Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Zasadniczy problem przy D4D w 90tkach to fakt że nie ma dostepnych regenerowanych wtryskiwaczy do tego silnika- tylko nowe za chorą kasę. W 120tkach nie ma juz tego problemu, wtryskiwacze są inne i dostepne normalnie.
120tka w benzynie super, ale ceny sa bardzo wysokie- te auta zazwyczaj szły w najwyższym wyposażeniu.
Ja bym nie demonizował tego nowego d4d, ludzie jeżdżą robią duże przebiegi, auto ma sporo mocy i niskie spalanie. Moje następne auto to bedzie najpewniej ten model- tylko bez tych badziewnych poszerzeń

To nie v8 tylko v6 tylko te ceny

Wiem , tylko obawiam sie ze z budżetem , który mam przeznaczony ,nie wyrobie sie na j120:/ wliczając cos na start + przygotowanie pod turystykę :/no i wygląd jestem pewnie odmieńcem ale bardziej podoba mi sie j95;)
Tak ,tak przepraszam v6

Nie jesteś 120 jest dużo brzydsze

Przy okazji, podoobno zawieszenie przod w j95 b. Szybko traci geometrię i nie nadaje..sie w teren. Jak bardzo ?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Nie "traci geometrię" - ino się zwyczajnie .... rozpada ... Czyli - i owszem, nie jest to zawieszenie (i kierowanie) do ciężkiego OR. J12 ma też niezależny zawias - ale daleko solidniej zrobiony. I J12 przy precyzji prowadzenia jak osobówka bez ceregieli znosi ciężkie traktowanie. J9 niestety to jedynie "tak jak osobówka". Jak sprawna - prowadzi sie więcej niż poprawnie. Ale ciężki teren zabije zawias ekspresowo (tak jak i w typowej osobówce ... )

MaciekD pisze:podoobno zawieszenie przod w j95 b. Szybko traci geometrię i nie nadaje..sie w teren. Jak bardzo ?

Podobno Kopernik była kobietą

Jak nie dbasz to wszystko traci swoją moc. Faktem jest że sztywny most jest bardziej odporny na ekstremalne traktowanie, ale J9 czy J12 jeździ z powodzeniem po całym świecie i daje radę. Nie jest to na pewno baza do przeprawowej zmoty, ale używanie zgodnie z przeznaczeniem będzie służyć. No i grunt to dobrej jakości części i ogarnięty serwis. Zapytaj np. Kylona jak gównolitowe podzespoły mszczą się na właściciela portfelu i nerwach

hmmm no właśnie, ja nie oczekuję że J9 będzie niezabijalną przeprawówką,
Sytuacja jest taka: (trochę kradnę temat, ale nie bardzo bo też J9 rozważam )
mamy obecnie XJta, bez modyfikacji, tylko ATki + szpadel i kinetyk, zrobiliśmy jeden Piaseczyński lajt, tydzień Rajdu nieustającego i jakieś tam własne kręcenie po krzakach.

Apetyt wzrósł ale myśl o jechaniu XJtem np na Ukrainę już budzi przerażenie z dwóch powodów, jest to męczący traktor a i nie taki niezawdony (choć nas nie zawiódł póki co mimo wydawania różnych odgłosów.

Budżet maks maksów 35 z pakietem startowym. Auto ma być dzielniejsze od XJta, bo a na pewno dużo pewniejsze i bardziej komfortowe w trasie (osobówką być nie musi w tym względzie), topienia po klamki nie planuję.

no i z tego wszystkiego i z rynku wyszło mi J95 lub Pajero II Long w benzynie.
Ale teraz już nie wiem z tym J9, D4D zaraz padną wtryski a potem klęknie zawieszenie, mam wrażenie po postach z forum. a tanie nie są.....

I u mnie jest podobnie ,nie chce j95 używać w ciężkim terenie ,bo moją nogę napewno nie wytrzyma ( przyzwyczajona do patrola ) :)tylko do podróżowania pewnie 70 % to jednak czarne ,ale nie chce zeby sie rozpłakał gdzies na troszkę większych koleinach ,większym błocie np.Ukraina ,teraz tak powaznie np na jakimś troszkę wiekszym podjeździe mozna troszkę depnąć zeby sie wdrapac ,czy naprawde trzeba obchodzić jak z jajkiem ?

MaciekD pisze:hmmm no właśnie, ja nie oczekuję że J9 będzie niezabijalną przeprawówką

To źle wybierasz. Nie do tego to auto zostało stworzone. Celuj w J7 lub J8.

Rafal1984 pisze:mozna troszkę depnąć zeby sie wdrapac ,czy naprawde trzeba obchodzić jak z jajkiem ?

Można depnąć, można normalnie jeździć w terenie. Kup i spróbuj. Nie trzeba od razu jechać na koniec świata na przełaj. Można potestować "ostro" wokół komina żeby laweta miała blisko w razie czego

J9 ma jeszcze silnik KZJ, nie tylko KDJ czyli D4D. Nie ma tam wysokociśnieniowych wtryskiwaczy. No i benzyny, ale to już unikat raczej…

Jeśli martwisz się o jakość paliwa to montuje się dodatkowe filtry które minimalizują ryzyko.

