Strona 1 z 2

Potrzebna pilna pomoc.

: 04 cze 2017, 12:49
autor: Bananczyk
Panowie potrzebuję pilnie alternatora do hiluxa. Jestem w Ostródzie. Żona, 1,5 roczny syn i 250 km od domu. Jeśli ktoś w okolicy ma na zbyciu będę wdzięczny.

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 04 cze 2017, 14:25
autor: kpeugeot
Kup drugi akumulator. Wylacz swiatla do domu dojedziesz

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 04 cze 2017, 14:46
autor: Bananczyk
Auto już poszło na warsztat, jutro mają oddać alternator do regeneracji i określić się czasowo. Ze wstępnych ustaleń wychodzi wtorek. Z tym akumulatorem mógłbym próbować żebym jechał sam, z maluchem boję się że stanę w kapuście. Zresztą musiałbym chyba kupić dwa, bo oba dzisiaj miały po 10,5 v - tak na marginesie to z początku myślałem że to baterie, bo od nowości auta nie zmieniane, czyli od 2009.

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 06 cze 2017, 18:42
autor: Bananczyk
Alternator na stole ładuje i się nie grzeje, po zamontowaniu nie ładuje i grzeje się. Jedyne co się zmieniło to gasi kontrolke ładowania. Jakieś pomysły co to może być.

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 06 cze 2017, 19:58
autor: kpeugeot
uwalony któryś przewód idący do akumulatora albo jakaś masa

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 06 cze 2017, 21:41
autor: Bananczyk
Masz chyba rację, mechanik kombinował i z samego alternatora jest 14,15 a na akumulatorze już 13 :(. Nie miało kiedy jebnąć :(

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 07 cze 2017, 10:35
autor: Bananczyk
Dzisiaj kontaktowałem się z ASO i powiedzieli że nadmierne grzanie alternatora może być spowodowane tym że stara on się podnieść dwa nie naładowane akumulatory. Zalecili aby sprawdzenie całego układu odbyło się na w pełni naładowanych. Mechanik ma podłączyć nowe a stare dać na ładowanie i sprawdzenie czy to któryś z nich nie nasyfił. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły, uwagi, każda mile widziana, będę wdzięczny. Żebym był na miejscu u siebie to bym się tak nie gorączkował ale jestem już czwarty dzień daleko od domu i czas mnie goni.

Opiszę dokładnie jak to wyglądało może ktoś wpadnie na jakiś pomysł.
Poprzedniego dnia przed awarią zrobiłem przelot około 200 km. W dniu awarii po przejechaniu ok 70km zapaliła się kontrolka ładowania i abs. Zjazd na pobocze nastąpił od razu zgasiłem auto które już nie dało się uruchomić. Wezwałem pomoc i po odpaleniu kablami jakoś dotelepalem się do warsztatu. Sprawdzono akumulatory i miały około 12,5 v oraz stwierdzono brak ładowania. Alternator poszedł do regeneracji i został sprawdzony na stole. Nie grzał się i ładował 14,15 v. Po zamontowaniu szybko zaczął się grzać do wysokiej temperatury tak że nie dało się trzymać go w ręku. Przy czym ładowanie na akumulatorze wynosiło 13, 1v. Sprawdzenie ładowania pomijajac akumulatory na samym alternatorze dało wynik 14.15v a już na kablach przy akumulatorze dalej 13. Wczorajsza diagnoza to jakiś problem na kablach, jakieś zwarcie. Dzisiaj zaś ASO podało inną ewentualną przyczynę grzania się alternatora i niskich odczytów. Może ktoś z Was coś doradzi. Wszystkie uwagi mile widziane, po za "sprzedaj ją" bo kochamy się i planujemy dalsze życie wspólnie :)

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 07 cze 2017, 13:46
autor: sebastian44
Ja kiedyś miałem sytuację że alternator nie ładował, oba akumulatory rozładowały sie prawie do zera. Po naprawie woltomierz przez pierwsze 100 km pokazywał poniżej 12 V potem coraz wyżej i wyżej w miare doładowywania akumulatorów aż wróciły do normy. Nie macałem wtedy altka wiec nie wiem czy był gorący.

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 07 cze 2017, 14:11
autor: Bananczyk
Dzięki, gadałem teraz z mechanikiem, włożyli nowe a stare do ładowania. Na nowych przy obciążeniu ładowanie było na 13,8 czyli w porządku. Teraz stare niech posiedzą na ładowaniu do jutra.
Jest za to inny problem. Mechanik teraz coś zrobił z alarmem, nie da się go wyłączyć :) Jak nie urok to sraczka.

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 08 cze 2017, 15:35
autor: Bananczyk
Wóz odebrany, oczywiście oprócz alarmu asy zrobiły wgniotkę na prawym błotniku. Do tego teraz komputer zwariował i pokazuje wszystko na odwrót. Jak spalanie bierzące na postoju było 99,9 litra tak teraz jest zero zero. Jak leciał z górki że zdjęta nogą to spalanie malało teraz rośnie. Maleje natomiast jak depne. Da się to jakoś we własnym zakresie naprawić czy muszę gonić do elektryka. Na moje oko coś jest również z immobilizerem. Wcześniej jak przez przypadek wcisnąłem blokadę na kluczyku auta nie szło odpalić dopiero po ponownym odblokowaniu wracało do normy. Teraz mogę sobie wciskać do woli i tak odpala. Pytanie co fachowcy mogli jeszcze spartolić odołączając akumulatory.

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 09 cze 2017, 07:45
autor: Bananczyk
Dziękuję w szczególności tym co pomogli i chciało się co kolwiek napisać, tym co tylko mogli też dziękuję.

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 09 cze 2017, 10:44
autor: sebastian44
A nie przestawiło Ci sie spalanie z l/100 km na km/l ? W suzuki takie cos miałem, efekt był identyczny

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 09 cze 2017, 10:55
autor: Bananczyk
Masz rację, taka pierdoła którą zresztą sam ustawiałem kiedyś, tylko z tych nerwów logiki zabraklo :(. Dzięki.

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 25 lip 2017, 09:43
autor: boleslaw
Czy ktoś z was weie co to może byc bo cały czas słysze pukanie przy kierownicy ale nie mam pojecia z kad ono dobiega? samochód działa bez zarzutów tylko to pukanie... Ktoś z was spotkał sie z czyms takim?

Re: Potrzebna pilna pomoc.

: 01 paź 2017, 21:28
autor: Nessa
Kup akumulator. Tak dojedziesz.