hej
Powoli ekipa się zebrała więc jeszcze kilka info organizacyjnych.
- jak ktoś ma miejsce w aucie to dajcie znać , bo jest jeden chętny do zabrania bez auta.
- W środę rano max 10:00 (polskiego czasu) widzimy się po stronie Ukraińskiej na przejściu w Krościenku. A dokładnie na pierwszej stacji po prawej stronie. Tam w sklepie można zrobić zakupy i wymienić u Pani wkspedientki PLN na UA. Zatankować auto pod korek.
https://www.google.pl/maps/place/Przej% ... 22.7059937
- Z doświadczenia wychodziło, że dobrze jest przekraczać granice ok 8:00 wtedy kolejki były mniejsze po stronie PL.
- auto musi mieć widoczny numer ramy, zieloną kartę i kopię dowodu rejestracyjnego jak ktoś przekracza danym samochodem granice z UA pierwszy raz. W innym przypadku kopie robi się na przejściu w budynku, ale to wydłuża procedurę przejścia. Zwykle trzeba miec zapas 2h na przejście.
- jak ktoś się spóźni to dzwonić 517 111 421, będziemy szukać się na szlakach. Proponuje aby wgrać sobie w telefon z androidem program maps.me. Prosty, dokładny i użyteczny. Jak ktoś chce zgrywać traki to trzeba znaleźne coś innego.
- jak ktoś chce wziąć maczetę lub duzy nóż to porządnie go schować w bagaż. Na pewno nie chwalić się nim celnikom bo kończy się to wezwaniem policji, spisaniem protokołu i zabraniem białej broni. Dodatkowo spędzeniem pół dnia na przejściu.
- Obok auta z listy zgłoszeń proszę wpisać kto ma wyciągarkę, wtedy będę w stanie lepiej zaplanować trasę
- Czy ktoś ma jakieś doświadczenie medyczne? Ostatnio za nasze zdrowie dbał weterynarz jak pamiętam. Chodzi o obszerniejsza apteczkę. Każdy oczywiście ogarnia podstawowe rzeczy typu plaster woda utleniona, przeciwbólowe leki czy na rozstrój żołądka.
-Zabieramy szpej ze sobą (lina, szekle, bloczek kto ma). Sprawdzić mocowania przy ramie au.
- Pełne wyposażenie biwakowe, włącznie z baniakiem na wodę techniczna (do mycia i zmywania). Prowiant odpowiedni do ilości dni i ilości osób w ekipie.
- Sklepy pewnie uda się odwiedzić codziennie min jeden. Stacje z tym gorzej ale trzeba się liczyć ze zwiększoną konsumpcja paliwa w górach. Szczególnie ci co maja silniki benzynowe niech się przygotują.
- jak ktoś ma coś do zrobienia w aucie to lepiej zrobić to przed wyjazdem bo tam na zwykłych szutrach a szczególnie asfaltach auta dostaną mocno w kość. Kto był to wie kto nie był to zobaczy. Zmienia się na lepsze ale to potrwa jeszcze.
- zrobimy ognisko pewnie w miarę możliwości na każdym biwaku. Można to uwzględnić w żywieniu, nie polecam jednak miejscowej kiełbasy. Lepiej zabrać z PL.
- podczas powrotu jak sie stoi w kolejce na granicy celnicy mają dużo czasu i obserwują auta. Często czepiają się że są brudne. Proszę zabrać, gąbke, szczotkę małe wiaderko. Ostatniego dnia spróbujemy znaleźć bród lub w ostateczności myjnię.
- Aktualnie nie wiem , która granice w drodze powrotnej przekroczymy. Warianty są dwa: Krościenko lub w Słowacji Ubla.
- Zabrać drobną kasę, czasem celnicy zapraszają na indywidualna rozmowę to sygnał do "przyspieszonej" procedury przejścia. Proszę nie przepłacać i nie płacić za innych uczestników bo celnicy i tak z innych zedrą. Czasem nie biora, nie ma reguły, zostawiam każdemu do oceny jak to załatwić. Proszę też nie rozpisywać się w tym wątku o tym bo to nie ma sensu, a zresztą wiele razy temat przerabiany.
- ci co dbają o auta i się o nie boją niech wiedzą, że ich nie oszczędzamy, ale wiele razy bywało, ze się wycofywaliśmy jeżeli taka decyzja zapadła. Mam swój próg bezpieczeństwa ale raczej nie dotyczy on lakieru. WAŻNE, każdy odpowiada za siebie to nie jest komercyjna wyprawa.
- sugeruje zakupić ubezpieczenie, kosztuje dla dwóch osób pewnie z 40pln. NIe brać ubezpieczenia bagaży. PZU nie pokrywa kosztów jeżeli nocuje się na kempingach czy biwakuje. Chodzi raczej o nagłe przypadki zdrowotne. Do granicy blisko ale ja zawsze kupuje szczególnie jak jadę z dziećmi.
- W trakcie dnia pewnie zrobimy z 30-60min przerwy na obiad lub jak będzie możliwość zjemy zupę i pierożki w kafejce.
- CB zabrać działające, zwracam uwagę na anteny. Norma że się je niszczy czy gubi.
- zabrać kąpielówki, jak będzie łaźnia to skorzystamy. Jak będzie strumyk to możemy się umyć.
- Dobrze jakby ktoś zabrał lodówkę, ja postaram się ale nie obiecuje. Będzie ciepło wiec warto piwo schłodzić, czy kiełbasę mieć gdzie trzymać.
- co do wstawania, zwykle ok 10:00 jesteśmy juz w autach. Jak ktoś chce robić wyszukane śniadania to trzeba wcześniej wstać. Nie ma z tym problemu tak przy okazji o czym dowiedzieli się niektórzy ostatnio. Jajecznica to podstawa, ja robiłem placki czy naleśniki. Widziałem takich co na kamieniu w ognisku robili podpłomyki dla dzieci. Jak się chce to można, tylko trzeba zabrać składniki lub kupić na miejscu wcześniej.
Co do ludzi, każdy jest inny wiec im mniej masz oczekiwań większy luz tym żyje się łatwiej. Część ekip już była wiec luz, nowi no cóż piwo stawiacie lub kwas. Ogólnie atmosfera jest mocno biwakowa w dosłownym tego słowa znaczeniu.
- Ja ruszam prawdopodobnie już we wtorek wieczorem, i może spróbuje granice przekroczyć w nocy. Nocleg po stronie UA jest tańszy o połowę niż u nas a nie wypada mi się spóźnić.
Po co to pisze, aby nie było niedomówień albo, że czego ktoś nie wziął.
Jak będzie potrzeba, to do mycia ja mogę zapewnić nieograniczona ilość cieplej wody. Warunek jest jeden, samemu dostarczacie zimną. To informacja użyteczna dla żon bo wiem, że takie też jadą.
jak są pytania to piszcie, bo nie wiem kto ma jakie doświadczenia z wyjazdami.