Moderator: luk4s7
pogadaj bo można sie z nimi umówić jak będą coś oklejali i zobaczyć na żywo czy to jest to o czym myślałeśzlos pisze:Muszę tam zadzwonić, bo przemiła Pani Renatka napisała coś takiego:
"oklejenie 3551 ORACAL (najtańszą samochodową) o grubości 70 mikronów. Koszt wyniesie 2300 PLN netto"
a ja chciałbym nieco mocniejszą i grubszą
Nie zmienia to faktu, że ww. kwota przyłożona do wcześniejszych 7.500 zł powinna wywołać filozoficzne refleksje u tych, co jednak zapłacili te 7 i pół tysia...
7.5 tysia minus 3 tysia to daje 4.5 tysia na auto do wycierania po krzakulcach. Rozwiń myśl o ofercie, a ja spokojnie się z nią zapoznamfinger pisze:A nie lepiej do ciorania w krzokach kupic jakies inne auto?
+1kylon pisze:Im lepsza folia tym większe koszty. Taniej wyjdzie owinac folią sniadaniowa
A podwójna porcja folii rządzi od Wawy po Kongo lepiej jeżdzić w teren sprawnym samochodem tylko z rozwaga dobierac przeszkody i mieć szacunek do nich. bo i seryjnym samochodem mozna zdziałac wiele ( kierowca się liczy )
Do tyrania w błocie jest HZJ70. Bez podnoszenia i z plastikiem dookoła 150 jest cienki w terenie. A porysować lakier który co najwyżej nadaje się do włosów bardzo łatwo. Mój póki co uczestniczy w lekkich zabawach ale czas jego tyrania przyjdzie za lat kilka (o ile elektronika wytrzyma) 
, a jeśli już bardziej jako wyprawówka niż przeprawówka. 
