MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Moderator: luk4s7

consigliero
Klubowicz
Posty: 1889
Rejestracja: 17 sie 2008, 22:14
Auto: 4Runner
Kontakt:

MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: consigliero »

Sprowokowany wypowiedziami o wyższości świąt wielkiejnocy nad świętami bożegonarodzenia , spojrzałem w internet i postanowiłem napisać własną ocenę.

Nigdy nie jeździłem na MT. Wybierając opony do 4R przyjąłem następujące założenia: ma być w miarę trwała, zapewniać jakąś dzielność terenową oraz być nowa. Posiadając HDJ 80 nie zastanawiałem się specjalnie tylko kupiłem 5 sztuk nowych BFG AT i jeździłem. Jeżeli chodzi o zachowanie w 80 i 4 R to cechami wspólnymi była skłonność do poślizgu na mokrym , natomiast zdażyło mi się w 80 ugrzęznąć w błocie czego nie udało mi się zrobić jeżdżąc 4R pomimo faktu że błoto było głębsze i na dłuższej przestrzeni. Moje subiektywne odczucie przyczyny tego stanu rzeczy, jest spowodowane różnicą wagi i technologi tych 2 pojazdów. Prawie 3 tony skonfrontowane z pojazdem prawie 2 tonowym wyposażonym dodatkowo w nowszą technikę moim zdaniem dobrze wykonało swoją pracę w tym drugim. Być może najwłaściwszą oponą do 80 powinna być z założenia opona typu MT i wtedy walka byłaby bardziej wyrównana, ale "to se ne vrati" jak mawiają czesi i pozostaje omówić AT na T4R gdzieś mam więcej doświadczeń.

Błoto już napisałem i było to błoto na połoninach po deszczu skonfrontowane z 80 na oponach MT , tutaj nie mam nic do zarzucenia moim oponom, oczywiście najważniejsze jest aby samochód nie utknął, dokąd samochód przesuwa się do przodu system A-track zawsze znajdzie jakąś możliwość popchnięcia samochodu o następny cm, gorzej gdybyśmy się zatrzymali , chyba nie było już tak łatwo , ten przypadek miałem przy próbie trafienia we właściwą ścieżkę , ale i tutaj metodą przód tył daliśmy radę.
Zjazd po błocie w dół , przyznam że na pierwszych metrach zrobiło mi się ciepło, gdy na najniższym biegu z kontrolą DAC tył zaczął żyć własnym życiem, ale upominany przez CB by nie hamować ewentualnie dawać w gaz , przetrzymałem pierwszy moment i po chwili tor jazdy się ustabilizował . Za mną zjeżdżały Hilux , 80 i 100 wszystkie na MT i miały dużo większy problem z kontrolą zjazdu niż mój samochód.
Na koniec jazda po trawersie którą mój samochód pokonał gładko a któryś z pozostałych samochodów conajmniej 2 razy stawał pod górkę jak tył mu odjechał. Nie będę już się rozwodził na temat jezdy w rejonie Wielkiej Raczy gdzie doświadczeni off-roadowcy przepychając z trudem swoje maszyny przez błoto przychodzili popatrzyć jak 4R gładko przebywa pokonane przez nich odcinki.

Tyle doświadczeń błotnych, o kamieniach nie będę się wypowiadał bo tutaj pewnie każda opona da radę . W Maroku mieliśmy okazję jazdy po skałach,odcinek Playa Blanca- Sidi Ifni jak i po piachu. Tutaj mam porównanie trochę z błotem , dopóki jest ruch do przodu to samochód jedzie. Ciśnienie w oponach 1,2 i jazda jest przyjemnością , problem zaczął się w momencie gdy ugrzęźliśmy po raz pierwszy co spowodowało duże trudności i wzrost stresu . W momencie deperacji zmniejszyłem ciśnienie do 1 i wydobyłem się z opresji. Jeżdżąc wcześniej z grupą farancuzów gdzie jeden miał 100 na MT a drugi 120 na MT, ten pierwszy jako fan wydm z dużym doświadczeniem pomagał wszystkim. Te drugi parę razy musiał się cofać w miejscach gdzie mój samochód przejeżdżał z łatwością. Celowo piszę mój samochód bo tutaj znów dochodzimy do różnić 3 litrowy diesel w porównaniu do 4 litrowej benzyny, w niektórych miejscach ja wciskałem więcej gazu nie myśląc o zmianie biegów a on już nie miał na co zmienić.

