Strona 2 z 46

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 19:13
autor: tomekc
kylon pisze:Kto miał na Campie ten silnik? Widziałem tylko jednego KZJ-ota
Znaczy mojego? :D
Rozmawiałem z Oradkiem, nie narzekałem na silnik, ale też nie ukrywałem, że głowica w zeszłym roku poszła. I tego, że w zeszłym roku słyszałem o jeszcze kilku takich przypadkach (choćby u Tadeo). Tak to trochę wygląda jakby swojego wieku dożywały.... ale poza tym - złego słowa nie powiem ;)

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 19:50
autor: kpeugeot
no narzekał tez kolega Aglar co ma kzj78

i nie dojechal bo sie grzał

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 19:51
autor: Rokfor32
Przerobienie 1KD-FTV na rotacyjną pompę nie jest zbyt drogie. To jest operacja porównywalna do tuningowanie 2L-T na zmienną geometrię. Zakres zmian nie jest duży, i jest to dosyć łatwe - jak już się wie co i jak ... :wink:

Problemem jest pozyskanie sensownej bazy - bo potrzebny jest silnik po '05, więc w miarę młody, i potrzebny jest praktycznie całkowicie kompletny - bo poza pompą i rurkami wtryskiwaczy wszystko zostaje w oryginale (lub graty są i tak potrzebne do przerobienia, jak wtryskiwacze). Owszem, można wykorzystać silnik uszkodzony - najlepiej z padniętymi wtryskiwaczami (bo z nich zostają w zasadzie same korpusy) - ale padnięte wtryskiwacze CR to zwykle i popalone tłoki - więc jest ryzyko.

Reszta adaptacji tego motoru to to samo co 1KZ - czyli sprzęgło, łapy do ramy, etc.

Zalety są takie, że silnik - w porównaniu do 1KZ - nie grzeje się wcale. Ten temat nie istnieje. Ten mój co się testuje trudniej zagrzać niż benzynowe, które mam. Jest też sporo mocniejszy - a można go ustawiać naprawdę wysoko (powyżej 200 kucy i powyżej 400Nm) - bezpośredni wtrysk pozwala na realne doładowanie na poziomie 2 bary. Bez uszczerbku na trwałości jednostki.

Na razie te silniki są dosyć drogie w pozyskaniu - ale myślę, że jest to jedna z fajniejszych alternatyw (dla starszych LC) w niedalekiej przyszłości. W końcu jest to podstawowy silnik dla LC/hilów po '05 - więc jest ich sporo na rynku, i myślę że w perspektywie 5 - 10 lat będą sporo tańsze.

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 20:30
autor: kylon
Rokfor. A na jakiej podstawie twierdzisz że pompowanie do 2 barów jest bez uszczerbku dla silnika? Zwłaszcza silnika, który już ma dosyć.
Ile konkretnie dziesiątków tysięcy przejechał taki silnik? Na razie praktyka pokazuje że się to wszystko sypie.
Grzanie silnika 1KZT to tylko stara głowica lub zapchana chłodnica.

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 20:42
autor: kylon
kpeugeot pisze:no narzekał tez kolega Aglar co ma kzj78

i nie dojechal bo sie grzał
Owszem. Bo z tego co zrozumiałem to i mechanik noga co nie do końca zdiagnozował i nie wie co i jak.
Tak jak powiedziałem problemem jest tu stary typ głowicy. Przejechałem KZJ-otem Tunezję po piachu, Rumunię, Ukrainę, pół Europy, dziesiątki rajdów w tym Zmoty, Mazurskie, Kaszubie itp i nigdy po zrobieniu głowicy nie grzał mi się silnik.

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 21:36
autor: oradek
Ok.
Dyskusja zmierza w kierunku rozważań o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkanocy.

Drogi Kylonie, sam piszesz, że Twój samochód przejechał pół świata bez grzania się, ale jednak po zrobieniu głowicy. Więc faktem jest, że KZ jest idealnym rozwiązaniem dla LJ serii 7 pod warunkiem, że zrobi mu się głowicę.

Fakty:
- silniki 3 litrowe diesle KZ kosztują około 4 tys zł a zrobienie głowicy wg przedmówcy to 5 tys zł. Czyli suma 10 tys (plus wymiana). Zaletą jest to, że nie trzeba od razu robić głowicy, jeśli silnik działa. Wadą jest to, że jak padnie głowica to może spowodować większe szkody.

- każde "motanie" to zwiększenie ryzyka awarii. Bez dyskusji. Nawet założenie blokad, bo można łatwiej ukręcić oś lub przegub. Lift też niesie jakieś ryzyko, przewróciłem samochód po lifcie, wiem co mówię.

