Kuchnia na wycieczce

Wszystko o sprzęcie na wyprawy off-roadowe

Moderator: luk4s7

consigliero
Klubowicz
Posty: 1889
Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
Auto: 4Runner
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: consigliero »

Będąc przejazdem w dużym sklepie zakupiłem 2 skrzynki o wymiarach 60x40x19 po niecałe 20 PLN i będę miał wstępny pogląd na możliwość zagospodarowania takich "szuflad", mam nadzieję że w części dolnej wejdzie jeszcze stolik , kuchenka , stołki, lodówka i inne szpeje. Jeśli pojedzie z nami pies to chyba najlepiej dla niego aby miał legowisko w części środkowej, bo tam chyba będzie narażony na najmniejsze wstrząsy, a wtedy wymontujemy mu siedzisko i postaram się zbudować jakieś legowisko budę dla niego.
PozdrawiaM

Awatar użytkownika
plum76
Klubowicz
Posty: 2132
Rejestracja: 10 gru 2009, 16:04
Auto: UZJ40
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: plum76 »

hej

ostatnie wakacje w wersji light spedziłem w Toskani, właścicielem domu był antykwariusz. Po oględzinach jego zasobów zakupiłem zestaw kuchenny polowy armii włoskiej rocznik 1930. Zestaw przeznaczony dla 3 oficerów. Cena wywoławcza to 150 euro ale udało sie dokonać zakupu za 110 euro.

oto wersja złożona
Obrazek

pierwsze użycie w terenie:

Obrazek

po wyjęciu:

Obrazek

skrzynia to jedoczesnie stolik:

Obrazek

zestaw po uzupełnieniu sztućców spokojnie spełnił oczekiwania 6 osób podczas tegorocznej wyprawy do Rumunii.

Awatar użytkownika
plum76
Klubowicz
Posty: 2132
Rejestracja: 10 gru 2009, 16:04
Auto: UZJ40
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: plum76 »

w użyciu

Obrazek

paweł

consigliero
Klubowicz
Posty: 1889
Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
Auto: 4Runner
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: consigliero »

U nas mniej więcej tak wygląda auto ze sprzętem kampingowym.
Obrazek

Na chwilę obecną pozostałem przy stoliku Quechua bo jego największą zaletą jest że jest. Taborety z kompletu dają radę a zakupione fotele są dopełnieniem komfortu (niestety ostatnio nieopatrznie przywiązałem do niego psa skutkiem było rozpadnięcie) , kuchenka 2 palnikowa jeszcze nie użyta bo poszukuję butli gazowej plastikowej 5 kg .
PozdrawiaM

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: finger »

A propo gotowania to na kolejny wyjazd wezme wrescie ze soba mojego oryginalnego kochaengo woka. Rozpalajac nawet male ognisko w ciagu 15minut mamy pyszne gotowe dania (ale to trza umiec). Odpada mycie tego ustrojstwa bo polewa sie woda i na goraco przeplukuje wylewajac zawartosc. Jedynie zabawy jest troszke przy krojeniu "wsadu", ale smak potraw rekompensuje wszystkie niedogodnosci. No i przede wszystkim nie ma problemu z wokiem, bo jak pisalem wystarczy malutkie ognisko, nie trzeba targac kuchenki polowej.

Mozna m.in. przygotowac:
- wieprzowinka w sosie slodko-kwasnym
- wolowina z zielonym curry
- wieprzowinka w czerwonym curry
- kurczak gong-bao
- kurczak z warzywami
- makaron sojowy z warzywami i kurczakiem.

robil juz ktos takie rzeczy?

Awatar użytkownika
MariuszS
Klubowicz
Posty: 1493
Rejestracja: 27 lip 2007, 10:56
Auto: LJ-79 na do?ywocie
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: MariuszS »

finger pisze:A propo gotowania to na kolejny wyjazd wezme wrescie ze soba mojego oryginalnego kochaengo woka.
...
robil juz ktos takie rzeczy?
Nie, ale w takim razie stoisz przed ogromną szansą wykazania się. ;-)
Pociągnij temat, zbierz chętnych i na następnym TLC Camp możesz przygotować warsztaty z kucharzenia polowego.
Mnie by się takie coś baardzo podobało! :-)

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: finger »

Czemu nie ;p potestuje. Robilem na woku na ognisku tylko raz, tylko na kuchence, musze sie podszkolic ;-)

Awatar użytkownika
plum76
Klubowicz
Posty: 2132
Rejestracja: 10 gru 2009, 16:04
Auto: UZJ40
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: plum76 »

hej
ja w zeszłym roku miałem woka w Rumunii, używałem go wprawdzie na gazowej kuchni ale masz rację że jest super uniwersalny. Dodatkowo jak ekipa liczy 3-5 osób to jego wielkość jest zbawienna.
Na każdą wyprawę biorę tez makaron ryżowy jego zaleta to przygotowanie, wystarczy zalać wrzątkiem 3min i gotowe.
W tym roku też pojawiły się weki własnej roboty, super sprawa.

paweł

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: finger »

Plum a jakiego masz woka? Potelfon czy oryginalny ze stali weglowej patynowany? Bo ja jestem zdania, ze na kuchence gazowej na woku mozna jedynie zagotowac wode :)

ogien musi byc potezny, sa gazowe paliniki specjalne po 3kW ale to juz wyzsza szkola jazdy. Ognisko sprawdza sie wysmienicie.

