Oradek i moja LJ73 z 1991

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
plum76
Klubowicz
Posty: 2132
Rejestracja: 10 gru 2009, 16:04
Auto: UZJ40
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: plum76 »

Oradek wału tylnego pewnie nie będziesz musiał dotykać. Odległość pomiędzy flanszami zmieni się tylko o grubość tarczy czyli ok 1cm. U mnie wał został ten sam bez przeróbek i wyważania.
To co może być konieczne to modyfikacja flanszy na reduktorze. U mnie była lekko podtoczona.

Daj znać jak założysz i jak się użytkuje.
Pawel

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

W tym zestawie zza kałuży wygląda to tak, że tarcza jest zapodawana od tyłu flanszy, więc pewnie spec śruby (dłuższe) są w zestawie.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Pompa odebrana z regeneracji. Kolejne 600.
Zobaczymy czy auto będzie skręcaćObrazek

Oradek lj73 2LT-II

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Wszystkiego najlepszego w Nowym 2020 roku! Obrazek

Oradek lj73 2LT-II

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Pompa wspomagania założona.
Auto nie skręca w lewo.
W prawo 3 skrętu można zrobić kierownicy a w lewo ledwie jeden.

Nie starczyło czasu na to, żeby rozpiąć przekładnię od drążka i sprawdzić czy to problem przekładni czy w moście coś blokuje.

Druga kwestia - patrol y60 i land cruiser lj70 po 1990 roku mają podobną przekładnię kierownicy. Was do przodu. Miejsca mocowania śrub nie sprawdzałem, ale umiejscowienie i sposób połączenia z kierownicą jest praktycznie identyczny.

Przy okazji mam pytanie o przedni drążek panharda, przed przednim mostem, w lj7 po 1990. Czy u was też jest lekko skrzywiony przy moście, czy cały prosty?

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Przedni drążek panharda jest krzywiony w dwóch płaszczyznach, dla wersji LHD. Przy RHD jest jedynie w jednej - to wygięcie tuż przy oczku przy moście. Drugie gięcie, w płaszczyźnie skręconej o 90 st jest w celu ominięcia pochwy mostu przy przekładni i jest tylko w LHD - przy RHD grucha mostu jest po przeciwnej stronie, i jest wystarczająco miejsca dla prostego drążka.

A nie masz ty czasem za długiego drążka przedniego zapodanego? albo po prostu źle założonego wąsa na przekładni kiery?

Prawidłowe ustawienie jest takie, że auto z kołami ustawionymi na wprost ma mieć osie wałka przekładni i górnej końcówki drążka w płaszczyźnie równoległej do podłużnicy ramy. Czyli, obrazowo, jak weźmiesz prosty kawałek drutu, i połączyś środek stożka końcówki i środek wałaka zdawczego przekładni - to ten drut ma być równolegle do podłużnicy.

I od takiego ustawienia, jak odepniesz drążek kiery - to przekładnia ma wykonać tyle samo obrotów w lewo i prawo (czyli po około 2,5 obrotu).

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Mam dobrze założone, przekładnia była zdjęta razem z wąsem, chociaż może przeskoczył wąs na wałku przekładni w czasie "awarii", albo w serwisie coś przełożyli, nie wiem. Ma to znaczenie?

Zdarzyło się nieszczęście w czasie podjazdu pod piaskową górkę, latem, jak już pisałem, strzeliło coś i przestało skręcać auto, całkiem. Brak było wspomagania kierownicy, koła totalnie zablokowane. Nie dało się ani w lewo ani w prawo skręcić kołami.

Oddałem przekładnię do sprawdzenia.
Wróciła z opinią, że niby wszystko ok, ale po założeniu przekładni z powrotem auto zaczęło skręcać w obie strony, ale w lewo słabiej niż w prawo. Zrobiłem 300m kręcąc kółko w lewo i prawo, żeby sprawdzić, czy auto robi kółka o tej samej średnicy w lewo co w prawo aż coś znów strzeliło i auto straciło wspomaganie.

Oddałem więc pompę do regeneracji.

Pompa wróciła z regeneracji, założyłem pompę i auto znów ma wspomaganie, ale, jak już pisałem, w prawo można 2,5 raza obrócić kierownicą, aż do ogranicznika, jak widać na zdjęciu, a w lewo ledwie raz i nie da się dalej obrócić kierownicą. Pompa pracuje na tak skręconych kołach, widać, że płyn w zbiorniczku wyrównawczym się podnosi i cofa, ale kierownica nie daje się dalej obrócić.