Ogólnie auta 4x4 nie są tanie. I jeszcze raz powtarzam - oryginały albo sprawdzone zamienniki. Oszczędności się zawsze mszczą. Było na tym forum sporo wątków potwierdzających tę tezę.

luk4s7 pisze:

MaciekD pisze:hmmm no właśnie, ja nie oczekuję że J9 będzie niezabijalną przeprawówką

To źle wybierasz. Nie do tego to auto zostało stworzone. Celuj w J7 lub J8.

rozumiem że nie pominąłeś "nie" w "nie oczekuję" ?

Jesli o mnie chodzi to celuje tylko w KZJ ,na moc raczej narzekać nie bede ,teraz w patrolu mam 129 km przy wadze 2700 i kole 35" jakos sie porusza tylko mam obawy czy faktycznie j95 nadaje sie na wyprawówke :/ ,chciałbym zeby ktos konkretnie powiedział czy to faktycznie takie deliktane
Co do oszczędności ,to juz przerabiałem temat

MaciekD pisze: rozumiem że nie pominąłeś "nie" w "nie oczekuję" ?

Najwyraźniej…

Sens jest taki że linia Light Duty czyli "idziemy w kierunku SUV’a" zaczęła się częściowo od J7, a J9, J12, J15 są tego pełnym potwierdzeniem. Hil też ma z przodu IFS a nie przeszkadza mu to robić za światowego woła roboczego.

Rafal1984 pisze:Jesli o mnie chodzi to celuje tylko w KZJ ,na moc raczej narzekać nie bede ,teraz w patrolu mam 129 km przy wadze 2700 i kole 35" jakos sie porusza tylko mam obawy czy faktycznie j95 nadaje sie na wyprawówke :/ ,chciałbym zeby ktos konkretnie powiedział czy to faktycznie takie deliktane
Co do oszczędności ,to juz przerabiałem temat

Wyprawa wyprawie nierowna. Kluczem moze byc dlugosc takiej "wyprawy", a doklanie odstepy pomiedzy wizyrami u mechanika.
J95 nie rozpada sie jak domek z kart po kilku kilometrach. W tym roku pomeczylem auto na kamienistych drogach i bezdrożach w rumunii. Byly tez i podjazdy na tyle dlugie i strome, że raz musialem chlodzic olej w skrzyni biegów (automat). I ku mojej radosci auto pdzywiozlo mnie do domciu bez problemow( no prawie bez, odkrecil mi sie srodkowy stop i padla kontrolka otwartych drzwi).
Tylko jedno ale. Teraz auto jest na przeglądzie(nie wiem co tam wyszło dodatkowo) i nie wiem czy wytrzymalby jezzcze raz tyle.
Ale mi to wystarcza, bo wiem ze moje wyprawy to max 3y tygodnie, jeżdżę sam z radziną- wiec jak nie musze to sie nie pcham. A za zaoszczedzone pieniadze kupuję ubezpieczenie assistance na rok i zawsze w bagazniku mam plecak ( co by sie do niego spakować w razie W).
Taka 95 tez ma swowje zalety, jak mialem wypasnego jeepa to plakalem nad każdą rysą. A teraz na masce gotuję i jest mi z tym dobrze. Lepiej jeździć j90 niż ciagle zbierać na 200

czy jest na forum ktoś komu rozsypało się zawieszenie w j9 zrobione na oryginałach i nie katowane w terenie tylko użytkowane zgodnie z przeznaczeniem?

zgodnie z przeznaczeniem mam na myśl:
sensowny łącznik kierownicy z pedałami
opony max at 265/75/16
bez litfów
nie przeciążone
teren lekki, błoto tylko w koleinach a nie wjazd w błotną maź po szyby jak np.tą j9 Koyota która jest do tego przygotowana?


jeśli mógłby się wypowiedzieć praktyk i wyrocznia (dla mnie): Kylon i Rokfor to będę bardzo zobowiązany!

i umówmy się - nowe sworznie ori kosztują po ok.450 i starczają na ile? na 150.000? 200.000?
koszt przejechania 100km to 11l x 4,3 ~48zł jeśli robisz nią w roku 20.000km to spalasz 10.000zł

O rany ale ludzie płaczą nad tą J9, najbardziej ci którzy nigdy jej nie mieli i ujeżdżają jedyne słuszne modele J7 HD super duty w wersji na afryke z wolnossącym dieslem bo innym to strach z asfaltu zjechać.

Tak sie składa że miałem oba samochody J9 i J7 HD, J9 moim zdaniem jest super, łączy komfort z dzielnością w terenie i nie zabija ceną.

Byłem w Rumunii, auto sie spisało. Teraz we wrześniu Ukraina, jak cos odpadnie dam znać