Klubowicz
Posty: 2132
Rejestracja: 10 gru 2009, 16:04
Auto: UZJ40
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: plum76 »

Peugeot ale po co podnosić koło jak chcesz zaparkować auto?
Ja parkuje auto jak koła są na ziemi. Ty robisz inaczej?

W terenie i tak zapinam 4x4 więc chyba działa lepiej niż niedziałające bębnowe.

Ale co ja tam się znam.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
vGreg
Posty: 942
Rejestracja: 01 gru 2011, 11:27
Auto: LJ70 z 92'
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: vGreg »

plum76 pisze: W terenie i tak zapinam 4x4 więc chyba działa lepiej niż niedziałające bębnowe.
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka
Jak wychodzi test hamowania przy przeglądzie technicznym? Oba kola pokazują ta samą siłę hamowania? Mnie za każdym razem każą wyłączyć blokady. :lol:

Awatar użytkownika
PblO
Posty: 578
Rejestracja: 07 maja 2018, 14:29
Auto: LX450 '97, RJ70 '85, FZJ80 '97
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: PblO »

kpeugeot pisze:Zablokuj skrzynie biegów i podnieś jedno koło zobaczysz że się będzie kręcić
Chętnie to zobaczę, jak kręcisz kołem z zablokowanym wałem lub skrzynią.

rafal187
Posty: 365
Rejestracja: 05 kwie 2015, 22:49
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: rafal187 »

Oradek taki sam typ hamulca ręcznego jest na pewno jest w koparko-ładowarkach case i działa tam świetnie a taka maszyna waży około 7 - 8 ton.
Jest to tarcza z zaciskiem, uruchamianym linką, zamontowana na wyjściu skrzyni.

Mnie tylko ciekawi czy przy nagłym zaciągnięciu takiego hamulca na asfalcie skrzynia biegów lub redukcyjna jakość nie ucierpi?

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2506
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kpeugeot »

plum76 pisze:Peugeot ale po co podnosić koło jak chcesz zaparkować auto?
Ja parkuje auto jak koła są na ziemi. Ty robisz inaczej?

W terenie i tak zapinam 4x4 więc chyba działa lepiej niż niedziałające bębnowe.

Ale co ja tam się znam.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

bo czasami auto stoi jednym kołem na śliskiej nawierzchni i wtedy ręczny nie przytrzyma pojazdu

Awatar użytkownika
kmiecio
Klubowicz
Posty: 560
Rejestracja: 04 gru 2010, 16:30
Auto: TOYTOYOWE szale?stwo :)
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kmiecio »

Konrad jeśli zablokowane są dwa punkty z trzech to nie ma szans abyś tym wolnym pokrecil, twoja teoria miała by rację bytu jak niezablokowany byłby wał a tylko jedno koło.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: luk4s7 »

Wydzieliłem temat ręcznego na wale zgodnie z prośbą... to żeście przenieśli dyskusję tutaj. Może by jednak kontynuować tam czyli tu http://tlc.org.pl/viewtopic.php?f=10&t=18080 Pomoże to potomnym. W ten sposób nie będzie trzeba szukać po "prywatnych" wątkach każdego z użytkowników.

RAT
Posty: 640
Rejestracja: 02 lis 2015, 14:38

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: RAT »

oradek pisze:Nawiązując do innego wątku na tym forum, odnośnie hamulców.

Hamulce w lj73 na tylnym moście są bębnowe.
Technologia stara jak świat, stosowana powszechnie także dziś w autach ciężarowych.
Technologia dość solidna, długowieczna i w zwykłych warunkach niezawodna.

Niestety hamulec postojowy, zasadniczy, ręczny realnie nie działa. Wystarczy odrobina piachu i błota, żeby bębny przestawały działać na tyle, żeby utrzymać na przykład auto stojące pod górkę.

Zrobiłem kompleksowy serwis tylnych hamulców, wymiana przewodów i wszystkich części. Robił to warsztat Kylona, więc raczej na najwyższym poziomie wykonana usługa.
Dałem w ten sposób szansę oryginalnemu rozwiązaniu. Niestety nadal ręczny jest marny, już po jednej chwili jazdy w terenie.