Zima tutaj mogę tylko napisać o odczuciach w kopnym śniegu w porównaniu ze zużytą zimówką, AT bezwględnie wygrywa w kopnym śniegu, w polach gdzie chodzimy na spacery z psem nie miałem szans na wjechanie z zimówkami a AT wgryzała się jak glebogryzarka, być może MT byłaby jeszcze lepsza.

Asfalt oprócz wspomnianej wcześniej mokrej nawierzchni nic specjalnego nie można im zarzucić , zachowanie na krętych górskich drogach w Grecji i Macedonii poprawne , ale też kolega jadący na MT tylko 100 nic swoim do zarzucenia nie miał. W pewnym momencie oboje pojechaliśmy pod 160 bo nas jeden miejscowy zdenerwował i nic się nie stało , czy na dłuższą metę byłoby to korzystne, pewnie nie o czym dokliwie przekonalibyśmy się na stacji benzynowej.
Podsumowanie : pewnie gdybym pozostał przy 80 i czerpał bym z tego radość to, aby nie była ona zakłócana przez niespodzianki w błocie , chyba wymieniłbym opony na MT by zrekompensować niedostatki pojazdu. Jeżdżąc 4R ważącym 1920 kg nie widzę powodu obciążania go dodatkowo seksownie wygladającymi oponami , przypominam tym którzy nie wiedzą że jeżdżę turystycznie i nie mam potrzeby sprawadzania każdej kałuży znajdującej się w pobliżu mojej trasy przejazdu.
Z tego powodu porównanie tych opon ma sens tylko i wyłącznie gdy weźmiemy pod uwagę też w jakim samochodzie i do czego je głównie używamy. W moim przypadku założenie MT do 4R przyniosło by straty ze względu nazwiększone wydatki na paliwo .Jeżeli chodzi o twałość , hałas to też chyba zależy indywidulanie od auta, przynajmniej z grubsza. Jeszcze jedno bok opony AT to całkowita porażka jeżeli chodzi o przebicie nożem , nie wytrzymuje tego doświadczenia 8)
PozdrawiaM

Awatar użytkownika
irko
Posty: 1831
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:53
Auto: Hilux 09
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: irko »

->>

Cytaty z wątku: http://tlc.org.pl/forum/viewtopic.php?f=5&t=6870" onclick="window.open(this.href);return false;
seburaj pisze:
hmmm, KM2 - zatem chodzi chyba o MT BfG, tak ?
to ja spytam - po co Ci to... :roll:

pytam, bo do auta "wyjazdowego" (celowo nie pisze "wyprawowego", bo takim raczej na razie Twoje nie bedzie), eMTeki są ZBĘDNE ! sam to przerabiałem, do setki założyłem emteki (no bo jak to inaczej), po kilku "wyjazdach" otrzezwiałem i stwierdziłem - "na uj mi to"... sprzedałem, załozyłem AT - i zima pojedziesz bez stresu, i na wyjezdzie tez lepiej... no chyba, ze ktos jezdzi na prawdziwe wyprawy - wtedy BfG MT KM2 jest super oponą, i na miejscu :mrgreen:
konus pisze:JA akurat uważam że dobre opony wybrał MT2 są dużo lepsze w każdych warunkach od AT.
seburaj pisze:sie jednak nie zgodze - zależy do czego...
konus pisze:Do wszystkiego.
Na mokre, śliskie, piasek i kopny śnieg AT się nie nadaje, MT2 jak najbardziej.
AT jest lepszy na suchym asfalcie. ( o ile lepszy będzie znaczyło cichszy ).
seburaj pisze: :shock:
że niby jak ?? na mokre, śliskie, piasek - MT jest lepsze od AT ?
może czas na napisanie własnej ewangelii ? :mrgreen:
(żart, nie chce być nieuprzejmy, ale jest dokładnie odwrotnie...)

chyba, ze pisząc "MT2" nie masz na myśli Bfg MT KM2, tylko cos innego :wink:
konus pisze:Zapraszam do innego wątku. Ale jesteś z góry na przegranej pozycji.
Mt2 mam na myśli bfg mt km2. Ta opona jest o lata switlne lepsza pod każdym wzgedem od at bfg.
seburaj pisze:
ok, EOT
ale czemu niby mam byc na przegranej pozycji ? :lol:
według mnie nie jest to prawda - mialem w krótkim okresie zarówno KM2 jak i AT w tym samym rozmiarze, o tym samym stopniu zuzycia i na tym samym samochodzie (czyli jakiś porządek badawczy jest) - i nie zgadzam sie z Twoją tezą...

