Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Templar »

Z wizytą u Kylona. Fotki zakoszone z FB :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Jastrząb
Posty: 426
Rejestracja: 09 lip 2017, 14:57
Auto: Toyota LJ70,
silnik 2,4td --> 3.0 1kzt
rocznik 1987
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Jastrząb »

Pięknie ! Jak bedzie gotowa pokaż fotki przed i po :)

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Templar »

Ponieważ po ostatnich wyjazdach poczułem przemożna potrzebę oddzielenia sprzętu biwakowego od gratów do wyciągania fury z błota, pojawiła się koncepcja powrotu do bagażnika dachowego.
Sprzęt mocowany nad kabiną miał pewne minusy- większy hałas w drodze, zwiększona wysokość, estetyka (rzecz względna, ale uważam że hiluxy z krótkimi bagażnikami nad kabiną wyglądają przeciętnie).
Powstał pomysł żeby posiadany już RhinoRack zaadoptować do mojej zabudowy paki. Sprawa okazała się banalnie prosta ponieważ wystarczyły 4 cybanty i standardowe płytki montażowe do profili nośnych (np. MEFA), na których ten bagażnik jest oparty.
Ogólnie bagażnik pasuje idealnie i bardzo dobrze wpisuje się w bryłę. Przynajmniej moim zdaniem :)
Graty tymczasowo na taśmach mocujących, ale po zakończeniu dłubania progów pewnie narysuje jakieś dedykowane adaptery i kupie kilka sztuk quick fist.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Cruiser
Posty: 959
Rejestracja: 29 maja 2010, 23:31
Auto: one fifty, Hilux DC 2.5
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Cruiser »

Czekaj, czekaj, jak Antek Ci go skonfiskuje. Co by krawata nie musiał brudzić...

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Templar »

No i odebrany :D Nowe amorki prezentują się elegancko. Na poważniejsze refleksje trzeba będzie zapewne jeszcze trochę poczekać, ale z pierwszych wrażeń inwestycja wydaje się być bardzo trafiona. Na okolicznej drodze, na której jest tyle samo dziur co w budżecie PIS na 2018, auto przy 60km/h zachowywało się bardzo komfortowo. Przy większych dołach nadal rzuca tyłem, ale tam nadal stare amory...
Z rzeczy które mi się nie podobają - pokrętło do regulacji nie ma ogranicznika w pozycji max i min- możemy nim kręcić w kółko. Jeśli zawalimy je błotem albo z czasem oznaczenia staną się nieczytelne, ciężko jest ustalić który nastaw właściwie mamy...

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Templar »

Zakup z nieco innej beczki. Przy okazji wizyty w LeroyMerlin, po raz kolejny potknąłem się o skrzynie narzędziowe które wydały mi się idealne na wyprawowe.
Cena bardzo przystępna: mała 130PLN, duża 170PLN.
Całość wykonana z dość grubego, budzącego zaufanie plastiku.
Skrzynie można ze sobą spinać klamrami które równocześnie służą jako boczne rączki.
Mamy dodatkowa opcje zamknięcia skrzyni na kłódkę oraz przysmyczenia jej do czegoś większego, poprzez dodatkowy otwór w klapie.
Wieko posiada uszczelkę która powinna dać radę przy wożeniu sprzętu na pace.
Zestaw mała+ duża idealnie pasuje w wolne miejsce za nadkolami. Nóżki wypadają akurat w przetłoczeniach podłogi przez co całość bardzo stabilnie siedzi na miejscu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

AbuAliHussain
Posty: 84
Rejestracja: 04 paź 2016, 00:31
Auto: J120
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: AbuAliHussain »

Kaszaniaste są te skrzynki. Niby są uszczelki ale szczeliny mają takie, że szczury bez problemu wejdą do środka.
Kupiłem jedną bo wyglądała na fajną.
Mam też Peli na sprzęt fotograficzny, coż klasa sama w sobie.
Ta z leroya to naprawdę kaszan. Do wożenia w samochodzie broń boże wystawić na deszcz.
Ten plus, że usiąść można lub wejść na nią żeby na dachu pogrzebać.
Wsadz do skrzynki włączona latarkę to zobaczysz jak szczeliny w skrzynce świecą po jej zamknięciu.

