Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Zdecydowanie tak, uzywam mojej sztuki wszedzie, po miescie, na wypady za miasto do wozenia gratów w pracy.... Wiec nie widze w tym nic dziwnego... Wiekszosc ludzi je do tego kupuje wiec skad to zdziwienie....

tadeo pisze:Kupowanie 150 czy 200 z zamysłem do jazdy po mieście ?

Może to zabrzmi jak banał ale niektórzy mogą to rozpatrywać w kategoriach bezpieczeństwa osobistego.
Z moich wieloletnich obserwacji i doświadczeń na drodze zauważyłem ,że wielu debili drogowych chciałoby się ze mną ....zderzyć.
Tak więc lepiej gdy na takim "spotkaniu" będę siedział w Landku niż np. w Punto

Gdy jadę autem mojej córki (mała osobóweczka) to wtedy zdecydowanie większa ilość debili próbuje mnie najechać.
Gdy jadę czymś dużym np. Landkiem to jakoś tak mniej stresowo odbieram innych na drodze

Jest jeszcze sporo innych aspektów - każdy może patrzeć na to inaczej.

Nomad pisze:

tadeo pisze:Kupowanie 150 czy 200 z zamysłem do jazdy po mieście ?

Może to zabrzmi jak banał ale niektórzy mogą to rozpatrywać w kategoriach bezpieczeństwa osobistego.
Z moich wieloletnich obserwacji i doświadczeń na drodze zauważyłem ,że wielu debili drogowych chciałoby się ze mną ....zderzyć.
Tak więc lepiej gdy na takim "spotkaniu" będę siedział w Landku niż np. w Punto

Gdy jadę autem mojej córki (mała osobóweczka) to wtedy zdecydowanie większa ilość debili próbuje mnie najechać.
Gdy jadę czymś dużym np. Landkiem to jakoś tak mniej stresowo odbieram innych na drodze

Jest jeszcze sporo innych aspektów - każdy może patrzeć na to inaczej.

zgadza się!

Łatwość zmiany pasa ruchu większym samochodem jest nieporównywalna.

A ja myślałem że to tylko moje doświadczenia!
Jadąc małym autem zawsze mnie ktoś wyprzedza nawet jeśli nie ma to najmniejszego sensu i oczywiście zaraz zajeżdża drogę wymuszając pierwszeństwo. W LC zdarza się to nieporównywalnie rzadziej! Czasem kierowcy osobówek wyprzedzają bo nie widzą co jest przede mną i jak już wyskoczą na lewy pas to nie mają jaj żeby wrócić na swoje miejsce i muszą ciągnąć temat do końca. Czuje jednak ich stres

Mimo wszystko nie jestem przekonany do końca które auto do miasta jest lepsze - mała osobówka czy LC. Osobówka mniejsza, lżejsza i zwinniejsza ale LC powoduje zdecydowanie większy szacunek i nie martwię się o krawężniki, dziury i rozjeżdżone „miejsca parkingowe”.

Jedno o czym wspomniałem wcześniej - kamera 360° powinna być w dużych autach standardem.

Jest taki standard dróg, że tylko terenówka na max 16 calowych felgach. no może 17.
Ostatnio wsiadłem do kijanki ceed żonki i ... zaliczyłem kapcia rozwalając oponę wpadając do dziurska na jednym z miliona remontów w Krakowie.
Oduczyłem się omijać dziurska w terenówce i mam za swoje.

Panowie, a nie przesadzacie trochę. Mam przejechane pod milion km i nie mam wrażenia, że wyjeżdżając wszyscy są przeciwko mnie. Co więcej wbrew temu co powszechnie się uważa na bezpieczeństwo nie wpływa nie tylko wielkość auta. A nawet pod pewnymi względami wpływa odwrotnie proporcjonalnie z uwagi na masę i układ hamulcowy.

Specjalnie większego respektu innych kierowców przed wymiarami 150 nie czuję. Inaczej było z HZJ i jest z Hilem. W HZJ odstraszaczem był solidny stalowy zderzak. O ile parkowanie koło 150 przychodzi innym łatwo, o tyle przy HZJ i Hilu już tak chętnie nie zostawiają swoich aut.
Bardziej odczuwam interakcje innych kierowców jadąc 370Z. Wtedy wszyscy chcą się ścigać, wyprzedzają na siłę, prowokują do wciśnięcia głębiej pedału gazu.

