Jaki błąd? Błąd to by był gdyby pomylili się z terminem. Drobne zarysowanie bezbarwnej powłoki lakieru to błąd. Uszkodzenie lakieru przez wycieranie zapiaszczoną szmatą to już niechlujstwo i niedbalstwo niegodne autoryzowanej stacji. A mycie samochodu pomimo prośby klienta, żeby tego nie robić i do tego uszkodzenie lakieru to podejście godne napuszczenia adwokata, jeśli nie będą chcieli dobrowolnie tego zrekompensować i naprawić.Sami Święci bezbłędni. Ciekaw jestem ilu z Was prowadzi działalność i czeka na takich doradców z adwokatami sypiącymi z rękawa jeśli Wy albo Wasz pracownik popełni błąd.
Ja z chęcią bym się dowiedział, gdzie mają taki lipny serwis, żeby się nie naciąć.