Grzmiący Rydwan opowieść o Afryce ---!!! 5.10
: 04 paź 2016, 23:18
skopiowane
5.10.2016 GODZ. 18
TAWERNA KORSARZ
UL.GOSTYŃSKA 45 WAWA
wstep wolny! sporo miejsc
Pokonaliśmy Żukiem i Polonezem całą Saharę z pólnocy na południe. A wcześniej pół Europy. I to wszystko w dwa tygodnie. Szalony rajd starymi autami, które nie miały prawa tego wytrzymać. A dały radę. Rajd Budapeszt-Bamako 2016 pokonany, dyplomy zdobyte. A potem cztery tygodnie powolnego powrotu na kołach. I Afryka do upojenia.
Jak ktoś by chciał posłuchać o tym jak smakuje wielbłąd, jak jeździ się po Mauretanii, jakie to uczucie jechac przez pole minowe - to zapraszamy.
https://www.facebook.com/events/299654390389864/
Ponadto jakby ktoś chciał się przygotować psychicznie - to napisałem o tym wszystkim książkę "Grzmiący Rydwan na Saharze". Można ją kupić tutaj - http://www.sklep.lezuk.pl - wersja ebook i audiobook. Audio nagrał Wojetk Masiak - znany jako Czyta Wojtek. Całość niedrogo, wprost ode mnie, bez pośredników. A ja każdą złotówkę zamienię na olej napędowy i nakarmię Żuka w drodze do Gruzji. A jak złotówek dużo będzie to i do Mongolii dojadę;-)
5.10.2016 GODZ. 18
TAWERNA KORSARZ
UL.GOSTYŃSKA 45 WAWA
wstep wolny! sporo miejsc
Pokonaliśmy Żukiem i Polonezem całą Saharę z pólnocy na południe. A wcześniej pół Europy. I to wszystko w dwa tygodnie. Szalony rajd starymi autami, które nie miały prawa tego wytrzymać. A dały radę. Rajd Budapeszt-Bamako 2016 pokonany, dyplomy zdobyte. A potem cztery tygodnie powolnego powrotu na kołach. I Afryka do upojenia.
Jak ktoś by chciał posłuchać o tym jak smakuje wielbłąd, jak jeździ się po Mauretanii, jakie to uczucie jechac przez pole minowe - to zapraszamy.
https://www.facebook.com/events/299654390389864/
Ponadto jakby ktoś chciał się przygotować psychicznie - to napisałem o tym wszystkim książkę "Grzmiący Rydwan na Saharze". Można ją kupić tutaj - http://www.sklep.lezuk.pl - wersja ebook i audiobook. Audio nagrał Wojetk Masiak - znany jako Czyta Wojtek. Całość niedrogo, wprost ode mnie, bez pośredników. A ja każdą złotówkę zamienię na olej napędowy i nakarmię Żuka w drodze do Gruzji. A jak złotówek dużo będzie to i do Mongolii dojadę;-)