Nie da się tak jeździć po drogach publicznych.

W końcu ogarnąłem zmniejszanie zdjęć. Oceńcie czy panhard i wąs przekładni jest ok.

W weekend może w końcu sprawdzę czy to kwestia przekładni czy coś w moście.
Jeśli przekładnia mimo regeneracji i sprawdzenia, jak obstawiam padła, to będzie nowa/używana z patrola :)
Załączniki
IMG_20200114_205619-1024x1365.jpg
IMG_20200114_205619-1024x1365.jpg (52 KiB) Przejrzano 2633 razy
IMG_20200112_211738-1024x768.jpg
IMG_20200112_211738-1024x768.jpg (47,1 KiB) Przejrzano 2633 razy
IMG_20200112_211742~2-1024x768.jpg
IMG_20200112_211742~2-1024x768.jpg (46,86 KiB) Przejrzano 2633 razy

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Panhard i drążek wydają się być w porządku - dla pewności zmierz jeszcze długość przedniego drążka (samej rurki, bez końcówek).

Wg. mojej wiedzy możesz mieć jedynie dwie przyczyny:

1. źle złożona przekładnia. Czyli wąs źle złożony na wielowypuście, przekręcony o jakiś kąt - skutkiem czego przy ustawieniu kół na wprost bebechy przekładni nie są w położeniu środkowym. Żeby to sprawdzić odepnij z wąsa drążek (przy kołach ustawionych na wprost), żeby przekładnia kręciła się bez napędzania kół - i zobacz czy wtedy wykonuje po tyle samo obrotów (kierownica) w prawo i lewo.

2. Jeżeli nie - to trzeba zdjąć wąs, i go poprawnie ustawić na wielowypuście: czyli zdjąć wąs, kierownica pokręcić od lewa do prawa i znaleźć położenie środkowe, i wtedy założyć wąs tak, żeby było do jazdy na wprost.

3. Jeżeli z przekładnią jest wszystko w porządku - to problem jest albo w jednym z przegubów (jest uszkodzony i się nie daje złożyć), albo kiedyś wcześniej przegub się rozleciał, i jakiś fragment pozostał w zwrotnicy, i klinuje się między kulą a obudową zwrotnicy.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Dzięki Rokforze.
Próbowałem zdjąć drążek z wąsa i bez ściągacza nie udało mi się. Też obstawiam te potencjalne przyczyny. Będę testował, jak już zdobędę ściągacz pasujący. Mam nadzieję, że to tylko faktycznie wąs się przedstawił.

Nie mam ochoty rozbierać mostu. Nie mam chwilowo ogrzewania w garażu :)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Wąs sam się nie przestawi. Ale mógł być źle założony po regeneracji.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Kupiłem ściągacz i zdjęcie drążka poszło migiem.

Zrobiłem test i jest mi przykro.
Przekładnia źle działa.

W prawo spoko, 3 obroty kierownicy (co daje przy założonym drążku oparcie się na ograniczniku skrętu), a w lewo półtora. Czyli w prawo zakręca pięknie a w lewo ma promień skrętu kontenerowca.

Także to na pewno nie most, nie pompa wspomagania, tylko jednak nadal zepsuta przekładnia.

Niezawodne auto stoi od wakacji i nie mogę nim jeździć.

Ostatnim razem oddałem na reklamację do Kylona do Wyprawa4x4, kosztowało mnie to około 300 zł i dostałem z powrotem z zapewnieniem, że przekładnia jest dobra, co było niestety kłamstwem.
Zostałem oszukany.
Straciłem pieniądze i czas.
Jest mi bardzo przykro.

Dostałem z powrotem niedobrą, nadal uszkodzoną przekładnię. Straciłem czas zdejmując ją, wioząc do warsztatu, odbierając z warsztatu, zakładając ją, testując ją i znów zdejmując bo jest niesprawna.

Rozumiem, że można to tłumaczyć niby, że winny jest podwykonawca, na którego słowie opiera się pośrednik. Prosiłem jednak, kilkukrotnie, żeby sprawdzili przekładnię po odbiorze. Ja się nie znam na tym, po to daje do warsztatu, który się zna. Skoro robi ją dla nich zewnętrzny podwykonawca, a tuż po regeneracji przestaje działać, to powinni już jego robotę weryfikować, zmniejszyć zaufanie, żeby za niego nie świecić oczami.

