HZJ78 na wyprawy??
Moderator: luk4s7
HZJ78 na wyprawy??
Witam
Jako użytkownik LR Defendera przymierzam się do dokupienia nowej HZJ78. Nadal lubię mojego 5 letniego Defa, którym przejechaliśmy trochę świata. Mając za sobą 20 lat wypraw i tysiące kilometrów wciąż ciągle się uczę i na każdym wyjeździe odkrywam co nowego można zainstalować w aucie. Ale chyba tak już będzie zawsze. Pomysł HZJ78 wpadł mi po tegorocznej Mauretanii, gdzie Toyoty królują, a Defa ze świeczką szukać (w przeciwieństwie do Maroka).
Poczytałem trochę informacji na forum i nasuwają mi się pytania:
1. Czy kupując nowe auto warto robić konserwację podwozia?
2. Czy jest możliwe poruszanie się na czarnym 110-120 km/h (niestety 80-90% wypraw to asfalt, a reszta to teren)
3. Czy komfort jazdy można porównać do Defa (jeśli ktoś z Was ma porównanie). Jeśli tak to rewelacja, bo do Defa nie mam zastrzeżeń, chociaż już od setki radia trudno posłuchać.
4. Widzę dosyć nierealne (czytaj niskie) spalanie u Kolegów. Czy jest to zasługa odłączanego napędu, czy coś innego?
U mnie z namiotem dachowym, gratami w środku i na dachu nie zejdzie poniżej 12l
5. Czy warto od początku coś zmienić w zawieszeniu?
Z góry dzięki za odpowiedzi
Bartosz
Jako użytkownik LR Defendera przymierzam się do dokupienia nowej HZJ78. Nadal lubię mojego 5 letniego Defa, którym przejechaliśmy trochę świata. Mając za sobą 20 lat wypraw i tysiące kilometrów wciąż ciągle się uczę i na każdym wyjeździe odkrywam co nowego można zainstalować w aucie. Ale chyba tak już będzie zawsze. Pomysł HZJ78 wpadł mi po tegorocznej Mauretanii, gdzie Toyoty królują, a Defa ze świeczką szukać (w przeciwieństwie do Maroka).
Poczytałem trochę informacji na forum i nasuwają mi się pytania:
1. Czy kupując nowe auto warto robić konserwację podwozia?
2. Czy jest możliwe poruszanie się na czarnym 110-120 km/h (niestety 80-90% wypraw to asfalt, a reszta to teren)
3. Czy komfort jazdy można porównać do Defa (jeśli ktoś z Was ma porównanie). Jeśli tak to rewelacja, bo do Defa nie mam zastrzeżeń, chociaż już od setki radia trudno posłuchać.
4. Widzę dosyć nierealne (czytaj niskie) spalanie u Kolegów. Czy jest to zasługa odłączanego napędu, czy coś innego?
U mnie z namiotem dachowym, gratami w środku i na dachu nie zejdzie poniżej 12l
5. Czy warto od początku coś zmienić w zawieszeniu?
Z góry dzięki za odpowiedzi
Bartosz
Re: HZJ78 na wyprawy??
Tak sobie miarkuję, że, przy Twoim doświadczeniu wyprawowym, to wcale nie potrzebujesz porad, bo sam sobie na wszystkie pytania świetnie odpowiesz (widać już po konstrukcji pytań ) - potrzebujesz się, po prostu, przejechać HZJ-78!
A tak od siebie, bardzo subiektywnie, mogę powiedzieć:
1. Było tu gdzieś już o tym dyskutowane; szkoły - jak zawsze - są dwie... (zależy, z jakiego rynku auto sprowadzone, i jak długo chcesz nim jeździć)
2. Nie jeździłem nową HZJ-78, ale HZJ-76 (parę dni) i wg mnie - da się 110-120 km/h bez problemu, ale zawsze znajdą się malkontenci, którzy stwierdzą, że jednak jest głośniej niż w Audi Q-7
3. Nie miałem okazji Defem na dłuższych trasach, ale parę lat temu miałem na parę godzin testową nową 90, i ... ja wolę Toyotę (może to być też kwestia wzrostu)
4. "Opinie o niskim spalaniu bywają tu mocno przedwczesne" Poza tym, zależy, ile ton sprzętu wieziesz na wyprawę (OIDP tutaj większość postów o spalaniu dotyczyła krótkich lub średnich wycieczek) Ale odłączany napęd ma sporo zalet przy takim trybie użytkowania.
