Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

przy 90ciu....... 7.5 l przy 140..... 10l sprawdzone

Dziękuję. Czyli bardzo przyzwoicie jak na taką szafę i bez porównania mniej od 4.0 jednak.

No raczej. Chociaż 4.0 też da radę zejść poniżej 10 jadąc 90km/h. Ja kończę właśnie tygodniowy bak. 2/3 trasa bez autostrady, reszta miasto. Średnie od ostatniego tankowania 12,7. Jak dla mnie bomba.

No jak tam ????

Czekam na pierwsze relacje nowych "ujeżdżaczy" nowej 150-tki !

Czy możecie się ze mną podzielić informacją o maksymalnych rabatach jakie udało się wam wynegocjować w Toyota Polska na Land Cruisera (nie mówię o promocjach na wyprzedaży rocznika). Interesuje mnie produkcja 2018.

Wiem, że inne są rabaty dla użytkowników prywatnych, inne dla firm, a jeszcze inne dla dużej floty.

Z tego co wiem inne marki (Opel, Ford, Renault ) dają nawet 18% rabatu. Toyota mnie wyśmiała słysząc moje oczekiwania. Jakie są wiec realia i wasze doświadczenia?

O ile pamiętam, to około 13% na małą flotę. Zarówno Toyota jak i Lexus. Przy czym mała flota to chyba 12 aut, mogą być inne marki. Spróbuj w Porsche. Tam rozmowa o 3% jest zazwyczaj ostatnią rozmową ze sprzedawcą. W Renault faktycznie może być 18%. Moi pracownicy odbierają dzisiaj 2 Trafic’i z rocznika 2017 po 20% rabacie.

Dodam jeszcze tylko, że najlepsze rabaty, dziwnym trafem, dostaję zawsze na Śląsku. Teraz uświadomiłem sobie, że większość aut odbieramy zawsze z Katowic. Dacia, Skoda, Renault, Nissan. Z Porsche się nie dogadałem, oferta była jednak też najlepsza w Polsce.

Cruiser pisze:O ile pamiętam, to około 13% na małą flotę. Zarówno Toyota jak i Lexus. Przy czym mała flota to chyba 12 aut, mogą być inne marki. Spróbuj w Porsche. Tam rozmowa o 3% jest zazwyczaj ostatnią rozmową ze sprzedawcą. W Renault faktycznie może być 18%. Moi pracownicy odbierają dzisiaj 2 Trafic’i z rocznika 2017 po 20% rabacie.

potwierdzam - w ramach małego odbiorcy flotowego - realnie przy droższych modelach to 12-13%
więcej to cud w Totyocie

uwaga - czasem jakiś dealer, któremu zależy na sprzedaży może Cię podpiąć pod flotę, tylko wtedy nie możesz kupować auta jako Ty, tylko leasingodawca, który tą flotę obsługuje.

Nie wiem czy dobrze pamietam ale rabat flotowy jest nie tyle od dealer’a co od TMPL. Stąd znacznie większe kwoty wchodzą w grę.

Pod warunkiem, że bierzesz większą ilość aut. Dla dużych graczy, przy zakupie np 100 aut, TMPL pewnie potrafi pogimnastykować się z dużo lepszym rabatem. Rabat na małą flotę jest jednak fajny, bo nie musisz mieć ani jednej Toyoty i kupując tą jedną właśnie już go dostajesz.

Przede wszystkim rabaty zależą też od modelu auta. Na Aurisa czy Avenzisa jest konkretny na LC to procenty są raczej symboliczne. Proponuję tematu za bardzo nie podgrzewać bo komuś w Toyocie może się nie spodobać ujawnianie szczegółów negocjacji cenowych. Ja uważam że oferta jest zawsze wewnętrzną sprawą obu stron, a chwalenie się na internecie nie przystoi. W Toyocie oferta cenowa jest centralnie przygotowywana dla poszczególnych klientów i teoretycznie cena wszędzie jest ta sama, różnice to tylko to co się dostanie w dodatkach. Ma to pewne wady że auta są droższe w zakupie, ale i zaletę że jak się sprzedaje auto używane to wiadomo ile ono kosztuje. Co mnie na przykład wkurza w niemieckich markach to że dają opusty nawet po 20% i tak naprawdę to nie wiadomo ile co kosztuje. Zresztą dlatego potem te auta tak tracą na wartości. Bo jeśli cennikowo auto kosztuje 100 to roczne powinno kosztować powiedzmy 80. Ale to nie działa bo są tacy co je kupili za 80 wiec roczne kosztuje 64. Więc ci co kupili je jako nowość lub w trakcie roku są ostro do tyłu.

To żadna tajemnica rabaty flotowe. Dostajesz je z marszu. Nawet w gazetach o nich czasem piszą. Inna sprawa, jeżeli siadasz z TMPL do stołu i negocjujesz zakup 50 szt. Yarisów czy LCV8. Wtedy podpisujesz umowę i jest klauzula poufności. O tych rabatach się nie dowiesz tak łatwo. Tajemnica poliszynela. To też nie jest chwalenie się. To jest coś, co należy się pewnym klientom jak psu micha. Nastawienie nas Polaków jest właśnie odwrotne od tego prawidłowego. Każdy ma swoją politykę cenową - tą oficjalną i tą nieoficjalną. Ta nieoficjalna to inna bajka. Nie pamiętam już, kiedy kupiłbym coś większego pokroju auta bez negocjacji. Zresztą sam sprzedaję i uważam, że ceny wyjściowe są dla osób, którym nie chce się lub nie mają czasu na negocjacje lub nie zdają sobie z tego sprawy. Akurat na rynku motoryzacyjnym wybór jest duży i jak mawiał pewien pan którego prywatny samolot odrzutowy często widuję na lotnisku przed startem malutką Cessną: Cena Czyni Cuda.

Amen.

W porównaniu do mojej przedliftowej (koła 17")to nowa wersja na kołach 19-tkach jest duuuuuuuuuuuuuuuuużo głośniejsza od strony podłogi.
Z przodu też mam wrażenie ,że traktorek słychać dużo mocniej - tak jakby ktoś przy lifcie i montażu nowej deski przyoszczędził przy okazji na wygłuszeniu grodzi. No i jazda na 19-tkach to coś jak jazda żelaznym kołem po szynach stalowych. To oczywiście moja subiektywna opinia .
Ma to oczywiście znaczenie na trasie - pod przedszkole i w błotko już raczej nie .

Przy okazji pytanie - ma ktoś TLC 150 w wersji Premium albo Prado z pakietem Premium ?
Szukam takiego kontaktu.