125 d4d off road
Moderator: luk4s7
- Olinunieniu
- Posty: 61
- Rejestracja: 18 paź 2014, 21:14
- Auto: hzj 70 4,2TD bogger 39,5
- Kontakt:
125 d4d off road
Witam mam zamiar kupic toyote 125 do off roadu .chcialbym ją podniesc dac wieksze kola.czy ktos. Z Was uzytkuje taka toyote i moze podzielic sie opinia .wczesniej jezdzilem patrolami i hzj .a nie mam doswiadczenia z tym modelem
- sebastian44
- Posty: 2143
- Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
- Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
- Kontakt:
Re: 125 d4d off road
Do cięższego offroadu ja bym jednak został przy patrolach czy 70tkach. J120 to jest taki fajny kompromis miedzy wygodą na asfalcie a dzielnością w terenie. Ale pompy do błota z tego sie nie zrobi, jeśli juz to turystyka z zacięciem terenowym.
Re: 125 d4d off road
Nic dodać, nic ująćsebastian44 pisze:Do cięższego offroadu ja bym jednak został przy patrolach czy 70tkach. J120 to jest taki fajny kompromis miedzy wygodą na asfalcie a dzielnością w terenie. Ale pompy do błota z tego sie nie zrobi, jeśli juz to turystyka z zacięciem terenowym.
Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8385
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: 125 d4d off road
Myślę, że bardzo poważnie niedoszacowujecie tego modelu
Re: 125 d4d off road
wpisz sobie w google KDJ 125 Artura i Jagody
-
- Posty: 537
- Rejestracja: 09 paź 2017, 10:38
- Auto: był Hillux 2007, był LJ 70 1989, aktualnie LJ 70 z 1986
- Kontakt:
Re: 125 d4d off road
jesienią jeździłem z Rolkos'em 120 offroad na Ukrainie (dowodził Plumb), Auto szło równo z 70'tkami i nigdy nikt na nas nie musiał czekac...
Wbrew pozorom 120 nadaje się do ostrej jazdy po błocie
Wbrew pozorom 120 nadaje się do ostrej jazdy po błocie
- sebastian44
- Posty: 2143
- Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
- Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
- Kontakt:
Re: 125 d4d off road
Kazdy ma swoje zdanie, bylem na Ukrainie i 120 faktycznie daje rade. Ale mimo wszystko kiedy warunki robia sie ciezkie 70tka wydaje sie byc bardziej na miejscu. Gdybym kupowal auto typowo pod teren to nie bylaby 120.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8385
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: 125 d4d off road
Bo jest spora różnica, gdy masz perspektywę pogięcia/uszkodzenia auta za 10 tysi - a za 60 ...
Ale to jest właściwie jedyna różnica między tymi modelami. Technicznie J12 zupełnie nie ustępuje starej J7, a w wielu kwestiach ją przewyższa.
Trudno też nie uwzględniać różnicy w wieku/zużyciu podzespołów.
Ale to jest właściwie jedyna różnica między tymi modelami. Technicznie J12 zupełnie nie ustępuje starej J7, a w wielu kwestiach ją przewyższa.
Trudno też nie uwzględniać różnicy w wieku/zużyciu podzespołów.
Re: 125 d4d off road
Najlepiej najpierw pojeździć kilkoma markami i modelami, a potem dopiero wybrać.
Jeśli chodzi o porównanie do patrola, to toyota jest bardziej niezawodna. Druga różnica to, że już przednie zawieszenie niezależne, więc o wiele przyjemniejsza jazda.
Bardziej niezawodne, mocniejsze i nowocześniejsze silniki ma Toyota.
Permanentny napęd 4x4.
To doskonałe auto na wyprawy.
Pytanie do kolegi zakładającego temat - co to jest dla Ciebie ten offroad?
Jazda na przełaj przez ekstremalne tereny, rycie w błocie czy wyprawy z jazdą po szutrach i bezdrożach.
Patrol sporo wybacza i jest idioto odporny, więc różnąc I piłujac silnik i auto można przejechać wszystko, toyota ma napędy mniej wytrzymałe na głupotę użytkownika.
Różnica między 120 a 70 to nie jest tylko cena i wiek. To są kompletnie różne auta i różne rozwiązania techniczne z różnych epok. 70 to technologia z lat 80-tych. 120 bardziej można porównywać do 80-ki a 80-kę do Patroli.