5. Jak wyżej - zależy ile ton : mrgreen: , i jakie katowanie po dotarciu na miejsce. Ale raczej warto.
A tak od siebie, bardzo subiektywnie, mogę powiedzieć:
1. Było tu gdzieś już o tym dyskutowane; szkoły - jak zawsze - są dwie... (zależy, z jakiego rynku auto sprowadzone, i jak długo chcesz nim jeździć)
2. Nie jeździłem nową HZJ-78, ale HZJ-76 (parę dni) i wg mnie - da się 110-120 km/h bez problemu, ale zawsze znajdą się malkontenci, którzy stwierdzą, że jednak jest głośniej niż w Audi Q-7
3. Nie miałem okazji Defem na dłuższych trasach, ale parę lat temu miałem na parę godzin testową nową 90, i ... ja wolę Toyotę (może to być też kwestia wzrostu)
4. "Opinie o niskim spalaniu bywają tu mocno przedwczesne" Poza tym, zależy, ile ton sprzętu wieziesz na wyprawę (OIDP tutaj większość postów o spalaniu dotyczyła krótkich lub średnich wycieczek) Ale odłączany napęd ma sporo zalet przy takim trybie użytkowania.
5. Jak wyżej - zależy ile ton : mrgreen: , i jakie katowanie po dotarciu na miejsce. Ale raczej warto.
Re: HZJ78 na wyprawy??
Tak w szybki skrócie po mojemu:
1. Ja się chce mieć takie auto na lata to warto. Tam skąd chcesz kupić jest w miarę okej ale profile zamknięte warto zabezpieczyć. Są też inne dodatki. Nienawidzę bitexu. Niedalej jak trzy dni temu odmówiłem naprawy HZJ80 które miało tomy świeżego bitexu pod spodem. Włącznie z kawałkami wydechu . Bitex to zmora dla mechanika i warsztatu. Czasy dużego Fiata już minęły.
2. Da się ale dynamika Defendera jest ciutkę większa. Na pewno pustego
3. Komfort moim zdaniem jest porównywalny i w Toyocie lewy łokieć nie jest narażony na choroby reumatyczne po odciskaniu na nim zimnej szyby w Defenderze. Kierownicę masz po środku i więcej jest miejsca za kierownicą. Pamiętaj, że tył w Toyocie jest na resorach ale to nie rzutuje w przypadku obciążonego auta.
4. Nie ma co się łudzić. Jazda z prędkością 120km/h będzie generowała większe spalanie. 13-15 litrów. Dane te opieram na własnych doświadczeniach gdy jeździłem HZJ78 do Taubenreuthera po towar w zamierzchłych czasach.
5. To zależy od tego co będziesz woził. Moim zdaniem warto ale to oczywiście ustala budżet. Przynajmniej amortyzatory.
1. Ja się chce mieć takie auto na lata to warto. Tam skąd chcesz kupić jest w miarę okej ale profile zamknięte warto zabezpieczyć. Są też inne dodatki. Nienawidzę bitexu. Niedalej jak trzy dni temu odmówiłem naprawy HZJ80 które miało tomy świeżego bitexu pod spodem. Włącznie z kawałkami wydechu . Bitex to zmora dla mechanika i warsztatu. Czasy dużego Fiata już minęły.
2. Da się ale dynamika Defendera jest ciutkę większa. Na pewno pustego
3. Komfort moim zdaniem jest porównywalny i w Toyocie lewy łokieć nie jest narażony na choroby reumatyczne po odciskaniu na nim zimnej szyby w Defenderze. Kierownicę masz po środku i więcej jest miejsca za kierownicą. Pamiętaj, że tył w Toyocie jest na resorach ale to nie rzutuje w przypadku obciążonego auta.
