Policja zaczyna sprawdzać legalność oprogramowania GPS ???

[milczacy]

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... l?skad=rss

chyba już było na forum, ale tym razem wygląda bardzo realnie.

[konus]

I bardzo dobrze, złodziej jest złodziej, a w przypadku oprogramowania często są to koszta ponad małą szkodliwość czynu, na szczęście.

[LEX]

Ja mam mieszane uczucia... Nie bardzo mi się chce wierzyć, aby policjant aż tak się przeszkolił, że będzie znał wszystkie możliwe warianty oprogramowania we wszystkich modelach.

Ja mam GPS kupiony w MediaMarkt w Niemczech i nawet nie wiem gdzie jest paragon. Z punktu widzenia moich praw obywatelskich nie bardzo mi się uśmiecha, abym to ja udowadniał policjantowi, że mój sprzęt jest legalny. To chyba policja powinna zbierać dowody a nie bazować na braku dowodów z mojej strony.

Niedługo będzie tak, że będę musiał nosić paragon za spodnie, bo mnie zatrzyma policjant i poprosi o dowód kupna, a jak nie to mi je ściągnie z tyłka. Nie bardzo mi się to podoba, że obywatel z góry jest traktowany jak przestępca. Skoro nie mam kwitka za GPSa lub innego papierka to niech policjant mi przedstawi od razu dowody przeciwko mnie, albo niech spada. O tak powinno być.

[konus]

LX450 wszędzie i zawsze, poza polityką, to tobie muszą udowodnić winę.
W przypadku oprogramowania garmin jest to trywialnie proste z innymi myślę też nie będą mieli problemu. BSA ich przeszkoli i tyle. Nie musisz mieć paragonu na soft aby był legalny, chyba że jest na firmę.

[milczacy]

Zwłaszcza, że:
"Jak chwali się policja przeszkolonym funkcjonariuszom wystarczy chwila na ocenienie legalności oprogramowania. Nie potrzebowali wcale dokumentów ani faktur zakupu"

i mam nadzieję, że
"Jak tłumaczy policja kontrole mają przede wszystkim doprowadzić do wycofania się z rynku osób, zarabiających znaczne pieniądze na rozpowszechnianiu nielegalnych kopii oprogramowania.:

[konus]

Mogę się wypowiedzieć od strony garmina, przy innych odbiornikach może być tak samo, trwa to max 15 sekund I dobrze tylko niech to zacznie działać globalnie a nie że tylko na mapach się skupią.

[Rafi]

A ja mam wrażenie, że nieroby za nasz pieniądze znowu zajmują się trywialnymi pierdołami. I mówię to jako człowiek doskonale zdający sobie sprawę ze szkodliwości i strat jakie ponoszą właściciele praw autorskich do oprogramowania, muzyki itd. Jak chcą dorwać prawdziwych złodziei to powinni od razu wziąć się za tych, którzy takie oprogramowanie rozprowadzają, kopiują. Ci ludzie w ten sposób zarabiają, więc raczej nie widzę problemu, żeby ich znaleźć. Chociaż nie oznacza to, iż to prosta sprawa dla polskiej policji. Kierunek jest dobry, tylko zaczynają od dupy strony. A że złodziej to złodziej w 100% się zgadzam, tylko jak już wyłapywać to może zacząć od tych poważniejszych i bardziej szkodliwych.

[konus]

100% racji. Był taki projekt aby złodzieją kradnącym własność innych przez net odcinać dostęp. W skandynawi jakoś powoli to wchodzi w polsce zapowiedział to aster i już zauważyli że ludzie od nich odchodzą więc zrezygnowali z tego. Także tak jak ty uważam że jest to tylko jakiś temat zastępczy który niedługo zdechnie.

[LEX]

Państwo to taki twór, który idzie na łatwiznę.

Po co się procesować z silnymi i dużymi zakładami przemysłowymi i elektrowniami, które wytwarzają większość dwutlenku węgla w kraju skoro można na kierowców nałożyć 'podatek ekologiczny' i po sprawie. Łatwe i proste.