Jest jednak światełko w tunelu.
Dotychczas większość ludzi szukał mostów od j7 z tarczami, ale teraz są niedostępne lub cenione na poziomie 8 tys.

Rokfor przerabia tylny most z bębnów na tarcze, ale terminy realizacji, odległość ode mnie i zapewne ostateczny koszt, będą niemałe.

Jest jednak technologia stosowana w Toyocie Land Cruiser J40 oraz we wszystkich Nissanach Patrol - ręczny hamulec na wale napędowym.
Technologia hamulca na wale napędowym jest znana też w polskiej motoryzacji, z Warszawy, Żuka i Nysy. Chociaż w polskiej motoryzacji taki typ hamulca nie sprawdzał się, to w japońskiej działa doskonale, bez względu na teren. Diabeł tkwi w szczegółach.

Znalazłem taki zestaw za granicą :

https://allprooffroad.com/catalogsearch/result/?q=Disc

Zestaw różni się od oryginalnego hamulca z patrola czy J40, tam jest bęben, tu jest tarcza. Jednak biorąc pod uwagę fakt zwielokrotnienia przełożenia z wału na koła przez most, siła niezbędna do zatrzymania pojazdu będzie w takim zestawie chyba wystarczająca.

Nie pasuje ten zestaw idealnie do lj73, bo jest wg Rokfor do 4 Runner i hikuxa do 1997 roku, ale posłuży, jako materiał do stworzenia pasującego hamulca na wał. Kilka przeróbek, dorobienie pasujących uchwytów lub nowych otworów i zobaczymy, może się uda.

Trzymajcie kciuki.

ObrazekObrazekObrazek

Oradek lj73 2LT-II
Ja rozumiem że lubisz eksperymentować :) ale po co aż tak ?
Ja doczekałem się swojego terminu przerobienia hamulca z bębnów na tarcze u Rokfora w tamtym roku i od tego czasu zapomniałem o problemie ręcznego i syfu w bębnach. Dzięki tej przeróbce mam nowe tracze i klocki na przodzie , z tyłu coś to jest bezobsługowe jak na razie. Koszt klocków z citroena to jakieś 60-70 zł ,wymiana prosta.
Ja bym chyba nie szukał niczego innego jak na razie , koszt podzespołów w zależności jak podejdziesz do jakości i regeneracji nie jest duży.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Jeden woli matkę a drugi córkę.
Moje wybory są, jakie są. Z perspektywy czasu chyba lepiej je będzie oceniać.

Lubię czasem coś zrobić inaczej, chociaż w tym przypadku, wydaje mi się, że raczej idę śladem większości na świecie, choć wbrew lokalnym trendom.

Przeczytałem dużo dyskusji o hamulcach w 70kach na świecie, dużo relacji z przeróbek i relacji po latach z używania.

Z takiej perspektywy, internetowego pseudo eksperta, przerobienie tylnej osi na tarczowe, nie jest idealnym rozwiązaniem.

Było kilka firm, które oferowały zestawy do przeróbek tylnego mostu na tarcze i różne zaciski, ale w dłuższej perspektywie wszystkie przeróbki tego typu okazały się trochę lepsze niż bębny ale nie idealne, zwłaszcza do hamulca postojowego. Tłoczki rdzewieją, przewody pękają... Linka z tej perspektywy może ratować d...

Pomijając czas oczekiwania i koszty przeróbki, nie uważam więc przeróbki na tarcze za idealne rozwiązanie, ale to tylko moje wrażenia, po lekturze X recenzji, bez wiedzy empirycznej. Zacytuję powiedzenie babci, znam się jak świnia na gwiazdach na tym temacie. Więc nie ma się co, Boże broń, sugerować moimi decyzjami. Niech każdy robi według swojego najlepszego uznania.

Po prostu ja, po długich przemyśleniach, uznałem, że mogę sporo rzeczy zrobić sam przy swoim aucie. Nie takie, jak robi Rokfor, bo na to brak mi 20 lat nauki i doświadczenia, więc robię trochę prostsze projekty. Taki hamulec, jak zamówiłem, wydaje mi się - akurat na moje siły.

