ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Moderator: luk4s7

Wiener
Posty: 129
Rejestracja: 13 lut 2017, 15:21

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: Wiener »

Sami Święci bezbłędni. Ciekaw jestem ilu z Was prowadzi działalność i czeka na takich doradców z adwokatami sypiącymi z rękawa jeśli Wy albo Wasz pracownik popełni błąd.
Jaki błąd? Błąd to by był gdyby pomylili się z terminem. Drobne zarysowanie bezbarwnej powłoki lakieru to błąd. Uszkodzenie lakieru przez wycieranie zapiaszczoną szmatą to już niechlujstwo i niedbalstwo niegodne autoryzowanej stacji. A mycie samochodu pomimo prośby klienta, żeby tego nie robić i do tego uszkodzenie lakieru to podejście godne napuszczenia adwokata, jeśli nie będą chcieli dobrowolnie tego zrekompensować i naprawić.
Ja z chęcią bym się dowiedział, gdzie mają taki lipny serwis, żeby się nie naciąć.

mateus
Posty: 51
Rejestracja: 17 lut 2010, 21:27
Auto: TLC J120 d4d
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: mateus »

Jeżeli jest jak opisał Nomad to oczywiście błąd serwisu jest oczywisty. Ale sprawa rozwiązania problemu jest otwarta.
Dlaczego od razu TMP ? Nie lepiej najpierw pogadać z dilerem? Jego kierownikiem, dyrektorem, właścicielem? Im "niżej"tym sprawniej i taniej.
W jakich okolicznościach, Ty, Nomadzie, pokrywałeś koszty partactwa swoich pracowników?Po przegadaniu tematu ze zleceniodawcą? Jego przedstawicielem ?Jego adwokatem ? Po prawomocnym orzeczeniu sądu?
Na pewno wiesz o czym piszę... Zakładam też, że ktoś kto kupuje auto z dwie i pół stówy jest zajętym człowiekiem, nie szkoda Ci czasu na Wielkie Batalie i Wielkie Emocje?

Sugeruję też nie traktować słowa adwokat jak zaklęcia, które załatwia sprawę. Adwokat to zawód wykonywany przez ludzi, takich samych jak ci z ASO i , uwierz mi, odsetek partaczy w tym zawodzie nie odbiega od średniej w innych profesjach. Poza tym to nie adwokaci (w polskich realiach) załatwiają sprawy tylko sądy, czyli sędziowie w takich sprawach na podstawie opinii biegłych (tak, tak to też ludzie...) A wszystko trwa i kosztuje i to nie tylko pieniądze...

Generalnie im mniej emocji tym lepiej.
Oczywiście w mojej ocenie.

Co do zabezpieczania lakieru , ja mam cały samochód oklejony folją bezbarwną , jest dużo wytrzymalsza niż te kolorowe. NIkt nawet nie wie , że ona jest a jeżdzę bez stresu przez krzaczory.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: Rokfor32 »

Tak na marginesie - auto na serwisie się standardowo myje. Ne dlatemu, że tak ładniej, ale dlatemu, żeby klientowi (temu, czy innemu) serwisanci nie upierdzielili tapicerki. Można temat pominąć, jeżeli auto wjeżdża na robotę w podwoziu, i od razu jest windowane, a do środka nikt nie zagląda, ale jest to w zasadzie obligatoryjna czynność, jeżeli jest coś robione wewnątrz auta.

Parę rzeczy w tej sprawie nie spikło - dla jednych oczywistych, dla innych niekoniecznie.

Ale, tak ogólnie - nie oddaje się do serwisu ufajdanego sprzętu :wink: Błąd serwisu, że nie poinformował o procedurze. Potem kierownikowi pewnie umknęło, a serwisanci zadziałali szablonowo.

Acz taką oczywistość (żeby samemu auto wypucować PRZED usługą, jak nie chciałeś żeby serwis to robił) powinieneś w zasadzie wiedzieć sam ... :wink:

Awatar użytkownika
Cruiser
Posty: 959
Rejestracja: 29 maja 2010, 23:31
Auto: one fifty, Hilux DC 2.5
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: Cruiser »