4. Nie ma co się łudzić. Jazda z prędkością 120km/h będzie generowała większe spalanie. 13-15 litrów. Dane te opieram na własnych doświadczeniach gdy jeździłem HZJ78 do Taubenreuthera po towar w zamierzchłych czasach.
5. To zależy od tego co będziesz woził. Moim zdaniem warto ale to oczywiście ustala budżet. Przynajmniej amortyzatory.
Re: HZJ78 na wyprawy??
[quote][/quote]
W mojej HZJ73 ( silnik 4.2l 1HZ) przy wadze podróżnej 2550 kg ( bez 2 pasażerów) i wystającej do przodu nadstawce sypialnej średnie spalanie na szosie na dystansie 6000 km wyszło 12.0 l przy prędkościach 90 km i 15,2 l przy 100-110 km !
Trochę inna buda ale w sumie z nadstawką podobne do 78.
W mojej HZJ73 ( silnik 4.2l 1HZ) przy wadze podróżnej 2550 kg ( bez 2 pasażerów) i wystającej do przodu nadstawce sypialnej średnie spalanie na szosie na dystansie 6000 km wyszło 12.0 l przy prędkościach 90 km i 15,2 l przy 100-110 km !
Trochę inna buda ale w sumie z nadstawką podobne do 78.
Re: HZJ78 na wyprawy??
Dzięki za odpowiedzi. Faktycznie, gdy samochód jest na lata lub dożywocie to warto zadbać o jego długowieczność.
W kwestii dynamiki def jest całkiem dobry, ale jest jedno ale.....Takim autem nie jeżdżę na pusto, mam w zwyczaju na wyprawy zabierać 4 osoby dorosłe + 9 letniego syna, do tego graty, a ostatnio także trochę bagażu do motocyklisty. I tu pojawił się problem, ponieważ 6 bieg jest rewelacyjny w defie, ale nie dawał rady na podjazdach.
Domyślam się, że 4,2 pod maską pyrkocze sobie bez wajchowania i w równym tempie.
Co do zimnego łokcia to faktycznie trzeba mieć mniejsze gabaryty do defa. Ja mam 170 cm i jest ok, ale znajomy nawet na siedzeniu pasażera narzekał. Co ciekawe oryginalne siedzenia defa są bardzo wygodne i nie mam żadnych potrzeb wymiany na inne. Gorzej jest z tyłu, bo pasażer nie może włożyć nóg pod przedni fotel ze względu na zabudowę.
A jak wygląda to w toyocie?
Ostatnio w pełnym osprzętem i ludziskami ważyłem 2 950. Zbliżyłem się do DMC defa. Jak pisałem wyżej miało to znaczenie na podjazdach, ale najgorszy był wzrost. Z namiotem dachowym 2,25 + dodatkowe wystające o 10 cm kanistry i opony dla motoru. Na długich odcinkach Sahary Zachodniej pod wiatr ostro musiałem wciskać gaz.
Dlatego teraz nic nie chcę wrzucać na dach z wyjątkiem koła i zrobić podnoszony dach z sypialnią.
W kwestii dynamiki def jest całkiem dobry, ale jest jedno ale.....Takim autem nie jeżdżę na pusto, mam w zwyczaju na wyprawy zabierać 4 osoby dorosłe + 9 letniego syna, do tego graty, a ostatnio także trochę bagażu do motocyklisty. I tu pojawił się problem, ponieważ 6 bieg jest rewelacyjny w defie, ale nie dawał rady na podjazdach.
Domyślam się, że 4,2 pod maską pyrkocze sobie bez wajchowania i w równym tempie.
Co do zimnego łokcia to faktycznie trzeba mieć mniejsze gabaryty do defa. Ja mam 170 cm i jest ok, ale znajomy nawet na siedzeniu pasażera narzekał. Co ciekawe oryginalne siedzenia defa są bardzo wygodne i nie mam żadnych potrzeb wymiany na inne. Gorzej jest z tyłu, bo pasażer nie może włożyć nóg pod przedni fotel ze względu na zabudowę.
A jak wygląda to w toyocie?
