Głębszy offroad
Moderator: luk4s7
Re: Głębszy offroad
Zbyszku wyrazy uznania. Chyba ciepłe gacie trzeba zakładać...
Marcus widzę dalej tuning progu.
Fajny wypad.
Tak trzymać!!!
Marcus widzę dalej tuning progu.
Fajny wypad.
Tak trzymać!!!
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 29 maja 2007, 12:45
- Auto: Hil,Grizzly, Rubicon, texas 490,GLA4 matic
- Kontakt:
Re: Głębszy offroad
Dzięki za wyrazy. Ubranie powinno być właściwe i było, tylko stopy nam zmarzły i tu musimy coś poprawić. Grzesiek fajne zdjęcia. Widzę że energia Cię rozpiera. Gdy my padliśmy Ty jeszcze robiłeś nocne Mikołajki, podziwiam
Re: Głębszy offroad
pozazdrościć !
Re: Głębszy offroad
Fajowe. A w oberży nadal pracuje Pani co jej się nic nie chce . Na pewno nie lubi dzieci . W piątek rano byłem w okolicy lecz podążyłem ze Szczytna do Brodnicy. Też super traska na jakąś imprezę .
Re: Głębszy offroad
fobos, nie zawiodłem się na tobie,
Jesteście najlepsi ...
na azymut.
Jesteście najlepsi ...
na azymut.
Re: Głębszy offroad
trafiles na jakies przesilenie, wiesz jak jest z pracownikami , przewaznie GIT!kylon pisze:pracuje Pani co jej się nic nie chce . Na pewno nie lubi dzieci .
gratulka taplania pany
Re: Głębszy offroad
Super wypad !
Żeby nie imprezka rodzinna napewno próbowałbym sie wkręcic
Żeby nie imprezka rodzinna napewno próbowałbym sie wkręcic
Re: Głębszy offroad
Świetny wypad i piękne tereny (ja jak zwykle mam daleko )
Re: Głębszy offroad
super wyjazd
pelen szacun dla zbyszki zony, takimi akcjami ucieracie nosa takim siedzacym w domu gowniarza jak ja
pelen szacun dla zbyszki zony, takimi akcjami ucieracie nosa takim siedzacym w domu gowniarza jak ja
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 29 maja 2007, 12:45
- Auto: Hil,Grizzly, Rubicon, texas 490,GLA4 matic
- Kontakt:
Re: Głębszy offroad
Dziękuję, jestem wzruszony komplementami ale taka zabawa wygląda trudno z zewnątrz, od środka jest banalna, zwłaszcza w porównaniu z wyprawą na biegówkach gdzie człowiek ma uwiązane nogi i jest narażony na ataki psów na nizinach lub niedźwiedzi w górach albo na zjazdówkach gdy cały czas trzeba uważać na pijanych debili jadących na krechę, nie umiejących skręcać. Także w porównaniu z letnim kajakowaniem wokół korsyki gdzie każde dobicie do brzegu na odpoczynek przy kilkudziesieciometrowych klifach jest walką o przeżycie, spływanie zimową rzeką tą oazą ciszy i spokoju jest samą przyjemnością dla ciała i duszy pozbawioną prawie całkowicie emocji jeśli wyłączy się wyobraźnię. Zachęcam do spróbowania