Moja Bestia - Hil 2007
Moderator: luk4s7
Moja Bestia - Hil 2007
Minęły trzy lata od zakupu, gwarancja odeszła ... a że od jakiegoś czasu zawiewało już nudą i w głowie roiły się pomysły decyzja zapadła. Modyfikacje
Na początek postanowiłem zrobić dwie rzeczy - ładne felgi z większymi oponami ( stare zasłużyły już na reinkarnacje w postać wycieraczek więc pojawił się pretekst do zmiany felg ) i lift przodu aby wyrównać auto.
Już dawno nie miałem takiego problemu z wyborem felg i opon. Żenująco niska dostępność wzorów felg w tym rozstawie i problemy z parametrami ... dramat. Stanęło więc na felgach jakie upatrzyłem sobie u kolegów z Australii zaraz po kupnie auta ... ale ET -12 ! ... chrzanić to, przynajmniej ładne.
Opony to był jeszcze gorszy wybór. W terenie bywam sporadycznie ( choć zamierzam to zmienić już niedługo ) więc zdroworozsądkowo - opony szosowe. Problem z nimi taki, że "nie wyglądają" więc może chociaż AT-ki? Nie. Urodziłem się z klątwą rozsądku . Stanęło na typowych deszczówkach Uniroyal 4x4 Street 265/70R16 w celu poprawienia kiepskiej przyczepności pustego auta.
Co do lifta miałem określone wymagania. Auto ma być twardsze z przodu, nie nurkować przy hamowaniu i nie kłaść się na rondzie. Nie chciałem jednak cierpieć na każdej dziurze czyli za twardo też nie mogło być. Poza tym ze względów bezpieczeństwa na szosie nie mam w planach na razie ARB-owskiego zabójcy kangurów i zestaw miał być na małą wagę przodu. Nie byłem przekonany do OME więc początkowo miały być sprężyny King Spring i amortyzatory KONI. Okazało się, że sprężyny są nie do zdobycia w rozsądnym terminie - stanęło jednak OME. Amortyzatory udało się zdobyć .
I tak oto wygląda moja bestia dzisiaj
I jak po modyfikacjach? O ile wygląd jest kwestią gustu, może się podobać tylko mnie, to zmiany w prowadzeniu to już inna sprawa a prowadzi się ... rewelacyjnie . Miałem spore obawy, że będzie jednak za twardo ale jest zaje ... fajnie. Auto reaguje teraz bardzo szybko, mimo szerszych opon łatwiej pracuje kierownica, hamowanie to bajka. Jestem mega zadowolony. O dziwo nawet mam wrażenie, że podniesienie przodu wpłyneło jakoś na resory i trochę lepiej pracuja teraz one na pusto
Co dalej? Dalej będą pierdoły. Ucho do holowania na belce haka, może osłony podwozia jak już będę częściej w terenie szalał i trochę elektryki dla ułatwienia życia ... . Później MT-ki i ... to się nigdy nie kończy ?
Na początek postanowiłem zrobić dwie rzeczy - ładne felgi z większymi oponami ( stare zasłużyły już na reinkarnacje w postać wycieraczek więc pojawił się pretekst do zmiany felg ) i lift przodu aby wyrównać auto.
Już dawno nie miałem takiego problemu z wyborem felg i opon. Żenująco niska dostępność wzorów felg w tym rozstawie i problemy z parametrami ... dramat. Stanęło więc na felgach jakie upatrzyłem sobie u kolegów z Australii zaraz po kupnie auta ... ale ET -12 ! ... chrzanić to, przynajmniej ładne.
Opony to był jeszcze gorszy wybór. W terenie bywam sporadycznie ( choć zamierzam to zmienić już niedługo ) więc zdroworozsądkowo - opony szosowe. Problem z nimi taki, że "nie wyglądają" więc może chociaż AT-ki? Nie. Urodziłem się z klątwą rozsądku . Stanęło na typowych deszczówkach Uniroyal 4x4 Street 265/70R16 w celu poprawienia kiepskiej przyczepności pustego auta.
Co do lifta miałem określone wymagania. Auto ma być twardsze z przodu, nie nurkować przy hamowaniu i nie kłaść się na rondzie. Nie chciałem jednak cierpieć na każdej dziurze czyli za twardo też nie mogło być. Poza tym ze względów bezpieczeństwa na szosie nie mam w planach na razie ARB-owskiego zabójcy kangurów i zestaw miał być na małą wagę przodu. Nie byłem przekonany do OME więc początkowo miały być sprężyny King Spring i amortyzatory KONI. Okazało się, że sprężyny są nie do zdobycia w rozsądnym terminie - stanęło jednak OME. Amortyzatory udało się zdobyć .