Właśnie chcę już uniknąć takiej wysokiej zabudowy, między innym ze względu na wysokie spalanie.Gałka pisze:W mojej HZJ73 ( silnik 4.2l 1HZ) przy wadze podróżnej 2550 kg ( bez 2 pasażerów) i wystającej do przodu nadstawce sypialnej średnie spalanie na szosie na dystansie 6000 km wyszło 12.0 l przy prędkościach 90 km i 15,2 l przy 100-110 km !
Trochę inna buda ale w sumie z nadstawką podobne do 78.
Ostatnio w pełnym osprzętem i ludziskami ważyłem 2 950. Zbliżyłem się do DMC defa. Jak pisałem wyżej miało to znaczenie na podjazdach, ale najgorszy był wzrost. Z namiotem dachowym 2,25 + dodatkowe wystające o 10 cm kanistry i opony dla motoru. Na długich odcinkach Sahary Zachodniej pod wiatr ostro musiałem wciskać gaz.
Dlatego teraz nic nie chcę wrzucać na dach z wyjątkiem koła i zrobić podnoszony dach z sypialnią.
Re: HZJ78 na wyprawy??
Znalazłem porównanie, które ułatwi Ci, być może, podjęcie decyzji. Porównanie Land Rovera z LC76, a nie 78, ale jak sądze wnioski i konkluzje w przypadku 78 są podobne. Kwestię wygody pasażerów i kierowcy też poruszają. Ostatnie zdanie prowadzącego: "I chose the Toyota"
Drugi odcinek jest tutaj (nie mogę, z niewiadomych powodów podlinkować drugiego filmu)
Drugi odcinek jest tutaj (nie mogę, z niewiadomych powodów podlinkować drugiego filmu)
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2012, 20:00 przez Remiołek, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiłem link do YT.
Powód: Poprawiłem link do YT.
Re: HZJ78 na wyprawy??
Może warto na tak długie i wieloosobowe wyprawy przesiąść się na cos większego....przykład Rewedy ( http://www.kilometr.com/index-powit.html" onclick="window.open(this.href);return false; ) który już od pewnego czasu zmienia swoje pojazdy na coraz większe....w miarę swoich możliwości...( aktualnie sprzedaje swojego VW 4x4)
Link do pięciu filmików z wyjazdu nad Bajkał...obydwa pojazdy to Iveco...ale się sporo różnią...są w miarę ekonomiczne a już na pewno dla piątki osób dość komfortowe.....i nawet nie tylko części do motoru się zmieszczą ale i możliwe że cały motor.......
http://www.expedycja.pl/?section=113&sub=19" onclick="window.open(this.href);return false;
Link do pięciu filmików z wyjazdu nad Bajkał...obydwa pojazdy to Iveco...ale się sporo różnią...są w miarę ekonomiczne a już na pewno dla piątki osób dość komfortowe.....i nawet nie tylko części do motoru się zmieszczą ale i możliwe że cały motor.......
http://www.expedycja.pl/?section=113&sub=19" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: HZJ78 na wyprawy??
Nie jezdzilem co prawda 78 a 73 ale w sumie to porownywalne.kylon pisze:
2. Da się ale dynamika Defendera jest ciutkę większa. Na pewno pustego
3. Komfort moim zdaniem jest porównywalny i w Toyocie lewy łokieć nie jest narażony na choroby reumatyczne po odciskaniu na nim zimnej szyby w Defenderze. Kierownicę masz po środku i więcej jest miejsca za kierownicą. Pamiętaj, że tył w Toyocie jest na resorach ale to nie rzutuje w przypadku obciążonego auta.
Moim zdaniem dynamika HZJ jest nieporownywalnie lepsza od defa. Jechalem zarowno defem w srodku jak i z defem. Moje auto nie mialo wiekszych problemow z wyprzedzaniem jak i nie bylo problemow na dluzszych podjazdach. Spalanie nizsze bylo defa - przynajmniej 2-3 l/100 - ale moje auto na duzo wiekszych kapciach i mt
Co do komfortu... nie wiem - moze ja trafilem na jakis sciurany egzemplarz defa ale dla mnie zarowno pozycja z przodu jak i na tylnych siedzeniach nie do przyjecia. Praca silnika jak w traktorze i te slyszalne luzy na wszytskim co ruchome w przeniesieniu napedu. Brzeczace przesuwane szyby z tyłu. Jesli szukasz prostego, topornego i niezniszczalnego auta podobnego ideowo do defa to wg mnie powinienes byc zadowolony z wyboru HZJoty
Re: HZJ78 na wyprawy??
