Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Forestera odrzucam gdyż:
- jakoś nie czułem się dobrze w tym samochodzie (to nie to),
- to jest tak naprawdę podwyższone combi, wcale nie ma wyższej pozycji za kierownicą
- drogie części i serwis, problemy z serwisowaniem (mało warsztatów zna się dobrze na tych autach)
- mega paliwożerne silniki, alternatywa to gaz ale dla pełnego przeglądu instalacji gazowej trzeba wyciągać silnik (typ bokser) i tu są dodatkowe koszta.

Forestera odrzucam gdyż:
- jakoś nie czułem się dobrze w tym samochodzie (to nie to),
- to jest tak naprawdę podwyższone combi, wcale nie ma wyższej pozycji za kierownicą
- drogie części i serwis, problemy z serwisowaniem (mało warsztatów zna się dobrze na tych autach)
- mega paliwożerne silniki, alternatywa to gaz ale dla pełnego przeglądu instalacji gazowej trzeba wyciągać silnik (typ bokser) i tu są dodatkowe koszta.

Punkty 3 i 4 dotyczą również Land Cruisera

Nie namawiam, kilka lat przejeździłem Subaru, obecnie LC. Nie ma lekko, „żyli długo (tanio) i szczęśliwie” to nie w tej bajce. Zatankować trzeba, czasem coś naprawić - np. przeciętne miesięczne koszty eksploatacji wybranych modeli (w warunkach niemieckich) wyglądają następująco*: LINK-1 Toyota LINK-2 Subaru.

_______________________
*15.000 km/rok, paliwo, ubezpieczenie, serwis
http://www.autokostencheck.de

staf pisze:Nie namawiam, kilka lat przejeździłem Subaru, obecnie LC. Nie ma lekko, „żyli długo (tanio) i szczęśliwie” to nie w tej bajce. Zatankować trzeba, czasem coś naprawić - np. przeciętne miesięczne koszty eksploatacji wybranych modeli (w warunkach niemieckich) wyglądają następująco*: LINK-1 Toyota LINK-2 Subaru.

_______________________
*15.000 km/rok, paliwo, ubezpieczenie, serwis
http://www.autokostencheck.de

To z ta bajką to odnośnie Subaru? LC 90 / LC120 (bo chyba taki masz obecnie)?

Każda terenówka kosztuje… sporo kosztuje. Obecnie jeżdżę LC120, kupiłem go w ubiegłym roku (legalne 155.000 km, 2007 rok prod., pneumatyka, 8 os.). Mimo tego, że sprzedającym był osobisty znajomy (65+), a samochód nie był zapuszczony/powypadkowy -> doprowadzenie do akceptowalnego przeze mnie stanu technicznego kosztowało dodatkowo ok. 18.000 zł.

staf pisze:doprowadzenie do akceptowalnego przeze mnie stanu technicznego kosztowało dodatkowo ok. 18.000 zł.

Podtwierdzam tezę. Mam podobne doświadczenia.
Warto jednak zwrócić uwagę, że kwota potencjalnych wydatków zależy od miejsca i poziomu serwisowania. Dla jednych kowalstwo-mało-artystyczne po taniości to satysfakcjonujący poziom, dla innych niekoniecznie.

luk4s7 pisze:

staf pisze:doprowadzenie do akceptowalnego przeze mnie stanu technicznego kosztowało dodatkowo ok. 18.000 zł.

Podtwierdzam tezę. Mam podobne doświadczenia.
Warto jednak zwrócić uwagę, że kwota potencjalnych wydatków zależy od miejsca i poziomu serwisowania. Dla jednych kowalstwo-mało-artystyczne po taniości to satysfakcjonujący poziom, dla innych niekoniecznie.

Przy LC120 "kowalstwo-mało-artystyczne po taniości" to jest sposób na wpakowanie się w duże kłopoty. Ale to jeszcze nie jest jakieś strasznie skomplikowane auto - słyszałem że w nowym avenzisie nawet klocków bez komputera już nie zmienisz, bo można później hamulec ręczy wy...

po prostu - 4x4 to zupełnie inny level kosztów. Jak ktoś jest przyzwyczajony do współczesnych małolitrażowych kompaktów to może się targnąć przy przeglądzie okresowym..

niemniej - toyota daje ten komfort, że raz naprawione - naprawionym jest długo. To serio ważne, dla psychiki szczególnie.

mądrze naprawiane, bez potaniania badziewnymi zamiennikami (przekleństwo polskiej motoryzacji) - to dobre auto - niezależnie od modelu

Witam,
mam takie pytanie - czy ktoś z forumowiczów przypadkiem nie sprzedaje sprawdzonej J90 albo J120 3d?
Pozdrawiam

Stanęło finalnie na Rav 4 II
Ktoś coś sprzedaje?

Takie pytania umieszcza się w formie ogłoszenia [K] jak kupię w dziale Giełda. Polecam krótkie studium regulaminu tego działu.