Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Po dłuższych bojach, trafił w końcu do mnie nowy Hilux Revo 2018.
Ponieważ przed zakupem przez dłuższy czas szukałem informacji o aucie, i nie wszystko znalazłem, postanowiłem założyć nowy temat, w którym dość sumiennie postaram się opisać z czym to się je...
Samochód traktuje nie jako wyprawową terenówkę a jako wielozadaniową platformę o przyzwoitych właściwościach terenowych.
Podobnie jak przy Vigo, z mojego drugiego wątku, auto będzie przez pierwszy okres swojego życia, pracować w firmie, więc hardcorowe modyfikacje się tutaj szybko nie pojawią- raczej drobne, mało inwazyjne usprawnienia i ogólne przemyślenia z użytkowania.

Auto jest w wersji SR5, z większością dodatków, poza pseudo-terenowymi stylizacjami toyoty.

Zewnętrznie bez większych niespodzianek. Chyba większość auto już widziała więc bardzo rozwodzić się na ten temat nie będę. Mi się osobiście podoba. Przy Vigo, Revo wydaje mi się delikatniejsze, ale w pozytywnym znaczeniu.
Muszę to jeszcze sprawdzić, ale według specyfikacji, prześwit pod przednim dyfrem w Revo jest o 2" większy niż w Vigo. Jeśli tak jest, to całkiem niezły upgrade.

Obrazek
Obrazek

Pierwsze odczucia z jazdy:
Wrażenie zupełnie odmienne niż na zewnątrz. Mam poczucie że siedzę w znacznie większym aucie. Wydaje mi się że jest to spowodowane mniejszym pochyleniem maski przez co ciągnie się ona do przodu. Biorąc pod uwagę przetłoczenia nad reflektorami i nowa kierownicę, moja pierwsza myśl to "siedzę w Land Cruiserze".
Wrażenie nie mija po ruszeniu. Zawieszenie zrobiło się znacznie bardziej "ucywilizowane" i płynnie wybiera dziury i nierówności. Znów najłatwiej jest mi to porównać do LC150.
Moją największą obawą był silnik. Migracja z 3.0 na 2.4 wydaje się bolesna... Tragedii na szczęście nie ma (wielkiej). Vigo przy dociśnięciu, dla mnie, wyło. Revo bulgocze... Nie odbieram tego jednak jak piłowanie za małego silnika. Auto całkiem sprawnie zbiera się ze świateł, a po przełączeniu na tryb sport (czy też POWER MODE) całkiem zwinnie przyspiesza- chyba nawet lepiej od poprzednika.
Największym problemem wydaje się na razie zużycie paliwa. Na razie miałem okazję pojeździć poza miastem przy dużym natężeniu ruchu. Dla porównania wrzucam spalanie w innych autach, w podobnych warunkach:
-Toyota Corolla 1.6 benzyna - 9l/100km
-Hilux Vigo (fabryka) 3.0 11/100km
-Hilux Vigo po modyfikacjach (opony MT 375/65/R16, bagażnik dachowy, raptor) - 15l/100km
-Hilux Revo (fabryka, tryb ECO)- 13.4l/100km. Deklarowane przez producenta średnie zużycie to 7.2l... trochę mi się to rozjeżdża. Być może kwestia niskich temperatur i zasuwającej dodatkowej nagrzewnicy (PWR). Pożyjemy zobaczymy.

Wnętrze:

Fotele skórzane. Skóra w dwóch kolorach. Sam wzór przeszycia dość ciekawy i nowoczesny.
Materiał sprawia wrażenie grubego i wytrzymałego. Osobiście, ze względu na użytkowy charakter auta, wolę takie wykończenie niż delikatne mięciutkie skórki.
Wykończenie poprawne. W jednym miejscu znalazłem fragment że materiał nie do końca zszedł się tak jak powinien, ale ogólne wrażenie jest pozytywne.

Skoro jesteśmy przy fotelach, pierwsza niemiła niespodzianka. Podgrzewanie foteli nie działa, lub działa tak słabo że po 30 minutach jazdy nie jestem w stanie stwierdzić czy zrobiły się ciepłe od grzałki czy nawiewu. :evil: Sprawa w trakcie wyjaśniania z ASO.