Jazda po asfalcie i wybojach na niezależnym przednim zawieszeniu, pneumatyce z permanentnym napędem 4x4 to co innego niż na 2 sztywnych mostach z dołączanym przodem
Ilość elektryki I elektroniki też znacząco różna, mówienie, że podobna to jakaś pomyłka.
Nie ma co bić piany, ale w 70 elektryki realnie nie ma, jest system 2Ś (światła i świece).
W 120 są już systemy blokowania kół, pneumatyczne zawieszenie może jeszcze nie jest z Wi-Fi ale też skomplikowane, komputer pokładowy który ma czujniki wszystkiego. Kilometry kabli. Laik już tego nie wymieni a po zalaniu są niezłe jaja.
Ceny zakupu różne, ale doprowadzenie 70-ki do stanu używalności może być droższe niż użytkowanie 120ki w średnim stanie. 70-ka w wersji hzj w dobrym stanie kosztuje tyle co 120-ka, chociaż różnica wieku to ponad 10 lat... O czymś to świadczy.
Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek
Jeśli chodzi o porównanie do patrola, to toyota jest bardziej niezawodna. Druga różnica to, że już przednie zawieszenie niezależne, więc o wiele przyjemniejsza jazda.
Bardziej niezawodne, mocniejsze i nowocześniejsze silniki ma Toyota.
Permanentny napęd 4x4.
To doskonałe auto na wyprawy.
Pytanie do kolegi zakładającego temat - co to jest dla Ciebie ten offroad?
Jazda na przełaj przez ekstremalne tereny, rycie w błocie czy wyprawy z jazdą po szutrach i bezdrożach.
Patrol sporo wybacza i jest idioto odporny, więc różnąc I piłujac silnik i auto można przejechać wszystko, toyota ma napędy mniej wytrzymałe na głupotę użytkownika.
Różnica między 120 a 70 to nie jest tylko cena i wiek. To są kompletnie różne auta i różne rozwiązania techniczne z różnych epok. 70 to technologia z lat 80-tych. 120 bardziej można porównywać do 80-ki a 80-kę do Patroli.
Jazda po asfalcie i wybojach na niezależnym przednim zawieszeniu, pneumatyce z permanentnym napędem 4x4 to co innego niż na 2 sztywnych mostach z dołączanym przodem
Ilość elektryki I elektroniki też znacząco różna, mówienie, że podobna to jakaś pomyłka.
Nie ma co bić piany, ale w 70 elektryki realnie nie ma, jest system 2Ś (światła i świece).
W 120 są już systemy blokowania kół, pneumatyczne zawieszenie może jeszcze nie jest z Wi-Fi ale też skomplikowane, komputer pokładowy który ma czujniki wszystkiego. Kilometry kabli. Laik już tego nie wymieni a po zalaniu są niezłe jaja.
Ceny zakupu różne, ale doprowadzenie 70-ki do stanu używalności może być droższe niż użytkowanie 120ki w średnim stanie. 70-ka w wersji hzj w dobrym stanie kosztuje tyle co 120-ka, chociaż różnica wieku to ponad 10 lat... O czymś to świadczy.
Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8385
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: 125 d4d off road
Pisząc, że są podobne, mam co inne na myśli.
Chodzi o mechanikę tych aut - to sa te same mosty (8"), identyczne koncepcyjnie - taka sama konstrukcja główki mostu, średnica rury pochwy. Nawet łożyska w piastach, jeżeli porówna się most (tylny) z J7 na tarczach i J12. Również grubości półosi.
Te same krzyżaki wałów (J7HD ma grubsze), te same skrzynie biegów. Reduktory inne - ale ich wytrzymałośc mechaniczna zbliżona.
Z przodu z kolei - J12 ma co prawda niezależny zawias - ale nie każdy ma świadomość, że poza róznicą w gumowych manszetach przegubów niczym to nie ustępuje sztywnemu mostowi J7 - tak samo wytrzymałe płośki, a przeguby nawet solidniejsze. Przekładnia jest również 8".
Przekładnia kierownicza - mimo że listwowa - to kawał solidnego mechanizmu. Bez porównania do tej parówki użytej w J9. Zupełnie nic się z tym nie dzieje. Sworznie przekonstruowane, wahacze solidne.
Podwoziowo, są to bardzo zbliżone wytrzymałościowo konstrukcje.