Takie rozwiązanie nie ingeruje tak mocno w konstrukcję auta - zmiana rodzaju hamulców na całej osi. Moja modyfikacja polega na dołożenie kilku elementów, które w każdej chwili można zdemontować i przywrócić oryginał.

Rozwiązanie alternatywne jest również najlepsze w terenie, powszechnie używane, a przez efekt zwielokrotnienia siły jest, bez względu na warunki, bardzo skuteczne. Zastosowanie hamulca z patrola też by było dobrym wyjściem, ale podobno nie pasuje. Nigdzie się nie spotkałem z taką modyfikacją, więc coś musi stać na przeszkodzie.

Oradek lj73 2LT-II

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Nie ma tam żadnego zwielokrotnienia siły, niepotrzebnie sobie wbijasz takie "aksjomaty" do głowy.

Owszem, przekładnia główna powoduje, że moment obrotowy miedzy osią a wałem ma się jak 1:4. Mniej więcej.

Ale co do hamulców, to już jak 1:2, bo koła sa dwa, a wał jeden.

A dodatkowo - tarcza (w przypadki zacisków z linką) w kole ma 300mm. Tarcza na wał będzie mieć może 200mm. Więc uzysk będziesz miał o 30% - i to przy zachowaniu tej samej siły tarcia (podobnej powierzchni klocków i siły ich docisku).

Co inne bęben, bo to jest zupełnie inny rozkład sił, i zasada działania dźwigni (uogólniając - przy tarczy siła działa w osi tłoczka i prostopadle do klocka/powierzchni tarcia. Natomiast przy bębnie, już pomijając napęd szczęk, siła wywierana na szczęki działa stycznie, a nie prostopadle do powierzchni nacisku. To właśnie dzięki temu uzyskuje sie gigantyczny nacisk na powierzchnię mimo użycia minimalnej siły roboczej).

Powtórzę to jeszcze raz: rozwiązanie z hamulcem na wał, które tak podziwiasz w patrolach - ma jednak na osi tarcze, a nie bębny. Masz wówczas silny hamulec BĘBNOWY, bez problemu trzymający wał na dębowo - ale na kołach tarcze, w miarę odporne na syf, więc roboczy też jest sensowny, i nie traci właściwości po wytoczeniu się z błota. A przede wszystkim nie wymaga regulacji.

Ty natomiast chcesz temat odwrócić - i zostawić bębny, więc po błotku i tak będziesz musiał tam zaglądać, bo roboczy zniknie (szczególnie bez samoregulatora - ten bez udziału ręcznego hamulca zwyczjnie nie działa. Myślałem że wystarczająco jasno to opisałem :wink: ) - a na wał zapodać tarczę, która w tym zastosowaniu ma więcej wad niż zalet. No może poza tym, że jest prostsza do adaptacji.

U Pawła tarcza zadziałała, ale właśnie dzięki hydraulicznemu napędowi. Mniejszy luz, brak strat na tarcie w napędzie zacisku, i przede wszystkim - spora przekładnia hydrauliczna (tłoczek w pompce jest lekko licząc 5x mniejszy niż tłoczek zacisku). To daje siłę nacisku na klocek hamulca o której przy napędzie ręcznym możesz pomarzyć.

Tak na marginesie - wiesz czemu nie ma w necie opisu konwersji na system bendix?

Ano temu - że takie tematy sa ogarnialne w USA, Australii, i Rosji. A nigdzie tam cytryny nie sa popularne :wink: Natomiast we Francji LC (ogólnie toyota) to niszowa marka :wink:

rafal187
Posty: 365
Rejestracja: 05 kwie 2015, 22:49
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: rafal187 »

Rokfor jest pomysł na dodatkową kasę dla Ciebie.
Rysujesz projekt tarcz kotwiących pod zaciski z cytryny.
Sprzedajesz kotwy wraz z opisem co jeszcze kupić i zrobić i kasa leci.
Kilku chętnych na pewno będzie a jak pójdzie wieść w europie to i hurtowo polecisz...

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

A masz pod ręką tokarkę? :wink: Bo użycie tarcz 302mm jej wymaga.

