Miłe koleżeństwo,
rodzi się w mojej głowie koncepcja. Jako, że ofert sensownych prawie nie ma na znanym portalu aukcyjnym, to wpadłem na taki pomysł i niech mnie ktoś ewentualnie wyprostuje.
Kupuję 73kę, obojętnie jaką byle by była zdrowa buda i rama i robię przekładkę silnika +/- skrzyni i mostów w razie potrzeby. Rokfor Ty coś pisałeś o swapie na benzyny. Ta RJ'a która jest na allegro to ten silnik jest bardzo porażkowy? Co warto włożyć w benzynie (jaki silnik)? Nie potrzebuję miliona KM do upalania tylko chcę silnik co już jedzie, nie pali dużo, jest niezajebliwy.
Bo tak się zastanawiam i wychodzi mi, że w sumie lpg i nieduża butla z gazem tak aby zasieg na gazie był +/-200km to bardzo sensowna opcja bo:
a) większość kosztów paliwa generuje przelot do miejsca docelowego gdzie się człowiek kręci w terenie. Jazda na lpg jest zdecydowanie tańsza, nawet niż jadać klekotem. Zazwyczaj jadąc na dzicz przejeżdżamy przez cywilizowane kraje gdzie te spacje lpg są co 200 km.
b) nawet jeśli na miejscu nie będzie opcji zatankować i w terenie będę jechać na benzynie to nie ma dramatu jeżeli mi spali 16 litrów benzyny zamiast 12 ropy - dystanse i tak nie są duże.
c) jeżeli zdecyduje się na dalszą dużo trasę, jakiś bliski/daleki wschód to punkt a) zdecydowanie ma znaczenie, a tam gdzie kończy się lpg tam zazwyczaj się zaczyna bardzo tania benzyna więc punkt b) nie ma znaczenia.
d) Zazwyczaj benzynki większe są mocniejsze - lepiej robią w terenie, łatwiej się wyprzedza na trasie itp.
e) z tego co czytałem chyba na srajdach to Rokfor pisał, że któreś tam benzynki są wysoce niezajebliwe.
f) Kocham dźwięk V6
Pytanie pomocnicze: czy da się gdzieś wcisnąć w okolice ramy taką niedużą butlę z gazem? Zakładam, że na zasięg 200 km trzeba liczyć 40 litrów gazu czyli jakaś 45 litrowa butla musi być.