Awatar użytkownika
Jastrząb
Posty: 426
Rejestracja: 09 lip 2017, 14:57
Auto: Toyota LJ70,
silnik 2,4td --> 3.0 1kzt
rocznik 1987
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Jastrząb »

Dlatego ja mam skrzynkę zdjętą z czołgu :D Szczelna i nie do połamania :D
Już niedługo wyląduje w bagażniku :)

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Templar »

Spokojnie, spokojnie :) Każdy przedmiot powinien być używany zgodnie ze swoim przeznaczeniem- nie porównujmy Peli za zylion szekli do skrzynki z marketu za 120PLN ;)
Czy na brudnego kinetyka, dwie szekle i taśmę holowniczą potrzebujmy pelikana za 3k...? Raczej wystarczy stary worek... Ja do tej pory używałem do tego skrzynek po obejmach hilti. Niestety strasznie latały po pace bo nie było jak ich dobrze przyczepić. Poza tym były z cienkiego plastiku, nie można było na nich stać, i nawet nie udawały że mają jakiekolwiek uszczelnienie :) W tej kategorii uważam że skrzynki z LM są bezkonkurencyjne :) Kosztują niewiele, da się je stabilnie przymocować i pewnie zamknąć.
Do transportu rzeczy które zamoknąć nie powinny mam dwie krowy peli, które przy obozowaniu robią za stolik :D

A aluminiowe skrzynie z BW jakoś nigdy mnie do siebie nie przekonały...

Obrazek
Obrazek

AbuAliHussain
Posty: 84
Rejestracja: 04 paź 2016, 00:31
Auto: J120
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: AbuAliHussain »

Oczywiście, że nie porównujemy.
Ale kupując tą skrzynkę myślałem, że wrzucę do środka troche narzędzi i jakąś butelkę z olejem czy płynem chłodniczym, bez obawy, że zapaćkam samochód.
A tu się nie da. Choć uszczelka w skrzynce wygląda bardzo solidnie.
Dałem się po prostu nabrać, bo skrzynki wyglądają bardzo solidnie.
Wygodnie się na nich siedzi czy stoi. Peli do takich celów nie kupie.
Zastanawia mnie, jak jest trwałością tego plastiku przy -20°C
Oglądałem też w necie skrzynki do transportu żywności. Mają atest o ile dobrze pamiętam do -40°C

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Templar »

Obrazek


Hilux wrócił właśnie z Ukrainy. Wyjazd wycisną z auta ile się da i zweryfikował prawie wszystkie prowadzone ostatnio modyfikacje. Niebawem napisze jakieś dłuższe podsumowanie co i jak.

Na początek lista strat:
- Pierwszego dnia, na pierwszej przeszkodzie, padła wyciągarka. Rozleciał się hamulec. Niestety miejsce nie było zbyt spektakularne i czuje się lekko rozczarowany awarią w takim miejscu.
- Drugiego dnia straciliśmy lusterko. Głupi poślizg na konarze sprawił że zastąpiło zderzak. Poleciały gwinty. Udało się załatwić sprawę przy pomocy zdobytej w obozie poxiliny :)
- Trzeciego dnia było chyba najweselej. Najpierw zaczęły się problemy z temperatura silnika. Zatkana błotem chłodnica klimatyzacji dość skutecznie zablokowała dopływ powietrza. Przy wspinaczce na 1500m było dość ciepło. Niestety nawet pomoc kolegów z prysznicami turystycznymi nie rozwiązała do końca problemu i jeździliśmy z odpalonym ogrzewaniem jeszcze przez 2 dni.
Podczas wspinaczki po skałach zapalił się nam tajemniczy "check engine". Nie udało się jeszcze ustalić czego dotyczył, ale jak tylko jadące z nami patrole się oddaliły, zgasł, poza ich aura.
Niestety pojawił się też problem z ustawieniem kierownicy. Po skałkach jest ona o kilka stopni odchylona od pozycji 0. Ponieważ koła wydają się ustawione prawidłowo a w trasie nie czuć aby ściągało, zakładam że problemem nie jest zgięty drążek a raczej przestawiona maglownica. Się okaże.