Awatar użytkownika
Gruzin
Komisja Rewizyjna
Posty: 305
Rejestracja: 10 kwie 2008, 22:42
Auto: LJ70 2LT
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: Gruzin »

No właśnie...
Było nie raz, ale w końcu dodam coś od siebie.

Ja poruszm się na AT Kumho Road Venture - i bardzo fajnie robią tam gdzie trzeba. Do turystyki z małym offroadem spoko AT starczy. Nie opona lecz chęć szczera... :wink:

Ale, ale. Mam też kpl nówek MT BF na ori alu tototy. Owszem - w błocie, cięzkim terenie czuć wyrażnie różnice w trakcji. Na zwykłej serii Lj-ota. AT pozalepiają się i dupa. No ale ile jest tego ciężkiego terenu... A na dojazdach i w mieście tylko hałas jak cholera, slizgo jak diabli na mokrym i więcej sosu z baku. Za to wyglądaja seksownie - to prawda :wink: .
Ale w sumie jak dla mnie nie warto.

I tak leżą sobie te 4 piękne koła i chwilami nie wiem co z nimi zrobić. Sprzedać, nie sprzedac - bo upalać to ja napewno tego auta nie będę :wink: .

Ale z drugiej strony tak dla zdrowotności psychicznej, odmiany pewnej - pomyślałem sobie, że od czasu do czasu założe je żeby ONA stała się odrobinę bardziej seksowna. Co by rutyna codzienności na chwilę odeszła, ożyły w nas wspomnienia i namiętne chwile gdy się poznawaliśmy... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
I dlatego na Yotę przybędę na MT-ekach - a co :!:

PS. Haszku poprosze o małe błocko dla zrealizowania się troszeczku... :mrgreen:

Awatar użytkownika
Kwieczor
Klubowicz
Posty: 1561
Rejestracja: 05 gru 2009, 23:57
Auto: Hilux 2,5 D4D 2008
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: Kwieczor »

no właśnie
BFG KM2 - wir w baku, hałas, prowadzenie jak lekko nietrzeźwa jałówka - ale:

- nawet jak przejeżdżasz dziennie 5 km błocka a potem 45 km asfaltu - wolę mieć pewność, że na tych pierwszych (lub ostatnich - zależni w która stronę jadę) - nie stanę, zwłaszcza hilem z lekką dupą, który na szosówkach przyprawiał mnie na tym odcinku o efekt papmpersowy. Poprzednio te trasy robiłem Pajero na AT i udało mi się dwa razy szpadlem mocno namachać, bo stanął z oponami oklejonymi na slick

- wygląd - 31/10,5 MT wygląda na aucie naprawdę super w porównaniu do szosówek, czy nawet AT

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: finger »

Koledzy w moim przypadku wir w baku to raptem 0,5litra wiecej... trakcja w blocie bez porownania. KM2 to sa troche agresywniejsze ateki...a halas...z zamknietymi oknami jakos specjalnie bardzo nie halasuja, i tak szybciek jak 100km/h nie jezdze. Wyglad dla mnie sprawa drugorzedna.

Awatar użytkownika
Unix
Posty: 56
Rejestracja: 24 sie 2011, 11:46
Auto: LJ73
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: Unix »

Polecam Wam oponę Maxxis Trepador - MTek z zaletami Ateka. Przejeździłem na nim 3 lata i jakieś 40k km, po czarnym i w terenie, cały rok były w aucie, zima, lato, jesień i wiosna. Śmiem twierdzić, ze robią znacznie lepiej niż BFG MT pierwszej generacji (bardzo szybko się oczyszczają) a przy tym mają ponacinane lamele, więc no stress przy hamowaniu na mokrym, żadnego ślizgania, jako zimówki robią również bardzo dobrze, a co najważniejsze, na czarnym są ciche ;)

http://www.offroaders.com/tech/AT-MT-Ti ... Radial.htm" onclick="window.open(this.href);return false;

