Na pomoc... kupować czy nie?

Moderator: luk4s7

Driv3r
Posty: 6
Rejestracja: 22 lis 2014, 20:36
Auto: b?dzie Land Cruiser
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: Driv3r »

MichalKJP pisze:
zachary pisze: Benzyna naprawdę fajnie jeździ, ale mi z kilkuset kilometrów mieszanych wyszło spalanie na poziomie 16l/100km. Czy to dużo? Bardzo, chyba nie, ale...
To nie tylko przy mieszanych tak może wychodzić. Zależy jak szybko jeździsz na trasie. Jeździsz 150 km/h - pali 15l, 160 km/h - 16l. Średnie spalania w landkach podawane przez producenta są równie prawdziwe jak średnie w innych markach/modelach.
Paliła by więcej niż 200-tka? Niemożliwe...
Ja mam prawie równe 15 l / 100 km z dystansu 18k km.
Z czego "rekordy":
- jazda 60-100 km/h w dużym ruchu (jakiś weekendowy powrót): 8,6.
- jazda 180-200 ciemną nocą z wyprzedzaniem wolniejszych: 22.

Tym dieslem 2.8 jeździłem i wg mnie to po prostu za słaby silnik do tego auta.
Przede wszystkim tragiczny dźwięk, bardzo natarczywy i non stop obecny. Ok, nie lubię diesli ale tego nie lubię bardzo.
Dynamika siada powyżej 100 km/h i to mocno. Jechałem tym sam, nie wyobrażam sobie jak to (nie)jedzie jak się zapakuje rodzine i bagaże na dwa tygodnie.
Spalanie... W mieście mi wyszło prawie 14 litrów.
W trasie niewiele mniej: raptem 12,5 a było to już pod koniec testu i miałem dosyć tego auta - jechałem spokojnie i płynnie, aby nie słuchać tego tępego klekotu.

Jak chcesz brać 150-tkę bierz z 4.0. Wjeździsz się w auto a i spalanie Ci spadnie. Ja po roku jestem w stanie w LC200 bez problemów i napinania się z tak zwanego cyklu mieszanego osiągnąć wynik 13-14 litrów. Cykl mieszany: mieszkam pod Warszawą więc dojazd do roboty oraz powrót. Jak się wpakuję w jakiś potężny korek to skacze do 15.
Nie ma się co bać dużych benzyn: one spalą jak ciśniesz, ale jak jedziesz spokojnie to nie spali wiele więcej niż klekocik.

Awatar użytkownika
staf
Posty: 69
Rejestracja: 18 mar 2015, 16:59
Auto: KDJ120-MY07
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: staf »

No ja cie proszę, tym tropem idąc okaże się że dobrze jeździ się tylko V8 (od biedy V6) i to najlepiej benzynowym. No i że duża benzyna nie pali za wiele…

Z pewnością przyjemniej jeździ się samochodem z dużym silnikiem, ale nie przesadzajmy - różnica KZFJ (k.zł/frajda z jazdy) nie przebiega aż tak skrajnie jak nam tutaj malujesz. Po pierwsze, wydaje mi się że podane przez ciebie widełki poziomu spalania (14 l/100 ON vs 15 l/100 Pb dla LC 150, oraz średnie Pb dla LC 200 na poziomie 15 l/100) za odbiegające od średniej forumowej. Co prawda mogę się jedynie podeprzeć doświadczeniem z półtorarocznej eksploatacji LC120, gdzie obserwuję średnie spalanie w przedziale 9~10 l/100km ON (zimą dochodzi do 11,5 l/100 km, latem przy b.spokojnej „emeryckiej” jeździe bez wygłupów, udało mi się uzyskać 7,8 l/100) i na tej podstawie uważam, że LC 150 z silnikiem Diesla nie powinien spalać więcej (jeżeli się mylę, poproszę o sensowną korektę).

Dźwięk czterocylindrowego silnika faktycznie do przyjemnych nie należy, ale znów posiłkując się tym co mam do dyspozycji zauważam, że jego uciążliwość daje o sobie znać głównie podczas wyprzedzania i w pozostałych zakresach obciążeń jest w zupełności akceptowalny. Żeby nie wyszło na to, że widocznie jestem mało wybredny dodam, że od czasu zakupu LC120 w moim garażu kurzem porasta w pełni sprawny, benzynowy (prawie wszystkomający) Lexus GS300 - cichutki do 140 km/h (można do siebie szeptać), z akceptowalnym spalaniem i systemem audio Mark Levinson. I co? - Landkiem (3.0 D4-D) jeździ mi się… przyjemniej. Do tego stopnia, że od zakupu zrobiłem nim prawie 60.000 km a w Lexusie musiałem zmienić podejście do interwału wymiany oleju z dotychczasowego „co 10.000 km” na „raz do roku”. Tak że, nie przesadzajmy. Każdy technicznie sprawny LC (benzyna lub diesel) jest w stanie dać kierowcy wiele przyjemności z jazdy.

