Impresja pozmotowa

nasze wycieczki, zloty, spotkania, slajdowiska etc., na które może przyjechac każdy

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Black
Klubowicz
Posty: 282
Rejestracja: 22 mar 2007, 12:17
Auto: Forester
Kontakt:

Post autor: Black »

No to zwarci i gotowi, potwierdziłem spanko w bazie u Pani Krystyny szt.:

Kylon&Emsi - dwójeczka przyjazd czwartek wieczór
Ja&PKU&kumpel mój Andrzej - trójeczka przyjazd czwartek wieczór? no może piątek z rańca jak czarne zasypie i pobłądzimy na mazury ;-)

Hasło do klucza - powołanie się na mnie z imienia i nazwiska ;-)

Reszta zrezygnowana/nie ujawniona musi radzić sobie sama :twisted:

Rebeka
Posty: 95
Rejestracja: 06 kwie 2007, 17:05

Post autor: Rebeka »

Widzę, że przygotowania dobiegły końca, zatem udanej zabawy, błota po klamki i moc wrażeń :)

Awatar użytkownika
pku
Posty: 168
Rejestracja: 04 mar 2007, 18:25
Kontakt:

Post autor: pku »

Z przykrością informujemy ze piszący te słowa musi pozostać w domu :(

Awatar użytkownika
wolf
Klubowicz
Posty: 828
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:47
Auto: Hilux, 69AM
Kontakt:

Post autor: wolf »

Bylo fajnie 8)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18021
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Post autor: kylon »

No i już w domku.

Plusy:
- Impreza zajebista. Niech żałuje ten co nie był. Kiepskie warunki pogodowe sprawiły, że była niezła orka. Zmota stała się mocno wymagająca dla sprzętu oraz nas uczestników. Jechaliśmy sami więc nie zawsze było łatwo 8) . Na początku poszło szybciutko i po krótkim czasie dogoniliśmy ekipy z kolejnego startu. Tam niestety ekipa Patroli z Łodzi zaparkowała na dłużej i chyba mimo parunastu osób brakowało im koncepcji na życie. Po małej sprzeczce i oczekiwaniu ponad 3 godziny postanowiliśmy zrobić wysof biorąc tylko jedną pieczątkę i jechać dalej. Była to strategiczna decyzja bo jeszcze w nocy słuchy chodziły o zaparkowanym na wieki Patrolu. Dotarliśmy już po zmroku do "Tajemniczej wyspy" -bardzo fajna próba z rzeką. Od tej pory mój główny ubiór stanowiły wodery piankowe po pachy :wink: Próbę zrobiliśmy dosyć szybko i mieliśmy kolejne 4 pieczątki na koncie.

- Dalej jadąc po wręcz idealnym roadbooku dotarliśmy do 2 km próby (w nazwie były jakieś wiry). Tam spotkaliśmy załogi, które robiły wycof twierdząc iż jest masakra i dalej nie jadą. My oczywiście tam pojechaliśmy :roll: . Zdobyliśmy pięć kolejnych pieczątek z zatopieniem Toyki włącznie. Przed nami rozpoczęła się wielka przestrzeń "Syberiady" - podmokła łąka bez drzewek :roll: Udało się zdobyć na kołach pierwszą pieczęć S1. Niestety z wyjazdem do tyłu było już gorzej. Do przodu bez szans - brak czego kolwiek do złapania się sznurkiem. Z tyłu brak wyciągarki. Po dwóch godzinach mantykowania z inżynierią lądową ruszyliśmy do wajchlowania Hi-liftem. Gdy samochód ruszył pierwsze 10 cm do tyłu z pomocą przybyła załoga "Gabi" dzięki. Po wycofie z Syberiady i winchowaniu przez dwie godziny od drzewa do drzewa pod górę słabo wyglądałem. Autentycznie miałem już dosyć. Emsi stwierdził krótko tymi słowami "Odwodnił się Kylonik". Nie ukrywam, że ciąganie sztywnej liny stalowej Monthana :evil: (o ile wyciągarka jest dobra tak lina do bani) w woderach w błocie po kolana nie należy do łatwych. Za każdym razem gdy kalosz zasysało w błocie, chcąc się wydostać padałem na plery albo inne części ciała. Emsi zaparkował z banią w kałuży :lol: Ja zrobiłem orzełka w brei jak małe dziecko na śniegu. Powrót do bazy umożliwiła nam maluteńka brzózka wypatrzona w ciemnościach przez Emsiego. Aby lina jej nie wyrwała zapierałem się o nią na maksa. Próby bardzo fajne i co najważniejsze przejazdowe.