Teraz w efjocie też takie zapodam ;)

Awatar użytkownika
oskar
Posty: 437
Rejestracja: 06 lut 2010, 16:33
Auto: KDJ95'02
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: oskar »

Możnaby wspomnieć o Goodyear Duratrac
http://www.goodyear.eu/pl_pl/tires/wran ... /index.jsp" onclick="window.open(this.href);return false;
Używane przez co najmniej jedną osobę na forum, gdybym nie kupił wcześniej Yokoham, które sobie nota bene bardzo chwale, to zapewne jeździłbym na nich :mrgreen:

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: finger »

Unix pisze:Polecam Wam oponę Maxxis Trepador - MTek z zaletami Ateka. Przejeździłem na nim 3 lata i jakieś 40k km, po czarnym i w terenie, cały rok były w aucie, zima, lato, jesień i wiosna. Śmiem twierdzić, ze robią znacznie lepiej niż BFG MT pierwszej generacji (bardzo szybko się oczyszczają) a przy tym mają ponacinane lamele, więc no stress przy hamowaniu na mokrym, żadnego ślizgania, jako zimówki robią również bardzo dobrze, a co najważniejsze, na czarnym są ciche ;)

http://www.offroaders.com/tech/AT-MT-Ti ... Radial.htm" onclick="window.open(this.href);return false;

Teraz w efjocie też takie zapodam ;)
dobra dobra tylko gdzie to kupic i ZA ILE?!

Awatar użytkownika
Unix
Posty: 56
Rejestracja: 24 sie 2011, 11:46
Auto: LJ73
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: Unix »

Ja kupowałem tu http://www.camskill.co.uk/products.php" onclick="window.open(this.href);return false; ;)

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: finger »

super, rozetne gume i bede 3 tygodnie bez auta bo tyle bede czekac na wysylke. Bez sensu moim zdaniem.

Awatar użytkownika
Unix
Posty: 56
Rejestracja: 24 sie 2011, 11:46
Auto: LJ73
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: Unix »

finger pisze:super, rozetne gume i bede 3 tygodnie bez auta bo tyle bede czekac na wysylke. Bez sensu moim zdaniem.
Masz rację, Twoim zdaniem ;)

Pozdr

finger
Posty: 916
Rejestracja: 03 maja 2011, 00:02
Auto: HZJ73
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: finger »

Unix, dla niektorych 3 tygodnie bez auta jest nieakceptowalne. Masz drugie auto right?

Awatar użytkownika
Grzmocik
Posty: 139
Rejestracja: 23 kwie 2011, 15:00
Auto: KZJ95
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: Grzmocik »

http://www.4wheeloffroad.com/techarticl ... index.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Całkiem fajne porównanie BFG AT vs BFG MT

Awatar użytkownika
konus
Evil Admin
Posty: 6342
Rejestracja: 28 lut 2007, 02:23
Kontakt:

Re: MT czy AT czyli wodka albo wino 8)

Post autor: konus »

Co do mojej wypowiedzi wklejonej przez irko do tego wątku dodam tylko tyle że dotyczyła ona auta do wypraw a nie auta terenowego w ogóle.

Awatar użytkownika
Bekon
Posty: 336
Rejestracja: 16 lip 2008, 15:06
Auto: FJ CRUISER 4,0
Kontakt:

BFG MT vs AT

Post autor: Bekon »

No i nadszedł czas sprzedaży dotychczasowych Ateków i zamiana na coś nowszego. Poczytałem to i owo o wymienionych oponach ale w całym natłoku informacji nie znalazłem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania - chodziłoby mi o praktyczne spostrzeżenia a nie teoretyczne dywagacje :

- zmieniając BFG AT na BFG KM2 - czy znacząco rośnie hałas w trakcie jazdy czy zmiana jest raczej nieodczuwalna ?
- jak rośnie zużycie paliwa i czy wogóle ?
- jak wygląda trwałość KM2 w porównaniu do AT ? Odporność AT na ścieranie jest rewelacyjna i obawiam się że MT'ki mogą nie pociągnąć nawet polowy tego.
- i ostatnie czyli jakość prowadzenia MT vs AT.

Byłbym wdzięczny za krótkie ale rzeczowe opinie od osób mających doświadczenie z obiema oponami.

ODPOWIEDZ