Awatar użytkownika
vGreg
Posty: 942
Rejestracja: 01 gru 2011, 11:27
Auto: LJ70 z 92'
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: vGreg »

Templar pisze:Przyszła pora na komunikację...
Obrazek
Sugeruję zabezpieczyć kapturek na końcówce anteny np. owijając go taśmą izolacyjną.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: luk4s7 »

Z chłodnicą miałem tak samo. Też na Ukrainie. Widocznie tamtejsze błoto nie lubi aut z PL
Chłodnice od klimy umyłem ja a potem serwis lekkim ciśnieniem z dodatkiem detergentu z zewnątrz. Chłodnica silnika odetkała się dopiero po wyjęciu i myciu kilkukrotnym na płasko. Teraz jest lżejsza o dobre wiaderko syfu.

Polecam taką operację po powrocie.

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Templar »

Chłodnicę przetykałem dzisiaj wężem ogrodowym przez 2 godziny. Wygląda na to że już jest ok... Zbliża się jesień więc nawet jeśli coś tam zostało, jazda w deszczu po obwodnicy powinna rozwiązać sprawę.
Odniosłem też wrażenie że zderzaki z fabryki 4x4 wcale nie pomagają. W porównaniu do fabryki, przepływ powietrza jest bardzo ograniczony w dolnej części chłodnicy. Niestety za bardzo nie mam pomysłu jak można temu zaradzić, nie montując z powrotem plastika...

Z dodatkowych awarii zapomniałem jeszcze wymienić wygiętego po raz któryś wydechu. Dobija się do bodu i buczy podczas pracy... Ktoś coś z tym robił czy mam już już przyzwyczaić?

Z awarii było- minęło, był też rozrusznik. Nabrał błota i sprawił przykrą niespodziankę w sobotni poranek. Na szczęście zostałem już poinstruowany gdzie walić łomem żeby zapalał.

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Mół osiołek, czyli Hilux 2011+ by Templar

Post autor: Templar »

Podsumowanie zacznę od tematu najświeższego i najbardziej chyba kontrowersyjnego, czyli tanich skrzyń z LeroyMerlin.
Co prawda używałem ich jedynie przez kilka dni, ale w warunkach dość różnorodnych i ciężkich. Zabrakło chyba tylko śniegu.
Jak już pisałem, skrzynie idealnie pasują za nadkolami. Dzięki zewnętrznym przetłoczeniom i możliwości łączenia dało się je stabilnie zamontować i praktycznie nie martwić się że przy otwartej pace coś się zgubi. Dodatkowym atutem okazał się fakt że wszystkie z zakupione przeze mnie, na różnych okazjach skrzynie, pasują do siebie niczym klocki tetrisa, wykorzystując przestrzeń w 100%. Na zdjęciach brakuje tylko kanistra z paliwem i wodą użytkową, od strony klapy.

Jeśli chodzi o szczelność faktycznie skrzynki za 120PLN do peli się nie umywają. Wypełniłem je wodą, zamknąłem i po odwróceniu woda faktycznie z nich KAPAŁA. Natomiast w czasie jazdy w trasie, w błocie, w deszczu, w pyle i mgle, ani nawet podczas mycia myjką wysokociśnieniową nie wpuściły do wnętrza ani kropli wody ani piachu. Jak dla mnie wystarczy aby przewozić wewnątrz żarcie liofilizowane i liny do targania...
W obozowisku służyły za krzesła oraz stopień do wchodzenia na pakę.
Dzięki dodatkowym rączką bardzo dobrze się je transportowało.
Nic się nie złamało, nie otworzyło podczas jazdy ani nie pozwoliło mi wątpić że w tym przedziale cenowym jest to bardzo dobry produkt do takich zastosowań.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