Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

wyjaśniając i precyzując moje wpisy - pisałem o j95 i odnoszę się do mojego użytkowania tegoż modelu

czobi pisze:90krotka to totalnie bezsensu auto, masz zalety malego auta i wady ciezarowki a palcic trzeba

Pięknie powiedziane! Absolutnie się zgadzam.

Zdecydowanie trzeba wsiąść, zobaczyć przejechać się...

Co do zastosowania to jak napisałem: codzienna jazda po mieście, częste wypady w góry (Ravka II ma stały napę 4x4 50:50 więc chyba wystarczy) i zwiedzanie świata - na razie Europy więc i tak 80 - 90 % trasy będzie po czarnym...

Co do wypraw to raczej myślałem jako o samochodzie, które ma gdzieś nas zabrać. Nocowanie raczej pokoje u kogoś, couchsurfing, ewentualnie kilka nocy pod namiotem.

Jak czytałem o mercedesie ML (faktycznie po asfalcie super jeździ), ale jednak dość ryzykowane auto w eksploatacji.

Co do Grand Vitary II to ciężko tam dobrać silnik . Dobry i niezawodny 2.0 v16 ma ma słabe osiągi, stały napęd 4x4 generuje duże straty mocy i tak więcej pali niż Rav czy CR-V. najbardziej odpowiedni wydaje się 2.7 V6, ale to już smok. Z wad można jeszcze dodać wysoki poziom środka ciężkości auta co powoduje niebezpieczne zachowania na śliskich zakrętach. Oraz słabe zabezpieczenie antykorozyjne.

Kwestia bagażnika Rav 4 i GV II mają 400 L a LC 90J zdaje 3d zdaje się, ze 450L ?
Wiadomo CR-V wygrywa bo to taki ala van i nie ma tunela.

Tylko czy faktycznie będą niższe. W końcu i to Toyota i to Toyota. (Ok odpada skomplikowany napę 4x4).
Ravka i tak pali 8,5 - 12 L Pb (a LC 9 - 14) ON wiec podobnie wychodzi.

Takie jeszcze pytanie jak zachowują się LC benzyna z gazem? Jest to dobre połączenie?

Powiem Ci tak szczerze (choć boję się w ten sposób myśleć, a co dopiero pisać ) że sensowny SUV jest o niebo lepszym autem do w/w zastosowań i spełniłby swoją rolę zdecydowanie lepiej niż leciwy Land Cruiser (argumenty rzeczowe już koledzy przytoczyli).

Piszę to będąc całkowicie świadomym użytkownikiem, po 2 ponad latach doświadczeń i paru kompromisach z tym związanych. Dzisiaj bym pewnie swojej decyzji nie zmienił, choć może lekko zmodyfikował wybór i kupił bardzo zadbaną 120'tkę. Sumaryczny efekt finansowy byłby zbliżony, a i komfort nieco większy, i trochę ładniejsze auto i mniej czasu na serwisie. Nie to żeby J9 się psuło, tylko obce jest mi wszelkie druciarstwo, a to niestety kosztowna cecha...

A czemu bym nie zmienił? Bo jak się człowiek zakocha... to musi ponosić tego konsekwencje Jednym, ogromnym i niezaprzeczalnym, nieprzeliczalnym na żadne pieniądze argumentem ZA, są ludzie a wraz z nimi sytuacje i chwile, których doświadczamy (całą 4os. rodzina!) dzięki temu wyborowi. I dla tych chwil się ma auto (przynajmniej ja), a nie dla faktu posiadania rdzewiejących blach za pomocą których leczy się kompleksy i karmi ego.

Za 2 lata, mam w planie zakup Rav4, benzynowe, z pewnego źródła. Znam już kolor, wyposażenie itp. Czekam aż się skończy leasing. Wtedy będę mógł zweryfikować w praktyce, teorię wyrażoną w pierwszym zdaniu. LC oczywiście zostaje! Zamienię plaskacza na SUV'a i tyle.

dodam jeszcze.
ravka i suzuki wybieraj benzynowe, diesle w tych autach sa do doopy.
gaz wytrzymaja, tylko odbierzesz sobie bagaznik ktory skrupulatnie porownujesz.
wszystkie auta suv i 4x4 maja wysoki srodek ciezkosci, trzeba umic jezdzic.
wszystkie pala podobnie, przeciez zalezy od stylu jazdy kierownika.
wszystkie japonce zzera rudy, ale jest antykorozja na swiecie.
ML i inne wynalzaki moga byc , ale Ravek i vitar sa miliony ergo serwis wszedzie,
nei trzeba gnic w gruzji czekajac na czesci 2 tygodnie. to kluczowe.