Obrazek
Obrazek

Obszycie kierownicy jest też lekko "gniotsa nie łamiotsa". Skórę ciężko odróżnić od plastiku. Jest twarda i ma wyraźną strukturę. Mi to osobiście nie przeszkadza- podobne wykończenie mam w corollce i trzyma się bardzo dobrze. Kierownica nie ślizga się pod palcami i powinna przeżyć 300tyś w różnych warunkach. Ponownie, wolę takie wykończenie niż jak np. miękkie skórki z francuzów które potrafiły dosłownie się nam rozpaść po jednym roku normalnego użytkowania.

Obrazek

Sama kierownica jest wygodna, ergonomiczna i ogólnie trzyma mi się ją bardzo wygodnie. Kółko w LC150 jest dla mnie na przykład zbyt masywne.
Układ przycisków jest czytelny i łatwy w obsłudze. Jedynie przycisk rozłączania połączenia wydaje mi się zbyt daleko odsunięty od kciuka. Być może kwestia przyzwyczajenia się.

Na desce rozdzielczej zaczyna się dziać... Wyświetlacz pokazuje na raz cała masę informacji i mam wrażenie że jest ich za dużo. Przestaje zwracać uwagę co się tam dzieje. Podobny układ mam w corollce, ale tam jest tego zdecydowanie mniej i jakoś łatwiej podczas jazdy na to zerknąć bez utraty koncentracji na znalezienie interesującej nas informacji. Może być to też kwestia indywidualna...

Obrazek

Najbardziej chyba straszy rączka hamulca ręcznego. Od taki błyszczący plastikowy kikut sterczący spomiędzy foteli...

Obrazek

Po zmianie dźwigni reduktora na pokrętło, zwiększyła nam się ilość wolnego miejsca na schowki. W miejsce jednego cup-holdera i kuwetki, mamy teraz dwa cup-holdery małą kuwetkę z boku i dużą, skośną pod konsola. Ogólnie na plus.
Dodatkowe dwa cup- holdery znajdują się, jak poprzednio, pod bocznymi nawiewnikami i są teraz otwierane przez naciśniecie.

Obrazek

Gałka automatu wygląda spoko. Zamiast chińskich chromów mamy teraz matowe aluminium, a miejsce gdzie w Vigo szybko wycierała się farba (góra) jest teraz obszyte skóra.
Brakuje za to możliwości wymuszonej zmiany pozycji skrzyni (np. wrzucenie luzu na postoju). Bez odpalenia silnika nie przestawimy gałki (albo ja się jeszcze tej możliwości nie doszukałem w instrukcji).
Zmienił się także sposób wymuszonej redukcji biegów, z kick down na sekwencyjną, jak w LC150 (jeśli mylę terminologię, proszę o korektę)

Obrazek

Podłokietnik stracił chyba odrobinę pojemności, ale nadal jest spory. Dodatkowo trafiło tam gniazdo 220V 100A.
Lekko straszy fabryczna wkładka z niedbale wyciętego filcu. Chętnie bym tam zobaczył gumowy dywanik z rantem. Z drugiej strony w Vigo nie było nic.

Obrazek
Obrazek

Konsola centralna jest dla mnie ok. Całkiem przejrzyste i nieźle poukładane.
Mamy do dyspozycji znów dwa gniazda zapalniczki, ale oba w wariancie zasilającym (zapalniczki jako takiej na razie nie znalazłem)
Minusem jest dla mnie fakt, że po włączeniu automatycznej regulacji temperatury, ekran się nam wyłącza i nie mamy podglądu gdzie ani z jaką siła jest kierowane powietrze.
Klimatyzacja jest nadal jedno strefowa, co mnie akurat średnio boli jeszcze nigdy nie zauważyłem wielkich korzyści płynących z bardziej rozbudowanych systemów.