Regeneracja przekładni kosztowała mnie 2000 plus 300 za "sprawdzenie" i ponowną wymianę uszczelek (nowych na nowe, w ramach "sprawdzenia"), a mam zepsutą przekładnię w tych pieniądzach.

Będę prosił o zwrot pieniędzy za te ostatnie usługi, bo to pieniądze za nic.

Wyrzucę ją i założę inną. Kupię za 500 zł przekładnię od patrola, za 300 dorobię mocowanie i będę miał spokój.

Przykro mi tylko, że zaufany warsztat zrobił mnie w konia.

Oradek lj73 2LT-II


Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Niepotrzebnie tak dramatyzujesz.

Nie żebym kogoś usprawiedliwiał - ale tam naprawdę ciężko jest coś spaprać w środku. Więc jak nie cieknie - ma działać i być dobra. Raczej wygląda to tak - jak byś miał przestawiony wąs na wielowypuście. Skutkiem czego w ustawieniu "jazda na wprost" przekładnia nie jest w pozycji środkowej, a przesunięta w jedną ze stron.

Zrób tak:

Zdejmij całkiem wąs. Przekładnię zakręć do ramy, podepnij kierownicę. Zobacz, czy koło kierownicy robi pełny zakres - powinno być niecałe 5 obrotów. Ustaw pozycję środkową. Ustaw koła na wprost, i w takim ustawieniu załóż wąs tak, żeby drążek do zwrotnicy pasował długością.

Jeżeli mas kłopot ze zdjęciem wąsa (bo trzeba do tego solidny ściągacz), to przynajmniej sprawdź, czy z odpiętym drążkiem do zwrotnicy przekładnia robi pełny zakres (pięć obrotów kiery), i czy jak ustawisz ją na środku, (czyli 2,5 obrotu od pozycji skrajnej), to drążek zwrotnicy pasuje długością.

Radek - nie obraź się, ale od samego początku masz w tym temacie bardzo kiepską metodologię - zaczynasz problem rozwiązywać od końca, naprawiając na chybił/trafił (czyli zlecasz naprawę niekoniecznie uszkodzonych elementów), a przyczyny problemu nie znajdujesz, tylko zgadujesz. Mało trafnie, zresztą.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Robi 4 obroty, na pewno nie 5.

Zdjąłem drążek i przekładnia bez drążka robi tyle samo co z drążkiem, jak już napisałem.
W prawo tyle, że przy założonym drążku sięga ogranicznika, przy zdjętym drążku tyle samo, a w lewo do półtora obrotu kierownicy, czyli co najmniej jeden obrót za mało, tyle samo z drążkiem i bez drążka.
Nie ma znaczenia czy z podpiętym drążkiem czy bez drążka. Może to nie dość jasno napisałem, więc wyjaśniam.

Więc to nie wąs i nie most, chociaż może most też nie domaga, ale na pewno sama przekładnia źle działa. Bo nie połączona z mostem, odpięta od drążka, działa źle.

Czy dramatyzowaniem nazywasz opisywanie rzeczywistości? To może po prostu rzeczywistość jest dramatyczna.

Robię od końca?

Nie działała przekładnia, to oddałem ją do naprawy.
Jak wróciła z "naprawy" (wedle opisu - sprawdzenie, wymiana uszczelek, wspomaganie sprawne) to działała lepiej, ale nie była w pełni sprawna, wciąż był ograniczony skręt w lewo, przy krótkich testach wysiadło wspomaganie, niesprawna przekładnia, w trakcie krótkiego testu, chyba tak obciążyła starą pompę, że wykończyła ją. Być może poszły jakieś szczątki do pompy.

Życie.

To nie nowe części, mogą się psuć niezależnie.
Logicznie oddałem pompę wspomagania do naprawy.
Bo nie działała.
Po odebraniu z naprawy pompy, okazało się, że pompa i wspomaganie znów działają. Naprawa pompy w niezależnym warsztacie udała się. Znów zacząłem testować przekładnię, bo miałem wspomaganie i wyszło, że jednak nie działa poprawnie, że nadal nie ma pełnego skrętu w lewo.

Gdzie tu odwrócona kolejność? Nie rozumiem Cię Rokforze. Coś się psuje, to daję do naprawy.

Jeśli zlecam coś komuś, a ten ktoś bierze pieniądze za zrobienie tego, chociaż wcale nie robi tego, to czy to znaczy, że mnie oszukał?

