Maru123 pisze:chokai czekam zatem na Twoją recenzję
więc na
+ duratraków
+lepsze właściwości terenowe
+lepiej robią na śniegu
+są ciche
+nie powodują wzrostu zużycia paliwa w stosunku do BFG AT
+są ciche
+ciekawie wyglądają
na minus
-wysoka cena zakupu (choć obecnie już bardziej normalna
)
-kiepska dostępność
-szybciej się zużywają niż ATeki
-boki podatne na uszkodzenia (???)
No to po kolei :
mając w planach Gruzję myślałem początkowo o jakiejś oponie AT, bo letnie (Dunlop Grandtrek) wydają się zbyt cywilizowane a i bieżnik już parę sezonów ma (jeszcze na nich nawet nie jeździłem - odziedziczone z dobrodziejstwem inwentarza). Pod uwagę brałem BFG AT oraz BFG MT (te bardziej z powodu rasowego wyglądu i zachciewajki niż jakichś rozsądnych powodów).
BFG MT mi wszyscy odradzali , więc padło na trochę przewymiarowane Duratraki (265/75/16).
Zakup w Motohurcie w Markach, dostępne z dnia na dzień, cena nienajgorsza 584 zł/szt, w sieci dało się i taniej , ale tu miałem blisko i mogłem je na żywo przed wyłożeniem kasy obejrzeć. Data produkcji : październik 2012, więc całkiem świeże (przez internet były albo jakieś spady magazynowe albo data nieznana).
Pierwsze wrażenie :
Zacząłem mieć obawy czy jednak nie przedobrzyłem i i chlapaczy z nadkolami nie pourywam, bo jak przystawiłem na sucho to wydawały się zbyt wielkie. Zawieszenie jest seryjne, żadnego cudowania, sprężyny jeszcze chyba nie zamęczone. No nic, co ma być to będzie, innym jakoś ten rozmiar wchodził.
Drugi zonk u gumiarza, zobaczył i zaczął stękać że będą problemy z wyważeniem.
No i wykrakał - pierwsza próba i wyszło 90/130 gram (wewn./zewn. felgi). Próbował kombinować, spuszczał powietrze i przesuwał oponę na feldze - niewiele pomagało, odchyłki skakały jak chciały a maszynka ciągle piszczała że "koło niewyważone". Na drugiej było to samo więc się poddał i powiedział że ustawi jak może najlepiej ale i tak nie skoryguje w całości i będą placki z odważnikami (na którejś z fotek je widać).
Jeśli chodzi o wielkość to weszły bez problemu : z tyłu zupełny luz, z przodu już nie tak dobrze - na prostych kołach nie ma żadnego problemu, ale na skręconych zostaje chyba mniej niż 1cm od chlapacza. Problem może objawić się w momencie najeżdżania ze skręconymi kołami na jakiś twarde nierówności (np. krawężniki) , ale na razie jednak nic nie obciera.
Po założeniu postanowiłem sprawdzić czy rzeczywiście to niewyważenie to taka tragedia i .. znacznie mi ulżyło.
Do 90 km/h zupełnie nie słyszę i nie czuję żadnej różnicy w stosunku do dotychczasowych zimówek (Michelin Latitude) , przy 100 (i ciągle przy wyłączonym radiu) może minimalnie pojawiają się odgłosy z drogi, ale muszę się mocno wsłuchiwać. Około 120 rzeczywiście cośtam może i bardziej huczy niż dotychczas, ale nie na tyle żebym miał się z tego powodu rozpraszać, tym bardziej że silnik (KZJ) zdecydowanie robi swoje i jest nadal najgłośniejszym elementem całego układu. Powyżej nie miałem się gdzie za bardzo rozhuśtać, ale i tak z takimi prędkościami poruszam się tylko na autostradach, czyli w moich realiach sporadycznie.
Efektów niewyważenia nie odczułem - brak drgań w całym zakresie prędkości jaki sprawdzałem. Tym niemniej spróbuję je za jakiś czas ponownie wyważyć, jakby kto znał naprawdę cierpliwego i dobrego oponiarza w okolicy to poproszę o namiar.
Do tej pory swoją Krową jeździłem tylko na mało zużytych zimówkach (taką ją kupiłem w październiku) i uważam te Micheliny za bardzo zacne, z żadnymi AT-kami a tym bardziej MT-kami nie miałem do czynienia i szykowałem się na pogorszenie komfortu, więc jestem pozytywnie zaskoczony, zwłaszcza że wygląd bieżnika sugeruje, że nie będzie gładko jak na zwykłych oponach.
Dzisiaj pojechałem na krótki spacer do lasu, droga w zasadzie całkowicie pokryta mokrym śniegiem, kałużami wyłożonymi lodem, błotne koleinki i tego typu sprawy, plus niewielkie wzniesienie ze zbłoconym wjazdem w koleinach. Żaden hardkor , totalny lajt, ale na zimówkach trochę się tam miejscami ślizgałem (a pod górkę nawet nie próbowałem).
Wiem, że trudno oceniać je przez pryzmat takiego krótkiego rekonensansu, ale ten teren nie robił na nich żadnego wrażenia, dodawanie gazu sprawiało że rwały do przodu bez zająknięcia. Oczywiście nic to nie mówi o zachowaniu się tych opon w zimie, ale pierwsze wrażenia bardzo pozytywne.
Więcej emocji za tydzień - odbędzie się pierwszy chrzest samochodu (a przy okazji opon) w jakimś terenie (oczywiście jako turystyk).
@Marek, obiecane fotki jak te opony prezentują się po założeniu (trzeba niestety klikać żeby pojawiło się całe, bo coś się na forum pochrzaniło i wyświetla jakieś ucięte) :
En face :
Profil :
Bieżnik :
Odstęp przedniej opony od nadkola przy skręcie :
A parę sztuk więcej tutaj :
https://picasaweb.google.com/1018641083 ... directlink