Mam J6 ale też pojeździłem chwilę 4R. Jak dla mnie (auto do pracy) 4R odpada. Za mały w środku, za delikatny w dłuższej perspektywie użytkowania (IFS). Jednak do jazdy w większości po czarnym 4R wypada dużo lepiej. Zróbmy zamiast kolejnego elaboratu małe zestawienie plusów i minusów.
Praca, czyli auta ma na siebie zapracować.
- J6 to duży osiołek, pracuje wdzięcznie i ta przestrzeń za plecami ... miodzio.
- 4R byłby dla mnie za mały i ma za małą ładowność.
Ale, że kolega pyta o inne rzeczy, to proszę:
- utrzymanie J6 nie jest tanie. 4 litry muszą coś zjeść, a na jedną wymianę oleju należy wlać go 10L. Części blacharskie są bardzo ciężko dostępne. Części mechaniczne są, ale trochę kosztują. We wtórnym obiegu J6 jest traktowany jako klasyk, a to podnosi cenę używek. Silnik 2H jest wolny, 12H-T już oferuje więcej radości z jazdy, uturbienie 2H jest jak najbardziej możliwe, ale parę złotych kosztuje. Przykładowa cena nowego silniczka szyby to okolice 240 euro.
- 4R- benzynę można zagazować (choć przyznam, że V6, 3L nie wzbudził mojego zachwytu), 3-litrowy ropniak może być, 2,4 raczej bym nie wybrał. Części dostępnych jest dużo więcej i taniej niż do J6. 4R jest niemało, a samo auto jest młodsze (weź pod uwagę późniejszą sprzedaż).
- komfort w J6 jest wystarczający jeśli ma się sprawne zawieszenie. Co i tak nie zmienia faktu, że jest to resorak i takie też czekają nas odczucia. Silnik słychać przez cały czas, przez pierwszy tysiąc km, drugi, w końcu Krym...
.
- 4R oferuje większy komfort, wrażenia ze środka są takie jakbyś siedział w osobówce, elektryka umilająca życie jest zaaplikowana w dużej ilości. Troszkę mało miejsca na nogi na tylnej kanapie (dla osób wysokich oczywiście). Dzięki IFS auto prowadzi się cywilizowanie, nierówności wybiera miękko. Plomby zostają na miejscu, a pasażerom nie urywają się główki. Na dłuższym dystansie odczujesz mniej zmęczenia niż przy J6.
Gdybym miał się teraz na szybko zdecydować na auto, które ma być jedynym w rodzinie, a większość czasu spędzałbym na drogach asfaltowych wybrałbym 4R. Wielkość auta jest bardziej "akceptowalna" niż J6 przy odwiedzinach w miejscach występowania dużej ilości aut. Prowadzenie bardziej "cywilizowane". Koszty utrzymania i eksploatacji niższe, wygląd bardziej "nowocześniejszy", auto młodsze, bardziej podoba się Paniom (nawet chętniej siądą za kierownicą 4R), większy dostęp do używek, blacharka mniej posypana. Choć na koniec muszę przyznać, że dobrze utrzymany egzemplarz J6 tanieć nie będzie, a wręcz przeciwnie. Tylko koszty doprowadzenia J6 do dobrego stanu to troszkę więcej niż np. 5 tysięcy.