- Pieczątka nie była celem do przyciągnięcia się w wielkim lagrze a potwierdzeniem zdobycia przeszkody. Szerokie próby eliminowały zniszczenia samochodów o drzewa (tak było przynajmniej w turystyku). Chyba pierwszy raz przyjechaliśmy bez urwanych nadkoli czy pogiętych blach.
Widoki przepiękne. Drigiego dnia gdy o zdobywaniu pieczątek mogliśmy już pomarzyć ze względu na uszkodzenie wyciągarki, jeździliśmy z Emsim patrząc jak nocne próby wyglądają za dnia. Porobiliśmy kilka fajnych fotek. Jedną z nich ma wiecznie uśmiechnięty Rafał Trwoga. Troszku poobserwowaliśmy ekstrem na "Kill Bill". Kontrolnie pyknęliśmy jedną pieczątke na "roler kosterze". Padał już wtedy śnieg i trakcja była marna na trawie. Samochód jechał na zboczu w dół sam z siebie. Bokiem, tyłem i przodem. Można było polecieć kilkadziesiąt metrów w dół -a drzewek do asekuracji brak. W tym miejscu podziwiałem psychę Franca :wink:

- Żarcie w bazie niesamowite. Wszystkie wyroby oprócz cukru i herbaty made by gospodyni. Pełen wypas. Serek mniam, mniam.

- bardzo fajne naklejki oraz dyplomy drukowane z imienia i nazwiska a nie pisane na kolanie flamastrem. Widać, że dopracowane i ładnie wykonane nie po taniości.

- balanga mimo spartańskich warunków rewelacyjna. Bania do rana w przemiłym towarzystwie. DJ też ok. Tańczyli chyba wszyscy jak sięgnął okiem. Nawet twardziele ze swych traktorów do błota. Nie było żadnych podziałów. Wszyscy byli równi i fajowo się bawili. Dwa razy ruszył się nawet Chermol unosząc dwie ręce do góry :wink: . No i te SMS-y 8) Napoje alkoholowe wyskokowe ale rano troszkę ciężko się wstawało. Emsi wycofał się po angielsku z balangi przed 12 i zrobił mi pobudke o siódmej jak sie kładłem spać. No spałem 4 godziny :wink: .

- fajnie, że wszyscy sobie na trasie pomagali z uśmiechem na twarzy. Tak bez ciśnienia.

- zajebiste rozwiązanie z grupą przygodową. Zbieranie wszystkich pieczątek na piechotę. Przeciez w wielu przypadkach to był niezły wyczyn.

Minusy:

- żeby nie było że tak cudownie. Coś trzeba wynaleźć - choćby na siłę :wink: . Szkoda, że mechaniki jechały w klasie turystycznej. Była i tak bardzo ciężka, a pojazd prowadzony nieumiejętnie z mechanikiem kopał doły do jądra ziemi w których tonęli turyści. A w torfie nie ma przebacz.

- kamerzysta chyba nie trafiony. Z tej wieczornej prezentacji nie wróżyło nic dobrego. Brak było tego czegoś i podejścia z pasją.


Ogólnie bardzo fajna trudna impreza. Można się sporo nauczyć. W przyszłości klasę turystyczną zamieniłbym na "Przesraną" -to żart oczywiście.
Wybieram się na następna na 100%. Mamy już na to plan.

Dziekuję Studentowi i Francowi za minutę ciszy dla Grubego.

Awatar użytkownika
Black
Klubowicz
Posty: 282
Rejestracja: 22 mar 2007, 12:17
Auto: Forester
Kontakt:

Post autor: Black »

Bylimy my, wrócili cali i zdrowi.
Ogólnie mówiąc są "Państwo zadowoleni" :P
Nie mam koncepcji jak TO opisać, więc kto nie był niech żałuje, nie dowie się co stracił i może mu mniej smutno będzie :D
ze strat
- zweryfikowała się cudowna gumowa uszczelka zaordynowana przez Kylona na krawędzi mego pięknego new zderzaczka, HGW po co ona była (nie miałem czasu zapytać ani podwarzać pomysłu "mistrza" ;-) ), ale jak widać była zbędna...
z plusów
- dwa dni super zabawy z ekipą pomorską
- bezcenne usłyszeć głos Trwogi w CB, "kwilący" wsród nocy o pomoc w wydostaniu się z Syberiady :P
z minusów
- żarełko Pani Krysi przepyszne, ale mój miejski żołądeczek nie nawykły do takich ilości tłuszczu psuł mi trochę humor
- ja rozumiem, że dziwne takiego bulwara na takiej imprezie zobaczyć, ale żeby, aż mi się na zderzak "wywnętrzyć" ... hmm, a może to tylko widok tego zderzaka takie reakcje u kogoś wywołał 8) ... mnie tam się podoba ;-)
z obserwacji
- 80ka na ATkach na mokrych trawiasto/gliniastych trawersach - nie robi - znaczy zrobiła kawałek traski extremu w dół, dobrze że trafiała między drzewami
- troszku "buraczanki" pojawiło się wśród uczestników na Zmocie, albo ja przewrażliwiony jestem, no cóż impreza się rozrosła
- mój pilot w temperaturach <10C też robi słabo... Kwiatek wróć :!:
- moja psycha nie ogarnia autobusu na RollCoasterze ;-) o ile w innych miejscach jestem go sobie w stanie wyobrazić wkomponowanego w krajobraz jako nowy, stały element, o tyle tam widziałem go tylko w kawałkach :roll:

Kwiatec

Post autor: Kwiatec »

może jak życie planów nie zweryfikuje to bede ci pilotem na następnej impresce :oops:

Awatar użytkownika
potrzeba
Posty: 591
Rejestracja: 05 paź 2007, 11:41
Auto: 80'tka by?a przefajna... co by tu teraz...
Yamaha Grizzly 700 EPS :-)
Kontakt:

Post autor: potrzeba »

więcej słuchać i czytać nie muszę... czy jako kierowca czy pilot jadę na następną

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18021
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Post autor: kylon »

Black pisze:Bylimy my, wrócili cali i zdrowi.
- zweryfikowała się cudowna gumowa uszczelka zaordynowana przez Kylona na krawędzi mego pięknego new zderzaczka, HGW po co ona była (nie miałem czasu zapytać ani podwarzać pomysłu "mistrza" ;-) ), ale jak widać była zbędna...
:
-to taka miała być ozdoba ale widać faktycznie zbędna. Nic nie wnosiła oprócz efektu estetycznego - for me.
Black pisze: - 80ka na ATkach na mokrych trawiasto/gliniastych trawersach - nie robi - znaczy zrobiła kawałek traski extremu w dół, dobrze że trafiała między drzewami
:
- w tych warunkach spuszczenie ciśnienia robiło cuda
Black pisze: - troszku "buraczanki" pojawiło się wśród uczestników na Zmocie, albo ja przewrażliwiony jestem, no cóż impreza się rozrosła
hmm oprócz jednego ekscesu nie zauważyłem takiej tendencji. Z resztą ta sama ekipa była opisywana juz gdzieś na forum. W zeszłym roku również przejechała na moich oczach przez łąke po pastuchu elektrycznym. Widać tak trzeba :shock:

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18021
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Post autor: kylon »

O mamy 14 pieczątek. To koniec stawki :wink: ale i tak fajnie jak na samotną jazdę tylko do drugiej pierwszego dnia. W kwietniu 2008 jedziemy - jest wizja. Przygotowania sprzętu ruszają od jutra.

Awatar użytkownika
Damian
Posty: 393
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:01
Auto: r??ne
Kontakt:

Post autor: Damian »

Zmykam do pracy, więc pokrótce. Ledwo żyję, była masakra.
Zrobiliśmy 17 pieczątek, co dało 13. miejsce w klasie. Wynik dla mnie ważny, bo coby nie mówić o bezciśnieniowości imprezy to fajnie porównać się do innych.

Wyniku z zeszłego roku (9. miejsce w ekstremie) nie udało się powtórzyć - ale trasa w turystyku była naprawdę trudniejsza niż w ekstremie na III zmocie :!:

Miejscowi w niektórych miejscach boją się chodzić. Co dopiero jeździć samochodem.

Znowu potwierdziło się, że chińczyki nie robią na tej imprezie. Jak mieć wyciągarkę to mocnego warn'a, superwinch'a czy coś a'la w podobie.

francek

Post autor: francek »

Co to za załoga :?: Proszę o namiar na PW.
Zapisów rezerwowanych już z całym szacunkiem nie przyjmuję....... bo paru osób nie chcę tam widzieć -a już teraz by się pojawili. Na szczęście wymiękli i dobrze :D

Proszę nie porównywać się w Turystyku z innymi tylko z trasą jaką zaproponowaliśmy- taka jest idea tej klasy :roll:

Wiosny na pewno nie bedzie.......
A co dalej się obaczy.

Pzdr wszystkie ZMOTO TOYKI :wink:
Franc

PS Buraków nie zauważono :oops: A trzeźwość była cały czas..........
Bankiet mie się podobał i tak najbardziej z tego wszystkiego i Syberiada oraz Bez Przebaczenia jak Szczury lub Suzus z Rufiem walczyli........i Noc Walpurgii w Turystyku.
Proszę mi coś przygotować na wiosnę w podobie to chętnie ja się pomęczę moim wynalazkiem co mi go Suzus robi.
PS Kylon weź wreszcie moją Toykę i ją doprowadź do porządku bo mi się już nie chce jej lżyć :wink:

Awatar użytkownika
wolf
Klubowicz
Posty: 828
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:47
Auto: Hilux, 69AM
Kontakt:

Post autor: wolf »

Franc

W przyszlym sezonie, bez wyciagarki w przygodowej nie pojade :wink:
Super ludzie, udana zabawa i fajne upominki, a najwazniejsze, ze wskutek odniesionych przez Toye obrazen zdiagnozowalo sie zrodlo niewystarczajacej mocy silnika - nieszczelnosc ukladu doladowania.
Po wstepnym umyciu lakier wyglada tak, jakbym w turystyku jechal 8)
Nie ustalilem tylko po kim musialem sprzatac stolowke w czwartkowa noc :evil:
Do zobaczenia na kolejnych imprezach

Pozdrawiam
artur

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18021
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Post autor: kylon »

Są już fotki na www.H31.pl

Kwiatec

Post autor: Kwiatec »

kylon pisze:Są już fotki na www.H31.pl
super fotki

Franc może zrobisz fajny kalendarzyk do powieszenia jest z czego wybierać ;)

ODPOWIEDZ