Elektryka - jak niektórzy wiedzą, testuje się u mnie silnik d4d ze znacznie zubożoną elektryką - do jednego kabelka. Działa, i nie robi scen
Tak że - jeżeli by ktoś rozważał zrobienie na bazie J12 łazika do błota - to jak najbardziej się da. I wyjdzie całkiem sensowne, mało awaryjne urządzenie. I tak sobie myślę, że jeżeli temat OR u nas nie umrze - to za kilka lat J12 stanie się podstawowym modelem toyoty do zabawy w błocie.
Chodzi o mechanikę tych aut - to sa te same mosty (8"), identyczne koncepcyjnie - taka sama konstrukcja główki mostu, średnica rury pochwy. Nawet łożyska w piastach, jeżeli porówna się most (tylny) z J7 na tarczach i J12. Również grubości półosi.
Te same krzyżaki wałów (J7HD ma grubsze), te same skrzynie biegów. Reduktory inne - ale ich wytrzymałośc mechaniczna zbliżona.
Z przodu z kolei - J12 ma co prawda niezależny zawias - ale nie każdy ma świadomość, że poza róznicą w gumowych manszetach przegubów niczym to nie ustępuje sztywnemu mostowi J7 - tak samo wytrzymałe płośki, a przeguby nawet solidniejsze. Przekładnia jest również 8".
Przekładnia kierownicza - mimo że listwowa - to kawał solidnego mechanizmu. Bez porównania do tej parówki użytej w J9. Zupełnie nic się z tym nie dzieje. Sworznie przekonstruowane, wahacze solidne.
Podwoziowo, są to bardzo zbliżone wytrzymałościowo konstrukcje.
Elektryka - jak niektórzy wiedzą, testuje się u mnie silnik d4d ze znacznie zubożoną elektryką - do jednego kabelka. Działa, i nie robi scen
Tak że - jeżeli by ktoś rozważał zrobienie na bazie J12 łazika do błota - to jak najbardziej się da. I wyjdzie całkiem sensowne, mało awaryjne urządzenie. I tak sobie myślę, że jeżeli temat OR u nas nie umrze - to za kilka lat J12 stanie się podstawowym modelem toyoty do zabawy w błocie.
Re: 125 d4d off road
Tu żeś mnie zainteresował, a jeśli było o tym na forum to przeoczyłem. Napisz o tem cos więcej proszę.Rokfor32 pisze:...
Elektryka - jak niektórzy wiedzą, testuje się u mnie silnik d4d ze znacznie zubożoną elektryką - do jednego kabelka. Działa, i nie robi scen
...
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8385
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: 125 d4d off road
Było, nawet całkiem sporo
Ogólnie - to jest 1kd-ftv z J9/J12 z zapodana zwykłą, starą rotacyjna pompa wtryskową. Zostaje więc jeden kabelek do gaszenia (elektrozawór gaszący na pompie).
Wersja minimum to zero kabelka, bo gaszenie możliwe jest przepustnica w dolocie i linką - ale to już taki hardkor nieco
Normalnie jest jeszcze sterowanie świecami żarowymi - ale akurat mam niepodpięte, bo jakoś brakło czasu. Tej zimy zresztą nie było potrzebne - ten silnik bez pogrzania świec i tak odpala normalnie przy -10.
Jest jeszcze kabelek do sterowania turbiną - ale nie ma musu. Mam zapodane sterowanie na podstawie elektrycznej kontroli ciśnienia (mój patent) - ale można turbinę też wysterować zupełnie mechanicznie.
Ogólnie - to jest 1kd-ftv z J9/J12 z zapodana zwykłą, starą rotacyjna pompa wtryskową. Zostaje więc jeden kabelek do gaszenia (elektrozawór gaszący na pompie).
Wersja minimum to zero kabelka, bo gaszenie możliwe jest przepustnica w dolocie i linką - ale to już taki hardkor nieco
Normalnie jest jeszcze sterowanie świecami żarowymi - ale akurat mam niepodpięte, bo jakoś brakło czasu. Tej zimy zresztą nie było potrzebne - ten silnik bez pogrzania świec i tak odpala normalnie przy -10.
Jest jeszcze kabelek do sterowania turbiną - ale nie ma musu. Mam zapodane sterowanie na podstawie elektrycznej kontroli ciśnienia (mój patent) - ale można turbinę też wysterować zupełnie mechanicznie.
Re: 125 d4d off road
Musialo gdzies mi przemknąć. Poszperam na forum, zeby znalezc ten watek. Pewnie tam znajde odpowiedzi na nurtujace mnie pytania o roznice w mocy itd. Ale to nie temat na ten wątek.
Re: 125 d4d off road
Super, dzięki.