Jak dzieci
MaxLux powiadasz,jest takie fajne powiedzenie .kiedy mężczyzna umiera na prawdę,jak umiera w nim dziecko
,życzę aby w was nigdy te dziecko zaginęło.Rokforze na palniku musiało się oprzeć odkręcanie szpilek (dlaczego w liczbie mnogiej),bo jak zobaczyłem jak uparta jest ta zerwana to poszedłem po całości i odkręciłem wszystkie ot tak na przyszłość .Oczywiście jak zerwałem szpilkę i pomyślałem co mnie czeka to zaraz poleciałem po migomat i przyspawałem nakrętkę ale nic to nie dało .Wiecie jak sobie ten nieszczęsny migomat przez zaspy (ciągnąłem,pchałem ),to nie jeden przechodzień widząc to musiał pomyśleć (no tego to Bóg opuścił)
. wczoraj dopiero późnym popołudniem zabrałem się aby to wszystko złożyć (za dnia taki wiatr że boże zmiłuj).Wszystko szło dobrze ,do czasu aż się przepaliła żarówka w lampce (z czego teraz się je robi to ja nie wiem,przepalają się przed uruchomieniem),pracę skończyłem przy żaróweczce pozycyjnej ,tak że g...o naprawdę widziałem.ODPALIŁEM gdzieś koło dziesiątej ,nie no chodzi fajnie .Pojechałem po paliwo do Prabut .A tam przy dystrybutorze szok olej daje na ziemię jak głupi,podniosłem maskę i ZROZUMIAŁEM WSZYSTKO .Powolutku wróciłem pod garaż .Zrozumiejąc powagę swej głupoty ,zostawiłem Toykę pod garażem i jak nie pyszny polazłem do domu ..PO PROSTU ZAMARZŁA ODMA .Jak to się mówi wiedza kosztuje ale niewiedza jeszcze bardziej.
Dzisiaj przedmuchałem odmę zaje....a była na amen,i wiesz saburaj jak mi łapki drżały przed uruchomieniem silnika ,to nie Masz pojęcia ,bo jeżeli ciśnienie oleju rozwaliło mi uszczelniacze ,to nie mam ani zębów ani turbo sprężarki .Odpaliłem CHODZI fajnie
.Powiecie no fajnie ,ale co ma odma do sprężarki ,ano w moim przypadku ma ,olej z turbiny skierowałem do silnika anie jak powinienem wprost do misy olejowej i nadciśnienie jakie się wytworzyło się po zatkaniu odmy wyrzuciło olej przez uszczelniacze turbiny ,ot i cała prawda .