Driv3r
Posty: 6
Rejestracja: 22 lis 2014, 20:36
Auto: b?dzie Land Cruiser
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: Driv3r »

LC150 miałem na dwa dni, starałem się tym jeździć tak jak LC200 (miałem na testy jako auto dla Żony).
Wiadomo, że przy wjeżdżeniu się w klekota spalanie spadnie ale wg mnie nie jakoś drastycznie.
Ja LC200 jeżdżę spokojnie, z ostatniego tankowania: 13,1 l / 100 km. Nie było korków w Warszawie.

MichalKJP
Posty: 115
Rejestracja: 22 gru 2014, 00:41

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: MichalKJP »

Driv3r pisze:Benzyna naprawdę fajnie jeździ, ale mi z kilkuset kilometrów mieszanych wyszło spalanie na poziomie 16l/100km. Czy to dużo? Bardzo, chyba nie, ale...


To nie tylko przy mieszanych tak może wychodzić. Zależy jak szybko jeździsz na trasie. Jeździsz 150 km/h - pali 15l, 160 km/h - 16l. Średnie spalania w landkach podawane przez producenta są równie prawdziwe jak średnie w innych markach/modelach.
Re: Na pomoc... kupować czy nie?
Driv3r pisze:
MichalKJP pisze:
zachary pisze: Benzyna naprawdę fajnie jeździ, ale mi z kilkuset kilometrów mieszanych wyszło spalanie na poziomie 16l/100km. Czy to dużo? Bardzo, chyba nie, ale...
To nie tylko przy mieszanych tak może wychodzić. Zależy jak szybko jeździsz na trasie. Jeździsz 150 km/h - pali 15l, 160 km/h - 16l. Średnie spalania w landkach podawane przez producenta są równie prawdziwe jak średnie w innych markach/modelach.
Paliła by więcej niż 200-tka? Niemożliwe...
Ja mam prawie równe 15 l / 100 km z dystansu 18k km.
Z czego "rekordy":
- jazda 60-100 km/h w dużym ruchu (jakiś weekendowy powrót): 8,6.
- jazda 180-200 ciemną nocą z wyprzedzaniem wolniejszych: 22.
Nie wiem ile pali 200. Ja pisałem o 150 z benzyną 4.0 GR. Wiem to stąd, ponieważ ja mam GR w 120 a tata ma w 150. 150 pali delikatnie mniej niż 120 ze względu na lepszą skrzynię, ale jak jedziesz szybko to spalanie jest wysokie. Nie ma cudów.

Ja jeżdżę głównie na gazie, więc jeżdżę prawie za free, ale ostatnio miałem jakąś awarię reduktora gazu, która zbiegła się z tuningami i spalanie mi podskoczyło do 20l. Myślałem, że to miało związek z dociążeniem, więc tak jeździłem pół roku. Reduktor więcej wpychał, to silnik tyle przepalał :mrgreen: dawał radę :mrgreen:

krissek2011
Posty: 1
Rejestracja: 18 sie 2016, 22:36
Auto: Hilux

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: krissek2011 »

Bardzo poważnie zastanawiam się nad zakupem nowej 150 z silnikiem benzynowym. Problem polega na tym, że nigdzie nie mogę namierzyć takiego autka testowego...
Czy jakieś salon w PL posiada takie auto ??
Proszę o podesłanie namiarów, z góry dziękuję ....

Awatar użytkownika
mopar
Klubowicz
Posty: 974
Rejestracja: 31 gru 2007, 02:24
Auto: HDJ 100
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: mopar »

będę miał takie auto zaok. tydzień czasu :)

Awatar użytkownika
Cruiser
Posty: 959
Rejestracja: 29 maja 2010, 23:31
Auto: one fifty, Hilux DC 2.5
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: Cruiser »

krissek2011 pisze:Bardzo poważnie zastanawiam się nad zakupem nowej 150 z silnikiem benzynowym. Problem polega na tym, że nigdzie nie mogę namierzyć takiego autka testowego...
Czy jakieś salon w PL posiada takie auto ??
Proszę o podesłanie namiarów, z góry dziękuję ....
Mam ten sam problem, chociaż i tak jestem już zdecydowany na zakup. W serwisie traktują te auta jak Święty Graal- czasem przyjeżdżają pojedyncze sztuki klientów na przegląd ale zaraz po przeglądzie znikają.