I tak oto wygląda moja bestia dzisiaj
I jak po modyfikacjach? O ile wygląd jest kwestią gustu, może się podobać tylko mnie, to zmiany w prowadzeniu to już inna sprawa a prowadzi się ... rewelacyjnie . Miałem spore obawy, że będzie jednak za twardo ale jest zaje ... fajnie. Auto reaguje teraz bardzo szybko, mimo szerszych opon łatwiej pracuje kierownica, hamowanie to bajka. Jestem mega zadowolony. O dziwo nawet mam wrażenie, że podniesienie przodu wpłyneło jakoś na resory i trochę lepiej pracuja teraz one na pusto
Co dalej? Dalej będą pierdoły. Ucho do holowania na belce haka, może osłony podwozia jak już będę częściej w terenie szalał i trochę elektryki dla ułatwienia życia ... . Później MT-ki i ... to się nigdy nie kończy ?
Re: Moja Bestia - Hil 2007
Ładny. Bardzo ładny.
Re: Moja Bestia - Hil 2007
Który dokładnie masz rok samochodu?? Bo jeśli po 2007 roku po październiku to arb jako stalowy zderzak i wyłącznie z homologacją.
Jeśli nie, to trzeba zrobić coś tańszego u kogoś kto się tym zajmuje. zderzak z rurami koszt max 3500 zł z pomalowaniem z płytą pod wyciągarkę... A arb to już trochę większy wydatek...
Jeśli nie, to trzeba zrobić coś tańszego u kogoś kto się tym zajmuje. zderzak z rurami koszt max 3500 zł z pomalowaniem z płytą pod wyciągarkę... A arb to już trochę większy wydatek...
Re: Moja Bestia - Hil 2007
Dzięki Cruiser
Cobra, napisałem, że ze względów bezpieczeństwa na szosie nie zamierzam zakładać stalowego zderzaka. Jeśli jednak kiedyś zmienię zdanie to pewnie będę chaciał coś takiego jak "zderzak Noricka" . Bardzo mi się podoba że wyglądem przypomina fabryczny a przy tym jest funkcjonalny. Moje auto jest z czerwca 2007 więc nie będzie chyba problemu ?
Jeśli chodzi o ARB'a to jak dla mnie jest zbyt masywny i za bardzo wystaje do przodu. Z rurami jeszcze jakoś wygląda ale z kolei wydłuża maskę ( patrząc od wewnątrz ) a to ogranicza niepotrzebnie widoczność. Szczerze powiedziawszy jeśli/kiedy już wejdę w temat głębiej to raczej kupię auto typu Nissan D22 za 25-30 tys ( 30kM więcej niż Hilux z tego samego roku i jest ich więcej ) i będę go katował w błocie jednocześnie wykorzystując go do pracy w firmie. Mój Hilux jest na razie za młody jak dla mnie do offroad'u, w którym potrzebny byłby stalowy zderzak i wyciągarka. W planach związanych z tym autem mam co najwyżej jakieś małe wypady na rajdy w klasie turystycznej czy wypad w miesjce typu Jura Park i jakieś zagraniczne wyjazdy - marzy mi się Islandia ale czasu jak na razie ... brak
Cobra, napisałem, że ze względów bezpieczeństwa na szosie nie zamierzam zakładać stalowego zderzaka. Jeśli jednak kiedyś zmienię zdanie to pewnie będę chaciał coś takiego jak "zderzak Noricka" . Bardzo mi się podoba że wyglądem przypomina fabryczny a przy tym jest funkcjonalny. Moje auto jest z czerwca 2007 więc nie będzie chyba problemu ?
Jeśli chodzi o ARB'a to jak dla mnie jest zbyt masywny i za bardzo wystaje do przodu. Z rurami jeszcze jakoś wygląda ale z kolei wydłuża maskę ( patrząc od wewnątrz ) a to ogranicza niepotrzebnie widoczność. Szczerze powiedziawszy jeśli/kiedy już wejdę w temat głębiej to raczej kupię auto typu Nissan D22 za 25-30 tys ( 30kM więcej niż Hilux z tego samego roku i jest ich więcej ) i będę go katował w błocie jednocześnie wykorzystując go do pracy w firmie. Mój Hilux jest na razie za młody jak dla mnie do offroad'u, w którym potrzebny byłby stalowy zderzak i wyciągarka. W planach związanych z tym autem mam co najwyżej jakieś małe wypady na rajdy w klasie turystycznej czy wypad w miesjce typu Jura Park i jakieś zagraniczne wyjazdy - marzy mi się Islandia ale czasu jak na razie ... brak
Re: Moja Bestia - Hil 2007
Jakie koszty całkowite felg z oponami bo seria mnie już nudzi a te wyglądają mega fajnie? czy te fele wytrzymają 1,5t na pace?
Re: Moja Bestia - Hil 2007
Felgi są ściągane ze Stanów więc cena jest zależna od kursu dolara (felgi kupione u nas ale cenę aktualizują w sklepie dosyć często ). Ja zaplaciłem coś koło 740,0- zł za szt. netto. Dokładne ceny wymazałem już z pamięci - po co się dręczyć .Pzwmichu pisze:Jakie koszty całkowite felg z oponami bo seria mnie już nudzi a te wyglądają mega fajnie? czy te fele wytrzymają 1,5t na pace?
Opony znacznie tańsze bo koło 450,- za oponę, założenie, wyważenie i utylizację starej. Jak szukasz szosówki zapytaj mnie o opinię za 2 tygodnie jak wyrobię sobie zdanie
Do kompletu musisz kupić nakrętki. Stare nie będą pasować ponieważ felga ma stożek i mało miejsca na klucz. Koszt nakrętek 200,- wraz z redukcją do klucza.