- Mniejsze ryzyko teoretycznie będzie przy włożeniu KZ niż KD. Jednak KD to młodszy silnik. Więc raczej może mieć dłuższe życie przed sobą. Ma większą moc. Ma poprawione wady.

- 10 lat młodsze silniki KD też są 3 litrowe i kosztują około 8 tysięcy (plus wymiana ALE też plus przeróbka i czas na to).

Podsumowanie:

-najlepiej nie motać I zostać przy 2LT-II, ale niestety już na to za późno. Robienie turbiny jest niemożliwe, bo można regenerować tylko na chińskich częściach, więc tak czy inaczej mamy zmote I awaryjny syf.

- jeśli już motać to dużo większe ryzyko pociągnie założenie KD niż KZ ze zrobioną głowicą, ale tańsze wtedy będzie założenie KD, który jest młodszy I mocniejszy.

- KD to raczej mniejsze ryzyko szybkiej awarii głowicy. W KD też może paść głowica.

-przeróbki Rokfora w silniku KD to duże ryzyko. Jak każda przeróbka.

-1UZ to duża podatność na wodę.

Więc teraz trzeba usiąść i pomyśleć :)

Nie obejdzie się bez ryzyka.
Kwestia czy mam szczęście?
:) Obrazek
Mam tylu dobrych kolegów, więc raczej mam szczęście :)

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 21:42
autor: kylon
To policz opcję zakupu silnika 1KZT z wymienioną już głowicą na tą bez wady. Da się to rozpoznać ;-)

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 22:12
autor: oradek
Ok.
PRAWDA.
Najlepsza opcja to zakup silnika KZ z wymienioną głowicą.

Niestety nikt takiej nie ogłasza ani nikt nie ma z tego co wiem.

Z tego co mówią użytkownicy to jest to silnik (wersja z wymieniona głowica) będący "białym krukiem". Podobno równie dobrze można liczyć na to, że znajdzie się silnik KD za 4000 zł, co na to, że znajdę silnik KZ z wymienioną głowicą i w cenie poniżej silnika KD.

Jesli ktoś ma I chce sprzedać, proszę o wiadomość. Nie to, że odrzucam dobre rady.

Szukać mogę, niestety ja nie poznam różnicy pomiędzy wersjami, więc będzie to dziwne szukanie. Liczenie na uczciwość handlarza części używanych :) nie wróżę sobie sukcesu.

Może jakiś wątek da się zrobić na forum, najlepiej ze zdjęciami, pt "jak poznać czy silnik KZ-T ma głowicę złą, czy dobrą" :) ?

Nie każdy chce się dzielić wiedzą za darmo, jak Kylon czy Rokfor.

Nie jestem sępem, zapłacę za czyjąś wiedzę, tylko dajcie namiar na kogoś, kto dla mnie znajdzie taki silnik w normalnych pieniądzach i na pewno rozpozna różnicę.

Niestety nie ma chętnych do takich usług. Ja nie spotkałem. Wręcz przeciwnie. Wszyscy jak ognia unikają załatwiania części używanych bo wiadomo jak z nimi jest.

Kylon nie sprowadza części używanych, Rokfor również nie chce się w to bawić.

Realnie więc opcja szukania KZ jest w moim przypadku nierealna :)

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 22:12
autor: kpeugeot
wsadz 3.0 od supry - te co ma rokfor - pewnie sie chetnie pozbedzie w celu nowego projektu

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 22:16
autor: oradek
Nie chce mi nic sprzedać :) mówi, że są mu potrzebne wszystkie auta i części. Broni, jak niepodległości. :)

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 22:17
autor: luk4s7
oradek pisze: Może jakiś wątek da się zrobić na forum, najlepiej ze zdjęciami, pt "jak poznać czy silnik KZ-T ma głowicę złą, czy dobrą" Obrazek ?
Jest taki wątek. Kylon popełnił wieki temu Obrazek
Dla ścisłości - w dziale J7

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 06 cze 2018, 22:28
autor: Rokfor32
Supry nie sprzedaję. Chyba że znajdę 2JZ-GTE, za mniej niz 25 tysi ... :mrgreen:

A wracając do rozważań: Kylon - wnioskuje po konstrukcji silnika.

Przy bezpośrednim wtrysku nie ma "wąskiego gardła" w postaci okna do komory wirowej wielkości jednogroszówki (a nawet mniejszym), przez które przepychany jest cały ładunek cylindra. Poza tym, oryginalnie 1KD pracuje na doładowaniu wyżej jedynki (miałem to sobie pomierzyć na na oryginalnym 1KD, ale mi uciekło. Odrobię przy następnej okazji ... :wink: ), nominalny stopień sprężania jest też niższy niż w silnikach z wtryskiem pośrednim.

