Oradek i moja LJ73 z 1991

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

kylon pisze:Czasem pierdoły są najbardziej skomplikowane i czasochłonne. (...)
Komu, jak komu, ale mi tego nie trzeba tłumaczyć Obrazek

Szkoda tylko, że warsztaty WSZYSTKIE unikają takich drobiazgów. Nie chcą się nimi zajmować, bo pewnie większość klientów nie rozumie, że ten drobiazg to np 5 roboczogodzin po 80 zł czyli 400 netto :)

Tylko niestety z tego faktu, że to czasochłonne a drobne naprawy, wynika właśnie to, że pomimo wielu wizyt w różnych warsztatach, u mnie nadal nie działa między innymi ten wskaźnik oleju, pokrętło zwiększania obrotów, gniazdo przyczepki i kilka innych "drobnych" rzeczy.

Najgorsze zaś w tych drobiazgach, jest to, że niby można bez nich niby żyć, ale ich brak, może spowodować np. zniszczenie silnika.

Kontrolka niskiego ciśnienia oleju się nie zaświeci na czas, bo to duperela, nad którą warsztat nie chciał się pochylić i po drobnej z pozoru awarii, mamy silnik do wymiany, a gdyby czujnik działał, to kierownik by mógł się zorientować co się dzieje i może by się udało silnik uratować.

Więc powtórzę wniosek z innego wątku, to nie są auta do jeżdżenia na co dzień, chyba, że dołożymy sporo czasu, miłości i $$$$

Na koniec pewna zabawna historyjka o naprawach:

W pewnej dużej firmie, na hali produkcyjnej uległa awarii maszyna, bez której nie była w zasadzie możliwa jakakolwiek dalsza produkcja. Ponieważ sprzęt był bardzo drogi, a każda godzina przestoju powodowała olbrzymie straty, bez zwłoki wezwano specjalistę, aby zbadał sprawę i rozwiązał problem. 
Niedługo potem w fabryce zjawił się wezwany fachowiec. Obejrzał uważnie zepsuty sprzęt i niemal natychmiast zorientował się o co chodzi. Wziął młotek i dwa razy mocno uderzył w jedno miejsce, po czym nacisnął włącznik . Cała naprawa zajęła łącznie dziesięć minut. Maszyna ruszyła bez najmniejszych problemów. 
Dyrektor ds. produkcji bardzo zadowolony, że problem nie był aż tak poważny jak się wcześniej spodziewał, zapytał: - “Ile to będzie kosztować?” 
- “5000zł” - padła odpowiedź.
- “Pięć tysięcy? Jak to ? Przecież zamknęło się na uderzeniu młotkiem! W takim razie chcę dostać rachunek, ze szczegółowym opisem oraz kosztem wszystkich wykonanych czynności naprawczych!” Fachowiec tylko wzruszył ramionami.
Następnego dnia rano na biurku dyrektora znalazła się faktura z następującymi pozycjami:
Uderzenie młotkiem - 2zł,; 
Wiedza gdzie trzeba uderzyć - 4998zł.


Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Mirekk »

Mogę ci za 5 tys. Naprawić ten wskaźnik.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kylon »

O zaworku chyba gdzieś wspominałeś. Dziś znalazłem.

Obrazek

Obrazek

Działa sprawnie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Mirekk pisze:Mogę ci za 5 tys. Naprawić ten wskaźnik.
Mirekk, nie rzucaj takich obietnic, bo wezmę i przyjadę do Ciebie w końcu Obrazek
Naprawa w tlc, tylko za 5k, jeszcze od ręki, to, jak za darmo Obrazek

Wykończyć chcesz konkurencję?! %-)

Kylon, u mnie ten zaworek działa. Lekko się go przestawia ręką, tylko ciegno nie jest z niczym połączone w kabinie. Jednak, skoro jest łatwy dostęp a zmianę nastaw będę robił 2x w roku, to sobie daruję rozbieranie deski i podpinanie tego cięgna, chyba, że przy okazji montażu komputera, albo naprawy przedniej ramki, będę rozbierał deskę Obrazek

Jeszcze tytułem komentarza do tej zabawnej historyjki. Już kilka razy powtarzałem, jak bardzo wszystkim jestem wdzięczny, że tak chętnie dzielicie się wiedzą. Wiedza to najbardziej niedoceniana wartość. Bez wszystkich podpowiedzi kolegów z forum, nie dał bym rady zrobić swojego autka. Chyba wygraweruję tabliczki i umieszczę gdzieś w aucie, bo to już nie jest tylko "moja Toyota", ale można powiedzieć, że nasze wspólne dzieło. To jest ta "dusza", której nie da się kupić ani porobić.