Wywiązała się niezła dyskusja z obydwu stron barykady.
Ja dodam tylko ze swojej strony, że wizyta w serwisie, często w moim przypadku, wiąże się z wygospodarowaniem cennego dla mnie czasu. Jeżeli akurat przypadkiem nie mam czystego auta, to nie uzależniam wizyty od wcześniejszej wizyty na myjni. Nie oczekuję też od serwisu umycia auta. Wręcz przeciwnie. Jeżeli mogę wcześniej wydostać auto, proszę o odpuszczenie tego punktu programu. I tu dochodzimy do sedna. Gdyby tak było jak Rokfor mówisz, to serwis myłby auto przed rozpoczęciem czynności. Niestety czekają z tym na sam koniec i mam nawet wrażenie, że rezygnacja z tego punktu jest im na rękę. Nie spotkałem się jeszcze z serwisem, który robiłby to na początku. Jeden jedyny raz, jak konieczne było oszacowanie szkody po stłuczce przez rzeczoznawcę zrobił to Opel.
Skoro im na tym też nie zależy, to nic dziwnego, że robią to na odp....

Moje dwa grosze. ;-)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: Rokfor32 »

To co napisałem to tez jest kwestia pory roku - ale może też i podejścia danej sieci serwisowej - nie wiem. Zimą auta sa uwalone solą i błotem, latem wygląda to inaczej.

W tym przypadku to był montaż dodatków do właściwie nowego auta - nie wiem jakich, i czy wewnątrz czy na zewnątrz, ale jakoś tak podskórnie czuję, że tego typu zabawa kogoś tam "natchnęła", żeby wózek jednak umyć ... :wink:

Sam bym chyba tak właśnie zrobił - przy uwalonym zimową mieszanką aucie starczy że się ktoś otrze o karoserię (ubraniem), i porysuje lakier (szczególnie jak faktycznie taki gównowaty jakościowo). A tam ludki przecie nie mieli wózka oglądać z bezpiecznej odległości, tylko przy nim dłubać :wink:

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: kylon »

Mi się często zdarza myć samochód przed robotą a nawet potrafię klientowi zwrócić na to uwagę. Traktujmy się Partnersko jak ludzie a nie płacę to wymagam a o ni niech zapierdzielają. Samochód czysty to nie sypiące się błoto i piach na otwarte podzespoły czy mechanika. Ot inna kultura pracy. Nawet montaż snorkela czy innych akcesorii przebiega lepiej na czystym aucie niż uwalonym. Oczywiście do tej pory nie wiemy jakiej wielkości jest rysa i jak powstała ( teoria szmaty i piasku jest widziana znjednej strony i być może słuszna). Ale co jak auto jest w błocie a procedura wymaga położenia płachty ochronnej na błotniku? Co wtedy gdy ziarnko piasku na brudnym aucie rysuje lakier?

Nomad
Posty: 307
Rejestracja: 17 paź 2016, 23:00

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: Nomad »

Sprawa naprawy w toku. Koszt usunięcia w okolicach 2500 .
Co do folii - dobry produkt to cena ponad 10.000 więc nie jest to takie proste.
No chyba ,że folia szklarniowa to wtedy koszty minimalne :D

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: Rokfor32 »

Przy takich cenach taniej by wyszło auto w całości zmatowić - i polakierować ponownie bezbarwnym. Tylko już normalnym, a nie jakimś eco wynalazkiem ... :wink:

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: rolkos »

Jest jakiś bezbarwny super twardy lakier?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: kylon »

Każdy stary czyli nie akrylowy rozcieńczany wodą ;-)

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: rolkos »

Jeśli bym chciał przemalować samochód to jest taki clar dostępny jeszcze?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: kylon »

Tak. Nieoficjalnie w mieszalniach ;-). Bo Unia zabrania ich używania.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: ALE JESTEM WQRQIONY !!!

Post autor: Rokfor32 »

Jest tego cała masa. Lakiery bezbarwne to nie tylko samochody. Jest cała gama lakierów dedykowanych dla przemysły - od pokrywania drewna po tworzywa sztuczne.

Dla rozjaśnienia - nie ma to większego znaczenia w przypadku auta - bo klaru nie kładzie się bezpośrednio na metal. Ważne sa właściwości fizykochemiczne - twardość powłoki, ale też jej elastyczność - zdolność do pracy wraz z rozszerzalnością termiczna podłoża, czy odporność na chemikalia. Istotne są też parametry nakładania, gęstość czy czas schnięcia, bo i różnymi metodami sie to nakłada (np. natryskiem hydrodynamicznym, bardzo popularne w przemyśle).

W tym przypadku można by pewnie dobrać jakiś poliuretan.

ODPOWIEDZ