Jasiu auto sprawdza się super w jeździe wycieczkowej (na "wyprawę" mam nadzieję w przyszłym roku). Na Białorusi to był taki właśnie rodzaj podróży jaki lubię, chętnie pobobruję dwie godziny na ciężkiej drodze w lesie, co jakiś czas podciągając się windą, żeby zanocować nad takim jeziorem jak drugiego dnia
, no i nawet jakąś oszpejowaną setkę tam zaciągnę
). Po wycieczce w góry Rokfor dorobił mi rurowe progi po bokach auta i z tyłu, za kołem. Zwis tego auta jest spory i zamiata tyłem w koleinach i terenie- tam gdzie Paweł przemykał zadkiem, ja napitalałem bokami. Progi z tyłu eliminują uszkodzenia jakich się nabawiłem w górach. Auto jest nadal lekkie, pali rozsądnie, prędkość podróżna to około 110, choć 130 też pogoni. Jest dla mnie wystarczająco dynamiczne, ciągnie jak wół od dołu jak to 3B, a turbawka świetnie dopędza górę. W środku można tańczyć
.
To co jeszcze chce tam mieć to poza skończonym namiotem webasto (dzieciaki) i prostą zabudowę tyłu na ktorej da się spać (szuflady nie będzie).
Kolor- powiem tak, pod jednym ze zdjęć Mazeno z Pamiru które kilka razy oglądałem po dwie godziny z otwartą gębą jest podpis o zmianie koloru auta przy pomocy pędzla i dwóch puszek farby. Chciałbym żeby starczyło mi jaj i możliwości na taką Wyprawę, kolor auta to pierdolet
.
Acha, zrobiłem pierwsze 100 km z tym dachem, piździ z przodu pomiędzy zawiasami
, muszę zweryfikować sposób uszczelnieni, no i może w końcu linkę od ogrzewania podepnę
Jasiu dzięki za tą stronkę z siłownikami, tam są dużo chudsze niż te moje a to ważne