i mozna tez olac porwonywarki internetowe, kupic
pojezdzic dwa lata wyciaganc wnioski podrozujac i kupic cos tam..
praktyka jebiot teoriu - jak mawial Dostojweski

ML czy ryzykowny? Pancerne skrzynie (automat) i silniki, psują się duperele (a i tak w sumie wszystko mi jeszcze działa ). Mnie najczęściej padają końcówki drążków i drążki kierownicze. Np. amortyzatory tylne oryginalne mają lepszą sprawność niż nowe przednie po pół roku.. Części nie najtańsze (komplet dobrego zestawu tarcz i klocków na przód to 1000 zł) ale i tak najważniejsza jest kwestia dobrych fachowców - wszędzie ich pełno tylko w większości gwno się znają. Sam jestem ciekaw jak LC 90 czy 120 kosztowo wychodzi w serwisie (części). Ale jak nie chcesz druciarstwa to nie ma co się oszukiwać pewnie i tak z dyszkę będziesz musiał w tego typu auto wpakować przez rok, dwa.

Jak dla mnie in plus mega bagażnik, wystarczający komfort (b. dobre fotele), skuteczne 4x4 i dobre osiągi. Robiłem nim trasy po 4k km z kompletem 4 osób i boxem, ale i saabem podobne trasy robiłem komfortowo.

LC95 czy tym bardziej 90 (krótka) bym nie brał bo li tylko na czarne po co ci sztywny most z tyłu? Ale może cię krzaki czy szutry wciągną no to się sensownie robi

Jak Suzuki to tylko poliftowa XL-7 z silnikiem 2.7
Pali tyle co 2.0 w nowszej Grand Vitarze - trasa do 150 km/h zamyka się w 14-15 litrach przy 3 osobach, bagażniku PO DACH i dwoma rowerami na haku.
Na trasie jest komfortowa, dobrze wyciszona i szybka (licznik zamknąłem).
W terenie ograniczenia ma bardziej oponowe - ja miałem na swojej typowo szosowe gumy - indeks prędkości 300+ plus oczywiście gabaryty.
Trzeba unikać diesli w Suzuki - to są kupione francuskie silniki. W GV1 od PSA a w GV2 od Renault.

Co do diesli od Ravki i Suzi to już zdążyłem się naczytać, że bezpieczniejsza opcja z benzyną;)
Dobre silniki ma z wymienionych aut Honda.

Ktoś coś wypowie się o Pajero II lub III, ale też wersja 3d do w/w celów . Widzę, że ceny bardzo kuszące, ale wielkie problemy z układem paliwowym...:/

Gazowanie benzynowego silnika LC J90 to dobry pomysł?

Zagazowac mozna wszytsko, ogolnie im starsze auto tym gorzej to znosi silnik.
Mozna tez kupic yarisa albo clio one pala 5l. Krotkie 4x4 nie pala mniej taki jest przekaz.
Jeszcze mlodym za naprawialym wszedzie autem jest dacia duster.
Borem lasem

SirCrusader pisze:Co do diesli od Ravki i Suzi to już zdążyłem się naczytać, że bezpieczniejsza opcja z benzyną;)
Dobre silniki ma z wymienionych aut Honda.

Ktoś coś wypowie się o Pajero II lub III, ale też wersja 3d do w/w celów . Widzę, że ceny bardzo kuszące, ale wielkie problemy z układem paliwowym...:/

Gazowanie benzynowego silnika LC J90 to dobry pomysł?

pajero przede wszystkim mocno gniją

Co do kosztów eksploatacji, ostatnia wizyta w serwisie kosztowała 3700zł, wymienione hamulce przód (tarcze TRW, klocki), oleje + jakieś duperelki. W sumie nic nie było zepsute ani nie wymagało natychmiastowej reakcji, normalne zużycie.

Pajero - poczytaj o rdzewiejących zbiornika/łuszczącym się zabezpieczeniu zbiornika, prawie w każdym Pajero III, pada pompa (właśnie przez syf w zbiorniku) koszt regenerowanej 5tyś., wymiana zbiornika kolejne 2-3, a może więcej.

hmm.. nie mało :/

Ok dzięki za info
Do października mam czas i przemyślę sprawę

Trochę mały budżet jak na LC do codziennej eksploatacji, ale... twoje założenia z nawiązką spełnia: Subaru Forester II XT 2.0

No właśnie Forester nie bardzo mi podchodzi