Obrazek

Ekran multimedialny i nowy system toyota touch jest dla mnie całkiem spoko. Duży, wyraźny, przejrzysty, bez miliona niepotrzebnych opcji. Reaguje błyskawicznie na polecenia. Od roku używam w corollce i jestem bardzo zadowolony.
W hiluxie mamy dodatkową opcję odtwarzania video, ale jeszcze nie odkryłem jak :) System nie pozwala nam w każdym razie robić tego podczas jazdy.

Obrazek

Po prawej stronie, mamy teraz do dyspozycji dwa schowki, z czego górny jest lodówką (może 3 puszki coli albo dwa browary wejdą...) . Ze względu na temperatury na zewnątrz nie miałem jeszcze okazji sprawdzić na ile to działa...

Obrazek
Obrazek

Konsola górna... bez większych niespodzianek. Jeden schowek na okulary, dwie lampki i mikrofon...

Obrazek

Lewa konsola. Wylądowały tu wszystkie sporadycznie używane przełączniki co jest moim zdaniem pewnym postępem w stosunku do Vigo gdzie muszę po ciemku się czasami naszukać np świateł przeciwmgłowych.
Został tu przeniesiony także przycisk PWR Heat, czyli nasza mała, dodatkowa nagrzewnica. W Revo, możemy ją teraz aktywować raz na sezon a nie jak w Vigo przy każdym odpaleniu silnika. Minus jest taki że kontrolka jest umieszczona w ten sposób że nie widzimy podczas jazdy czy się świeci czy nie. Jeśli więc zapomnimy ją dezaktywować można przejeździć z dodatkowym ogrzewaniem także wakacje.
Zawitał także przycisk dopalania DPFa. Jeśli dobrze zrozumiałem opis, jeśli nie mamy możliwości dopalenia w trasie i katalizator się zaczyna przytykać, auto prosi nas o zjechanie na parking i aktywowanie dopalania. Procedura odbywa się wtedy na postoju.

Obrazek

Na drzwiach dużych zmian nie ma. Podstawowy zestaw przycisków do szyb i lusterek. Niestety nie ma opcji automatycznego składania lusterek po zamknięciu auta. Nadal trzeba to robić przyciskiem.
Wszystkie szyby mamy teraz automatyczne, domykane jednym kliknięciem.
Osobiście nie podobają mi się siatkowe osłony głośników. Optycznie prezentują się dobrze, ale ze względu na ich umieszczenie, sądzę że po kilku latach będą skopane i pogniecione. Plastiki sprawdzały się tu znacznie lepiej.

Obrazek

Plastiki na desce rozdzielczej wyglądają prawidłowo. Ani nie straszą szarością jak w pierwszych Vigo, ani nie napawają zachwytem... W kilku miejscach znajdziemy fakturę udającą przeszycia skóry. Osobiście bym się nie obraził gdyby w wersji SR5 pojawiła się jakaś tanie skórka. W o wiele tańszej corolli się dało.

Obrazek



Pod maską jest teraz jak by więcej miejsca... Jednostka napędowa 2.4l wygląda dość skromnie.
Na pierwszy rzut oka, od strony serwisowej, dość łatwo do wszystkiego można się dostać.

Obrazek
Obrazek

Ad.Blue tankujemy pod maską. Nie wydaje się to najlepszym miejscem do tego, ale biorąc pod uwagę ze dolewać będę pewnie raz w roku, bardzo nie panikuje.

Obrazek

Po lewej stronie świeci nam wielka dziura. Przypuszczam że w wersji na kraje zimne mamy tam dodatkowy akumulator. Z ciekawości zapytałem Toyote ile kosztuje u nich dedykowana baza.
Front Runner oferuje swoje za około 50E (90A). Wszystkie otwory technologiczne są wykonane fabrycznie.

Obrazek

Drzwiczki do paki wiszą teraz nie na stalowych linkach, a na dwóch płaskownikach.

Obrazek

Wannę, ze względu na leasing, zamówiłem od razu w ASO z pokryciem poliuretanowym. Dopłaciłem za to kilka PLN górką (większość za lawetę) i na końcu odkryłem że standard oferowany przez Toyote to sama wanna bez rantów (także klapy).
Na poprawkę jadę do Piotrkowa trybunalskiego gdzie mają podwykonawcę. Pomalowanie rantów to dodatkowe 400PLN...

