Lekki update. Nadal nic spektakularnego dla prawdziwych offroadowców
Auto wróciło z serwisu (całość wykonywana w centrali).
- Najpierw otrzymałem informację że za demontaż niedziałających czujników będę musiał zapłacić. Nie wyraziłem na to zgody w czym zostałem poparty przez dealera. Następnie otrzymałem informację że udało im się ustawić przednie czujniki parkowania i czy nadal chce żeby zostały zdemontowane. Odpisałem że proszę o pozostawienie przodu aby dziury nie straszyły, tył proszę zdemontować zgodnie z ustaleniami bo i tak zaraz pourywam albo czujniki albo wiszące kable. Samochód został mi wydany z kompletem czujników przód+ tył... Faktycznie udało im się nieco poprawić ich działanie (głównie przez ustawienie minimalnej czułości), chociaż nadal idealnie nie jest. Przy wymianie tylnego zderzaka zmienię system na inny...
- Grzanie foteli na papierze zostało naprawione. W praktyce nadal są zimne. Sprawę od razu zgłosiłem w ASO, gdzie od razu postawiono diagnozę zgodną z moimi odczuciami. Fotel pasażera pozostaje lodowaty natomiast na fotelu kierowcy pojawia się delikatne ciepło na granicy placebo. Szczerze mówiąc nie jestem w stanie sprawdzić czy to fotel grzeje mnie czy ja fotel...
- Przednia listwa nadal odstaje. Może to nowy standard w Toyocie...
Dealer Toyota Piaseczno zachowuje się bardzo w porządku i próbuje w sporze pomagać mi jak tylko może. Po ich interwencji ranty zabudowy zostały pomalowane bez dodatkowych opłat. Załatwili też lawetę do transportu auta (pozostawiałem samochód w ASO a nie w punkcie nanoszenia powłoki). Został mi też obiecany rabat na serwis w ramach przeprosin za całe zamieszanie. Kontakt jest szybki i konkretny. Ogólnie stanowisko dealera oceniam na duży plus.
Chromowana nakładka maski (wiem że nie jest to kluczowa sprawa ani w offroadzie ani na wyprawach, ale jakoś mnie denerwuje że we wcale nie najtańszym aucie, spasowanie jest na poziomie chińskiego skuterka):
Dojechała także w końcu zabudowa od RoadRanger.
W porównaniu z produktem A-Alpha, który miałem wcześniej, widzę praktycznie same plusy. Przy tej samej cenie, RR wydaje się o wiele lepiej wykonany, mądrzej przemyślany i bardziej funkcjonalny. Bez problemu można się także dogadać z handlowcem co do produktu który jest nam potrzebny.
Całość ma kształt dość klasyczny i bez zbędnych udziwnień. Osobiście preferuje zabudowy bez ścięcia na końcu (zawsze końcówka skrzyni musi się oprzeć o szybę i trzeba jechać z otwartą...), ale tu takiej opcji nie było...
Pierwsze miłe zaskoczenie, to dobrze zabezpieczony zamek. W A-alpha raz do roku wymagał wymiany. Tutaj jest plastikowy kapturek. Może nie jest najpiękniejszy, ale działa. Do otwarcia klapy nie wymaga zdejmowania (przycisk wciskamy przez gumę), więc nie utrudnia nam zbytnio życia. Kluczyka nie będziemy także zbyt często używać, bo zamek zabudowy jest spięty z centralnym zamkiem auta i zamyka się razem z drzwiami. Osobiście do otwierania klapy wolałbym klasyczną klamkę, ale to raczej kwestia gustu.
Sporym minusem klapy jest szeroka, dolna ramka. Kryje ona wewnątrz serwo zamka więc stad jej gabaryt. Podczas jazdy zasłania bardzo mocno widok do tyłu, zasłaniając wszystkie osobówki jadące za nami. Klapa nie posiada także wewnętrznej klamki więc zamykanie i otwieranie od środka jest mocno utrudnione. Często zdarzało mi się wykorzystywać zabudowę jako przykrótki namiot. Tutaj na dłuższą metę może być to lekko upierdliwe.
Wszystkie mechanizmy są zakryte termo-formowalnym plastikiem (kydex?). Wygląda to całkiem w porządku.
Tylna szyba jest podgrzewana.
Boczne okna są uchylane do góry na siłownikach gazowych. Otwieranie następuje z pilota (osobny przycisk dla prawej i lewej strony). Wolałbym bardziej klasyczne i niezawodne klamki, ale rozumiem że umieszczenie ich w szybie mogło by powodować jakiś problem. Można to poniekąd uznać także za plus, ponieważ cały mechanizm znajduje się wewnątrz, izolowany od pyłu i warunków atmosferycznych.
Szyba od strony kabiny ma możliwość uchylenia- połówka jest przesuwana. Na razie chodzi dość opornie. Wolałem w tym względzie jednak inne rozwiązanie, gdzie mogliśmy ją położyć na zawiasie w dół i umyć obie szyby z obu stron.
Przypadł mi za to bardzo do gustu sposób montażu. Podobnie jak w A-alpha nie ma potrzeby wiercenia paki. Mamy natomiast dodatkowe fartuchy które zabezpieczają nam krawędź i zaciski montażowe. Od spodniej strony, krawędź zabudowy jest obklejona mikrogumą która uszczelnia nam połączenie. Dzięki temu po zdjęciu budy, mamy normalną pakę. W A-Alpha krawędź wanny była wyklejana gąbką, która nie dość że zbierała pył i wodę, to jeszcze szybko niszczyła się przy jeździe bez zabudowy.
Przy samej klapie, montowane są też dodatkowe listwy, które pozwalają na poprowadzenie uszczelki do samego dołu. Zazwyczaj właśnie w tym miejscu, w innych zabudowach, następuje najwięcej przecieków do wnętrza.
Zabudowę można zamówić w wersji wzmocnionej na etapie produkcyjnym. Muszę się dopytać o ile podnosi nam to nośność i czy pozwala na montaż namiotu dachowego.
Do wyboru mamy także dach płaski lub z relingiem. Normalnie jest on wkręcany bezpośrednio w dach, ale po wysłaniu zapytania do RR czy można zamówić listwy (są w galerii na ich stronie) otrzymałem informację ze nie jest to standardowe wykończenie, ale bez problemu ściągną i zamontują dla mnie taki zestaw. Przychodzi on zawsze w komplecie- listwy i dedykowane do nich relingi.
Pilot który dostajemy w zestawie nie zachwyca, ale też nie razi. Od taki uniwersalny... Ma cztery przyciski z czego tylko dwa duże są aktywne (prawa i lewa szyba)
Ogólnie zabudowa wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Czysto do turystyki wybrałbym coś mocniejszego i bardziej kwadratowego (AluCab lub jakiś krajowy odpowiednik), ale dla auta które ma być używane na co dzień i zachować bardziej cywilny wygląd, jest to chyba najlepsza z dostępnych opcji.