Natomiast te 320 tylne z J9 - muszę to jeszcze posprawdzać. w sensie, czy da się upchać felgi 15".

Temat nie jest taki całkiem prosty, i temu wolę to robić u siebie. Na przykłąd te zaciski wymagają KONIECZNIE wyregulowania korektora siły na tylnej osi, inaczej tył będzie się blokował szybciej niż przód, co jest po prostu niebezpieczne. Nie mogę tego zostawić jako "instrukcję" - bo z doświadczenia wiem, że 9 na 10 zakładaczy to oleje. A prędzej czy później skończy się to spektakularnym dzwonem.

rafal187
Posty: 365
Rejestracja: 05 kwie 2015, 22:49
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: rafal187 »

To do całej układanki dochodzi jeszcze korektor hamowania.
Może idzie kupić taki uniwersalny z ręczną kontrolą siły?

Znalazłem takie cóś, tylko nie wiem czy to przejdzie na przeglądzie, pewnie tak.
Po zapodaniu setu z tarczami i zacisków bendixa jedziesz na rolki do SKP i regulujesz żeby było oki.
Jak doładujesz auto to kręcisz żeby siłę zwiększyć i odwrotnie.

Ale to tylko takie moje baraaadzo luźne przemyślenia.

http://www.woboteam.pl/uklad-hamulcowy/ ... retlo.html

P.S. Za pomysł na dodatkowy biznes nic nie chcę ... :D

Awatar użytkownika
kmiecio
Klubowicz
Posty: 560
Rejestracja: 04 gru 2010, 16:30
Auto: TOYTOYOWE szale?stwo :)
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kmiecio »

wszystko fajnie póki jakiś bolek tego źle nie założy albo nawet poprawnie założy a auto będzie uczestniczyć w jakimś poważnym dzwonie. W takim przypadku będziecie Rokforowi paczki do paki wysyłać.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Jak pisze Rokfor, hamulce tarczowe na tylną oś nie są plug&play.

W wątku o hamulcach jest opisane, że albo trzeba frezować tarczę hamulcową albo półosie i wymaga to jednak pojęcia. Nie wspominając o konieczności rozdziału siły hamowania na koła oraz osie. Nikt o zdrowych zmysłach nie weźmie na siebie odpowiedzialności za stworzenie produktu do samodzielnego montażu lub danie instrukcji. Za dużo zmiennych. Dlatego Rokfor robi to sam a na dodatek osobiście, bo zna się na tym.

Dlatego ja sam zamierzam założyć u siebie hamulec na wał. Bo nie potrafię przerobić bębnów na tarcze, a nawet gdybym potrafił, to jest to zbędne. Kolejny raz powtórzę, że moje auto wystarczająco dobrze hamuje na drodze.

Jedno sprostowanie, hamulec będzie działał na 2 lub 4 koła, w zależności od pozycji reduktora a zwielokrotnienie siły może nie jest dokładnie 1:4, ale jest i wynika z przełożeń w mostach.

Nie upieram się przy swoim rozwiązaniu i nie wierzę w nie w 100%. Jednak jego podstawowa zaleta to możliwość zdemontowania i przywrócenia na stanu oryginału równie szybko jak montaż.

Jedyna obawa, która powstrzymuje mnie przed zastosowaniem części ze szrotu, to wyważenie wału i dobór siły. Gruba tarcza z auta osobowego vs cienka tarcza oferowana w ww zestawie, to dwie różne rzeczy. Tak samo jeśli chodzi o mechanizm zacisku.

Ktoś tworząc taki zestaw do sprzedaży za te 300$ dobrał części, żeby nie było reklamacji ani zwrotów. Ktoś musiał to testować.

Bo kupując w USA rzeczy nowe, muszą one działać i raczej muszą być pewne i bezpieczne.
Tam, w odróżnieniu od Polski, można każdą rzecz zwrócić a jeśli produkt wywoła szkodę, to można żądać ogromnego odszkodowania.

Dlatego kupiłem ten zestaw a nie robię rzeźbę ze złomu.


Oradek lj73 2LT-II

ODPOWIEDZ