Dzięki Chłopaki
Oczekiwałem i nadal oczekuję takich informacji. Daje to pogląd na wybór konkretnego pojazdu.
Pyrka: Już kilka razy oglądałem te filmy. Zarówno miłośnik defa i toyoty będzie mógł powiedzieć o wyższości swego auta.
Nie dalej jak wczoraj zadzwonił do mnie człowiek jeżdżący od 5 lat nowym defem (tak jak ja), a znamy się tylko z corocznych spotkań w Bad Kissingen. Twierdzi, że nie ma lepszego auta, przyznaję mu rację, ale on jeździł sam, a ja w piątkę, To duża różnica dla silnika 2.4. Świat jest mały, bo jak wracałem z Mauretanii on krążył po Maroku. Nocowaliśmy od siebie 100 km.
Pyrka: I chose Toyota to niczym ikona dla Was.
Jezus: też o tym myślałem, ale trzeba się kiedyś zatrzymać w kupowaniu coraz większych samochodów. Przy pewnych gabarytach są problemy z promami i przede wszystkim kontenerami. Ro-ro jest problemem dla samochodu. Zgłębiałem kiedyś temat.
stopa: w defie jeżdżę od nowości na oryginalnych AT Michelina 7.5 R16. Są wąskie, ale przy długich asfaltach nie wymieniłbym ich na żadne inne. I najważniejsze zrobiłem już na nich 100 000 km. Nadają się raczej już na kwietniki w wulkanizacji, ale ostatnio na piasku były rewelacyjne.
W HZJ78 też obstawałbym przy węższej oponie.
Oczekiwałem i nadal oczekuję takich informacji. Daje to pogląd na wybór konkretnego pojazdu.
Pyrka: Już kilka razy oglądałem te filmy. Zarówno miłośnik defa i toyoty będzie mógł powiedzieć o wyższości swego auta.
Nie dalej jak wczoraj zadzwonił do mnie człowiek jeżdżący od 5 lat nowym defem (tak jak ja), a znamy się tylko z corocznych spotkań w Bad Kissingen. Twierdzi, że nie ma lepszego auta, przyznaję mu rację, ale on jeździł sam, a ja w piątkę, To duża różnica dla silnika 2.4. Świat jest mały, bo jak wracałem z Mauretanii on krążył po Maroku. Nocowaliśmy od siebie 100 km.
Pyrka: I chose Toyota to niczym ikona dla Was.
Jezus: też o tym myślałem, ale trzeba się kiedyś zatrzymać w kupowaniu coraz większych samochodów. Przy pewnych gabarytach są problemy z promami i przede wszystkim kontenerami. Ro-ro jest problemem dla samochodu. Zgłębiałem kiedyś temat.
stopa: w defie jeżdżę od nowości na oryginalnych AT Michelina 7.5 R16. Są wąskie, ale przy długich asfaltach nie wymieniłbym ich na żadne inne. I najważniejsze zrobiłem już na nich 100 000 km. Nadają się raczej już na kwietniki w wulkanizacji, ale ostatnio na piasku były rewelacyjne.
W HZJ78 też obstawałbym przy węższej oponie.
Re: HZJ78 na wyprawy??
Ja nie polecam ani takich opon ani rozmiaru - musialem o tym wspomniec przy porownaniu spalania bo roznice sa ogrome w zaleznosci od opon. Do HZJ78 najlepsze sa 235 lub ewentualnie 255/85R16 - wchodza na oryginalne stalówkiBartoszL pisze:Dzięki Chłopaki
stopa: w defie jeżdżę od nowości na oryginalnych AT Michelina 7.5 R16. Są wąskie, ale przy długich asfaltach nie wymieniłbym ich na żadne inne. I najważniejsze zrobiłem już na nich 100 000 km. Nadają się raczej już na kwietniki w wulkanizacji, ale ostatnio na piasku były rewelacyjne.
W HZJ78 też obstawałbym przy węższej oponie.