Aktualny czas oczekiwania to 4-5 miesięcy. W Polsce są podobno jeszcze 3 sztuki benzynowe V8 do wzięcia, za różnicę w cenie do 150 można jednak kupić GT86 i mieć dodatkową zabawę. :wink:

Po jeździe testowej nowym 2.8 odpuszczam już grzechotnika. Jak jest zimny, to chodzi jak odkurzacz w porównaniu z 3.0, na ciepło na autostradzie jednak wymięka. Chipa oficjalnie podobno też nie będzie, zbyt dużo aut (też podobno) wracało do serwisu. Mój 3.0 ma przejechane 150.000 km i jazdy bez chipa nie wyobrażam już sobie. Trzeba wolnossaka w benzynie!!! :lol:

Pozdrawiam
Cruiser

Awatar użytkownika
Cruiser
Posty: 959
Rejestracja: 29 maja 2010, 23:31
Auto: one fifty, Hilux DC 2.5
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: Cruiser »

EDIT: Double shot.

Awatar użytkownika
zachary
Posty: 214
Rejestracja: 24 mar 2009, 07:45
Auto: J15/Lalka/, U1234, Wolf GD300, 469B, Rolka'18, E250
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: zachary »

A propos spalania to Lalka przejechała "już" 340 km i średnie /ze wskazania komputera/ spalanie to 10,7 l/100. Fakt, że obchodzę się z nią delikatnie, ale przy delikatnej jeździe Lala J12 paliła około 12 l/100.

Odnośnie stawianego przeze mnie w tytule pytania to kupiłem, odebrałem / z przebojami :oops: / i... postawiłem w garażu :D
Czy żałuję czy nie to czas pokaże. Napewno jest to auto, któremu bliżej do XXI wieku niż J12. Czy pokocham je bardziej niż nieodżałowaną J8? Nie sądzę. Chyba, że za coś innego. Napewno i z czystym sumieniem można powiedzieć, że J15 nie będąc "eldorado" to fajny dupowóz. Ma niedociągnięcia, choćby niezamykanie drzwi po ruszeniu :oops: a zegarek pomiędzy wskazaniami temperatury kierowca/pasażer, umiejscowił jakiś kompletny idiota a jemu podobny wymyślił roletę bagarznika, ale... reszta wydaje się być OKI DOKI. Oczywiście na tyle ile można zorientować się po 2k km testówkami i przejechaniu 340 km własnym autem.
Pojeździmy, zobaczymy.

Awatar użytkownika
raymund60
Posty: 79
Rejestracja: 08 mar 2013, 11:04
Auto: TLC 150 prado. R 1200 GS.
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: raymund60 »

mam juz zrobione ponad 30 tysi na tym nowym silniku 2,8. jak do tej pory to zmniejszyła zuzycie paliwa po dotarciu , oleju tez wcale nie bierze. generalnie jak do tej pory bezawaryjnia.

Awatar użytkownika
zachary
Posty: 214
Rejestracja: 24 mar 2009, 07:45
Auto: J15/Lalka/, U1234, Wolf GD300, 469B, Rolka'18, E250
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: zachary »

raymund60 pisze:mam juz zrobione ponad 30 tysi na tym nowym silniku 2,8. jak do tej pory to zmniejszyła zuzycie paliwa po dotarciu , oleju tez wcale nie bierze. generalnie jak do tej pory bezawaryjnia.
Czyli polubiłeś? Bo pierwsze Twoje opinie odebrałem jako brak entuzjazmu :wink:


ps. czy zamykają się automatycznie drzwi po przekroczeniu 20km/h u Ciebie???

dohap
Posty: 317
Rejestracja: 09 kwie 2013, 18:38

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: dohap »

Raymund- oleju nigdy nie bedzie ubywac. Bo nawet jak ubedzie to paliwo go rozcienczy. Taki urok cr:-).

Awatar użytkownika
zachary
Posty: 214
Rejestracja: 24 mar 2009, 07:45
Auto: J15/Lalka/, U1234, Wolf GD300, 469B, Rolka'18, E250
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: zachary »

dohap pisze:Raymund- oleju nigdy nie bedzie ubywac. Bo nawet jak ubedzie to paliwo go rozcienczy. Taki urok cr:-).

yyyyy... co proszę???

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: kylon »

I teraz burza przemyśleń, przejopywanie internetu :mrgreen:

Awatar użytkownika
raymund60
Posty: 79
Rejestracja: 08 mar 2013, 11:04
Auto: TLC 150 prado. R 1200 GS.
Kontakt:

Re: Na pomoc... kupować czy nie?

Post autor: raymund60 »

at Zachary,- nie, drzwi sie nie blokują przy żadnej prędkości. moze spowodowane jest to tym ze ja mam prostą wersję jak konstrukcja bata. co do oleju to przy 10 tys km dolałem 300 ml bo na bagnecie troche sie pokazało mało. teraz mam juz 30 tysi i zadnych olejów nie uzupełniałem oraz nie widzę zmiany poziomu na bagnecie. generalnie auto ułozyło sie jak nalezy
\

ODPOWIEDZ