Obrazek

Pod klapką wlewu paliwa możemy teraz znaleźć miejsce na dodatkowy korek. Fabryczne miejsce na gaz lub dodatkowy zbiornik paliwa? Spodziewałem się tam na początku znaleźć ad blue.

Obrazek

No i na koniec przykra niespodzianka. (tak... mogłem wcześniej poczytać forum...).
Czujniki przód+ tył kosztują 2000PLN. Byłem święcie przekonany że jest to element wpinany w toyota touch 2, obrazujący nam podczas parkowania przeszkody na ekranie. W rzeczywistości jest to odpowiednik najtańszych pikaczy z allegro.
Przednie czujniki są umieszczone w zderzaku. Tylne są przykręcone pod nim na dodatkowych blaszkach. Kable wiszą pod zderzakiem i całość upierdzieli się na pierwszej większej przeszkodzie. Ale to i tak nie ważne bo system nie działa...
Przednie czujniki działają cały czas! Nie tylko podczas parkowania. Aktualnie łapią wszystko, łącznie z krawężnikami z boku, autami które 10m przed nami zmieniają pas i uwaga: asfaltem. Kiedy lekko hamujemy, przód auta lekko się pochyla a czujniki raportują alarm zderzeniowy!
Czujniki z tyłu działają jedynie na pustym placu. Na posesji wykrywają wszystko w zasięgu 10m za autem i pisk jest taki że są bezużyteczne. Sprawa podczas wyjaśniania z ASO.
Nie kupujcie tej opcji.... :twisted:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: kylon »

Bardzo fajny temat. Widzę że masz podobne odczucia do moich i podobne rzeczy opisałem na forum.
Przy przebiegu 25 tyś km wymieniałem kierownicę na gwarancji. Przetarła się. Skóra jest robiona w Polsce więc albo grzałka jest niepodłączona albo gdzieś zawinięta. U mnie grzeje super. Przez kilka dni mroźnych grzałem sobie tyłek. Obecnie mam 40 tyś i fotel kierowcy wygląda po lewej stronie jak by miał 20 lat i 300 tyś przebiegu ;-) Będę wymkeniał gąbkę i materiał.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: luk4s7 »

Nie kumam o co chodzi z tą wanną i rantami... wyglądają one jakby ktoś po pijaku pryskał - częściowo zapryskane, a częściowo nie. Za co dopłata 400zł?

No a temat mi się podoba! Fajnie że opisujesz bo w kwestii informacji o szczegółach Toyota kuleje.

Czujniki cofania, szczególne tylne.... uuuuuujeeeee w stylu Cytryn&Gumiak :mrgreen: :twisted:

Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz - co powiesz o Start&Stop. To szatański wynalazek. Widziałem że w necie są już kabelki które się wpina w kostkę przycisku. Pozwala to na ustawienie tej funkcji stale wyłączonej (nawet po ponownym uruchomieniu silnika).

jezus
Posty: 1807
Rejestracja: 05 lut 2009, 20:58
Auto: IVECO 168M11
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: jezus »

Pod maską jest teraz jak by więcej miejsca... Jednostka napędowa 2.4l wygląda dość skromnie.
Na pierwszy rzut oka, od strony serwisowej, dość łatwo do wszystkiego można się dostać
Tym oto stwierdzeniem rozkminiłeś całą tajemnicę parcia producentów, stowarzyszeń, rządów całych, na mniejszy litraż jednostek napędowych. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