PS. Nie w temacie ale muszę wspomnieć, zwłaszcza tutaj w wątku o 150. W tygodniu zrzuciłem oryginalne opony i założyłem Geolandary 015. Akurat trafiło się dużo białych dróg i miałem dzisiaj przyjemność wracać z lotniska o 3 nad ranem tymi drogami do domu. Te opony są genialne. Jeszcze lepsze od 012. Utrzymanie toru jazdy, rozpędzanie i hamowanie - bajka. Miałem wrażenie, że jadę quattro na zimówkach. Kontrola trakcji ma bardzo mało do roboty. Na suchym i temperaturze na plusie mam wrażenie, że są bardziej ciche i bardziej miękkie. Spalanie pewnie wzrośnie o litr lub dwa, jestem jednak zachwycony. Szczerze polecam jako allrounder’y, zwłaszcza do „malutkiej” 150tki.

Pozdro
Cruiser

Cruiser pisze:Specjalnie większego respektu innych kierowców przed wymiarami 150 nie czuję.

Wszystko zależy od punktu odniesienia. Nie twierdze że ludzie w popłochu uciekają na pobocza tylko że jest delikatnie inne podejście które łatwo zaobserwować jadąc przepisowo. Dlatego aby nie być olanym trzeba poginać jadąc małym. Dużym wystarczy jechać.

Cruiser pisze:(...) założyłem Geolandary 015 (...) Te opony są genialne. Jeszcze lepsze od 012. Utrzymanie toru jazdy, rozpędzanie i hamowanie - bajka. Miałem wrażenie, że jadę quattro na zimówkach.

Super że to potwierdzasz! Miałem takie samo zdanie o G012, więc dobrze wiedzieć że G015 są jeszcze lepsze.

Może ktoś chce zamienić za komplet prawie nowych BFG AT KO2 265/70/16?

Jakieś nowości w temacie? Wiadomo coś o 4.0 V6 czy dealer na życzenie sprowadzi?

Mają w dupie. Znaczy importer ma w dupie homologację na euro6d i dealer nie ma nic do gadania.

sami sobie strzelają w stopę. Ładne auto ale z tym mulastym 2.8 d4d nie ma szans żebym to kupił.

Nikt sobie w stope nie strzela. Gdyby ludzie jak lemingi nie kupowali w poprzednich latach praktycznie tylko diesli to mielibysmy sprowadzane benzyny. Klient w Polsce kocha dieselka. Poza tym lc to margines marginesu sprzedazy.

dohap pisze:Nikt sobie w stope nie strzela. Gdyby ludzie jak lemingi nie kupowali w poprzednich latach praktycznie tylko diesli to mielibysmy sprowadzane benzyny. Klient w Polsce kocha dieselka. Poza tym lc to margines marginesu sprzedazy.

LC sam sobie ciężko zapracował na miejsce w marginesie. Jest brzydki, mułowaty, drogi, wcale już nie tak dobrze wykończony. Inni producenci już dawno wyprzedzili LC. Strasznie do przodu poszedł zjeep ze swoim wranglem, aczkolwiek obecnie na rynek jełropejski zaczyna wypuszczać z silnikiem 2.0 turbo......i to może być jego strzałem w kolano.

Jeep to żadna konkurencja dla LC ze względu na wysoką awaryjność i niską jakość, poza tym teraz to fiat. Patrol i Pajero są jeszcze bardziej z tyłu, G-klasa jest droższa, a cała reszta to ładne zabawki.

Toyota chyba zauważyła ile benzynowych LC sprzedaje się sprowadzonych od ruskich i z emiratów (pomimo gównianego wyposażenia) i homologują LXa, który ma zgarnąć tych, dla których LC 2.8d to za mało. Do 150ki po lifcie nic nie mam - w środku serio jest bardziej Lexusowo, niż Toyotowo, a wiem, bo jeżdżę Lexusem. W środku wszystko jest bardzo ładne i dobrze wykończone, przynajmniej w wyższych wersjach. Nie ma tam jednej rzeczy, która by mi przeszkadzała. Jedyny mankament, który dyskwalifikuje ten samochód to ten zasrany diesel - jak gdyby nie mogli sprzedawać na nasz rynek wersji 3.5 jak w Chinach. Już wolałbym 3.5/4.0 z fabrycznym LPG, niż w dieslu.

Toyota niestety może się przeliczyć, że ktoś sobie zamiast 150ki kupi LXa - wszak LX to cenowo prawie x2. Ale - nie ma konkurencji, to mogą sobie tak pogrywać. Nie kupisz 150ki, to co kupisz? Fiata z logiem jeep? X5? Q7? Na naszym rynku 150ka jest dalej bezkonkurencyjna i dlatego nie mamy nawet v6 do wyboru.