Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

z opisu, to klasyka ideał do wszystkiego, ale na fotce całkiem całkiem

Misieg pstryknij fotkę jak i gdzie umiesciłes skrzynkę z przekażnikami od wyciągarki. Jestem własnie przy montazu wyciągarki i zastanawiam się gdzie pod maską wsadzić wcale nie małą puszkę z przekaznikami.
pozdro

przekaźniki zostały przy wyciągarce(orygnalnie zamocowane), tylko wtyczka do pilota wylądowała na zderzaku, oraz hebel pod maska(nie miałem dzis aparatu przy sobie).

moja kochana setka znalazła dziś nowego właściciela. Kawał fajnej historii człowieka i maszyny dziś się skończyły. Ostatnio biedna u mnie stała i się marnowała. Troszkę mi mniej smutno, z tego powodu, gdyż nowy właściciel wydaje się odpowiedzialny. Zadba o maszynę i da jej troszkę pojeździć tam gdzie powinna.
Kończę, idę się zastanawiać co ja zrobiłem.

Misiek. Głowa do góry. Popatrz na fotki z Tunezji czy Maroka. Powspominaj mile. Pojedziemy jeszcze kiedyś w tak zacnym gronie.

właśnie te wspomnienia najbardziej mnie bolą, był to najlepszy czas, a związany z tym autem. Tyle fajnych ludzi poznałem, z którymi do dziś mam kontakt, na których mogę liczyć, tyle fajnych miejsc zwiedzonych, gdzie biura podróży nie dotrą. Gdyby nie ten kawał metalu, pewnie bym Was nie poznał. Damy rade, jeszcze mam jednego LC i z klubu się nie wypisuję . Nowy może się zarejestruje i napisze gdzie setunia podróżuje.

wczoraj Misiek wypłakiwał mi się ze 2 godziny w kołnierz...Jak Go pocieszyć ?

Gałka pisze:wczoraj Misiek wypłakiwał mi się ze 2 godziny w kołnierz...Jak Go pocieszyć ?

Oddaj mu swoją myślę że na otarcie łez styknie,tylko co później z tobą,ja ci mojej nie oddam

Misiek - teraz to po prostu czas na sprecyzowane poglądy i zachcianki. Zapodajesz "warunki brzegowe" - a auto się odpowiednie znajdzie. Albo ... zbuduje ...

Ja już od jakiegoś czasu nie wstrzeliwuje się w nic seryjnego. A jak dobrze pójdzie - to na kolejnego Campa przyjade takim "szytym na miarę" ...

Do mnie tez wczoraj dzwonił bo mu fotkę sentymentalną zapodałem na fejsie.

Jak powyżej napisane, czas na przemyślenia. Ratowałem się czymś mocniejszym, żyje się już łatwiej. Co dalej, jeszcze nie wiem. Przynajmniej wiem, że mam do kogo zadzwonić po radę. ☺