kylon pisze:Bardzo fajny temat. Widzę że masz podobne odczucia do moich i podobne rzeczy opisałem na forum.
Przy przebiegu 25 tyś km wymieniałem kierownicę na gwarancji. Przetarła się. Skóra jest robiona w Polsce więc albo grzałka jest niepodłączona albo gdzieś zawinięta. U mnie grzeje super. Przez kilka dni mroźnych grzałem sobie tyłek. Obecnie mam 40 tyś i fotel kierowcy wygląda po lewej stronie jak by miał 20 lat i 300 tyś przebiegu ;-) Będę wymkeniał gąbkę i materiał.
Oddaje auto za 2 tygodnie na montaż psiej budy, bo kolejne obsuwy na produkcji złapali, więc będą naprawiać fotele, czujniki i co tam jeszcze znajdę.
Z tego co pamiętam, tapicerka była u Ciebie welurowa? W moim Vigo welury też stosunkowo szybko się skończyły, dla tego mam teraz wszystko w cordurze a w nowym zdecydowałem się na skórę. Skóry w Revo bardzo przypominają te z naszego LC150. 230tyś na zegarze i tapicerka wygląda świetnie... Mam nadzieje że u mnie też się tak będzie trzymać.
luk4s7 pisze:Nie kumam o co chodzi z tą wanną i rantami... wyglądają one jakby ktoś po pijaku pryskał - częściowo zapryskane, a częściowo nie. Za co dopłata 400zł?
Zdjęcie trochę myli- na rancie jest szron. Wanna jest pomalowana tylko od wewnątrz, tak jak są montowane plastikowe wanny do wersji z zabudową.
Samo malowanie wyszło im ładnie- linie odcięcia są wyraźne i równe. Mogli prysnąć trochę grubiej, ale to wyjdzie w praniu.
Malowana za 400 będzie cała góra wanny, do zewnętrznego łuku.
Ogólnie wykładnia jest taka że w SR5 nie malują góry, bo to auto do wożenia VATu (chyba już nie teraz) i dla klientów jest ważniejszy ładny wygląd metalicznego lakieru niż wytrzymałość krawędzi przy załadunku. Tak trochę pół żartem pół serio...
luk4s7 pisze:Czujniki cofania, szczególne tylne.... uuuuuujeeeee w stylu Cytryn&Gumiak :mrgreen: :twisted:
Ale u nich to zazwyczaj działa W Toyocie nawet to nie wyszło...
luk4s7 pisze:Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz - co powiesz o Start&Stop. To szatański wynalazek. Widziałem że w necie są już kabelki które się wpina w kostkę przycisku. Pozwala to na ustawienie tej funkcji stale wyłączonej (nawet po ponownym uruchomieniu silnika).
Nie powiem żebym lubił ale w panikę nie wpadam. W hillu na razie i tak nie działa bo jest za zimno i nie wchodzi do pracy. Mam w kilku autach firmowych i tragedii nie ma. Na dłuższej trasie czasami zapominam że nie wyłączyłem. Jak zgaśnie na jakichś światłach to nie jest to jakieś niesamowite obciążenie dla akumulatora. Upierdliwe zaczyna się to robić po wjechaniu do miasta, ale naciśnięcie jednego przycisku nie jest aż tak niesamowitym problemem, że trzeba auto modyfikować żeby oszukiwać system.
jezus pisze:Tym oto stwierdzeniem rozkminiłeś całą tajemnicę parcia producentów, stowarzyszeń, rządów całych, na mniejszy litraż jednostek napędowych. :mrgreen:
Szczerze mówiąc, bardziej na to patrzyłem od strony czy mi się zmieści drugi akumulator, IBS, kompresor, przekaźnik od windy, a jak urwę pod Murmańskiem kabelek od bulgulatora to czy sięgnę po niego ręką czy też będę musiał po HDSa dzwonić, ale szanuje też Twoje spojrzenie na problem ;)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: kylon »

Jeśli chodzi Start Stop to już go ogarniamy w drugą stronę. Czyli trzeba włączyć przycisk aby go uruchomić. Normalnie go nie ma po odpaleniu.

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Ciekawą opcją jest też przyciska pamiętający ostatnie ustawienie. Zdaje się że mam tak w Dacia.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: luk4s7 »

kylon pisze:Jeśli chodzi Start Stop to już go ogarniamy w drugą stronę. Czyli trzeba włączyć przycisk aby go uruchomić. Normalnie go nie ma po odpaleniu.
Czyli że macie patent na to aby SS (no mówiłem że szatański wynalazek! Obrazek) był domyślnie deaktywowany? Jak ktoś nagle zalubi to musi sobie ekstra włączyć. Dobrze fersztejen?