Małe ale. Musisz mieć lifta z przodu. Felgi mają odsadzenie -12 i szerokość 8". Z oponą w tym (265/70R16) rozmiarze nie wchodzą. Po lifcie i tak musiałem podciąć zderzak z przodu ale już bardzo nieznacznie. Dodatkowo koło wystaje poza obrys auta o jakieś 2,5-3cm. Jak nie chcesz drażnić panów w niebieskich uniformach to dolicz do tego gumę na poszerzenie za stówkę (minimum, bo ja nie zrobiłem jeszcze chlapaczy). Ja sobie taką zafundowałem i mam przynajmniej spokój.
Co do wytrzymałości ... nie ,mam zielonego pojęcia. Od wożenia ciężarów mam ciężarówkę . Takie felgi natomiast pakują namiętnie do swoich pickupów za oceanem ( tyle że 18" - 20") więc myślę, że nie będzie problemu. Tak czy inaczej polecam wywiad własny. Felgi to Dick Cepek DC-1 Black.
Pozdro
Re: Moja Bestia - Hil 2007
Tak wlasnie mi cos switalo, ze troche wzorowales sie na US Style z tymi felgami. Milo popatrzec. Mam nadzieje, ze kiedys wylookam Cie na ulicach Wroclove. Nie zdziw sie jak zatrabi srebrna Octawka, granatowe A6 albo czarne "one fifty".
Re: Moja Bestia - Hil 2007
Oj wzorowałem się Strasznie mi po głowie chodzą amerykany ale paliwożerność nie do zaakceptowania ... no i na podjazd mi nie wejdzie żaden. Same felgi to natomiast wynalazłem zaraz po kupnie auta u chłopaków z Australii a konkretnie na tym aucie
tym
i kilku innych.
tym
i kilku innych.
Toś mi dał wybór . Teraz się boję, że swojego na mieście strąbię bo ja to cham, prostak i pirat drogowy jestem jak się przedzieram przez te korki trzy razy dziennie w te i z powrotem ...Cruiser pisze:Nie zdziw sie jak zatrabi srebrna Octawka, granatowe A6 albo czarne "one fifty".
Re: Moja Bestia - Hil 2007
Przepiekne !
Jak autko z lepszej przyszlosci Marty'ego w Come Back to the Future
Ale felgi choc ladne to bardziej na bulwar niz w teren ale kto powiedizal ze w teren nie moze byc ladne
Jak autko z lepszej przyszlosci Marty'ego w Come Back to the Future
Ale felgi choc ladne to bardziej na bulwar niz w teren ale kto powiedizal ze w teren nie moze byc ladne
Re: Moja Bestia - Hil 2007
A bo moja to bulwarówka jest . Na poważniejsze taplanie się to na razie czasu brak a i auta mi trochę jeszcze szkoda.
A felgi w terenie też dają radę
i w wodzie fajnie wyglądają
A felgi w terenie też dają radę
i w wodzie fajnie wyglądają
Re: Moja Bestia - Hil 2007
no rzeczywisice fele niezle pasuja.. mnie sie podobaja tez te tylne lampy. jak mozes to napisz gdzie je wychaczyles. a auta przestanie ci byc szkoda z kazda nastepna ryska pozniej sie jakos lzej juz robi.
Re: Moja Bestia - Hil 2007
mozna polepszyc foty, musisz pan wjedzac do wody zkrywajcej felgi i bulwar bedzie jak bestia.
Re: Moja Bestia - Hil 2007
a co wy chcecie od tych felg? Sa super! ujemne ET i szerokie gumy o wysokim profilu to super rozwiazanie na piach...
Re: Moja Bestia - Hil 2007
ależ nie każdy w piochu się tapla
Re: Moja Bestia - Hil 2007
Lampy z allegro. Za 330,- masz teraz takie w Wawie do kupienia. Pasują dosyć dobrze, choć gniazda żarówek musiałem wkręcać na siłę bo plastik jest nieco grubszy niż w fabrycznych.marcinvvv pisze:no rzeczywisice fele niezle pasuja.. mnie sie podobaja tez te tylne lampy. jak mozes to napisz gdzie je wychaczyles. a auta przestanie ci byc szkoda z kazda nastepna ryska pozniej sie jakos lzej juz robi.
Ryski to ja już porobiłem . Ostatni wyjazd do Jura Park koło Częstochowy zakończył się załatwieniem zderzaka ( razem z wcześniejszym i dwoma z tyłu to już czwarty będzie ) Jak woziłem piasek, strażaków i żołnierzy podczas powodzi to dorzucili jeszcze kilka rysek więc tak źle nie jest - bulwarówka ale z aspiracjami
Topienie auta w rzece to ja zostawię Marcinowi. A tak na marginesie ZDJĘCIA albo to nie miało miejscaczobi pisze:mozna polepszyc foty, musisz pan wjedzac do wody zkrywajcej felgi i bulwar bedzie jak bestia.