Awatar użytkownika
plum76
Klubowicz
Posty: 2132
Rejestracja: 10 gru 2009, 16:04
Auto: UZJ40
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: plum76 »

made by IKEA,
na wyprawie nie jestem wybredny ale na pewno wypróbuje twoje podejście z ogniskiem.

problem z moim jest ze rdzewieje jak nie jest używany, a ten z lepszej stali gdzie można nabyć? chciałbym wiedzieć ile taka profeska kosztuje.

paweł

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: finger »

made by IKEA to zwykly garnion ktory tylko z ksztaltu przypomina wok.

Prawdziwy wok jest ze stali weglowej ktora pokrywa sie rdza w ciagu godziny, jesli pozostawisz go na powietrzu. Najlepsze sa recznie kute, ale one sa drozsze. Te spod prasy tez sa ok. Kupisz go w kazdym sklepie wysylkowym z azjatyckimi specjalami. Jak sa gdzies u Ciebei lokalne bazary gdzie stoja azjaci to tez jest szansa.

Opakowane to to jest w worek i pokryte towotem dla konserwacji.

po kupnie nalezy baaardzo dokladnie oczyscic plynem do mycia naczyn z towotu (i to bedzie ostatni raz kiedy bedziesz myc plynem wok). Zmyty wok dobrze jest zmatowic papierem sciernym, wyplukac, natrzec olejem i wypalansko :) kilkanascie razy smarowac olejem i wypalac na ognisku lub duuuuuzym palniku az caly wok pokryje sie czarna mazia. Dzieki temu mozna szybko smazyc potrawy i nie przywieraja, wystarczy odrobina oleju.

po kazdym uzyciu myjemy jedynie ciepla woda, jak wok jest dobrze spatynowany to wystarczy wlac wode i na ogniu "pomerdac" ta woda i wylac i wok czysty. Trzeba pamietac zeby wok byl zawsze czysty.

Aha i z tym Twoim wokiem to nie przymierzaj sie do ogniska bo wszystko spalisz :)

consigliero
Klubowicz
Posty: 1889
Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
Auto: 4Runner
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: consigliero »

Ponieważ dyspoonuję bagażnikiem rowerowym na hak to wymyśliłem że mógłbym pokusić się o skonstruowanie cargo na bazie tego bagażnika aby np mieć tam łatwo dostępną kuchnię .Czy ktoś tego próbował oprócz amerykanów.
PozdrawiaM

Sławek
Posty: 204
Rejestracja: 12 cze 2009, 16:36
Auto: land 120 2006
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: Sławek »

hmmm jak o kuchni mowa to dzisiaj w TV Cejrowski pokazywał gotowanie wody w Wulkanie /polska nazwa / ciekawe czy ktoś ma takie cudo :) szkoda, że chyba dużo miejsca taki garnek zajmuje, bo raczej walczy sie o przestrzeń w trakcie podróży.

Awatar użytkownika
MariuszS
Klubowicz
Posty: 1493
Rejestracja: 27 lip 2007, 10:56
Auto: LJ-79 na do?ywocie
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: MariuszS »

Nie wiem, co konkretnie pokazywał WC, ale takich wynalazków jest na rynku sporo.
Ja, akurat, mam Kelly Kettle.
Oczywiście, w przypadku podróży terenówką można mieć wątpliwości co do sensowności takiego urządzenia, bo przecież i tak musimy mieć jakiś kontakt z cywilizacją, czyli np. stacjami benzynowymi.
Ale, z drugiej strony, jest to proste, niezawodne, tanie i przy okazji bardzo "klimatyczne" urządzenie.
A już zupełnie genialne np. w przypadku wyprawy kajakowej :-).

Awatar użytkownika
waldek_BB
Klubowicz
Posty: 506
Rejestracja: 25 wrz 2013, 12:57
Auto: było: KZJ95
było: GV II 1.9 DDiS
jest: SX4 4x4 ... przynajmniej się nie psuje :)
Kontakt:

Re: Kuchnia na wycieczce

Post autor: waldek_BB »

ja w swoim KK palę brykietem :) po moich testach okazał się najlepszy pod względem zapachu i wydajności

ODPOWIEDZ