Po co ścigać złodziei oprogramowania skoro można ukarać kierowców, którzy pewnie w wielu wypadkach kupili trefne programy nieświadomie.

A co do kwestii muzyki i filmów w internecie to pewnie będę wywrotowcem, ale nie bardzo rozumiem skąd firmy wiedzą jakie mają szkody? Zakładają pewnie, że każdy kto ściągnął sobie płytę z internetu w innym wypadku by ją kupił. Na tej samej zasadzie warsztaty samochodowe powinny ścigać domorosłych mechaników. No bo gdybyśmy nie reperowali sami samochodów to byśmy korzystali z serwisów, więc narażamy ich na straty i kradniemy ich zyski.

[Rafi]

Oczywiście firmy fonograficzne nie widzą jakie mają szkody, ale pi razy drzwi to szacują. Wynik tych wyliczeń może więc być totalnie od czapy, ale po pierwsze nie zakładają, że każdy by kupił płytę, a po drugie jakby nie liczyli i tak nigdy się nie dowiedzą jakie mają szkody, tego się po prostu nie da policzyć.

[pablo200]

Oka.
Miałem się nie wypowiadać ale to zrobię:)
Podstawowe pytanie czy to jest rola policji, żeby sprawdzać legalność oprogramowania GPS???
Jaki będzie następny krok - sprawdzanie legalności nagrań, które posiadamy w samochodzie????
Panowie - kolejny temat pod publiczkę, przepraszam, co to ma na celu, że strórze prawa wyrabiają statystyki? Chyba tylko to;(
Nie wiem jak wy ale ja czuję ich obecność jedynie płacąc mandaty, bo w sytuacjach awaryjnych polegam na innych środkach ))))

[milczacy]

Temat zresztą jak żywo podobny do kontroli legalności Windowsa. Wg mnie firmy produkujące oprogramowanie nawigacji drogowej w ten sposób próbują pozyskać kolejnych klientów.

[hashid]

BSA to komercyjne przedsięwzięcie opłacane przez największe korporacje produkujące oprogramowanie i sprzęt it. Lobbing tej kasy ma duuuuużą siłę... i obawiam się, że to wiele wyjaśnia. Co to drogówka sama sobie wymyśliła taką robotę , chyba nie .
Ciekawe kiedy na ulicy policjant widząc kolesia z torbą na laptopa zażąda sprawdzenia legalności softu na tym urządzeniu. Policja owszem ma pilnować prawa ale sposób opresyjności w tym przypadku jest mało "trafiony" i faktycznie od dupy strony.

[milczacy]

Policja (podobno) nie może kontrolowac naszych GPSów

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /960737054

[Rafi]

Dla mnie ten artykuł to stek bzdur. Jest w nim napisane:

Musi być do tego podstawa prawna. A więc uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, albo podejrzenie, że dana osoba przewozi rzeczy pochodzące z przestępstwa.

Dokładnie tak samo jak legalność oprogramowania można sprawdzać numer imei telefonu komórkowego. Idąc tropem myślenia Małgorzaty Tkaczyk-Kłębek z Zespołu Prasowego świętokrzyskiej policji (nie wiem czemu w oryginalnym tekście nazwa własna zespołu policji jest napisana z małej litery- jaki dziennikarz taki tekst) nie powinno się sprawdzać takich rzeczy jak numer seryjny telefonu. Jak byłem jeszcze młody chłopak to nie raz sprawdzano mi bagażnik w samochodzie. Pytałem wtedy policjantów czy jest do tego podstawa prawna, a oni powoływali się wtedy na wyżej wymienione przepisy. Czyli, że istnieje uzasadnione podejrzenie, że np. przewożę rzeczy pochodzące z przestępstwa. Bo jestem młody i mam samochód (przy okazji dodam, że nie jestem łysym kabanem i nie poruszałem się wtedy czarnym autem produkcji niemieckiej). Czyli jak zawsze to samo. Nikt nic nie wie, obywatel jest pozbawiony rzetelnej informacji o swoich prawach, a złodzieje jak kradli tak kradną.