O wytrzymałość konstrukcji się nie martwię. Toyota nie miała w zwyczaju konstruować silników na styk ... :wink:

Problem nieznanego przebiegu bazy jest oczywisty - to zawsze jest loteria. Ale to jest taki sam problem w przypadku swapowania do 1KZ, czy zwykłej wymiany na inny 2L-T. Przy czym im starszy dawca - tym ryzyko większe. A w przypadku 1KD to są jednak najmłodsze sztuki - szukając silnika powiedzmy pięcioletniego ryzyko wtopy związanej z przebiegiem jest jednak sporo niższe - niż dla dwudziestoletniego 1KZ - czy nawet dekadę starszego 2L.

Dodatkowo - czas w miejscu nie stoi. Starych silników będzie coraz mniej, skończą sie też głowice (dobre) do 1KZ-T (już teraz jest je coraz trudniej dostać). 2L-T tez to dotyczy - też głowice pękają, a na teraz jedyna opcja (poza aso) na nową to słabe jakościowo chińczyki. Co stawia pod znakiem zapytania sensowność kapitalnego remontu jednostki. A auta szkoda złomować, bo silnik szczezł.

Temu uważam, że kastrowane d4d to sensowna alternatywa. Ale - najpierw testy. Jak ma coś wyjść - to niech wyjdzie u mnie ... :wink:

Tak na marginesie - projekt kastrowanego d4d chodził za mną od bardzo dawna, jeszcze z czasów Isla. Ale barierą była cena - było to za drogie jako eksperyment. Trafiły sie w końcu odpowiednie graty, za drobne - to uskuteczniłem. Ale przemyślenia w temacie są całkiem stare - i wynikają z prostego wniosku: skoro toyota zrobiła tak dla silnika 1HZ, czyli użyła dołu tej jednostki, i dołożyła czterozaworowa głowicę, i wtrysk bezpośredni - to dla 1KZ też się powinno dać. Kluczem było porównanie kilku istotnych elementów, i okazało się - że całość wygląda tak, jak by była przygotowana pod taką ewentualność (mowa o 1KD), ale z uwagi na wzrost restrykcji dla spalin, i równoległe budowanie innych silników - z takiej opcji zrezygnowano. Ale ponieważ założenia konstrukcyjne jednak pozostawiono - to wyszło, że takowa adaptacja jest nie tylko możliwa - ale też niezbyt skomplikowana.

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 07 cze 2018, 01:03
autor: oradek
Luk4s7, znalazłem wątek o rozpoznawaniu głowic. Jednak wątek opisuje tylko wnętrze głowicy.

Kupując silnik używany z zamontowaną na nim głowicą musiałbym za każdym razem zdejmować głowicę, żeby obejrzeć czy ma kanciaste mostki :) Myślisz, że któryś sprzedawca się na to zgodzi? :)

Bardziej by mi zależało na info o różnicach, które można zauważyć "na wierzchu" głowicy, kiedy jest zamontowana na silniku.

Niestety nie znalazłem żadnego postu w którym byłby taki opis.
Podejrzewam, że "z wierzchu" głowice mogą się nie różnić wizualnie I bez rozbierania silnika nie będę w stanie rozpoznać czy ma wadliwą czy dobrą głowicę, co dyskwalifikuje pomysł szukania u handlarzy silnika KZ z głowicą po wymianie.

Więc podsumowując raz jeszcze - szukam silnika KZT z nową głowicą, którego ktoś zaufany chce się pozbyć za mniej niż 5 lub za mniej rozsądną kwotę jak najlepszego silnika KD-T

Ewentualnie szukam jakiejś toyot owej benzyny np 1UZ :)

"na już" szukam, do tymczasowego użytku, sprawnego silnika 2LT-II :)

Jestem też otwarty na wszelkie oferty usługi przekładki :)

Oradek @ poczta. fm
to mój email :)

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 07 cze 2018, 01:27
autor: oradek
Link do wątku o różnicach między głowicami, dla potomnych:

http://www.tlc.org.pl/viewtopic.php?f=1 ... owica+1KZT

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

: 07 cze 2018, 08:20
autor: luk4s7
oradek pisze:Luk4s7, znalazłem wątek o rozpoznawaniu głowic. Jednak wątek opisuje tylko wnętrze głowicy.

Kupując silnik używany z zamontowaną na nim głowicą musiałbym za każdym razem zdejmować głowicę, żeby obejrzeć czy ma kanciaste mostki :) Myślisz, że któryś sprzedawca się na to zgodzi? :)
To prawda. I chyba nawet ja dopytywałem kiedyś czy można poznać to jakoś bez ingerencji w środek. Chyba jednak nie można.