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

Awatar użytkownika
vGreg
Posty: 942
Rejestracja: 01 gru 2011, 11:27
Auto: LJ70 z 92'
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: vGreg »

oradek pisze:
Mirekk pisze: Lekko się go przestawia ręką, tylko ciegno nie jest z niczym połączone w kabinie. Jednak, skoro jest łatwy dostęp a zmianę nastaw będę robił 2x w roku, to sobie daruję rozbieranie deski i podpinanie tego cięgna, chyba, że przy okazji montażu komputera, albo naprawy przedniej ramki, będę rozbierał deskę Obrazek
Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek
Założyłem u siebie ciegno,, roboty na 10min, z przerwą. :wink:

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Jeżeli jest uszkodzony mechanizm pod panelem - to nie jest tak łatwo.

Tam są takie dziwaczne zatrzaski do linek - delikatna sprawa, i chyba nieosiągalna jako pojedyncze elementy. Da się to naprawić "drutowaniem" - wyjdzie nawet całkiem profi - ale nie w 10 min :wink:

Trza wydłubać cały mechanizm z wszystkimi czterema linkami - i na spokojnie na stole go ogarnąć. Przy takiej zabawie polecam wymienić ori ocynkowane druty cięgien (one są właśnie źródłem problemu - powłoka cynkowa robi sie po czasie porowata, i cięgna chodzą znacznie ciężej niż jako nowe, temu mechanizm sie rozlatuje - od siłowego przesuwania dźwigni). Najlepiej na nierdzewne - drut sprężynowy ze stali nierdzewnej. Ciężko to znaleźć - ale się da. Można też do cięgien zapodać pare kropli oleju - na jakiś czas pomaga.

Awatar użytkownika
vGreg
Posty: 942
Rejestracja: 01 gru 2011, 11:27
Auto: LJ70 z 92'
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: vGreg »

Rokfor32 pisze: Tam są takie dziwaczne zatrzaski do linek - delikatna sprawa, i chyba nieosiągalna jako pojedyncze elementy. Da się to naprawić "drutowaniem" - wyjdzie nawet całkiem profi - ale nie w 10 min :wink:
.
Mam wylamany zatrzask na trzpien, zalozylem trytke. 10min :lol:

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Takie same są tez na ośkach dźwigienek - i też się wyłamują. Tam trytka już nie pomaga.

I, jak pisałem - problemem są linki, i ich ciężka praca. Bez ich usprawnienia w końcu cały ten mechanizm się rozleci, nawet podrutowany na dębowo :wink:

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Dobra, nadszedł czas na drobne poprawki w elektryce auta, muszę w końcu zrobić instalację działającą pod hak, ale trzeba usunąć stare 3 wiązki po poprzednich, które powodują zwarcia. Trzeba mieć cienkie ręce albo zdjąć zbiornik paliwa. Kto poleci elektryka do takich zabaw w zabytku w okolicach Warszawy?

A tak, na marginesie, kto był w Bałtowie 70-ką? :)

http://www.landcruiser.pl/auta-2/artyku ... a-czachara

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek
Obrazek

carinus
Posty: 157
Rejestracja: 26 paź 2012, 20:48
Auto: LJ70,KZJ90
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: carinus »

Zainteresował mnie pomysł wstawienia benzyny 1UZ,silnik fajny,dosyć lekki.Było fajnie do momentu jak doczytałem że Rokfor wsadził ( i zmieścił) 2JZ-ta pod maskę J7.Obecnie rozkminiam przekładkę uturbionego 1GF z IS200 do budy IS220 zamiast felernego diesla.Zaletą dwulitrówki jest dostępność,śmieszna cena za słupek i możliwość pracy na doładowaniu i LPG.Obecnie mam na małej turbinie ok.230KM/340Nm,spalanie 10-12l gazu.Do turystycznej jazdy może ten silnik da radę odpychać budę krótkiej 7-ki.