U Ciebie w Hilu tego nie ma jeszcze jak dobrze pamiętam sprzed tygodnia.

Awatar użytkownika
aadamuss
Posty: 538
Rejestracja: 23 paź 2012, 23:26
Auto: Hdj 100
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: aadamuss »

Dobry opis - tak powinna robić to TOYOTA w folderach reklamowych :-)
Jak działa to PWR ? Pozdr Adam

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Jeszcze kilka obserwacji pisanych na gorąco:

W Revo mamy troszęk niestandardowy dla Toyoty system bez kluczykowego otwierania auta. Zazwyczaj w Toyocie wystarczy chwycić za klamkę i auto się otwiera. Aby je zamknąć należy przyłożyć palec do trzech rowków w obudowie klamki. Jeśli dobrze pamiętam materiał reaguje na zmianę temperatury lub przewodnictwo powierzchniowe.
W nowym hiluxie mamy fizyczny przycisk który należy dotknąć aby otworzyć / zamknąć pojazd. Osobiście nie bardzo mi się to podoba, jako miejsce potencjalnie narażone na dostawanie się brudu albo pękanie uszczelki. We wszystkich pozostałych toyotach system bez ruchomego elementu działa nam bez zarzutu, od kilku ładnych lat i nie widzę powodu wracania do przycisków fizycznych.

Obrazek

Kamera cofania- jest tu znaczny progres w stosunku do Vigo. Na zdjęciu mamy całkowicie ciemne pole, oświetlone jedynie światłami cofania. W starym hiluxie w kamerze mam szarą plamę.
Może zdjęcie tego nie oddaje, ale da się spokojnie na takim obrazie manewrować.
W porównaniu do innych marek, nadal mam wrażenie że Toyota montuje kamery odzyskane ze starych Nokii z klawiaturą... Obraz jest w zdecydowanie nienajlepsze rozdzielczości i dość mocno rozmyty.

Obrazek

No i na koniec taka ciekawostka... troszkę upierdliwa... Ekran dotykowy jest zamontowany w takim miejscu że odbija się w tylnej szybie a następnie w środkowym lusterku.
W efekcie, po zmroku, widzimy nieustannie niebieskiego "ducha". Pewnie można się przyzwyczaić, ale w żadnym aucie wcześniej nie miałem takiego artefaktu.

Obrazek

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

aadamuss pisze:Dobry opis - tak powinna robić to TOYOTA w folderach reklamowych :-)
Jak działa to PWR ? Pozdr Adam

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka
Jeśli dobrze pamiętam, są to dwie tarcze (ala sprzęgło) które po włączeniu zaczynają o siebie trzeć wytwarzając ciepło. Jest ono następnie przez wymiennik przekazywane do chłodziwa silnika i krążąc podgrzewa szybciej cały układ.
W praktyce bardzo fajna opcja w dużym dieselu.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: kylon »

Łukasz - dobrze rozumiesz. Jak chcesz system to naciskasz przycisk. Ja nie mam bo szewc bez butów chodzi. Mam noektóre graty niezamontowane w pudełkach od 1,5 roku.

Awatar użytkownika
waldek_BB
Klubowicz
Posty: 506
Rejestracja: 25 wrz 2013, 12:57
Auto: było: KZJ95
było: GV II 1.9 DDiS
jest: SX4 4x4 ... przynajmniej się nie psuje :)
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: waldek_BB »

[quote="aadamuss"Jak działa to PWR ? Pozdr Adam
[/quote]
jeśli tak samo jak w starszych automatach to po kliknięciu PWR skrzynia zmienia biegi przy wyższych obrotach, że masz PoWeR wtedy :)

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

waldek_BB pisze:
jeśli tak samo jak w starszych automatach to po kliknięciu PWR skrzynia zmienia biegi przy wyższych obrotach, że masz PoWeR wtedy :)
Odnosze wrażenie, być może błędne, że w nowszych autach coś więcej się zmienia... Auto lepiej ciągnie od samego dołu.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: kylon »

Tam są trzy tryby. ECO Normal i Power. Na ECO anemia a na Power jest znaczna różnica na plus.

ODPOWIEDZ