Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2506
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: kpeugeot »

a czytałeś że teraz ekonomiści robią auta i zakładany żywot to nie 100lat a tylko kilka żebyś mógł kupić nowe, nie ma się czemu dziwić takie czasy

Awatar użytkownika
Cruiser
Posty: 959
Rejestracja: 29 maja 2010, 23:31
Auto: one fifty, Hilux DC 2.5
Kontakt:

Re: Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: Cruiser »

Nalot jest chyba w każdym aucie. W maju odebrałem nowego Nissana i po 7.000 km też jest rudy nalot.
Raczej nie będę się bawił w poprawianie fabryki, tylko za kilka lat sprzedam auto. Land ma po 9 miesiącach prawie 40.000 km, po 10 latach miałby 500.000km. Aż tak monogamiczny nie jestem.

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: dohap »

Moja i sąsiada 200 nalotu nie mają. Ale robimy z nimi straszne rzeczy: myjemy zimą. Wiem, koszmar, tak sie nie robi bo to psuje autko i rece marzną...
Co do ksiegowych- to "teraz" to chyba od 20-30 lat obowiazuje, wystarczy spojrzec na stare j7 i pierwsze disco, defy, serie, patrole. Mamy sól na drogach i to wszystko. Auta pracujace na plażach tez gniją w kilka lat.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: luk4s7 »

Myjecie ale co? Bo nadwozie nalotu nie ma tylko rama, mosty itd. Czyli spód również w zimie myjesz co jakiś czas?

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: dohap »

Mowimy o spodzie nie o karoserii. Nie mam zadnego nalotu na ramie, 200tka sasiada tez. Spód toyki sasiada z 2013r byl zreszta argumentem zeby jednak kupic to auto mimo dyskusji na forum o rdzy. W zimie wiecej myje podwozie niz gore, ale ograniczam chemie.
Testowalem tez juz teorie o niemyciu i trzymaniu tylko na zewnatrz (zeby w cieple nie gniło). Niestety g prawda. Niemyte i trzymane na mrozie zgnilo mi takie jedno cudo w 3 lata.
Jest oczywiscie pytanie czy to wszystko ma sens, zgnije i tak dopiero za 10-12 lat, wiec konserwacja i mycie to tak naprawde robienie dobrze kolejnemu wlascicielowi.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: luk4s7 »

No dobra, drążąc temat mycia spodu w zimie „więcej (częściej chyba) niż górę” - jak to robisz? Wężem płuczesz jak auto stoi na ziemi? Jeździsz gdzieś na myjnie automatyczną z myciem spodu? Specjalistyczna myjnia co myje auto na podnośniku? Jakaś chemia czy tylko woda? Potem suszenie czy luz na mróz?

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: dohap »

Podnosnik, najazdy betonowe dla ciezarowek, myjnia reczna z lancą do podwozia, zwykla myjnia na monety. Luz na mróz albo garaz. Jak jest duzy mroz to nie myje bo kilka razy wyp..lem orła na lodzie obok samochodu, za to zawsze jak jest w okolicach zera. Im wyzsza temperatura tym mocniej rdza żre. Zwykly delikatny szampon lub sama woda. Chodzi mi bardziej o neutralizacje chlorku wapnia. Poza tym mocna chemia usunie wszystko lacznie z woskami i smarami, wiec to sredni pomysl.
Mycie na podnosniku w zamknietej hali plus suszenie to chyba najlepszy sposob. Automatu z myciem spodu nie probowalem, nie jezdze na automatyczne.
W naszym klimacie temp powyzej -3 sa co chwile, a przy tej temp dostepne sa myjnie reczne na monety. Jesli trzymasz auto w garazu to zdecydowanie mylbym przed kazdym wjazdem, sol plus cieplo to klopoty.

Zbowid
Klubowicz
Posty: 403
Rejestracja: 14 paź 2007, 16:24
Auto: HDJ80 24V/V2 HD
Kontakt:

Re: Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: Zbowid »

sól plus ciepło="krystalizacja"...sól plus woda i metal=ogniowo elektrochemiczne=ruda :wink:

Teoretyzujecie i dorabiacie uszy słoniowi. Zupełnie jak chodzenie po zamarzniętym jeziorze: nie wchodź bo lód może się załamać - ale Jasio przeszedł i nic mu się nie stało. Jak ktoś buduje teorię na cząstkowych i prawdziwych faktach ( jasio przeszedł) to zapraszamy do ...rządu ? :mrgreen:

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: dohap »

Nikt nie buduje zadnej teorii na czastkowych faktach. Sol plus cieplo = krystalizacja. Dopisz w jakich warunkach, bo to jest dopiero uproszczenie. Wode i wilgoc masz zawsze na podwoziu, szczegolnie jak z mrozu i blota posniegowego wjedziesz do garazu. Na zewnatrz tez bo nie ma zimy bez cyklicznych odwilzy. To nie Kanada gdzie kluczowe dla rdzewienia jest wiosenne ocieplenie. Na predkosc przebiegu procesu ma wplyw temperatura, nie stawiasz samochodu w miejscu gdzie dojdzie do natychmiastowej krystalizacji soli. Jak nie lubisz splukiwac soli samą wodą splukuj dezaktywatorem i susz dmuchawą.
Chetnie sie jeszcze dowiem co takiego dramatycznego jest w tym myciu, ze porownales to do chodzenia po lodzie na jeziorze.

Zbowid
Klubowicz
Posty: 403
Rejestracja: 14 paź 2007, 16:24
Auto: HDJ80 24V/V2 HD
Kontakt:

Re: Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: Zbowid »

Nie odbieraj tego do siebie...więcej luzu. Moje uwagi były natury ogólnej do faktu występowania korozji i jej przyczyn - technicznych. Sól sama w sobie nie jest groźna...dopóki nie pojawi sie wilgoć!. Sole rozpuszczone w wodzie = "elektrolit". Jak myjesz auto to OK, ale tworzenie teorii to już mniej.
W temacie temperatury, to co mówisz jest mało precyzyjne - na Saharze rdza praktycznie się nie rozwija, tak samo pod kołem biegunowym 8)

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: Rdza na 150'tce? i inne sprawy

Post autor: dohap »

Nie odbieram. Tak, na Saharze nie bo jest niska wilgotnosc. Tak niska ze nigdy w naszych warunkach jej nie uzyskamy. Z kolei nad morzem np Czerwonym korozja zasuwa szybciej niz u nas nad Baltykiem. Kolo podbiegunowe to ilustracja tego o czym piszę- szybkosc zachodzenia reakcji jest wprost proporcjonalna m.in. do temperatury.
Zawsze bedzie wilgotno, zawsze cos rozmarznie w garazu, wiec polanie zasolonego auta nie zmieni jego wilgotnosci. Elektrolit na podwoziu jest caly czas. A zaschniety chlorek wapnia zacznie dzialac jak tylko dostanie wody, np przy pierwszej odwilzy.
Ponadto uwazam ze mycie i odsalanie jest najbardziej ekonomicznym sposobem ograniczania korozji.
Mozna dyskutowac, czy wydanie 10-20 tys w ciagu 10 lat na zabezpieczenie np ramy ma sens, jesli za 10 tys mozna taką rame nową kupic.

ODPOWIEDZ