Wedle logiki, tak.
Niezależnie od tego komu i co zlecam.

To czy oszukał świadomie, czy nieświadomie, to już inna sprawa.

Jeśli proszę, w ramach tego całego zlecenia, żeby sprawdzić przed oddaniem mi rzeczy czy na pewno jest sprawna, a nie wykonano tego, nie sprawdzono przed oddaniem mi, to znaczy, że to już było świadomie zrobione, moim zdaniem.

Nie pytałem się ile czasu to zajmie, ile pieniędzy będzie kosztowało, chciałem tylko, żeby było dobrze zrobione. Nie dyskutowałem nad tym ile wyszło, czy dużo czy mało, czy dobrze, czy źle. Bo miałem zaufanie. Utraciłem je.

Tyle.

Oradek lj73 2LT-II


Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Przekładnia nie ma zewnętrznego ogranicznika. Jeżeli działa prawidłowo - przy max skręcie w prawo wąs NIE MA PRAWA dotykać do postawy panharda (acz jest bardzo blisko, przy max skręcie w prawo).

Sprawdź to sobie, tak na 100% (czyli najlepiej jednak zdejmij ten wąs, i wtedy sprawdź zakres pracy).

Przekładnia pracuje (wewnątrz) od skrajnego położenia tłoka wspomagającego - do przeciwnego skrajnego. Od ściany do ściany. Nie ma żadnego ogranicznika na zewnątrz - tylko ten środek. Żeby ją coś blokowało - to by musiało fizycznie coś w środku pozostać - po jednej lub drugiej stronie tłoka. Nie da się takich "wkładek" niezauważyć, jak przekładnie się rozbiera do czysta.

Dlatego myślę, że jednak masz ten wąs przestawiony - a zamiast zacząć od tego (czyli sprawdzić, czy na 100% jest wszystko poskładane prawidłowo), chcesz wstawiać inną przekładnię.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Ok.masz rację. Ja nie wiem co ma przekładnia w środku. Wiem, tyle co widzę i co czuję.

Kiedy odpinam przekładnię od drążka kierowniczego to ona nie ma żadnego zewnętrznego ograniczenia, odpięcie jeszcze wąsa raczej nic nie zmieni, wąs się nie blokuję na niczym, ale mimo braku ograniczenia przy odpiętym drążku, nie chce zrobić w lewo więcej niż 1 skręt kierownicą.

Przed oddaniem do serwisu praktycznie w ogóle nie chciała się ruszać kierownica i jest nadal problem ale tylko że skrętem w lewo do końca. Możliwe, że jest w środku coś. Może jak siadła pompa to znów poszło coś do środka do przekładni, ale kiedy jeszcze pompa działała to już był problem ze skrętem w lewo. Tuż po odebraniu z "przeglądu" który podobno nic nie wykazał.

Mówisz że jest zbudowana tak, że nie powinna się blokować, jeśli w środku nic nie ma co by fizycznie zblokowało tłok. Ok. Czyli może coś jest w środku.
Może po prostu ktoś nie otworzył przekładni, nic nie sprawdził i jednak coś jest w środku. Nie bierzesz tego pod uwagę? Ja biorę.

Dalej regenerować?
W mojej okolicy zostało mało rzemieślników.
Wysłać do Ciebie?
Pewnie najlepsza opcja, ale znów czas, koszty, przesyłki i cholera wie co wyjdzie, czy uda się naprawić. Co jeśli ślimak się zużył, to gra nie warta świeczki.

Nie mam ochoty pakować kolejnych 300 czy 400 zł w samo "sprawdzenie", skoro za 500 zł mogę kupić 3x większą przekładnię, bardzo solidną, która wytrzymuje bez problemu koła 50 cali i wymaga minimalnej przeróbki mocowania jej założenie.

Rzeczy się zużywają. Czasem zamiast naprawiać lepiej wymienić na nowe lub mniej zużyte chociaż.

Ograniczniki są na moście. To dwie różne sprawy. Piszę - ogranicznik skrętu i je mam na myśli - niżej foto. Czyli z jednej strony regulowana śruba a z drugiej sztywny odbój. Znajduje się na moście.

Znaczniki są dobrze ustawione - na wąsie i przekładni.

Wcześniej działało dobrze, więc części też są dobre, chyba że się coś zgięło. Ale raczej tego nie widać.

W załączeniu ponownie foto. ObrazekObrazekObrazek

Oradek lj73 2LT-II


ODPOWIEDZ