Hmm tylko zobacz jak w wojsku samochody długo śmigają Stary 266 mają po 30 lat BWP-1 po 35lat honkery po 15 lat itp Więc to nasze wojskowe konserwowanie nie jest najgorsze tym bardziej ze pojazdy mają co chwila innego kierowcę i zasuwają po poligonach znacznie więcej niż normalny człowiek po terenie .Darek... pisze:już się ucieszyłem ,że można to zrobić za normalną kasę... ale, powiększyłem jedną fotę - malowanie łącznie z przewodami elastycznymi trąci remontem w dawnym wojsku
Konserwacja podwozia w mojej 120
Moderator: luk4s7
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
niezłe porównanie do BWPa
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8455
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Nie w tym rzecz.
Można przecie podnieść auto, umyć - a potem cały spód utopić w roztopionej smole. Bez problema tak zrobiona konserwacja wytrzyma z 15 lat.
Problem pojawia się, gdy trzeba potem coś przeserwisować - odkręcić a potem wymienić. W autach zalanych do równa czarnym glutem (taka "konserwacja" w mojej okolicy kosztuje kole 5 stów) dostarcza mnóstwo wkurwu - a przy tym znakomicie wydłuża czas potrzebny na robotę. Czasem też taka metoda zatyka kanały odpływowe, przez co gromadzi się woda w zamkniętych elementach, zżerając auto od środka.
Niestety - jak się chce mieć na porządnie - to jest to czasochłonne. A czas kosztuje. Tu kolega włożył tydzień roboty, w bardzo niskiej cenie. Nie komentuję, nie moja sprawa, zresztą są wszyscy zadowoleni. Ale tak normalnie tydzień roboty musi swoje kosztować - inaczej usługodawca by z torbami poszedł, a nie prowadził warsztat i się jeszcze rozwijał
Można przecie podnieść auto, umyć - a potem cały spód utopić w roztopionej smole. Bez problema tak zrobiona konserwacja wytrzyma z 15 lat.
Problem pojawia się, gdy trzeba potem coś przeserwisować - odkręcić a potem wymienić. W autach zalanych do równa czarnym glutem (taka "konserwacja" w mojej okolicy kosztuje kole 5 stów) dostarcza mnóstwo wkurwu - a przy tym znakomicie wydłuża czas potrzebny na robotę. Czasem też taka metoda zatyka kanały odpływowe, przez co gromadzi się woda w zamkniętych elementach, zżerając auto od środka.
Niestety - jak się chce mieć na porządnie - to jest to czasochłonne. A czas kosztuje. Tu kolega włożył tydzień roboty, w bardzo niskiej cenie. Nie komentuję, nie moja sprawa, zresztą są wszyscy zadowoleni. Ale tak normalnie tydzień roboty musi swoje kosztować - inaczej usługodawca by z torbami poszedł, a nie prowadził warsztat i się jeszcze rozwijał
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
I dlatego jak się ogarnę czasowo to oddam swoją 120 do tego pana bo mi się ta robota podobała
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Podłączę się do rokfora. Ale niektórzy lubią sie oszukiwać. Lubię takie auta cena za naprawę rośnie bo wszystko sie rwie lub wcale nie da sie odkręcić. Wszelkiej maści spinki nie istnieją i trzeba kupic nowe itd itd. Nie uznaje takiej konserwacji.
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Jeny co wy macie za Toyki, że tak często je naprawiacie zamiast jeździć Może czas zmienić na inną markę. Jakiś Nissan )
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Wiarygodność i fachowość roboty określa trwałość rozwiązania. Zobaczymy kiedy wyjdzie rdza i wtedy będzie kolejny kamyczek do korca nauki.
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
ogrood - jak sprawuje się zabezpieczenie? Wyłazi ruda?
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
No właśnie... Jak jest?
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Kiedyś byłem u p. Mirka popytać się o konserwację wozu. Na pytanie co daje do środka ramy mówił, że nic, bo się potem zatyka ....
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Tak mi się rzuciło w oczy na warsztacie. Klient wykonał sobie gdzieś piaskowanie i zabezpieczenie ramy. Tak wyszło.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Tam gdzie widać to wyglada ładnie. A gdzie nie widać... A Ty jak to oceniasz ogólnie? Bo ja się na przykład nie znam za bardzo i mi te fotki nic złego nie mówią.
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Co mam oceniać. Ja bym nie robił piaskowania na samochodzie. Wygląda w miarę ok oprócz kilku detali.
Ale nawet im się nie chciało osłon zdjąć. A to już nie pierwszy przypadek który widzę. Tu jest jeszcze ok bo często można spotkać zabezpieczenie ramy wraz z błotem
Ale nawet im się nie chciało osłon zdjąć. A to już nie pierwszy przypadek który widzę. Tu jest jeszcze ok bo często można spotkać zabezpieczenie ramy wraz z błotem
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Rusza fajny zakład od 01.09..wiec coś mogę pomóc w tych tematach.
Re: Konserwacja podwozia w mojej 120
Ja też oddałem moją "malutką" do konserwacji. Również piaskowanie, konserwacja i poliuretan na wierzch. Jak nie zapomnę to też wrzucę pare zdjęć