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2506
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kpeugeot »

no to wkładaj i daj znać jak działa

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

2JZ mam jeszcze nieobjeżdżony, muszę jeszcze parę detali dopracować, a czasu nie styka. Ale na drugim aucie mam silnik supry, 7M-GTE.

Pisałem o tym sporo. I - generalnie - nie jest to najlepsza konfiguracja do terenówki. Po pierwsze brakuje parametrów w dolnym zakresie, zanim turbina zrobi doładowanie (mowa o ciężkim terenie, gdzie czasem trzeba sie napędzić "od już") - a po drugie, jak już zrobi - to silnik jest za mocny do tego typu auta, i trzeba mocno uważać na czarnym, bo zrywa przyczepność byle kiedy.

Generalnie sportowa charakterystyka silnika do codziennej jazdy terenówką jest pomysłem takim se. Pewnie - można się przyzwyczaić, ale można też wybrać inny silnik. Z większą pojemnością - bo mały silnik z turbiną to nadal mały silnik, i dołu zakresu nie ma.

Awatar użytkownika
kpeugeot
Klubowicz
Posty: 2506
Rejestracja: 24 cze 2009, 06:52
Auto: Taro(hilux) 3.0 V6
lj70 2LTII r1986
LJ78 2LT EFI 1991
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kpeugeot »

oradek pisze:Dobra, nadszedł czas na drobne poprawki w elektryce auta, muszę w końcu zrobić instalację działającą pod hak, ale trzeba usunąć stare 3 wiązki po poprzednich, które powodują zwarcia. Trzeba mieć cienkie ręce albo zdjąć zbiornik paliwa. Kto poleci elektryka do takich zabaw w zabytku w okolicach Warszawy?

A tak, na marginesie, kto był w Bałtowie 70-ką? :)

http://www.landcruiser.pl/auta-2/artyku ... a-czachara

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek
Obrazek

Z Wrocławia - choć osobiście jeszcze nie poznałem
ogólnie zbudowali auto w błoto - gdzieś był opis modyfikacji - pełna klatka w środku, dwie blokady silnik chyba oryginał

Awatar użytkownika
kmiecio
Klubowicz
Posty: 560
Rejestracja: 04 gru 2010, 16:30
Auto: TOYTOYOWE szale?stwo :)
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kmiecio »

oryginał w tym aucie był kiedyś, obecnie 2,8 z rocky-ego, dwie blokady, grzechotnik, 31' kapcie, i w wiosennej edycji bałtowa chłopaki zrobili rolkę, a końcowo skończyli na 2-gim (pierwsze stracili tylko dla tego że wszędzie pchali się jako pierwsi i na os-ach wytyczali drogę w chaszczach na co stracili parę min o które przegrali).

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Auto przejechało 1500km ("i nigdy mnie nie zawiodło" Obrazek ) odebrałem z warsztatu patrola, więc Toyota idzie na przegląd po dotarciu.

Przyda się dokręcić parę śrubek.
Główny problem wynikł z mocowaniem turbiny, mechanik dał jakąś podkładkę, której nie powinno być i ją wydmuchało Obrazek Dokręciłem i jest lepiej, ale trzeba wyjąć resztki uszczelki :(
Dziwnie się czasem blokuje bagnet oleju. Wcześniej wchodził bez problemu.

Części do rozwiązania wątpliwości z chłodzeniem, już zamówione u Kylona, z oryginałów Toyoty (ceny na dziś 10.10.2018 do LJ73 po 1990 r.):
1. Czujnik temperatury cieczy chłodzącej nr A83420-20020 cena 204 zł
2. Termostat nr A90916-03099 cena 210 zł
3. Podkładka pod termostat nr A16341-35010 cena 16 zł.

Plus filtr oleju Terrain Tammer i olej 10W40. Na zimę będzie taki, a na lato 10w60.

Poza olejem, filtrem, termostatem i czujnikiem, z drobnych poprawek, przewód doprowadzający wodę do nagrzewnicy, który trochę przecieka na łączeniu stal/guma i zapocenie wokół gniazda czujnika oleju. Spróbujemy poprawić, a co wyjdzie, to się okaże :)

Może namówię mechanika na założenie czujnika oleju :) ObrazekObrazekObrazek

Lj73 2,4 LTII 1991 Oradek

ODPOWIEDZ