Z tym "nie ma problemu" to wiesz - duży procent szansy, że to typowe nasze "narodowe" podejście
Czyli trefny czynnik z którym nie bardzo jest co robić nieoczekiwanie i absolutnie poza kontrolą se ... odparowuje ...
Zresztą - ponoć ma być już bezpieczny dla pingwinów ...
Acz - może i nie. Skoro kosztuje w aso zylion - to pewnie za pół tego zyliona znajdą sie chętni - tym bardziej że ty oddajesz go nie dość, że darmo - to jeszcze płacisz za nowy ...
A poważniej - się obawiam, że jak nie spróbujesz - to się nie dowiesz. Na większość userów magiczne słowo "gwarancja" działa naprawdę bardzo skutecznie, i mało jest chętnych do eksperymentów. A jeszcze mniej tych świadomych, że ten nowy czynnik jest łatwopalny, i może robić niemiłe niespodzianki podczas kraksy
.
Technicznie - zadziałać musi, bo wyjścia nie ma. Oba czynniki to medium chłodnicze, do takiego samego zastosowania (czyli w układach sprężarkowych). Może wyjść to, o czym pisałem wyżej, czyli utrata max wydajności, jeżeli są jakieś istotne różnice fizyczne (czyli np. różne zalecane wartości ciśnienia wysokiego względem niskiego w układzie klimy - a co za tym idzie inne zalecane nastawy zaworu rozprężnego. Ten zawór jest regulowany - ale na 100% nikt tego nie dotknie - a nawet o tym nie pomyśli
). Ale nawet jeżeli - to ta utrata wydajności nie powinna być duża, najwyżej kilku stopni za parownikiem.
Tak na marginesie - wiecie, że układ klimy zadziała, jeżeli załaduje się go całkiem innymi gazami?
Bo zadziała również na dwutlenku węgla (ten patent sie nie upowszechnił ze względu na cenę - CO2 jest po prostu za tani
, ale wadą jest też, że nie ma fazy ciekłej - od razu przechodzi w fazę stałą, co powoduje korkowanie sie układu, jak ciśnienie jest za niskie ) - ale zadziała też na ... propanie?
Wiem o jednej chłodziarce (takiej sklepowej) - działa cały czas, tyle że zamiast chłodzić - zamraża
Ponoć temat się nie upowszechnił w samochodach, właśnie ze względu na ... łatwopalność tego gazu ...