J8 czy raczej coś nowszego ?
: 25 lis 2014, 13:24
Cześć, to mój drugi post, w pierwszym się witałem .
Tak na szybko: o dłuższego czasu interesuje się terenówkami i wyprawami. Problem zawsze był jeden -> mianowicie brak pieniędzy Zawsze najbardziej podobały mi się dwa samochody - Nissan Patrol i właśnie Landek J8.
Sytuacja się poprawiła, auta są już w zasięgu możliwości, wyprawy też. No i tutaj punkt kulminacyjny: mam możliwość za nabyć fajną j8kę z Francji, z w miarę pewnym przebiegiem. Widzę też jedno auto z forum w dość rozsądnej cenie i (chyba) stanie na sprzedaż. Jak bym wykorzystywał ten samochód :
1. Jazda na co dzień, ale raczej weekendowa, w tym lekka turystyka. Na czarnym też trochę poużywam.
2. Czasami objazd lasu zimą - przyczepka z sianem/kukurydzą do paśników, w lato czasami pomagam przy sprzątaniu lasu - wywóz śmieci i innych rozmaitych syfów na przyczepie (w zatrważających ilościach).
3. Wyprawy Czyli marzenie od dawna. Biorąc pod uwagę ograniczenia czasowe ze dwie dwu tygodniowe w roku, chociaż tutaj się może polepszy. Rejony to albo 2 razy bliżej (chciałbym mniej eksplorowane rejony - Litwa, Łotwa, Białoruś może Estonia plus bardziej standardowe kierunki, jak Rumunia, Albania) albo raz coś większego (Syberia) . Też może alpy Francuskie i Hiszpania - opis na tym forum mnie zainspirował (co prawda z Patrola)
No i teraz pytanie - poczytałem forum, odnośnie dolegliwości j8'emek, opinii i mam coraz większe wrażenie, że czas ich świetności niestety minął. Chociaż trochę nie sam chce odpuścić - ceny zakupu + podobny pakiet startowo/remontowy + ogarnięcie podstawowych szuflad i spania w środku (może jeszcze snorkel) jestem w stanie udźwignąć. Poszedłbym w wersje nisko budżetową, inspirowaną robotą LEX'a http://tlc.org.pl/forum/viewtopic.php?f=35&t=12513" onclick="window.open(this.href);return false;.
Później wycieczki najpierw bliższe, używanie na czarnym i coraz dalsze wyjazdy i stopniowe zbrojenie pod to. Nie planuje jakoś bardzo dużego motania - bez liftu, oponki 31", może wyciągarka za seryjny zderzak. Nie zależy mi na prestiżu, czy lansie, tylko pewnym samochodzie. A później się zobaczy.
Jest na to realna szansa (wiem, że będę musiał korzystać z pomocy warsztatów, plus marne szanse żeby później auto np. sprzedać), czy lepiej odpuścić i czymś nowszym (seria 100, inne marki) się zainteresować ?
Tak na szybko: o dłuższego czasu interesuje się terenówkami i wyprawami. Problem zawsze był jeden -> mianowicie brak pieniędzy Zawsze najbardziej podobały mi się dwa samochody - Nissan Patrol i właśnie Landek J8.
Sytuacja się poprawiła, auta są już w zasięgu możliwości, wyprawy też. No i tutaj punkt kulminacyjny: mam możliwość za nabyć fajną j8kę z Francji, z w miarę pewnym przebiegiem. Widzę też jedno auto z forum w dość rozsądnej cenie i (chyba) stanie na sprzedaż. Jak bym wykorzystywał ten samochód :
1. Jazda na co dzień, ale raczej weekendowa, w tym lekka turystyka. Na czarnym też trochę poużywam.
2. Czasami objazd lasu zimą - przyczepka z sianem/kukurydzą do paśników, w lato czasami pomagam przy sprzątaniu lasu - wywóz śmieci i innych rozmaitych syfów na przyczepie (w zatrważających ilościach).
3. Wyprawy Czyli marzenie od dawna. Biorąc pod uwagę ograniczenia czasowe ze dwie dwu tygodniowe w roku, chociaż tutaj się może polepszy. Rejony to albo 2 razy bliżej (chciałbym mniej eksplorowane rejony - Litwa, Łotwa, Białoruś może Estonia plus bardziej standardowe kierunki, jak Rumunia, Albania) albo raz coś większego (Syberia) . Też może alpy Francuskie i Hiszpania - opis na tym forum mnie zainspirował (co prawda z Patrola)
No i teraz pytanie - poczytałem forum, odnośnie dolegliwości j8'emek, opinii i mam coraz większe wrażenie, że czas ich świetności niestety minął. Chociaż trochę nie sam chce odpuścić - ceny zakupu + podobny pakiet startowo/remontowy + ogarnięcie podstawowych szuflad i spania w środku (może jeszcze snorkel) jestem w stanie udźwignąć. Poszedłbym w wersje nisko budżetową, inspirowaną robotą LEX'a http://tlc.org.pl/forum/viewtopic.php?f=35&t=12513" onclick="window.open(this.href);return false;.
Później wycieczki najpierw bliższe, używanie na czarnym i coraz dalsze wyjazdy i stopniowe zbrojenie pod to. Nie planuje jakoś bardzo dużego motania - bez liftu, oponki 31", może wyciągarka za seryjny zderzak. Nie zależy mi na prestiżu, czy lansie, tylko pewnym samochodzie. A później się zobaczy.
Jest na to realna szansa (wiem, że będę musiał korzystać z pomocy warsztatów, plus marne szanse żeby później auto np. sprzedać), czy lepiej odpuścić i czymś nowszym (seria 100, inne marki) się zainteresować ?